Wydawnictwo: MUZA
Seria: Milicjanci z Poznania (tom 3)
Liczba stron : 396
ISBN: 9788374147606
To już trzeci tom z serii Milicjanci z Poznania. Akcja
powieści, jak w poprzednich dwóch tomach również osadzona została w realiach
PRL. Tym razem nie jest związana z żadnym, znaczącym wydarzeniem historycznym. W
tym przypadku książka zaczyna się 8 marca 1986 roku. Dla nie wtajemniczonych 8
marca (dzień kobiet) było jedynym świętem scalającym społeczeństwo z jedynie
słusznym duchem Partii. Jedni i drudzy wspólnie obchodzili to święto, którego
nieodzownymi atrybutami były goździki, rajstopy, produkt czekoladopodobny i
kawa po turecku (kawa, nie najlepszej jakości, zalana wrzątkiem, podawana w szklance
umieszczonej w aluminiowym koszyku z uchem „cukru najczęściej niebyło –
stanowił towar deficytowy”).
Częścią wspólną, dla powieści tego autora jest
znalezienie zwłok przez dwóch mężczyzn podczas alkoholowej libacji. Jak zawsze
przełożeni naszych bohaterów oczekują od nich postępów w śledztwie (najlepiej
na wczoraj). Na całe szczęście milicjantom do pomocy w śledztwie służy lista
drobnych przestępców, którą w skrajnej potrzebie można się posłużyć. W tej
sprawie ściągawka okazuje się bezużyteczna, ze względu na to, że ofiarami są przedstawiciele
tej samej branży, mam tu na myśli kolejarzy.
Autor daje możliwość odwiedzenia w towarzystwie
przedstawicieli MO, wszystkich mrocznych
zakamarków Poznania. Smaczku całej historii dodaje kilkukrotne przeniesienie
fabuły do Katowic. Stwarza to, również
szanse na zestawienia ze sobą dwóch odmiennych rodzajów gwary. To znaczy
gwary śląskiej i poznańskiej. Dla nie uświadomionych w tego typu mowie
czytelników autor zamieszcza słownik zwrotów użytych w książce, co znacznie
ułatwia jej czytanie.
Dodatkowo poza bohaterami pierwszoplanowymi i ich
losami, o których pisałem trochę w poprzednich postach, tutaj pojawiają się
ciekawie przedstawieni bohaterowie drugoplanowi. Za przykład możemy wziąć Grubego Rycha (szefa lokalnego półświatka).
Osobnik ten równolegle z milicją prowadzi własne dochodzenie w sprawie wyżej
wspomnianych morderstw. Decyduje się na ten krok ze względu na związek jaki
mają te zdarzenia z prowadzonymi przez niego interesami. Mam tu na myśli nie do końca legalny handel
dewizami oraz przemyt dóbr luksusowych z Niemiec Zachodnich.
Książka stylem nawiązuje do poprzednich jest
napisana lekko i przystępnie. Fabuła poprowadzona jest w zwięzły sposób, dzięki
czemu czytelnik nie może oderwać się od zagadki kryminalnej. Oczywiście humor
to podstawa powieści tego autora dlatego, to co kiedyś nie było śmieszne, teraz
daje czytelnikowi spory ubaw. Według mnie jest to pozycja warta polecenia między
innymi, w celu ukazania absurdu tamtych czasów oraz trudności w życiu
codziennym. J