kryminalbl.blogspotblog.info/: Alek Rogoziński „Teściowie muszą zniknąć”

czwartek, 25 marca 2021

Alek Rogoziński „Teściowie muszą zniknąć”

Alek Rogoziński „Teściowie muszą zniknąć”



Wydawnictwo: W.A.B.

Liczba stron: 334

ISBN: 9788328076884

 

 

W ostatnim czasie postanowiłem odpocząć od ciężkich kryminałów, których fabułę można by ciąć przy pomocy siekiery. Tym razem mój wybór padł na komedię kryminalną. Przyznam od razu, że rzadko biorę się za ten rodzaj kryminału, z przyczyn nawet dla mnie nie do końca jasnych. Jednak postanowiłem zrobić wyjątek i od razu trafiłem na książkę Alka Rogozińskiego (dziennikarz współpracujący z mediami, debiut literacki przypada na 2015 rok) pod jakże interesującym tytułem „Teściowie muszą zniknąć”. Muszę już na wstępie zaznaczyć, że jest to mój pierwszy kontakt z twórczością autora.

Tytułem wstępu, „Teściowie muszą zniknąć to opowieść o zaginionym skarbie sięgająca 1939 roku. Amelia i Janusz zamieszkują w kamienicy na ulicy Emilii Plater w Warszawie. Kobieta dowiaduje, się że jej niedawno zmarły wuj pozostawił w spadku  jej kuzynowi informacje na temat przedwojennego skarbu ukrytego gdzieś w kamienicy, gdzie aktualnie mieszkają. Małżeństwo postanawia pomóc kuzynowi w poszukiwaniu skarbu, twierdząc że to oni najlepiej znają kamienicę ponieważ przebywają w niej na co dzień. Wygląda na to, że zagadka jest trudniejsza do rozwiązania niż początkowo sądzili. Trudnej sytuacji nie ułatwia plotka o potencjalnym skarbie. Jak wiadomo takie informacje zwracają uwagę różnych ludzi, a zwłaszcza tych o niezbyt czystych intencjach. Nieoczekiwany obrót zdarzeń powoduje, że do akcji wkraczają teściowie, czyli matka Amelii- Maja Wrzesińska ( kobieta, która wygląda jakby zatrzymała się w latach 70-tych XX w wyzwolona hipiska w pełni tolerancyjna w stosunku do osób o odmiennej orientacji seksualnej, żyjąca w konkubinacie), oraz matka Janusza- Kazimiera Niedzielska (dewotka popierająca ideologię głoszoną przez jedynie słuszną partię polityczną, działającą we współpracy z nieomylną katolicką rozgłośnią radiową, obwiniająca ruch LGBT, Masonów i lewactwo o całe zło tego świata). Jak widać cechy charakterologiczne obydwu teściowych doskonale obrazują to w jakim kierunku zmierza nasze społeczeństwo. W tym przypadku różnica polega na tym, że połączenie dwóch kobiet o odmiennych poglądach, których wspólnym celem jest ratowanie ich dzieci przed grożącym im niebezpieczeństwem doprowadza do wielu komicznych sytuacji

Jeśli chodzi o wątek dotyczący ukrytego skarbu, tu również znajdziemy kilka zaskakujących zwrotów akcji, okraszonych w  typowo humorystycznym stylu. Jak na kryminał przystało i tutaj nie mogło zabraknąć trupa. Moim zdaniem akurat ten element książki nie został zbyt szeroko przedstawiony, co pozostawia w moim odczuciu pewien niedosyt. Natomiast znajdziemy tu wiele oskarżeń oraz dziwnych powiązań mafijnych. Moją uwagę zwrócił ciekawie poprowadzony wątek historyczny sięgający kilku wieków. Sama książka okazała się dość przyjemna w odbiorze z powodu sporej dawki humoru sytuacyjnego oraz ciekawego i za razem absurdalnego połączenia przeciwieństw do osiągnięcia wspólnego celu. Jeżeli do poszczególnych wątków nie mam zastrzeżeń to zakończenie pozostawiło we mnie pewien niedosyt. Mimo to jest to pozycja godna uwagi zapewniająca doskonałą rozrywkę na weekend.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz