kryminalbl.blogspotblog.info/: Ryszard Ćwirlej „ Masz to jak w banku”
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Ryszard Ćwirlej „ Masz to jak w banku”. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Ryszard Ćwirlej „ Masz to jak w banku”. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 24 sierpnia 2020

Ryszard Ćwirlej „ Masz to jak w banku”

                                 Ryszard Ćwirlej „ Masz to jak w banku”

 

Wydawnictwo: Muza

Seria: Milicjanci z Poznania (Tom 9)

Liczba stron: 480

ISBN: 9788328709713

 

Wspólnie z milicjantami z Poznania dziewiąty raz cofamy się w czasie do okresu Polski Ludowej. Dzieję się tak za sprawą kolejnej powieści Ryszarda Ćwirleja „ Masz to jak w banku”. Akcja kryminału rozpoczyna się w 1989. Tło polityczne towarzyszące fabule to w tym przypadku obrady Okrągłego Stołu. Wydarzenie to rozpoczęło się 6 lutego 1989 r. w Pałacu Namiestnikowskim w Warszawie. Obrady były wynikiem negocjacji podjętych przez władze komunistyczne z częścią opozycji w połowie sierpnia  1988 r, w związku z narastającą falą strajków i niepokojów społecznych[1].

Jednocześnie rok 1989 dawał przedsmak zbliżającej się przyszłości. Można było to odczuć w całym społeczeństwie. Przejawem tego typu zmian była możliwość handlu towarami zagranicznymi ( w książce przykładem takiego towaru były jeansy). Dostęp do tego typu dóbr luksusowych mieli głównie obywatele, których rodziny na stałe mieszkały za granicą. W Polsce taki asortyment dostępny był wyłącznie w PEWEX-ach tylko za dolary. Nawet dla jednostek milicji ten okres wiązał się ze znacznymi zmianami. Sama nazwa Milicja Obywatelska uległa zmianie i przemianowano ją na Policję. Od tamtej pory w szeregi nowoutworzonej formacji zaczęto przyjmować działaczy opozycji.

W tym znacznie odbiegającym od zwyczajowo przyjętych norm okresie naszym bohaterom zostaje przydzielona sprawa  dwóch tajemniczych zabójstw. Jedną z ofiar jest biznesmen, którego legalnym źródłem dochodu jest szwalnia, która stanowi przykrywkę dla nielegalnych interesów polegających głównie na handlu walutą. Tym samym osobnik ten jest rywalem Grubego Rycha, który uchodzi w lokalnym środowisku przestępczym za potentata na rynku walut. Niestety i dla Rycha zbliża się koniec w związku z krążącymi plotkami dotyczącymi legalizacji handlu walutą. Oprócz wspomnianego biznesmena mamy jeszcze dwa ciała jedno znalezione w parku. Natomiast o drugim milicja nie dowie się aż do momentu pogrzebu. Podczas śledztwa znika w niewyjaśnionych okolicznościach Teofil Olkiewicz. Fakt tego zaginięcia budzi zainteresowanie Służbę Bezpieczeństwa. Jak wiadomo Olkiewicz miał w swoim życiorysie barwny, acz krótki epizod związany ze współpracą z SB. W książce znajdziemy na pewno odpowiedź na pojawiające się pytania dotyczące fabuły. Między innymi o to czy zamordowanych mężczyzn coś ze sobą łączyło?. Dlaczego zaginął Teofil?. Co wydarzyło się w lokalu gastronomicznym znajdującym się przy głównej drodze do Poznania?.

Tak jak w poprzednich częściach serii mamy do czynienia z mocno przerysowanymi bohaterami. Wielowątkową fabułą, dzięki której nie jesteśmy w stanie w żaden sposób przewidzieć zakończenia. Wódka musi lać się wiadrami w życiu codziennym i podczas czynności śledczych „ trzeźwy milicjant to nieskuteczny milicjant”. Język użyty w książce pozostaje niezawodny ze względu na zastosowanie lokalnej gwary (niestety w tej części na końcu książki nie znajdziemy słownika wyrazów, ale dla fanów twórczości Ćwirleja, którzy dobrnęli tak daleko to żaden problem). Dla mnie duży plus stanowi umiejscowienie akcji kryminalnej w tak ciekawym okresie jakim był PRL. Nie mam innego wyjścia jak tylko polecić wam tę pozycję.   



[1] https://dzieje.pl/aktualnosci/obrady-okraglego-stolu.