kryminalbl.blogspotblog.info/: Małgorzata Oliwia Sobczak „Czerń"
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Małgorzata Oliwia Sobczak „Czerń". Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Małgorzata Oliwia Sobczak „Czerń". Pokaż wszystkie posty

środa, 16 października 2024

Małgorzata Oliwia Sobczak „Czerń”

 Małgorzata Oliwia Sobczak „Czerń”


Wydawnictwo: W.A.B.

Seria: Kolory Zła  (Tom2)

Liczba stron: 448


Po skończeniu doskonałej „Czerwieni” postanowiłem pójść za ciosem i rozejrzeć się za kolejnym tomem serii kolory zła. Tak pokrótce mogę opisać powód, dla którego sięgnąłem po „Czerń”. W tym miejscu postaram się udowodnić, czy wspomniany cios można uważać za trafiony, czy ostatecznie czegoś zabrakło.

Prokurator Leopold Bilski po nie do końca udanej sprawie skalpela zostaje dyscyplinarnie przeniesiony do prokuratury w Kartuzach. W tym samym czasie jego była podopieczna Anna Górska zdaje ostatni egzamin i zostaje pewno prawnym prokuratorem. Tym samym otrzymuje swoją pierwszą poważną sprawę. Dotyczy ona zaginięcia trzynastoletniej dziewczynki. Policja niezbyt wyczerpująco potraktowała to zdarzenie ponieważ dziecku ucieczki z domu zdarzały się wielokrotnie. Kobieta mimo nacisków ze strony organów ścigania wychodzi z założenia, że zdarzenie ma jakieś drugie dno. Intuicja jej jednak nie myli, gdy w toku prowadzonego śledztwa okazuje, się iż nastolatka była wielkokrotnym gościem u mieszkającej w Kartuzach babci. W związku z tym Górska prosi o pomoc, Bilskiego który od pewnego czasu próbuje się w tej miejscowości zadomowić. Po pewnym czasie i tam dochodzi do zaginięcia dziecka. Ofiarą jest pięcioletni syn pisarki, która po wieloletnim pobycie w USA postanowiła wrócić do rodzinnej wsi. Początkowo tych dwóch zdarzeń nic nie łączy, ale doszło do nich w wyjątkowo krótkim odstępie czasu. W tym miejscu wypadałoby postawić pytanie, czy to nie był przypadek?.

„Czerń” również została zbudowana z wielu krótkich rozdziałów w narracji trzecioosobowej czasu przeszłego. Akcja toczy się w dwóch przestrzeniach czasowych. Autorka krąży między rokiem 2014, a latami 70-tymi XX wieku. Fabułę można uważać za wartką chociaż posiada fragmenty nie wiele wnoszące do całości, które potencjalnie utrudniają jej odbiór. Obserwujemy jej przebieg z punktu widzenia Bilskiego, Anny  i Julii oraz porwanych dzieci. Sobczak nie stroni tu od opisów przyrody. Została ona osadzona w małej miejscowości, gdzie wszyscy się znają, a lokalne wierzenia zgrabnie się łącza z religią chrześcijańską. Poświęca sporo miejsca przeżyciom wewnętrznym bohaterów. Dowiadujemy, się że Bilski nie do końca poradził sobie z porażką związaną ze sprawą skalpela. Nawet przeniesienie do  Prokuratury w Kartuzach umniejszyło siłę znaczenia jego stanowiska służbowego. W życiu codziennym nie ma na siebie pomysłu. Mimo pewnego rodzaju degradacji w dalszym ciągu chce pozostać o krok dalej przed działaniami policji trzymając się żelaznych zasad. Odmienny obraz swoją postawą reprezentuje Anna. Kobieta swoje traumy próbuje zagłuszyć poświęcając się pracy. Jest typowym zadaniowcem gotowym poświęcić życie osobiste dla obowiązków służbowych. Wybitnie mocno skupia się na każdym powierzonym zadaniu. Interesująca postacią jest również Julia z zawodu pisarka, matka zaginionego chłopca. Kobieta w związku z traumatycznymi przeżyciami, których doznała jako dziecko w momencie wchodzenia w dorosłość postanawia opuścić kraj i wyjechać do USA, gdzie robi ogromną karierę, ale postanawia wrócić, aby uporać się z demonami przeszłości. Tematyka zbrodni w tym przypadku jest wyjątkowo trudna. Zbrodnie dokonywane na dzieciach zasługują na potępienie, ze względu na to iż sprawcy do swoich celów wykorzystują najlepsze cechy swoich ofiar, czyli ufność, naiwność i przywiązanie. Oprócz morderstw dzieci przedstawiony tu został powszechny obraz pedofili oraz traktowanie go z przymrużeniem oka, wiarą w autorytet dorosłych, połączony z chęcią zysku.

Podsumowując mogę powiedzieć, że w „Czerni” drzemie pewnego rodzaju potencjał. Pojawiają się drobne niedogodności powodujące momentami problemy w odbiorze fabuły. W porównaniu z „Czerwienią” wypada nieco słabej. Mimo to jest w stanie przyciągnąć wielbicieli tajemnic, miejscowości rządzących się własnymi prawami oraz nietuzinkowych bohaterów. Chociażby z tych kilku powodów swoim zwyczajem z całą stanowczością polecam tą pozycję.