Marek Stelar "Sekta"
Seria: Nadkomisarz Rędzia (Tom2)
Liczba stron: 299
ISBN: 9788381954709
Musiał minąć jakiś czas od poprzedniej części zanim zabrałem się za "Sektę". Nie dla tego, że poprzednia część była zła. Wprost przeciwnie dawno nie trafiłem na coś tak dobrego. Przynajmniej czegoś podobnego oczekiwałem od kontynuacji serii. Niestety książka okazała się zupełnie inna od poprzedniej co znacznie wydłużyło czas jaki sobie na nią przeznaczyłem, ale szczegółami moich rozważań na temat książki zajmę się w dalszej części. W tym miejscu postaram się pokrótce przybliżyć fabułę powieści.
Akcja "Sekty" nie zaczyna się zbyt obiecująco. Mąż opiekujący się chorą żoną włącza jej film dokumentalny na kanale przyrodniczym dotyczący pewnej grupy artystycznej. Mężczyzna podczas projekcji filmu zauważa fragmenty, które go szokują i przywołują negatywne wspomnienia. Natomiast w tym samym czasie Nadkomisarz Tomasz Rędzia rozpoczyna śledztwo w sprawie pobitego bezdomnego o nieustalonej tożsamości. Postępowanie ujawnia dodatkowe fakty w sprawie świadczące o tym, że pobicie może mieć związek ze znalezionymi zwłokami salowego pracującego w miejskim szpitalu. Sposób działania sprawcy przypomina inną sprawę prowadzoną przez szczecińską policję. Gdyby tego było mało w całą historię został wpleciony pewien nietypowy związek wyznaniowy. Wspomniana "Sekta" początkowo nie budzi negatywnych skojarzeń. Jej członkowie, mimo tego że żyją w zamkniętej wspólnocie pracują na rzecz osób znajdujących się na zewnątrz wykonując zadania, które sprawiłyby nie mały problem innym ludziom. Niestety i takie miejsca jak wspólnota mogą stać się zarzewiem zła. Co ciekawe mamy tu również wątek miłosny, mający miejsce we wspomnianym związku wyznaniowym zakończony uczuciem rozpaczy, która doprowadziła do poważnych zaburzeń psychicznych. Natomiast wątek dotyczący przeszłości Nadkomisarza zaczyna tu kiełkować w dobrym kierunku, wszystko wskazuje na to, że i on prędzej czy później doczeka się rozwiązania.
Wracając do moich oczekiwań odnośnie książki, o których wspomniałem na początku muszę powiedzieć, że znalazłem tu wszystko czego oczekuje od prawdziwego kryminału to jednak czegoś mi tu zabrakło. Z jednej strony były dobrze skonstruowane sylwetki bohaterów (niektórym bohaterom muszę przyjrzeć się dokładniej nadrabiając zaległości w lekturze innych serii, które wyszły z pod ręki autora). Z drugiej strony przyzwoicie zbudowana w sposób nie oczywisty fabuła o czym możemy dowiedzieć się z posłowia, gdzie autor opowiada czym kierował się przy jej tworzeniu. Niestety książka w niektórych momentach wydaje się przegadana, zbyt długie wywody przewodnika duchowego "Sekty" stają się w pewnym momencie dość męczące.
Rzecz, o której należy wspomnieć to czas akcji rozgrywającej się w październiku 2020, czyli w okresie gdzie jednym z bohaterów staje się pandemia i jej skutki, mimo że to dopiero początek daje ona o sobie znać w tej serii dość wyraźnie. Znajdziemy tu również nieoczekiwane zwroty akcji, ale nie wszystkie idą w takim kierunku w jakim byśmy sobie życzyli.
Na koniec muszę przyznać, że czekałem z niecierpliwością na coś innego. Mimo to muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem stylu jakim posługuje się autor. Najdziwniejsze jest to że udało mu się stworzyć bardzo dobre zakończenie chociaż miałem co do tego wątpliwości w związku z lekko przekombinowaną fabułą Jest to pozycja, która może mieć zwolenników i przeciwników u mnie budzi mieszane uczucia, mimo to polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz