kryminalbl.blogspotblog.info/: Ryszard Ćwirlej „Wszyscy słyszeli jej krzyk”
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Ryszard Ćwirlej „Wszyscy słyszeli jej krzyk”. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Ryszard Ćwirlej „Wszyscy słyszeli jej krzyk”. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 18 kwietnia 2021

Ryszard Ćwirlej „Wszyscy słyszeli jej krzyk”

Ryszard Ćwirlej „Wszyscy słyszeli jej krzyk”



Wydawnictwo: Czwarta strona

Seria: Antoni Fisher (Tom6)

Liczba stron: 382

ISBN: 9788366657915

 

 

Przyznam, że nie od dziś należę do wielkich fanów twórczości Ryszarda Ćwirleja. Jak widać po tym blogu przeczytałem prawie wszystko co wyszło spod ręki autora.  Zwrotu „prawie wszystko” używam nie bez powodu, w tym poście postanowiłem bliżej przyjrzeć się najnowszej powieści, której tytuł wydał mi się wyjątkowo interesujący, to znaczy „Wszyscy słyszeli jej krzyk”

W każdej części serii zostajemy wciągnięci w wartką akcję powieści, gdzie niezmiennymi elementami są dobrze znane postaci. Różnica polega na osadzeniu wciągającej historii w odmiennych ramach czasowych. Tym razem przenosimy się do 1929 r. z okazji dziesiątej rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości w Poznaniu zorganizowano Powszechną Wystawę Krajową, której zadaniem było ukazanie dorobku ekonomicznego nowoutworzonego państwa. Wydarzenie o takim znaczeniu ma przede wszystkim przyciągnięcie jak największej liczby zwiedzających, szczególnie tych znanych i zamożnych, obecność „celebrytów” zawsze przyciąga osoby, których celem jest szybki, niekoniecznie legalny zarobek. Można się pokusić o stwierdzenie, że Wystawa jest rajem dla złodziei i drobnych rabusiów, stanowi  to nie lada kłopot dla lokalnej policji. Za relację wydarzenia odpowiedzialne jest nowopowstałe radio, którego wielkim fanem okazuje się komisarz Antoni Fisher. Policjant zostaje poproszony o wygłoszenie odczytu na temat humanitarnej roli radia. Niestety jego radiowy występ zostaje udaremniony przez uzbrojonego mordercę, który otwiera ogień do zebranych tam osób. To zdarzenie sprawiło, że sprawca, stał się celem komisarza. Autor przed Fisherem postawił jeszcze jedno, może najważniejsze zadanie związane z potajemną działalnością wywiadu Niemieckiego i Rosyjskiego.  Atutami poznańskiego policjanta są jego rozległe znajomości. W swojej pracy zawsze może liczyć na pomoc swoich wiernych podwładnych, oprócz nich przydatni są przedstawiciele wojska, a co najciekawsze niezbędna staje się współpraca z lokalnym półświatkiem, którego niekwestionowanym królem jest Tolek Grubiński i jego banda

 Autor w tylko sobie znany sposób potrafi połączyć w trzy niepowiązane ze sobą sprawy w taki sposób, aby na koniec stworzyły przyjemną w odbiorze całość. Udaje mu się to dzięki temu, że poszczególne wątki oparte zostały na szczegółowych opisach sytuacji, zdarzeń i okoliczności. Zabieg ten z jednej strony może powodować u niektórych czytelników problemy z odbiorem książki. A z drugiej strony jest źródłem informacji na temat faktów łączących wszystkie sprawy. Najważniejsze jest to, że klimat powieści mimo tego, że jest to szósty tom trzyma swój niezmienny poziom. Dzieje się to dzięki ukazaniu mrocznej atmosfery panującej na ulicach Poznania lat 30-tych dwudziestego wieku. Autor klimat tego okresu przybliża również poprzez szczegółowe opisy architektury, kultury, rozrywki i gastronomii okraszone rozlicznymi romansami. To wszystko zostaje wzbogacone  o gwarę charakterystyczną dla tego regionu. Autor rusza z pomocą w zrozumieniu elementów gwarowych poprzez zamieszczenie na końcu każdego z  dziesięciu rozdziałów słowniczek terminów w nim użytych.

Jeśli chodzi o bohaterów nie mogę na ich temat nic negatywnego powiedzieć, pewnie dlatego, że większość z nich pojawia się w poprzednich częściach stanowiąc tło dla głównego bohatera i całej historii. Pojawiają się tu również nowi bohaterowie stworzeni na potrzeby pojedynczych wątków. Jeżeli chodzi o samą książkę na uwagę zasługuje praca autora na tekstach źródłowych, niezbędnych do stworzenia historii detektywistycznej w pełni oddającej ducha epoki. Na koniec powiem tyle, że każdy znajdzie tu coś dla  siebie. Dla mnie każdy tom to swojego rodzaju powrót do domu, mimo że fizycznie w Poznaniu fizycznie byłem tylko raz w życiu.