kryminalbl.blogspotblog.info/: Sylwia Błach „Pokój Krwi”
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Sylwia Błach „Pokój Krwi”. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Sylwia Błach „Pokój Krwi”. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 16 lutego 2025

Sylwia Błach „Pokój Krwi”

 Sylwia Błach „Pokój Krwi”

 

Wydawnictwo: Dlaczemu

Liczba stron: 244

ISBN: 9788367852319

 

 

W moją najnowszą podróż kryminalną udałem się do Grodziska Mazowieckiego, gdzie 08 lutego 2025r odbyła się druga edycja Festiwalu Kryminału Zagryfka. To wydarzenie nie będzie tematem tego posta. W tym miejscu przyjrzę się najnowszemu thrillerowi „Pokój Krwi” i jego autorce pani Sylwii Błach, z którą miałem przyjemność rozmawiać. Autorka na swojej stronie internetowej pisze, że gatunkami literackimi, w których czuje się najlepiej są powieści grozy, horrory, thrillery oraz książki dla dzieci. Ponadto jest otwarta na nowe wyzwania literackie. Ukończyła Politechnikę Poznańska na kierunku Informatyka. Początkowo karierę zawodową związała z grami komputerowymi, ale życie podniosło jej poprzeczkę dlatego postanowiła rozwijać się w kierunku tworzenia aplikacji użytkowych z wykorzystaniem technologii Unity 3D. Dodatkowo zajmuje się prowadzeniem szkoleń z zakresu programowania. Pisze bloga o tematyce modowej i technologicznej. Bierze udział w sesjach fotograficznych jako modelka bodypositive na wózku. Wracając do jej aktywności literackiej jest autorką sześciu książek takich jak: „ Syndrom Riddocha. Tom pierwszy Lepszego świata nie będzie”, „ Wampiry, potwory, upiory i inne nieziemskie twory”, „Trzy lata strachu”, „Bo śmierć to dopiero początek”, Strach – zbiór opowiadań grozy” oraz „Pokój krwi” tak naprawdę to akurat jemu poświęcę więcej miejsca. Autorka pisze, że jest to feministyczny thriller o kobiecej menstruacji. Już w tej chwili możemy sobie postawić pytanie czy, aby na pewno?. Odpowiedź na to skomplikowane pytanie znajdziemy po dogłębnym poznaniu fabuły powieści, która postaram się przybliżyć.

Kobieta przybywa na Bliski Wschód w interesach. Nie wiadomo jaki był konkretny cel jej destynacji, nie wiemy czym się zajmuje jedno co pewne to informacja o silnych bólach menstruacyjnych, które pojawiły się w drodze do hotelu. Jak wspomniałem nie znamy miejsca, ale co ciekawe znamy czas podróży. Odbywa się ona w momencie drugiej fali pandemii. Pobyt wiąże się z dziesięciodniową kwarantanną w pokoju hotelowym. Całkowita izolacja połączona z szalejącymi hormonami sprawia, że w umyśle naszej bohaterki zaczynają krążyć upiorne myśli związane z jej trudną przeszłością. Z każdym dniem poznajemy ja coraz lepiej, tym samym łatwiej przychodzi nam zrozumienie tego z czym borykała się w przeszłości. Jedno co jest pewne to rosnąca na sile pandemia, która w połączeniu z zamknięciem doprowadza kobietę do granicy obłędu.

„Pokój krwi” to książka wymagająca specjalnego podejścia do fabuły, która zmusza do intensywnych przemyśleń. Nie od razu dowiadujemy się ile ponadczasowych prawd autorce udało się zawrzeć w tej niezbyt obszernej pozycji. Co prawda kilkadziesiąt pierwszych stron nie było na tyle pasjonujące, aby zmusić odbiorcę do koncentracji. W momencie kiedy przebrniemy przez trudny początek i akcja zacznie nabierać tempa trudno się od niej oderwać. Książka od tego momentu staje się pełnoprawnym thrillerem psychologicznym. Główna bohaterka zyskuje coraz więcej „barw” ma za sobą wieloletnia przygodę narkotykową  i związane z nią problemy psychiczne przez co nie jest wiarygodna dla społeczeństwa. Tworzy mimo to namiastkę udanego związku.  To podręcznikowy typ karierowiczki skupionej na zarabianiu pieniędzy i życiu w dobrobycie. Jest totalną przeciwniczką posiadania dzieci z wielu powodów, o których nie będę się rozpisywał, żeby nie spojlerować. Dodatkowego smaczku  dodaje fakt umieszczenia pandemii w nieokreślonej  przyszłości. Nie wiemy jak wygląda otaczający świat, nie wiemy z jakim wirusem mamy do czynienia, nie znamy jego objawów. Od pierwszych stron najbardziej zastanawiająca jest przyczyna, dla której kobieta przybywa na Bliki Wschód. Autorka w pewnym momencie zaczyna zostawiać ślady przybliżające czytelnika do rozwiązania tego zagadnienia.

Książka złożona jest z dziesięciu rozdziałów, każdy z nich to relacja z przebiegu kwarantanny. Powieść została napisana w narracji czasu teraźniejszego. Fabułę poznajemy z punktu widzenia głównej bohaterki. Są tu również ukazane fragmenty z jej przeszłości mające wpływ na teraźniejszość. Nie znajdziemy tu zbyt wielu nieoczekiwanych zwrotów akcji, ale mimo to książka do ostatniej strony trzyma w napięciu. Jedno do czego można się przyczepić to podejście do feminizmu. Niby mamy tu postać kobiecą, ale jej zachowanie zostało wymuszone przez wydarzenia z przeszłości, wpływ otoczenia, a także czysty egoizm. Nie rozumiem, dlaczego autorka nawiązuje do kobiecej menstruacji. Ukazując kobietę w luksusowym apartamencie spędzającą czas na tarasie przy komputerze z dostępem do Internetu śledząca informacje na temat przebiegu pandemii. Ponadto ma pod ręką wszystkie dostępne środki higieniczne. Według założeń autorki menstruacja miała sterować myślami bohaterki. Rzeczywistość okazała się inna to nadmiar wolnego czasu sterował  obrazami z przeszłości. Jedno co jest pewne to to że zachowanie głównej bohaterki niema znamion humanitaryzmu. Natomiast pandemia ma na celu ukazanie znieczulicy i zezwierzęcenia jakie dopadają świat.

Podsumowując pomimo pewnych perturbacji powieść zrobiła na mnie pozytywne wrażenie i swoim zwyczajem polecam z całą stanowczością tę pozycję wszystkim czytelnikom o mocnych nerwach.

P.S. Dziękuje Pani Sylwio za polecenie tej pozycji i do zobaczenia następnym razem