kryminalbl.blogspotblog.info/: października 2024

poniedziałek, 21 października 2024

Małgorzata Oliwia Sobczak „Biel”

 Małgorzata Oliwia Sobczak „Biel”


Wydawnictwo: W.A.B.

Seria: Kolory Zła  (Tom3)

Liczba stron: 432



Przynoszę wam  książkę, która uważana była jako zakończenie serii Kolory Zła. Mam tu na myśli „Biel”. Na całe szczęście nie dawno okazało się, że to nie będzie koniec, że i nie będzie już nic. W tym roku Małgorzata Oliwia Sobczak zaprezentowała najnowszą powieść, której bohaterem jest Leopold Bilski, czyli „Żółć”. Zanim przejdę do faktycznego końca zajmę się szerzej wspomnianą wcześniej „Bielą.

Prokurator Leopold Bilski dzięki wygranej sprawie wraca do Sopotu z Kartuz, gdzie został zesłany po przegranej sprawie skalpela. Otrzymuje do rozwiązania sprawę tajemniczej śmierci studentki prawa, która pewnego zimowego poranka wyskoczyła z okna sopockiej kamienicy. Świadkiem tego zdarzenia jest fotografka mieszkająca w kamienicy naprzeciwko. W prowadzonym śledztwie może jak zawsze liczyć, na pomoc policjantów Kity i Pająka oraz Anny Górskiej. Wszelkie poszlaki, które pojawiły się w wyniku dochodzenia wskazują, na to że denatka przed śmierci ą była krępowana i podduszana. Z czasem śledczy odkrywają, iż kobieta była prostytutką. Początkowo nic na to nie wskazywało ponieważ nie była ona związana z żadnym klientem, którego można by był podejrzewać o prześladowanie i znęcanie fizyczne. Tym samym Bilski zostaje zmuszony do poszerzenia obszaru poszukiwań rozwiązania zagadki. Prowadzona sprawa coraz bardziej przypomina  mu śledztwo  prowadzone przez oficera milicji obywatelskiej Miłosza Bilskiego. Zbieżność nazwisk nie jest przypadkowa. Wspomniany milicjant był ojcem prokuratora, zginął  w tajemniczych okolicznościach siedemnaście lat wcześniej  wykonując czynności służbowe w sprawie zabitej prostytutki. W związku z analogią spraw Leopold równolegle zaczyna szukać prawdy na temat powiązań milicji i mafii oraz organów ścigania ze światem kobiet lekkich obyczajów. W wyniku  dochodzenia mężczyzna odkrywa nierozerwalną zależność  łączącą wspomniane podmioty. Oczywiście tak zwane grzebanie w przeszłości ojca z niewyjaśnionych przyczyn odradzają mu jego współpracownicy z czasów pracy w MO. Nawet matka ukrywa przed nim całą prawdę, która mogłaby pomóc w sprawie.

Cieszy mnie, to że „Biel” to nie koniec serii. Nie najlepszym rozwiązaniem byłoby przeniesienie się do okresu dzieciństwa prokuratora. Czasów, gdzie jego rodzice wbrew pozorom nie mieli przed sobą tajemnic, prowadzili bujne życie towarzyskie. Żony funkcjonariuszy wymieniały między sobą informacje na temat potencjalnych zdrad, których sprawcami byli ich mężowie. Dzieci milicjantów wspólnie spędzały czas. To wszystko ukształtowało nie tylko prokuratora, ale dotknęło również dzieci, które dorastały razem z nim. Ta podróż w czasie okazała się dla mnie bardziej wciągająca niż aktualne śledztwo prowadzone przez Bilskiego. Interesujące były relacje Leopolda z przedwcześnie zmarłym ojcem, którego praktycznie nie było, a nawet kiedy był obecny w jego życiu traktował go stanowczo i wiele od niego wymagał. Gdyby to miał być koniec historii prokuratora pozostawił by pewnego rodzaju niedosyt po mimo dość zaskakującego zakończenia. Na ten temat powiem tylko tyle, że sprawca również towarzyszył prokuratorowi, a zaczęło się to wyjątkowo wcześnie.

Małgorzata Oliwia Sobczak ukazuje problem zła, które dziedziczymy w genach. Według założeń autorki nie rodzimy się wyłącznie pozytywnie nacechowani.” Biel” w tym przypadku to metafora ludzkiej powierzchowności kryjąca głęboko zakorzenione zło, kiełkujące w dzieciach powielających negatywne schematy zachowań, których doświadczyły w domu rodzinnym. Autorka podaje rozliczne przykłady tego typu postaw.

Książka została napisana w narracji trzecioosobowej. Akcja prowadzona jest w dwóch różnych przestrzeniach czasowych, które znajdują punkt wspólny. Znajdziemy tu wiele nieoczekiwanych zwrotów akcji. Autorka posługuje się językiem typowym dla klasycznego kryminału. Nie stroni od scen pełnych przemocy i okrucieństwa. Małgorzata Oliwia Sobczak dba o to, aby czytelnik dowiedział się czegoś nowego o potencjalnie dobrze znanych bohaterach. W porównaniu z „Czernią” „Biel” wydaje mi się dużo ciekawsza chyba ze względu na powiązania współczesnego środowiska przestępczego z tym jaki funkcjonował w okresie słusznie minionej komuny. Podsumowując „Biel” uważam, że jest to całkiem udaną pozycję dlatego swoim zwyczajem całą stanowczością ją polecam. Jeśli chodzi o dotychczasowe podróże w Kolorach Zła stanowią one pewnego rodzaju parabolę. Zaczynamy wysoko, aby nieco spać, żeby następnie poszybować w górę. Dlatego jestem ciekaw w jakim kierunku będzie zmierzać wspomniana przeze mnie „Żółć”. O tym przekonamy się niebawem.  


środa, 16 października 2024

Małgorzata Oliwia Sobczak „Czerń”

 Małgorzata Oliwia Sobczak „Czerń”


Wydawnictwo: W.A.B.

Seria: Kolory Zła  (Tom2)

Liczba stron: 448


Po skończeniu doskonałej „Czerwieni” postanowiłem pójść za ciosem i rozejrzeć się za kolejnym tomem serii kolory zła. Tak pokrótce mogę opisać powód, dla którego sięgnąłem po „Czerń”. W tym miejscu postaram się udowodnić, czy wspomniany cios można uważać za trafiony, czy ostatecznie czegoś zabrakło.

Prokurator Leopold Bilski po nie do końca udanej sprawie skalpela zostaje dyscyplinarnie przeniesiony do prokuratury w Kartuzach. W tym samym czasie jego była podopieczna Anna Górska zdaje ostatni egzamin i zostaje pewno prawnym prokuratorem. Tym samym otrzymuje swoją pierwszą poważną sprawę. Dotyczy ona zaginięcia trzynastoletniej dziewczynki. Policja niezbyt wyczerpująco potraktowała to zdarzenie ponieważ dziecku ucieczki z domu zdarzały się wielokrotnie. Kobieta mimo nacisków ze strony organów ścigania wychodzi z założenia, że zdarzenie ma jakieś drugie dno. Intuicja jej jednak nie myli, gdy w toku prowadzonego śledztwa okazuje, się iż nastolatka była wielkokrotnym gościem u mieszkającej w Kartuzach babci. W związku z tym Górska prosi o pomoc, Bilskiego który od pewnego czasu próbuje się w tej miejscowości zadomowić. Po pewnym czasie i tam dochodzi do zaginięcia dziecka. Ofiarą jest pięcioletni syn pisarki, która po wieloletnim pobycie w USA postanowiła wrócić do rodzinnej wsi. Początkowo tych dwóch zdarzeń nic nie łączy, ale doszło do nich w wyjątkowo krótkim odstępie czasu. W tym miejscu wypadałoby postawić pytanie, czy to nie był przypadek?.

„Czerń” również została zbudowana z wielu krótkich rozdziałów w narracji trzecioosobowej czasu przeszłego. Akcja toczy się w dwóch przestrzeniach czasowych. Autorka krąży między rokiem 2014, a latami 70-tymi XX wieku. Fabułę można uważać za wartką chociaż posiada fragmenty nie wiele wnoszące do całości, które potencjalnie utrudniają jej odbiór. Obserwujemy jej przebieg z punktu widzenia Bilskiego, Anny  i Julii oraz porwanych dzieci. Sobczak nie stroni tu od opisów przyrody. Została ona osadzona w małej miejscowości, gdzie wszyscy się znają, a lokalne wierzenia zgrabnie się łącza z religią chrześcijańską. Poświęca sporo miejsca przeżyciom wewnętrznym bohaterów. Dowiadujemy, się że Bilski nie do końca poradził sobie z porażką związaną ze sprawą skalpela. Nawet przeniesienie do  Prokuratury w Kartuzach umniejszyło siłę znaczenia jego stanowiska służbowego. W życiu codziennym nie ma na siebie pomysłu. Mimo pewnego rodzaju degradacji w dalszym ciągu chce pozostać o krok dalej przed działaniami policji trzymając się żelaznych zasad. Odmienny obraz swoją postawą reprezentuje Anna. Kobieta swoje traumy próbuje zagłuszyć poświęcając się pracy. Jest typowym zadaniowcem gotowym poświęcić życie osobiste dla obowiązków służbowych. Wybitnie mocno skupia się na każdym powierzonym zadaniu. Interesująca postacią jest również Julia z zawodu pisarka, matka zaginionego chłopca. Kobieta w związku z traumatycznymi przeżyciami, których doznała jako dziecko w momencie wchodzenia w dorosłość postanawia opuścić kraj i wyjechać do USA, gdzie robi ogromną karierę, ale postanawia wrócić, aby uporać się z demonami przeszłości. Tematyka zbrodni w tym przypadku jest wyjątkowo trudna. Zbrodnie dokonywane na dzieciach zasługują na potępienie, ze względu na to iż sprawcy do swoich celów wykorzystują najlepsze cechy swoich ofiar, czyli ufność, naiwność i przywiązanie. Oprócz morderstw dzieci przedstawiony tu został powszechny obraz pedofili oraz traktowanie go z przymrużeniem oka, wiarą w autorytet dorosłych, połączony z chęcią zysku.

Podsumowując mogę powiedzieć, że w „Czerni” drzemie pewnego rodzaju potencjał. Pojawiają się drobne niedogodności powodujące momentami problemy w odbiorze fabuły. W porównaniu z „Czerwienią” wypada nieco słabej. Mimo to jest w stanie przyciągnąć wielbicieli tajemnic, miejscowości rządzących się własnymi prawami oraz nietuzinkowych bohaterów. Chociażby z tych kilku powodów swoim zwyczajem z całą stanowczością polecam tą pozycję.   

wtorek, 15 października 2024

Małgorzata Oliwia Sobczak „Czerwień”

 Małgorzata Oliwia Sobczak „Czerwień”


Wydawnictwo: W.A.B.

Seria: Kolory Zła  (Tom1)

Liczba stron: 384



Powodów, dla których w moich rękach znalazła się „ Czerwień” było kilka. Po pierwsze od dłuższego czasu zamierzałem skompletować całą serię Po drugie jedna z większych platform streamingowych podjęła  się przeniesienia jej fabuły na ekrany. Zabieg ten zakończył się ogromnym sukcesem. Po trzecie na tegorocznym Festiwalu Kryminału Granda Małgorzata Oliwia Sobczak opowiadała o kulisach powstawania jej debiutu kryminalnego jakim jest właśnie ta książka. Ponadto uchyliła rąbka tajemnicy na temat pracy z producentami odpowiedzialnymi za ekranizację „Czerwieni” oraz aktorami, którym powierzono główne role.

Akcja powieści rozpoczyna się w Sopocie rodzinnym mieście autorki Na plaży zostają odnalezione zmasakrowane zwłoki młodej kobiety. Z ramienia prokuratury śledztwo nadzoruje Leopold Bilski. W toku prowadzonego śledztwa można było bezapelacyjnie wykluczyć, to że na miejscu zdarzenia doszło do samobójstwa. Świadczyła o tym wycięta z chirurgiczną precyzją czerwień wargowa. W wyniku przeprowadzonej szczegółowej sekcji zwłok okazuje się że to morderstwo jest łudząco podobne do zdarzenia, do którego doszło osiemnaście lat wcześniej. Poprzednią ofiarą sprawcy była  Monika córka sędzi Heleny Boguckiej związana z lokalnym światem przestępczym. Dziewczyna została porwana i zamordowana w ten sam sposób. Dodatkowo obydwie dziewczyny łączył zbliżony typ urody i zainteresowania. Prokurator Leopold Bilski wspólnie z policją będzie musiał udowodnić potencjalny związek przyczynowo skutkowy zaistniały miedzy tymi pozornie podobnymi sprawami. Postara się sprawdzić, czy w tej sytuacji można mówić o seryjnym mordercy.

Fabuła powieści rozgrywa się w dwóch przestrzeniach czasowych, które się wzajemnie przenikają. Zaczynamy w roku 2013, aby przenieść się do lat dziewięćdziesiątych. Gdzie szczegółowo poznajemy pierwszą ofiarę Monikę Bogucką. Jej dzieciństwo, przemianę związaną z dorastaniem, której konsekwencją był bunt przeciwko otaczającej rzeczywistości oraz chęć usamodzielnienia, która stała się początkiem jej związku ze światem przestępczym Sopotu. W brew pozorom  głównym bohaterem serii jest prokurator Leopold Bilski. To mężczyzna przed czterdziestką pasjonat szwedzkiej motoryzacji, zawsze wie czego chce, za wszelka cenę dąży do osiągnięcia zamierzonego celu. Jest  typem samotnika, sporadycznie korzystającym z kobiecego towarzystwa.

Kolejną kluczową postacią jest sędzia Helena Bogucka. Jest to kobieta głęboko doświadczona przez los. Pozbawiona przez zaborczego ojca szansy na wielką miłość. Podobnie jak prokurator jest osobą bardzo samotną szukająca ukojenia w dobrych alkoholach. Na uwagę zasługuje również lekarz medycyny sądowej Tadeusz Dubiela. Mężczyzna poświęcił całe życie swojej pasji jaką jest tajemnica śmierci. On również skrywał w sobie głęboko ukrytą tajemnicę.

„Czerwień” została napisana w narracji trzecioosobowej czasu przeszłego. Dodatkowo narrator koncentruje się w znacznym stopniu na opisach otoczenia  oraz odczuciach. Wartki przebieg fabuły obserwujemy z punktu widzenia głównych bohaterów. Dostajemy tu również mnóstwo nieoczekiwanych zwrotów akcji. Książka zbudowana została z krótkich lecz treściwych rozdziałów napisanych językiem typowym dla klasycznego kryminału. Autorka nie stroni od przemocy i ukazywania wszechobecnej cielesności.

Podsumowując przyznam, że jest to wyjątkowo udany debiut kryminalny. Nie da się ukryć, że posiada jeszcze pewnego rodzaju niedociągnięcia wynikające nie tyle z braku do ze zmian mających wpływ na życie autorki autorki. Samo zakończenie jedynie może budzić kontrowersje ponieważ autorka stosunkowo wcześnie zaczyna zostawiać wskazówki odnośnie jego przebiegu. W związku z czym na koniec nie wiele jest wstanie czytelnika w tej kwestii zaskoczyć. Mimo to swoim zwyczajem z całą stanowczością polecam „Czerwień” wszystkim, tym którzy tak jak ja postanowili rozpocząć podróż przez wszystkie kolory zła.

niedziela, 13 października 2024

Katarzyna Gacek „Krew z Krwi”

Katarzyna Gacek „Krew z Krwi”


Wydawnictwo: Znak

Seria: Agencja Detektywistyczna Czajka (Tom3)

Liczba stron: 416



3.06.2024 r. miała premierę trzecia część serii „Agencja Detektywistyczna Czajka” pod tajemniczym tytułem „Krew z Krwi”. Wspomniane wydarzenie związało się zapewne nieprzypadkowo z odbywającym się mniej więcej w tym samym czasie Międzynarodowym Festiwalu Kryminału we Wrocławiu, podczas którego autorka miała możliwość zaprezentowania tej właśnie książki. Pretekstem do prezentacji był wywiad z autorką połączony ze spotkaniem z fanami. Przyznam, że sam miałem przyjemność uczestniczenia w tym wydarzeniu co nie jako stało się powodem do napisania tego posta będącego charakterystyką ostatniego tomu i podsumowaniem serii.

Najnowsze śledztwo prowadzone przez Gaję, Matyldę i Klarę dotyczyło śmierci właściciela apteki w Milanówku. Do zdarzenia doszło w czasie jego pobytu na Mazurach. Zdaniem policji był to nieszczęśliwy wypadek spowodowany utonięciem pod wpływem alkoholu. Dziewczyny po spotkaniu się z jedyną córka zmarłego mają w tej kwestii odmienne zdanie. Kobieta wynajmuje agencję detektywistyczną, aby ta odnalazła jej potencjalne rodzeństwo. Jej podejrzenia w tej kwestii wzbudził znicz z napisem „Kochanemu Tacie” pozostawiony na nagrobku zmarłego. Gaja kolejny raz będzie musiała zwrócić się o pomoc do miejscowej policji. Tym razem relacja między Stawską, a komendantem zacznie nabierać nowego znaczenia. W życiu Matyldy zachodzą ogromne zmiany. Odkrywa w sobie głęboko skrywany talent. Z drugiej strony, żeby jej życie nie było zbyt łatwe, lekkie i przyjemne. Rodzinny spokój mąci niespodziewane przybycie pasierba, które burzy dotychczasowy porządek panujący w domu. W skomplikowanym życiu Klary dochodzi do kolejnych zawirowań. Dziewczyna dostaje propozycję wyjazdu na pokaz mody do Paryża. Dodatkowo do jej małego mieszkania zwala się jej matka, która po kłótni z ojcem nie ma się gdzie podziać. Klara usiłuje pogodzić zwaśnionych rodziców w międzyczasie kombinując jak powiedzieć Gai i Matyldzie o zbliżającym się wyjeździe do Paryża. Rozwiązanie tej zagmatwanej historii znajdziecie na kartach powieści.

Jeśli chodzi o samą książkę poza bohaterkami z poprzednimi częściami łączy ją wiele tych samych cech. Tytuły poszczególnych pozycji stanowią pewnego rodzaju metaforę fabuły. Fabuła została napisana w narracji trzecioosobowej czasu przeszłego. Akcja prowadzona jest dość spokojnie, mimo to otrzymujemy wiele nieoczekiwanych zwrotów wydarzeń. Tu również autorka unika opisywania brutalnych zbrodni. W dalszym ciągu posługuje się przyjemnym językiem stroniąc od używania wulgaryzmów. Moją uwagę zwróciły coraz lepiej zarysowane męskie postaci, które mimo że miały role drugoplanowe nie dawały o sobie zapomnieć

Podsumowując muszę przyznać, że cała seria to pewnego rodzaju autobiografia autorki. W doskonały sposób łączy ze sobą doświadczenie w pracy jako detektyw z aktualną działalnością pisarską tworząc fikcyjne historię. Ponadto w wywiadach podkreśla, że bohaterki serii obdarzyła cechami charakteru, które posiada oraz tymi, które chciałaby mieć.

Jak zawsze z całą stanowczością polecam „Krew z Krwi” wszystkim tym, którzy dysponują dużą ilością wolnego czasu i potrzebują go jakoś przyjemnie zagospodarować.



środa, 9 października 2024

Katarzyna Gacek „Gra Pozorów”

Katarzyna Gacek „Gra Pozorów"


Wydawnictwo: Znak

Seria: Agencja Detektywistyczna Czajka  (Tom2)

Liczba stron: 412



Od momentu, gdy skończyłem czytać pierwszy tom serii Agencja Detektywistyczna Czajka, czyli „Pies ogrodnika” postanowiłem pozostać na fali powieści Cosy Crime. Jest to nowa forma powieści kryminalnej z dużą dawką humoru. Od klasycznego kryminału różni się, tym że nie ma tam   brutalnych i naturalnych opisów zbrodni. Dostajemy tu do rozwiązania zagadkę wymagającą umiejętności logicznego myślenia oraz doskonałego opanowania sztuki dedukcji. Mimo przewijających się scen humorystycznych porównanie tej formy literackiej z typową komedią kryminalną jest stosowane lekko na wyrost. Dość  teorii pora zwrócić waszą uwagę na interesująca pozycję jaką jest „Pies ogrodnika”.

Wracamy kolejny raz do Milanówka, gdzie dochodzi do zaginięcia autorki bestsellerowych powieści kryminalnych Moniki Banach. Kobieta zapowiedziała premierę swojej najnowszej książki będącej częścią popularnej serii. Po ukazaniu się tej informacji przepada jak kamień w wodę. Agentka reprezentująca pisarkę kontaktuje się z Agencją Detektywistyczną Czajka i zleca odnalezienie klientki. Zadaniem Gai, Matyldy i Klary będzie zbadanie wszelkich możliwych śladów mogących przybliżyć je do rozwiązania sprawy tajemniczego zniknięcia. Oczywiście powody tego stanu rzeczy mogą być różne, począwszy  od porwania poprzez sprytny chwyt marketingowy, a na morderstwie kończąc. Agentki prowadząc śledztwo kolejny raz spotykają na swojej drodze miejscowych stróżów prawa. Jednocześnie dochodzi do starcia między Gają Stawską, a komendantem policji. Jednym słowem można powiedzieć, że nie pałają w stosunku do siebie sympatią. Kobiety muszą zmierzyć się z wyjątkowo trudnym zleceniem, które dodatkowo utrudniają im własne problemy. Gaja w dalszym ciągu próbuje ułożyć swoje relacje z byłym mężem, w taki sposób, aby nie ucierpiała na tym córka. Dochodzi do tego kwestia dotycząca jej zmarłych rodziców i pojawiające się dowody świadczące o tym, że nie było to zdarzenie przypadkowe. Matylda do tworzenia lokalnej gazety otrzymuje od burmistrza nowego współpracownika, który marzył o karierze dziennikarskiej, ale jak się później okaże z jego pracy będzie więcej kłopotu niż pożytku. Na koniec  zostawiłem sobie Klarę, która kłamie na potęgę w związku z czym w pada w kolejne tarapaty. Tym razem wmówiła rodzicom, że ma narzeczonego i wkrótce będzie ślub. Problem polega na tym, że potencjalny narzeczony nigdy nie istniał.

Ku mojemu zaskoczeniu muszę przyznać, iż autorka doskonale trzyma poziom zaprezentowany w pierwszym tomie serii. Katarzyna Gacek udowodniła, że kolejny raz można stworzyć pasjonującą fabułę bez zbędnego stosowania przemocy z zaskakującym zakończeniem. Widzimy tutaj sporo na wiązań do klasycznego kryminału takich jak nieoczekiwane zwroty akcji i mylenie tropów. Ponadto na uwagę zasługuje fakt świadczący, o tym że autorka nie skupia się wyłącznie na jednym środowisku. W zgrabny sposób spaja ze sobą świat krawiecki i literacki. Jeśli chodzi o bohaterki nie będę się powtarzał ponieważ ich pobieżnej charakterystyki dokonałem w poście „Pies ogrodnika”. Zwrócę jedynie uwagę na znikome kreowanie pozytywnych jak i negatywnych postaci męskich. Sama autorka w licznych wywiadach podkreśla, że budowanie męskich charakterystyk nie jest jej najmocniejszą stroną. Mimo, że postaci męskich w przeczytanych  przeze mnie dotychczas powieściach jest stosunkowo mało, ale mają w sobie coś ujmującego i przyciągającego.

 Najbardziej interesuje mnie w jakim kierunku będą zmierzać relacje komendanta i Gai oraz czy będą miały związek z rozwiązaniem zagadkowej śmierci rodziców detektywki.

Książka zbudowana została z prologu, epilogu i 67 krótkich rozdziałów. Napisana jest  w narracji trzecioosobowej czasu przeszłego przedstawionej z punktu widzenia głównych bohaterek. Tak jak poprzednim razem otrzymujemy tekst napisany językiem łatwym lekkim i przyjemnym bez epatowania wulgaryzmami. Akcja toczy się niespiesznie, mimo to otrzymujemy wiele nieoczekiwanych zwrotów.

Jak zawsze swoim zwyczajem z całą stanowczością polecam powieść „Gra pozorów” wszystkim fanom gatunku cosy crime oraz wszystkim tym , którzy tak jak ja rozpoczęli tą niezwykłą podróż literacką. 

niedziela, 6 października 2024

Katarzyna Gacek „Pies ogrodnika”

Katarzyna Gacek „Pies ogrodnika”


Wydawnictwo: Znak

Seria: Agencja Detektywistyczna Czajka  (Tom1)

Liczba stron: 448



„Pies ogrodnika” to kolejna komedia kryminalna, którą postanowiłem wam zaprezentować. Przymierzałem się do tego wyjątkowo długo, aż w końcu po namowach najbliższych oraz kilku spotkaniach z udziałem autorki Katarzyny Gacek, osobą o wielu talentach. Z  wykształcenia psycholożka z zawodu pisarka i scenarzystka ukończyła również kurs detektywistyczny podparty doświadczeniem zdobytym w profesjonalnej agencji detektywistycznej. Przyznam, że jest to  moje pierwsze zderzenie z prozą autorki.

Gaja Stawska podczas obserwowania ptaków przyłapuje swojego męża na zdradzie. To zdarzenie staje się punktem przełomowym w jej dotychczasowym życiu. Rozpoczyna prywatne śledztwo, którego celem jest udowodnienie niewierności męża. W momencie, gdy daje się jej osiągnąć zamierzony cel porzuca pracę w fundacji  należącej do męża i jednocześnie wnosi przeciwko niemu pozew o rozwód. W momencie utraty źródła dochodu zastanawia się nad tym co ze sobą począć. Analizując  przebieg zdarzeń niezbędnych do udowodnienia zdrady męża kobieta postanawia założyć prywatną agencję detektywistyczną. Jej największym problemem jest brak doświadczenia oraz, to że nie posiada uprawnień do prowadzenia tego typu działalności gospodarczej. Gaja w dotarciu do upragnionego celu zawsze może liczyć na wierną przyjaciółkę Matyldę z zawodu urzędniczkę, z zamiłowania dziennikarkę oraz z obowiązku perfekcyjną panią domu. Kobieta podpowiada Stawskiej, aby ogłosiła konkurs na prywatnego detektywa. Na odzew nie trzeba było długo czekać wśród wielu chętnych znalazła się pozornie idealna kandydatka Klara. Dziewczyna faktycznie posiada licencję detektywistyczną, ale w tym zawodzie nie przepracowała nawet godziny. W ten sposób rozpoczęło działalność niekonwencjonalne trio jako „Agencja Detektywistyczna Czajka”. Ich pierwsze poważne zlecenie dotyczyło znalezionych zwłok zaginionej dziewczyny w zdewastowanym, sąsiednim domu. Detektywki podjęły się udowodnienia iż podejrzany o zbrodnię nauczyciel matematyki jest niewinny. Jak zwykle nie jest to łatwe zadanie ponieważ wszelkie dowody świadczą przeciwko mężczyźnie. W tym miejscu wypadałoby postawić sobie kluczowe pytanie. Czy kobietom uda się rozwiązać zagadkę?. Czy Gaja poradzi sobie z problemami osobistymi?. Czy agencja Detektywistyczna Czajka zdobędzie uznanie w środowisku detektywistycznym?

Naszedł czas, aby powiedzieć coś więcej o głównych bohaterkach. Zacznijmy kolejno od sprawczyni całego zamieszania. Gaja Stawska elegancka kobieta pasjonatka ornitologii przykładna żona i matka. Kobieta skrywa się pod pancerzem, który towarzyszy jej od 20 lat, czyli od momentu tragicznej śmierci rodziców. Większość życia zastanawia się czy strata rodziców była tylko zdarzeniem losowym.

Kolejną niezwykłą osobowością w tym tercecie egzotycznym jest Matylda. Jak wspomniałem wcześniej taka przyjaciółka to idealny partner każdego detektywa. Posiada kontakty w miejskim ratuszu jest redaktorką naczelną w lokalnej gazecie, a kiedy trzeba potrafi stworzyć  perfekcyjny catering. Trzecią i zarazem ostatnią postacią jest Klara. Młoda, niezwykle piękna dziewczyna, nie kłamie tylko wtedy kiedy śpi, ale spać musi sama ponieważ gdy śpi z potencjalnym ukochanym również kłamie. Jest niesamowicie spóźnialska, nieodpowiedzialna nie potrafi przyznać się do błędu mimo to potrafi zdobyć sympatię Gai.

Miejscem akcji jest Milanówek, spokojne miasteczko o przyjemnej niskiej zabudowie, gdzie przynajmniej teoretycznie wszyscy się znają.

Jeśli chodzi o samą książkę składa się ona z prologu, epilogu i 78 krótkich rozdziałów napisanych w narracji trzecioosobowej w czasie przeszłym naprzemiennie z punktu widzenia trzech bohaterek. Styl powieści jest wyjątkowo lekki. Akcja prowadzona jest niespiesznie. Język użyty przez autorkę jest przyjemny i pozbawiony wulgaryzmów. Do pozytywnych cech tej książki można zaliczyć brak nadmiernego epatowania przemocą.

Podsumowując przyznam, że czasem warto wyjść ze swojej strefy komfortu posłuchać rad w kwestiach czytelniczych, pojawić się na kilku spotkaniach autorskich i trafić na genialny kryminał z nurtu Cozy Crime, gdzie znajdziemy fenomenalne śledztwo oparte na dedukcji  i logice.

Z całą stanowczością polecam serię „Agencja Detektywistyczna Czajka” wszystkim  entuzjastom lekkich powieści kryminalnych ze sporą dawką humoru oraz nietypową zagadką wymagającą umiejętności logicznego myślenia i niekonwencjonalnych metod  działania.