Wojciech Chmielarz „ Zwykła przyzwoitość”
Wydawnictwo: Marginesy
Seria: Bezimienny (Tom3)
Liczba stron: 400
ISBN: 9788367790895
Przyszedł czas powrotu do jednej z moich ulubionych serii
powieści kryminalno-sensacyjnych. Po pierwsze dla tego, że pierwszy tom
doczekał się ekranizacji. Po drugie nie tak dawno na rynku wydawniczym pojawiła
się czwarta część serii. W związku z tym postanowiłem nadrobić braki
czytelnicze i przynieść wam post, którego tematem jest właśnie „Zwykła przyzwoitość”
. Zacznę jak zawszę od nakreślenia niezwykle aktualnego z wielu powodów rysu
fabularnego powieści.
Tym razem Bezimienny jest pracownikiem podupadającego Klubu Bokserskiego,
którego właściciel za wszelką cenę stara
się poprawić swoją sytuację finansową. Decyduje się zająć układaniem walk
bokserskich niestety i ten krok nie przynosi oczekiwanych rezultatów. Mężczyzna
informuje o tej sytuacji pracownika. Dla Bezimiennego ta sytuacja staje się tym
bardziej dotkliwa,że oprócz pracy traci
także mieszkanie, które wynajmował mu właściciel Klubu. Po przejrzeniu ofert na
rynku nieruchomości zdecydował wynająć pokój w domu pana Henryka, który mimo
oferty nie jest specjalnie zainteresowany towarzystwem lokatora. Po pewnym czasie
wszystko zaczyna wyglądać dość podejrzanie, gdy pewnego wieczoru Bezimienny
wraca do domu i zastaje na miejscu dwóch zbirów grożących starszemu mężczyźnie.
Lokator przegania z domu intruzów, robi to jednak nieco za późno ponieważ pan
Henryk w wyniku silnego stresu dostaje zawału na skutek czego trafia do
szpitala. Gdzie okazuje się, że oprócz problemów z sercem mężczyzna leczy się
onkologicznie. W tym samym czasie do jego domu przybywa siostrzenica Aldona. Od
tego momentu z Bezimiennym rozpoczynają wspólne śledztwo dotyczące
niepokojącego zdarzenia. Z biegiem czasu udaje im się odkryć, że mężczyzna padł
ofiarą mafii zajmującą się wyłudzeniami mieszkań od osób starszych, które
rzekomo zaciągnęły ogromne kredyty i nie są w stanie ich spłacić. Wuj Aldony nie
jest jedyną ofiarą tego procederu. Oprócz niego oszukana została również starsza
kobieta, która w wyniku okoliczności jakie ją spotkały popełniła samobójstwo.
Aldona oprócz pomocy oszukanemu wujowi udziela się charytatywnie w organizacji
pomagającej uchodźcom poszkodowanym w wyniku konfliktów zbrojnych. Dodatkowo udziela
korepetycji nastoletniemu Szymkowi, chłopakowi wyjątkowo zdolnemu, którego
największym problemem jest to, że
przyszło mu dorastać w środowisku patologicznym. Nikt nie reaguje na to
że, Szymek jest ofiarą ojca alkoholika, nawet matka zamiast stawać po stronie
ofiary zawsze trzyma stronę oprawcy.
Jeżeli chodzi o samą książkę to mimo poruszanych trudnych
problemów społecznych czyta się ją łatwo, szybko i przyjemnie. Z punktu
widzenia Bezimiennego narracja została poprowadzona w narracji pierwszoosobowej
czasu przeszłego. Natomiast w przypadku Aldony, gangstera Dyzia i pozostałych
bohaterów drugoplanowych autor zastosował narrację trzecioosobową czasu
przeszłego. Zbudowana została z 50 wyjątkowo krótkich lecz treściwych
rozdziałów. W tym miejscu warto zwrócić uwagę na dość istotny szczegół jakim
jest technika i filozofia brazylijskiego ju-jitsu, której autor poświęca sporo
miejsca. Istotne jest miejsce osadzenia fabuły, czyli warszawska dzielnica
Włochy, którą poznajemy nie tylko współcześnie, ale dostajemy możliwość zajrzenia
w jej historię. Mimo, że jest to już trzeci tom serii autor w dalszym ciągu
trzyma poziom, do którego przyzwyczaił swoich fanów. Każda część serii to
oddzielna historia, połączona postacią bezimiennego, którego kolejne cechy
poznajemy w każdej z nich w tym przypadku również wychodzą na jaw interesujące
fakty z jego życia.
Podsumowując powiem, że „Zwykła przyzwoitość” to przyjemna
powieść poruszająca trudną i aktualną problematykę. Jest to książka w wielu
momentach zmuszająca czytelnika do zatrzymania się i zastanowienia się nad
istotnymi kwestiami, które mogą dotknąć ich samych lub bliskich znajomych lub
sąsiadów .Książkę swoim zwyczajem z całą stanowczością polecam wszystkim tym,
którzy nie pozostają obojętni na ludzką krzywdę.