kryminalbl.blogspotblog.info/: Katarzyna Puzyńska „ Z jednym wyjątkiem”
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Katarzyna Puzyńska „ Z jednym wyjątkiem”. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Katarzyna Puzyńska „ Z jednym wyjątkiem”. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 8 września 2020

Katarzyna Puzyńska „ Z jednym wyjątkiem”

 Katarzyna Puzyńska „ Z jednym wyjątkiem



Wydawnictwo: Prószyński i S-ka

Seria: Saga Lipowo (Tom 4)

Liczba stron: 744

ISBN:9788380696860

 

Za sprawą czwartej części Sagi Lipowo zatytułowanej „ Z jednym wyjątkiem” ponownie wracamy do Lipowa i dobrze nam znanych policjantów. Wraz z nadchodzącą wiosną zbliża się czas zmian w życiu naszych bohaterów. Daniel Podgórski postanawia oświadczyć się Weronice Nowakowskiej (lepiej późno niż wcale). O pomoc w wyborze pierścionka zaręczynowego prosi Klementynę Kopp biorąc pod uwagę jej przeszłość i styl bycia, że wyglądu nie wspomnę nie jest to najlepszy pomysł. W życiu Klementyny również dochodzi do nietypowych zdarzeń, między innym decyduje się na adopcję kota. Niby nie ma w tym nic dziwnego, ale gdy decyduje się na to tak charakterystyczna osoba jak pani komisarz, która przez całe życie bała się kotów to musi być w tym coś nienormalnego.  Dosyć tej sielanki, wioska nie była taka jak zawsze, gdyby nie element kryminalny. Tym razem znaleziono ciało kwiaciarki, wiek kobiety wskazywałby na, to że śmierć nastąpiła z przyczyn naturalnych. Niestety okazało się, że została zamordowana przy użyciu gazu bojowego, który został pierwszy raz użyty w czasie Pierwszej Wojny Światowej. Jakby tego było mało na ciele ofiary morderca pozostawia nietypowy tatuaż oraz zostawia na miejscu zbrodni szachownicę z rozpoczętą partią. W wyniku śledztwa dowiadujemy się, że nie jest to odosobniony przypadek. Mamy do czynienia z seryjnym mordercą, który działa w ten sam sposób z jednym wyjątkiem, na ciele każdej z ofiar pozostawia inny wzór. Policjanci z Lipowa starają się ustalić znaczenie tych tatuaży, usiłują znaleźć punkt wspólny dla tych wszystkich morderstw. Stają przed niesamowicie trudnym zadaniem. Muszą poznać prawdę, której początki sięgają roku 1850 w tym właśnie roku rozpoczyna się historia zakończona w tak tragiczny sposób. Mogę zdradzić tylko tyle, że w tym właśnie roku została rozegrana najbardziej znana w środowisku graczy partia szachowa, do tej pory w podręcznikach można znaleźć jej opis.

Autorka w tajemniczy sposób i za sprawą wielu dziwnych powiązanych ze sobą wątków, o których nie chcę zbyt wiele pisać, żeby was nie pozbawić przyjemności z czytania, przenosi nas  również do roku 1979 zaczynamy wiedzieć coraz więcej na temat ofiar. Poznajemy ich życie dowiadujemy się czym zajmowali się w przeszłości. Dowiadujemy dlaczego zginęli. Oczywiście mordercę poznajemy dopiero na ostatniej stronie.

Sposób w jaki została ukazana akcja powieści budzi ogromny podziw. Sama retrospekcja zasługuje na szacunek. Powiązanie wielu tak różnych wątków i osadzenie ich w tylu miejscach i w tak dużej przestrzeni czasowej jest również zaskakująca. Użycie gry logicznej, wymagającej skupienia i podejmowania szybkich decyzji jaką są szachy i obudowanie wokół niej kryminalnej intrygi stanowi nie lada wyczyn. Kolejny raz autorka udowodniła, że da się połączyć ze sobą nie związane wątki  nie ujawniając mordercy do samego końca. W przypadku tej książki każdy i w każdym momencie może być zabójcą zawsze znajdą się powody żeby tak sądzić (każdy może mieć motyw), ale i tak na końcu dowiemy się, że nie mieliśmy racji co do osoby sprawcy.