kryminalbl.blogspotblog.info/: Małgorzata Oliwia Sobczak „Biel”
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Małgorzata Oliwia Sobczak „Biel”. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Małgorzata Oliwia Sobczak „Biel”. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 21 października 2024

Małgorzata Oliwia Sobczak „Biel”

 Małgorzata Oliwia Sobczak „Biel”


Wydawnictwo: W.A.B.

Seria: Kolory Zła  (Tom3)

Liczba stron: 432



Przynoszę wam  książkę, która uważana była jako zakończenie serii Kolory Zła. Mam tu na myśli „Biel”. Na całe szczęście nie dawno okazało się, że to nie będzie koniec, że i nie będzie już nic. W tym roku Małgorzata Oliwia Sobczak zaprezentowała najnowszą powieść, której bohaterem jest Leopold Bilski, czyli „Żółć”. Zanim przejdę do faktycznego końca zajmę się szerzej wspomnianą wcześniej „Bielą.

Prokurator Leopold Bilski dzięki wygranej sprawie wraca do Sopotu z Kartuz, gdzie został zesłany po przegranej sprawie skalpela. Otrzymuje do rozwiązania sprawę tajemniczej śmierci studentki prawa, która pewnego zimowego poranka wyskoczyła z okna sopockiej kamienicy. Świadkiem tego zdarzenia jest fotografka mieszkająca w kamienicy naprzeciwko. W prowadzonym śledztwie może jak zawsze liczyć, na pomoc policjantów Kity i Pająka oraz Anny Górskiej. Wszelkie poszlaki, które pojawiły się w wyniku dochodzenia wskazują, na to że denatka przed śmierci ą była krępowana i podduszana. Z czasem śledczy odkrywają, iż kobieta była prostytutką. Początkowo nic na to nie wskazywało ponieważ nie była ona związana z żadnym klientem, którego można by był podejrzewać o prześladowanie i znęcanie fizyczne. Tym samym Bilski zostaje zmuszony do poszerzenia obszaru poszukiwań rozwiązania zagadki. Prowadzona sprawa coraz bardziej przypomina  mu śledztwo  prowadzone przez oficera milicji obywatelskiej Miłosza Bilskiego. Zbieżność nazwisk nie jest przypadkowa. Wspomniany milicjant był ojcem prokuratora, zginął  w tajemniczych okolicznościach siedemnaście lat wcześniej  wykonując czynności służbowe w sprawie zabitej prostytutki. W związku z analogią spraw Leopold równolegle zaczyna szukać prawdy na temat powiązań milicji i mafii oraz organów ścigania ze światem kobiet lekkich obyczajów. W wyniku  dochodzenia mężczyzna odkrywa nierozerwalną zależność  łączącą wspomniane podmioty. Oczywiście tak zwane grzebanie w przeszłości ojca z niewyjaśnionych przyczyn odradzają mu jego współpracownicy z czasów pracy w MO. Nawet matka ukrywa przed nim całą prawdę, która mogłaby pomóc w sprawie.

Cieszy mnie, to że „Biel” to nie koniec serii. Nie najlepszym rozwiązaniem byłoby przeniesienie się do okresu dzieciństwa prokuratora. Czasów, gdzie jego rodzice wbrew pozorom nie mieli przed sobą tajemnic, prowadzili bujne życie towarzyskie. Żony funkcjonariuszy wymieniały między sobą informacje na temat potencjalnych zdrad, których sprawcami byli ich mężowie. Dzieci milicjantów wspólnie spędzały czas. To wszystko ukształtowało nie tylko prokuratora, ale dotknęło również dzieci, które dorastały razem z nim. Ta podróż w czasie okazała się dla mnie bardziej wciągająca niż aktualne śledztwo prowadzone przez Bilskiego. Interesujące były relacje Leopolda z przedwcześnie zmarłym ojcem, którego praktycznie nie było, a nawet kiedy był obecny w jego życiu traktował go stanowczo i wiele od niego wymagał. Gdyby to miał być koniec historii prokuratora pozostawił by pewnego rodzaju niedosyt po mimo dość zaskakującego zakończenia. Na ten temat powiem tylko tyle, że sprawca również towarzyszył prokuratorowi, a zaczęło się to wyjątkowo wcześnie.

Małgorzata Oliwia Sobczak ukazuje problem zła, które dziedziczymy w genach. Według założeń autorki nie rodzimy się wyłącznie pozytywnie nacechowani.” Biel” w tym przypadku to metafora ludzkiej powierzchowności kryjąca głęboko zakorzenione zło, kiełkujące w dzieciach powielających negatywne schematy zachowań, których doświadczyły w domu rodzinnym. Autorka podaje rozliczne przykłady tego typu postaw.

Książka została napisana w narracji trzecioosobowej. Akcja prowadzona jest w dwóch różnych przestrzeniach czasowych, które znajdują punkt wspólny. Znajdziemy tu wiele nieoczekiwanych zwrotów akcji. Autorka posługuje się językiem typowym dla klasycznego kryminału. Nie stroni od scen pełnych przemocy i okrucieństwa. Małgorzata Oliwia Sobczak dba o to, aby czytelnik dowiedział się czegoś nowego o potencjalnie dobrze znanych bohaterach. W porównaniu z „Czernią” „Biel” wydaje mi się dużo ciekawsza chyba ze względu na powiązania współczesnego środowiska przestępczego z tym jaki funkcjonował w okresie słusznie minionej komuny. Podsumowując „Biel” uważam, że jest to całkiem udaną pozycję dlatego swoim zwyczajem całą stanowczością ją polecam. Jeśli chodzi o dotychczasowe podróże w Kolorach Zła stanowią one pewnego rodzaju parabolę. Zaczynamy wysoko, aby nieco spać, żeby następnie poszybować w górę. Dlatego jestem ciekaw w jakim kierunku będzie zmierzać wspomniana przeze mnie „Żółć”. O tym przekonamy się niebawem.