kryminalbl.blogspotblog.info/: kwietnia 2022

piątek, 29 kwietnia 2022

Katarzyna Bonda "O Włos"

Katarzyna Bonda "O Włos"


Wydawnictwo: MUZA

Seria: Detektyw Robert Sobieski (Tom1)

Liczba stron: 354

ISBN:9788328720114



Na każdego przychodzi pora, żeby zacząć coś nowego. Tym razem ze swoją nową serią z Detektywem Robertem Sobieskim na rynku wydawniczym pojawiła się Katarzyna Bonda prezentując książkę "O Włos". Uważam, że jest to krok we właściwym kierunku. Autorka panteon stworzonych przez siebie bohaterów poszerza o nową postać. Mam tu na myśli Detektywa Roberta Sobieskiego. Poznajemy go już od pierwszych stron powieści. Pracował na stanowisku starszego aspiranta w Policji. Niestety został usunięty dyscyplinarnie ze stanowiska i tym samym z "firmy" za narażenie życia świadka. Gdy schwytany zaczął się agresywnie zachowywać potraktowano go paralizatorem. Konsekwencją tego zdarzenia była nagła śmierć zatrzymanego na komisariacie. Od czasu tego zdarzenia zrobiło się głośno i jak wspomniałem został zmuszony do opuszczenia szeregów Policji. Zanim do tego doszło obiektem drwin stały się relacje Sobieskiego z żoną, która zdradzała go przy każdej możliwej okazji. A miała ich nie mało z okazji wykonywanego zawodu (żołnierz zawodowy w specjalności pilot śmigłowców). W momencie, gdy pierwszy raz spotykamy detektywa mieszka on na ogródkach działkowych w należącej do teścia przyczepie kempingowej. Jego źródło utrzymania to taksówka, której używa czasem do rozworzenia po mieście narkotyków.

To tyle, jeśli chodzi o rys biograficzny głównego bohatera, któremu będziemy towarzyszyć przes 354 strony powieści. Jak na możliwości autorki nie należy do najobszerniejszych.

Teraz postaram się skupić na najistotniejszych wątkach fabuły. W Lesie Kabackim zostają znalezione zwłoki dwóch młodych kobiet, które zostały zamordowane ze szczególnym okrucieństwem. Cechą wspólną tych zbrodni jest fizyczne podobieństwo ofiar. Ślady pozostawione na ciałach świadczą o psychopatycznym charakterze zdarzenia. Zastanawiający pozostaje fakt pozostawienia przez sprawcę kosmyka blond włosów przewiązanego zieloną wstążką co symbolizowało jego fascynację damskimi włosami. Przez jego modus operandi zyskuje przydomek "Kosiarz z Kabat". W wyniku prowadzonych działań operacyjnych wychodzi na jaw fakt, że jego celem są głównie prostytutki.

Wracając do Sobieskiego i jego aktualnego zajęcia, pewnego wieczoru do jego samochodu wsiada młoda kobieta, która po opuszczeniu taksówki w miejscu docelowym znika w tajemniczych okolicznościach. Okazuje się, że jest on ostatnią osobą, która widziała zaginioną dziewczynę. Następnego dnia rano Sobieski zostaje obudzony przez nieznaną mu kobietę w towarzystwie dwóch mężczyzn. Kobieta to młoda policjantka Ada Kowalczyk, a zaginiona to jej przyrodnia siostra. Policjantka obwinia Sobieskiego o sytuację z siostrą i straszy go konsekwencjami. Ale, gdy mężczyzna proponuje pomoc w rozwiązaniu sprawy przystaje na jego propozycję współpracy.

Podsumowując nie zawaham się powiedzieć, że już dawno nie spotkałem tak wciągającego początku serii kryminalnej. Na uwagę zasługują świetnie skonstruowane sylwetki bohaterów, odmienne od tego do czego przyzwyczaiła nas autorka. Dochodzi do tego dobrze zarysowana akcja oraz nieoczekiwane  zakończenie. Jak widać czasem potrzeba odrobiny świeżości i dlatego polecam tą pozycję 

poniedziałek, 25 kwietnia 2022

Remigiusz Mróz "Projekt Riese"

Remigiusz Mróz "Projekt Riese" 

Wydawnictwo: FILIA 
Liczba stron: 448
ISBN:9788381958103



" Czasem trzeba wyjść ze swojej strefy komfortu". Przynajmniej tak twierdzi Katarzyna Puzyńska. Dla mnie takim wyjściem była lektura książki Remigiusza Mroza "Projekt Riese". Mimo, że tematem mojego bloga są różne powieści kryminalne, tym razem sięgnąłem zupełnie przypadkiem po fantastykę. Zdecydowałem się na ten krok ze względu na przyciągający uwagę układ graficzny okładki. Kto widział ten wie, że na tej podstawie można było spodziewać się wielu interesujących rzeczy. Niestety w tym przypadku dało sobie znać określenie mówiące, że nie można oceniać książki po okładce. Za przykład podam streszczenie fabuły, która mogła mieć potencjał, ale wyszło jak wyszło. 
Miejscem akcji jest słynne podziemne nazistowskie miasto znajdujące się po dziś dzień w Górach Sowich określane jako Projekt Riese i będące atrakcją turystyczną. Pewnego dnia w tym obiekcie dochodzi do trzęsienia ziemi. Skutkuje ono  potężnym wstrząsem w wyniku, którego zniszczona zostaje podziemna konstrukcja.  W momencie zdarzenia w obiekcie znajduje się kilkuosobowa grupa turystów. Zostają oni odcięci od świata zewnętrznego i w tym samym czasie zaczynają poszukiwania drogi ucieczki. Po pewnym czasie turyści spotykają niejakiego Parkera. Tajemniczy nieznajomy będzie miał więcej wspólnego z zaistniałą sytuacją niż mogłoby się wydawać jego towarzyszom. A to dopiero początek historii, która zmieni diametralnie sposób w jaki patrzą na otaczający świat. 
Moim zdaniem, żeby przebrnąć w miarę cało przez "Projekt Riese" Remigiusza Mroza należy rozpocząć lekturę od końca, czyli od posłowia ponieważ umieszczenie akcji powieści w znanym miejscu to jeszcze nie wszystko. Autor podkreśla, że pomysł na powieść kiełkować mu w głowie dość długo, aż w końcu zaczął przypominać tekst, który trafił w nasze ręce. I w tym miejscu zaczęły się schody. Jeżeli początek dało się jakoś przeżyć to im dalej tym gorzej. Remigiusz Mróz tak bardzo puścił wodze fantazji, że czasami ciężko było stwierdzić o co mu tak naprawdę chodzi. W książce znajdziemy mieszankę wszystkich form literackich w jakich próbował swoich sił. Znajdziemy tu wątek political fiction z elementami fantazy poza tym jest jeszcze element historyczny, czyli streszczenie historii powszechnej RP, jakby tego było mało dochodzi tu wątek przemieszczania się w czasie. A kiedy Panu Remigiuszowi zabrakło pomysłu na jeszcze bardziej skomplikowaną akcję to postanowił wcisnąć pandemie Covid-19.
Taka mnogość wątków jest wstanie zmęczyć nawet najwytrwalszego czytelnika. A wytrwałość to ważna cecha, aby dobrnąć do końca powieści, którą liczy sobie prawie 500 stron.
Autor tworząc poszczególne wątki nie wiele miejsca poświęcił na budowanie postaci. Ich charakterystyka została ograniczona tak na prawdę do kilku zdań. Większość miejsca zajmują tu rozbudowane dialogi przeplatane z opisami odwiedzanych światów równoległych, o których nie dowiemy się zbyt dużo, gdyby nie gazety odnalezione w opuszczonych domach. 
Co ciekawe mimo tylu wad można tu znaleźć odrobinę humoru przejawiająca się głównie w odwołaniach do współczesnej sceny politycznej. I na tym można zakończyć pozytywne strony powieści. 
Podsumowując powiem tyle, że Projekt Riese" Pana Remigiusza powinien być zadawany przez księży w ramach pokuty za ciężkie grzechy, albo przestępcom wobec, których orzeczono karę śmierci z racji tego, że ta forma wymierzania sprawiedliwości w większości krajów została zakazana. Osobiście czytając tą książkę zmęczyłem się niemiłosiernie. Skończyłem ją chyba tylko dlatego, że potraktowałem ją jako Pokutę przed minionymi Świętami Wielkanocnymi. Mam głęboką nadzieję, że tak doskonały autor powieści kryminalnych nie popełni więcej tak tragicznej książki o tematyce fantasy. Jak zawsze staram się polecić przeczytaną pozycję to w tym przypadku tego nie zrobię bo szczerze mówiąc nie wiem do kogo ta książka została skierowana. 

wtorek, 19 kwietnia 2022

Ryszard Ćwirlej "Naga Prawda"

Ryszard Ćwirlej "Naga Prawda"

Wydawnictwo: MUZA 
Seria: Aneta Nowak (Tom4)
Liczba stron: 448
ISBN: 9788328721500



Na czwartą część serii Anetą Nowak pod tytułem "Naga Prawda" nie trzeba było zbyt długo czekać od kiedy autor zapowiedział jej pojawienie na rynku literackim podczas zeszłorocznego Festiwalu Kryminału Granda. Oficjalnie książka drukiem ukazała się 06/04/2022, ale w przedsprzedaży pojawiła się dużo wcześniej. Przyznam, że z niecierpliwością czekałem na ten tytuł i jak zawsze się nie zawiodłem, ale na temat tego co zwróciło moją uwagę poświęcę więcej miejsca w dalszej części postu. W tym miejscu przybliżę najważniejsze wątki fabuły powieści. Jak zawsze autor łączy ze sobą różne, pozornie niczym nie związane zdarzenia. Z takim stanem rzeczy mamy doczynienia również tutaj. Podkomisarz Aneta Nowak rozpoczyna sprawę dotyczącą śmierci trzech osób, dwóch dorosłych i dziecka, których zwłoki odnaleziono w zatopionym wraku samochodu. Okazuje się, że ta sprawa ma związek z tajemniczym zniknieciem kelnerki zatrudnionej w słynnej pijalni "Świat Wódek" założonej przez  emerytowanego milicjanta Teofila Olkiewicza, a prowadzoną przez synową i syna również policjanta Przemysława Drążkowskiego. Gdyby tego było mało w sprawie pojawia się wątek dotyczący poszatkowanych zwłok znalezionych w chaudzie gruzu rozbiórkowego. W tym miejscu nasuwa się pytanie, czy wspomniane zwłoki należą do zamordowanej dwa miesiące wcześniej kobiety?. W podobnym czasie po mocno zakrapianej imprezie Dyrektor Wydziału Gospodarki Nieruchomościami Urzędu Miejskiego Adam Włodarczyk odkrył w zwłoki kobiety w swoim łóżku. 
Jak już wspomniałem, pozornie tych spraw nic nie łączy. Niestety u autora zawsze jest punkt wspólny. W tym przypadku to tajemniczy tatuaż. 
"Naga Prawda" to kolejna świetnie napisana powieść neomilicyjna, która wyszła z pod pióra Ryszarda Ćwirleja. Tym razem oprócz wątków kryminalnych autor porusza istotne kwestie społeczne związane z nielegalnym przejmowaniem zabytkowych kamienic, oszustwem dotyczącym niesprawdzonych funduszy inwestycyjnych oraz fauszywymi bioenergoterapeutami. Te elementy życia są z jednej strony doskonale znane, a mimo to w dalszym ciągu są osoby, które dają się na to nabrać. Autor zawsze osadza akcję powieści w dobrze znanych miejscach, tutaj poraz kolejny wracamy do Poznania, Szamotuł i Piły. Autor oprócz tego ukazuje uroki pracy w Policji zdominowanej przez mężczyzn wśród, których podkomisarz Aneta Nowak wybija się ponad przeciętną dzięki swojej inteligencji i umiejętnościom. Skoro poruszyłem kwestię bohaterów należałoby wspomnieć o Przemysławie Drążkowskim, który pod każdym względem przypomina własnego ojca Teofila Olkiewicza, nawet podejście do otaczającego świata mają identyczne. Niech potwierdzeniem tej tezy stanie się cytat będący fragmentem rozmowy Przemka z żoną 
"-Jak ktoś pije to jest pijakiem, a jak ktoś nie pije, to jest niepijakiem. To znaczy, że można go nazwać niepijącym, który gdyby pił, mógłby być pijakiem, czyli alkoholikiem, ale nie pije, więc jest alkohorianinem. Sam to wymyśliłem. Dobre, nie uważasz?"
Jak widać nie trzeba być wielkim fanem twórczości Ćwirleja, żeby zobaczyć podobieństwo Przemka do znanego z poprzedniej serii ojca . Oprócz wspomnianego Teofila w powieści pojawiają się również bohaterowie serii Milicjanci z Poznania i tu również będą musieli odegrać ważną rolę w sprawie. 
Poza tym autor nie byłby sobą gdyby w powieści nie znalazły się nawiązania do współczesnej sytuacji politycznej potraktowane w taki sposób, aby budziły uśmiech na ustach czytelników. I nie umieścił akcji w czasach współczesnych, czyli w roku 2020. Nie zapomniał wspomnieć w całej historii o sytuacji epidemiologicznej związanej z Covid-19 i zmyslonymi teoriami spiskowymi. I tu cytat : "...Chińczycy zrobili w laboratorium tego wirusa i wysłali do nas...Podobno na dworze, jak się wychodzi z domu, to najlepszą ochroną jest czapeczka.Może być nawet zwykła bejsbolówka, tylko że trzeba ją od środka wyłożyć folią aluminiową.Taką kuchenną, srebrną folią..."
Podsumowując powiem tyle, że "Naga Prawda" to doskonały sposób na spędzenie wolnego czasu w dobrym znanym towarzystwem oraz ciekawą fabułą bogatą w nieoczekiwane zwroty akcją i nieoczywistym zakończeniem. Jest to świetna pozycja, bez której nie wyobrażam sobie kilku ostatnich dni, a oczekiwanie na nią to istna droga przez mękę. Zamówienie złożone, przelew poszedł, a człowiek siedzi i czeka na upragniony złoty gral i po czasie oczekiwań otrzymuje informacje, o tym że książka czeka na odbiór. Tym samym dzień odbioru staje się najszczęśliwszym dniem w życiu. Z całą stanowczością polecam i życzę pozytywnych wrażeń podczas lektury. 

piątek, 8 kwietnia 2022

Marek Stelar "Głębia"

Marek Stelar "Głębia"

Wydawnictwo: FILIA 
Seria: Nadkomisarz Rędzia (Tom3) 
Liczba stron: 316
ISBN: 9788381956086



Nie potrzebowałem zbyt wiele czasu na to, żeby zabrać się za trzecią część serii z Nadkomisarzem Rędzią. Zrobiłem to praktycznie od razu po skończeniu poprzedniej części, która jak wspomniałem w poprzednim poście nie do końca przypadła mi ona do gustu. Natomiast "Głębia" to zupełnie inna para kaloszy, udało mi się zagłębić w nią praktycznie od pierwszych stron. Sama fabuła, którą postaram się w tym miejscu odrobinę przybliżyć zrobiła na mnie duże wrażenie.
Nadkomisarz Tomasz Rędzia w chwili słabości popełnia niewybaczalny błąd, który może go drogo kosztować. Skutki tego zdarzenia mogą sprowadzić na jego bliskich poważne niebezpieczeństwo. Nadkomisarz i prokurator Agnieszka Rybarczyk mają za wszelką cenę uniemożliwić rozwiązanie sprawy zabójstwa pewnego biznesmena. Zawsze istnieje osoba, której zależy na tym żeby prawda nie wyszła na jaw. Tak jest i w tym przypadku. Rędzia i Agnieszka stają przed zawodowym dylematem, a troską o zdrowie, życie swoje i bliskich. W pewnym momencie sprawy przybierają nieoczekiwany obrót, obydwoje trafiają na informacje dotyczące przeszłości ofiary. W wyniku niekorzystnego zbiegu wydarzeń Rędzia z łowcy staje się zwierzyną, mimo to stawia sobie za cel rozwiązanie sprawy i odnalezienie sprawcy.
Książka ze względu na warsztat autora i konstrukcję fabuły została doskonale napisana. Do tej pory myślałem, że na temat bohaterów nie dowiem się niczego więcej ponad to co zostało już powiedziane. Okazało się to nie prawdą, fabula została wzbogacona o dodatkowe fakty z życia Nadkomisarza i pani Prokurator na podstawie, których została zbudowana historia. Znajdziemy tu również zgrabnie wplecione nawiązania do klasyków sensacji. Co najistotniejsze autor w dalszym ciągu osadza fabułę we współczesnym Szczecinie i Warszawie ogarniętymi galopującą pandemią Covid, który niestety dopada również Nadkomisarza. Jak wiemy jest to osoba, która radzi sobie świetnie w każdej sytuacji, więc i teraz uda mu się wyjść z tego cało, aby osiągnąć założony cel. Poza tym znajdziemy tu nawiązanie do poprzedniej części, które da nowe spojrzenie na sprawy dotyczące "Sekty".
Jest to pozycja bogata w nieoczekiwane zwroty akcji. Zostaje ona również zawieszona w odpowiednich momentach, tak aby w czytelniku pozostawić pewien niedosyt i zmusić go do przewrócenia następnych stron. Ciężko jest pisać bez spojlerowania, ale po tą pozycję warto sięgnąć dlatego, żeby dowiedzieć się że do popełnienia zbrodni zdolne osoby, po których nikt by się tego nie spodziewał. W tym przypadku nawet ja zostałem pozytywnie zaskoczony.
Podsumowując "Głębie" muszę przyznać, że spełniła wszelkie moje oczekiwania jakie  w niej pokładałem. Znalazłem tu wartką wciągającą pełną napięcia historię osadzoną we współczesnych realiach z doskonale nakreślonym sylwetkami bohaterów. Na uwagę zasługuje również perfekcyjne zakończenie i nie oczywista osoba sprawcy. Książkę uważam za wprost idealną. Wszystko wskazuje na to, że prędzej czy później może pojawić się kolejna część serii ponieważ autor pozostawia sobie pewnego rodzaju furtke, aby dalej móc opowiadać o losach dobrze nam znanych bohaterów. A książka jest po prostu świetna. Polecam. 

czwartek, 7 kwietnia 2022

Marek Stelar "Sekta"

Marek Stelar "Sekta"

Wydawnictwo: FILIA 
Seria: Nadkomisarz Rędzia (Tom2) 
Liczba stron: 299
ISBN: 9788381954709



Musiał minąć jakiś czas od poprzedniej części zanim zabrałem się za "Sektę". Nie dla tego, że poprzednia część była zła. Wprost przeciwnie dawno nie trafiłem na coś tak dobrego. Przynajmniej czegoś podobnego oczekiwałem od kontynuacji serii. Niestety książka okazała się zupełnie inna od poprzedniej co znacznie wydłużyło czas jaki sobie na nią przeznaczyłem, ale szczegółami moich rozważań na temat książki zajmę się w dalszej części. W tym miejscu postaram się pokrótce przybliżyć fabułę powieści. 
Akcja "Sekty" nie zaczyna się zbyt obiecująco. Mąż opiekujący się chorą żoną  włącza jej film dokumentalny na kanale przyrodniczym dotyczący pewnej grupy artystycznej. Mężczyzna podczas projekcji filmu zauważa fragmenty, które go szokują i przywołują negatywne wspomnienia. Natomiast w tym samym czasie Nadkomisarz Tomasz Rędzia rozpoczyna śledztwo w sprawie pobitego bezdomnego o nieustalonej tożsamości. Postępowanie ujawnia dodatkowe fakty w sprawie świadczące o tym, że pobicie może mieć związek ze znalezionymi zwłokami salowego pracującego w miejskim szpitalu.  Sposób działania sprawcy przypomina inną sprawę prowadzoną przez szczecińską policję. Gdyby tego było mało w całą historię został wpleciony pewien nietypowy związek wyznaniowy. Wspomniana "Sekta" początkowo nie budzi negatywnych skojarzeń. Jej członkowie, mimo tego że żyją w zamkniętej wspólnocie pracują na rzecz osób znajdujących się na zewnątrz wykonując zadania, które sprawiłyby nie mały problem innym ludziom. Niestety i takie miejsca jak wspólnota mogą stać się zarzewiem zła. Co ciekawe mamy tu również wątek miłosny, mający miejsce we wspomnianym związku wyznaniowym zakończony uczuciem rozpaczy, która doprowadziła do poważnych zaburzeń psychicznych. Natomiast wątek dotyczący przeszłości Nadkomisarza zaczyna tu kiełkować w dobrym kierunku, wszystko wskazuje na to, że i on prędzej czy później doczeka się rozwiązania. 
Wracając do moich oczekiwań odnośnie książki, o których wspomniałem na początku muszę powiedzieć, że znalazłem tu wszystko czego oczekuje od prawdziwego kryminału to jednak czegoś mi tu zabrakło. Z jednej strony były dobrze skonstruowane sylwetki bohaterów (niektórym bohaterom muszę przyjrzeć się dokładniej nadrabiając zaległości w lekturze innych serii, które wyszły z pod ręki autora). Z drugiej strony przyzwoicie zbudowana w sposób nie oczywisty fabuła o czym możemy dowiedzieć się z posłowia, gdzie autor opowiada czym kierował się przy jej tworzeniu. Niestety książka w niektórych momentach wydaje się przegadana, zbyt długie wywody przewodnika duchowego "Sekty" stają się w pewnym momencie dość męczące.
Rzecz, o której należy wspomnieć to czas akcji rozgrywającej się w październiku 2020, czyli w okresie gdzie jednym z bohaterów staje się pandemia i jej skutki, mimo że to dopiero początek daje ona o sobie znać w tej serii dość wyraźnie. Znajdziemy tu również nieoczekiwane zwroty akcji, ale nie wszystkie idą w takim kierunku w jakim byśmy sobie życzyli.
Na koniec muszę przyznać, że czekałem z niecierpliwością na coś innego. Mimo to muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem stylu jakim posługuje się autor. Najdziwniejsze jest to że udało mu się stworzyć bardzo dobre zakończenie chociaż miałem co do tego wątpliwości w związku z lekko przekombinowaną fabułą Jest to pozycja, która może mieć zwolenników i przeciwników u mnie budzi mieszane uczucia, mimo to polecam.