kryminalbl.blogspotblog.info/: Robert Małecki "Najgorsze dopiero nadejdzie"
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Robert Małecki "Najgorsze dopiero nadejdzie". Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Robert Małecki "Najgorsze dopiero nadejdzie". Pokaż wszystkie posty

czwartek, 21 października 2021

Robert Małecki "Najgorsze dopiero nadejdzie"

Robert Małecki "Najgorsze dopiero nadejdzie"


Wydawnictwo: Czwarta Strona Kryminału 

Seria: Marek Bener (Tom1) 

Liczba stron: 406

ISBN:978836639403



Po bardzo długiej przerwie od twórczości Roberta Małeckiego za sprawą książki "Najgorsze dopiero nadejdzie" postanowiłem dać mu jeszcze jedną szansę. Na moją decyzję miało wpływ również zdanie wygłoszone przez autora podczas Festiwalu Kryminału Granda na temat powieści "Żałobnica",która sprawiła mi sporo problemów w odbiorze treści w niej zawartych. Autor wyjaśnił co kierowało nim przy konstrukcji tego typu fabuły. Jak wiadomo, rzadko zaczynam swoje przygody literackie z autorami od ich debiutów tak też było i w tym przypadku. Po przeczytaniu "Żałobnicy" potrzebowałem chwili wytchnienia od twórczości autora, aby po jakimś czasie trafić na jego literacki debiut jakim jest książka "Najgorsze dopiero nadejdzie", której postaram się w tym miejscu dokładniej przyjrzeć. 

Zacznę standardowo od przybliżenia fabuły. Główny bohater, dziennikarz Marek Bener wraca do Torunia z Berlina, gdzie bezowocnie poszukuje zaginionej żony, która w momencie zaginięcia okazuje się być z nim w ciąży. Po powrocie do pracy dowiaduje się, że może to być jego ostatni dzień w gazecie, jeśli nie znajdzie naprawdę interesującego tematu na artykuł. Postanawia wziąć się za sprawę spalonego domu. W momencie przyjazdu na miejsce zdarzenia odnosi wrażenie, że będzie to zlecenie jak każde inne. Okazuje się, że ta sprawa ma znaczący związek z jego własną przeszłością. W spalonym domu zginął jego dawny przyjaciel, który uwiódł, a potem ożenił się z jego dawną narzeczoną. Kobieta po latach nieobecności pojawia się w życiu Benera i prosi go o pomoc. Sama po jakimś czasie również znika bez śladu. A dziennikarz zostaje sam w środku kryminalnej zagadki sięgającej lokalnych elit, której stawką jest życie Benera

Dziennikarz Marek Bener to osoba, która prowadzi czytelnika przez całą fabułę powieści. Z kart książki możemy uzyskać pełnię informacji o nim samym i o jego życiu osobistym jak i zawodowym. Jest osobą zdeterminowaną, za wszelką cenę dąży do osiągnięcia postawinego celu. Metody jakimi się posługuje mogą budzić w czytelnikach kontrowersje. Taka konstrukcja bohatera sprawia, że na długo nie możemy pozostać wobec niego obojętni. Z jednej strony utrzymuje dobre relacje z matką zaginionej żony, a z drugiej podejmuje bliską współpracę z żoną kolegi. 

"Najgorsze dopiero nadejdzie" to jak na debiut literacki Roberta Małeckiego całkiem dobrze skrojony kryminał z elementami powieści sensacyjnej. Pisany e narracji pierwszoosobowej. Co prawda nie znajdziemy tu mocno rozbudowanych opisów brutalnych zbrodni dokonywanych przez seryjnego mordercę. Natomiast otrzymujemy od autora rekompensatę w postaci głęboko skrywanej tajemnicy sięgającej najbardziej wpływowych osób w Toruniu. Akcja za sprawą spektakularnych pościgów samochodowych oraz sposobów odbijania zakładników przywodzących na myśl działania komandosów nie pozwalają czytelnikowi na chwilę wytchnienia. Taki zabieg może okazać się zbyt spektakularny, ale moim zdaniem w tego typu powieściach o to właśnie chodzi, żeby czytelnik był bombardowany z kazdej strony nowymi doznaniami czasem zupełnie oderwanymi od rzeczywistości inaczej taka powieść mogłaby okazać się po prostu nudna. 

W tym przypadku można próbować przyczepić się do wszystkiego, bo w końcu każdy ma do tego prawo, ale na nudę nie ma co narzekać. Osobiście mogę się przyczepić do nierozwinięcia kilku interesujących wątków, ale w związku z tym że jest to pierwszy tom serii nie będę dalej ciągnął dalej tego tematu tylko zabiorę się od razu za kolejny tom, a ten z całą stanowczością polecam.