kryminalbl.blogspotblog.info/: czerwca 2022

czwartek, 30 czerwca 2022

Max Czornyj "Klątwa"

Max Czornyj "Klątwa"

Wydawnictwo: FILIA
Seria: Komisarz Eryk Deryło (Tom5)
Liczba stron: 368
ISBN: 9788380759138



Za każdym razem kiedy sięgam po kolejny tom serii z Komisarzem Erykiem Deryło mam nadzieję, że autor zaskoczy mnie czymś nowym. "Klątwa" jak wiadomo to piąta część, gdzie teoretycznie powinniśmy znaleźć wyjaśnienie zakończenia "Traumy", ale czy tak się stanie przekonamy się dopiero teraz?.
Książka zaczyna się dość spokojnie. Na wstępie dostajemy sielankowy obrazek rodziny z trzyletnim dzieckiem zamieszkałej gdzieś na odludziu. Ten stan rzeczy zostaje zaburzony przez zamaskowaną postać, która ze znanych tylko sobie powodów porywa dziecko. Od tego momentu przez dłuższy czas nie dzieje się nic na czym można by zbudować fabułę kryminału. Sytuacja zmienia się w momencie, gdy komisarz Eryk Deryło decyduje się na krótkie wakacje w górach. Miejsce wyjazdu nie jest przypadkowe. Mężczyzna decyduje się na hotel Tatra Elegance, w którym ma dojść do ważnego spotkania. Niestety nic nie jest takie oczywiste jakby się mogło wydawać. Policjant przyjeżdża na miejsce dosłownie w ostatniej chwili. Jak wiadomo pogoda w górach bywa zmienna tak jest też w tym przypadku. Porwisty wiatr, ulewny deszcz całkowicie odcinają hotel od świata. Na miejscu oprócz Deryły znalazło się sześcioro gości oraz personel. Warunkiem zakwaterowania gości jest przybycie wszystkich zaproszonych osób. Ciekawe jest to, że wszyscy goście oprócz komisarza otrzymali jednakowo brzmiące listy. Recepcjonistka jest w posiadaniu informacji, że jest to wyjazd sponsorowany. Podczas kolacji właściciel odczytuje list od sponsora, jest w nim mowa o śmierci. Budzi to niepokój wśród uczestników. Tym samym pojawia się pytanie kto pierwszy zginie?
Schemat jakim posługuje się Max Czornyj jest doskonale znany fanom twórczości. Zawsze dostajemy szczegółowe opisy miejsc akcji, bogate charakterystyki postaci. I to co uważam za znak rozpoznawczy autora umiłowanie zbrodni ze szczególnym okrucieństwem. Myślałem, że po tym czego doświadczyłem czytając "Grzech" żadna inna zbrodnia nie zrobi na mnie wrażenia. Niestety po lekturze "Klątwy" zmieniłem zdanie. Jedno co sprawiło mi przyjemność to nakreślonym motyw literacki w powieści. Autor stworzył na potrzeby fabuły postać dramaturga specjalizującego się w kontrowersyjnych dziełach budzących ogromne zainteresowanie dzięki swojemu nietypowemu stylowi opartemu na ekstremalnych emocjach, przyciągających uwagę widza.
"Klątwa" została napisana w kilkudziesięciu  krótkich rozdziałach. Narracja jest jak zawsze trzecioosobowa skupia się na głównych bohaterach. Moją uwagę szczególnie zwróciło miejsce akcji. Rzadko przywiązuje do niego wagę. W tym przypadku robię wyjątek. Hotel w górach odcięty od świata sam w sobie budzi uczucie grozy, gdy dochodzi do tego morderca i potencjalne ofiary atmosfera robi się wyjątkowo napięta.
Podsumowując powiem tyle, że autor poraz kolejny mnie zaskoczył. Miejscami odniosłem wrażenie, że to będzie koniec serii. Ostatecznie okazało się, że pojawił się punkt wyjścia do kontynuacji. Mam co do niego mieszane uczucia, ale czas pokaże czy miałem rację. W sumie "Klątwa" okazała się doskonałą pozycją na początek nadchodzących wakacji. Pozycję polecam wszystkim, tym którzy chcieli się spocić nie tylko z powodu upału, ale i ze strachu. Życzę przyjemnej lektury, a sam ruszam na poszukiwania czegoś nowego, czy to będzie Czornyj sam jeszcze nie wiem. 

niedziela, 26 czerwca 2022

Max Czornyj "Trauma"

Max Czornyj "Trauma" 

Wydawnictwo: FILIA 
Seria: Eryk Deryło (Tom4) 
Liczba stron: 400 
ISBN:9788380757066



Czwarty raz wspólnie z Komisarzem Erykiem Deryło wracamy do Lublina. Po zamknięciu sprawy dotyczącej tajemniczego Cztery Iksa. Policjant rozpoczyna nowe śledztwo. Tym razem początkiem akcji powieści jest tajemniczy mail, który trafia do lubelskiej gazety. Dziwne jest to, że wiadomość pojawia się na skrzynce mailowej zmarłego dziennikarza. W treści zawarta została informacja o "Grze w szczęście", w której stawką jest ludzkie życie. W rozwiązaniu zagadki komisarzowi będzie pomagać nowa psycholożka policyjna odpowiedzialna za stworzenie profilu sprawcy. Problem polega na tym, że ofiar przybywa w zastraszającym tempie. "Mistrz gry" wymyśla za każdym razem nowe sposoby na przyciągnięcie kolejnych uczestników, a czasu na jego powstrzymanie jest coraz mniej.
"Trauma" składa się z 96 rozdziałów zakończonych trzymającymi w napięciu cliffhangerami. Całość napisana została w narracji trzecioosobowej, gdzie głównym przewodnikiem jest Komisarz Eryk Deryło. Oprócz niego śledzimy mordercę, ofiary i dziennikarkę. Max Czornyj posługuje się w powieści prostym językiem, mimo wartkiej akcji skupionej na śledztwie, wplata w nią wiele interesujących informacji dzięki czemu całość staje się ciekawsza. Cechą charakterystyczną powieści są dokładne opisy otoczenia. Poza tym sporo miejsca poświęca upiornym opisom zwłok na różnym etapie rozkładu. Interesujący wydaje się fakt wykorzystania wirtualnej rzeczywistości i mobilnej aplikacji do ukazania morderczych zapędów sprawcy. 
Jak wspomniałem wcześniej głównym bohaterem w dalszym ciągu pozostaje Eryk Deryło. Nie młody mężczyzna, który od dłuższego czasu mógłby być na emeryturze dzięki swojemu stylowi życia cały czas pozostaje aktywny. Praca pomaga mu zapomnieć o tragedii jakiej doświadczył. Nałogowo składa origami, a jedynym źródłem relaksu jest muzyka klasyczna. Osobą, którą spotykamy pierwszy raz jest przeniesiona do Lublina psycholożka Tamara Haler. Z racji wieku mogłaby być córką komisarza. Deryło w taki właśnie sposób ją traktuje. Dziewczyna jest bystra, spostrzegawcza, nałogowo pochłania draże. Nacodzień przemierza Lublin i okolice na ogromnym motocyklu co nie specjalnie podoba się komisarzowi. Kolejny raz pojawia się Brzeski, młody, ambitny ojciec, który odgrywa swoją rolę w prowadzonym śledztwie.
Autor na kartach powieści porusza dwa niezwykle ważne społecznie tematy. Po pierwsze stosunek do przemocy pokazywanej w sieci. Dla wielu osób to co dzieje się w świecie wirtualnym nie znajduje przełożenia w rzeczywistości. Tym samym narrator zamieszcza komentarze internautów pod filmem zamieszczonym w sieci. Zawierają one opinie obserwatorów na temat tego co pojawia się przed nimi na ekranie komputera dla nich to tylko "Gra w szczęście".
Po drugie autor porusza problem związany z transplantacjami narządów wewnętrznych. W posłowiu powołuje się na konkretny artykuł wynikający z katechizmu podkreślający znaczenie tej metody leczenia. Jednocześnie piętnuje wielu fanatycznych katolików, którzy dostosowują chrześcijańskie wartości do swoich poglądów. Jednocześnie daje powszechnie znać, że na oddawanie narządów po śmierci w dalszym ciągu decyduje się znikoma ilość osób.
Na zakończenie powiem tylko tyle, że jest to przyjemna, momentami brutalna, poruszająca istotne problemy lektura. Po długiej przerwie warto było wrócić do serii z Komisarzem Erykiem Deryło i spojrzeć na nią z innej strony. Powieść oczywiście polecam, a sam ruszam na poszukiwania kolejnego tomu. 

sobota, 18 czerwca 2022

Izabela Janiszewska "Amok"

Izabela Janiszewska "Amok"

Wydawnictwo: Czwarta Strona Kryminału
Seria: Larysa Luboń i Buno Wilczyński (Tom3)
Liczba stron: 408 
ISBN:9788366736290



Wszystko co dobre musi się kiedyś skończyć. "Amok" to ostatni tom serii perypetii Larysy Luboń i Brunona Wilczyńskiego. Co do tego, że to świetna książka nie mam wątpliwości, czy jest w stanie dorównać dwóm poprzednim to zupełnie inna para kaloszy. Tak jak pisałem w poprzednich postach w pierwszych tomach autorka zajmowała się problemami społecznymi. Tym razem motywem przewodnim staje się cos zupełnie innego,ale o tym w dalszej części. Teraz spróbuję nakreślić podstawowy zarys fabuły. Książka zaczyna się od tajemniczego zaginięcia Sylwii Konopackiej. Policjantka widziana była w jednym z Warszawskich klubów, od tamtej pory wszelki slad po niej zaginął. Poszukiwania dziewczyny Bruno Wilczyński rozpoczyna od jej domu rodzinnego. Pierwszym podejrzanym od razu staje się chłopak zaginionej. Jacek Lewicki to mężczyzna, który nie raz wszedł w drogę komisarzowi. Jak w każdym przypadku tak i teraz bezwzględny morderca zrobi wszystko, by ukryć swoją winę. Bruno, aby odnaleźć kobietę zostanie zmuszony do wydobycia drzemiących w nim pokładów bezwzględnej agresji. Tym czasem Larysa Luboń rozpoczyna pogoń tropem przesyłki, którą nie dawno otrzymała. Dzięki niej dziennikarka zdobywa pewność, że jej bliski przyjaciel i szef jednak żyje.
Jeśli chodzi o budowę "Amoku" autorka nie bawi się podział na rozdziały. Dostajemy tylko prolog i część właściwą. Jak każda książka kryminalna została napisana w narracji trzecioosobowej czasu przeszłego. Zmianie ulega tylko punkt widzenia  bohaterów. Jak dla mnie najbardziej interesujące w tym wszystkim okazała się sytuacja Sylwii przedstawiana przez nią samą w narracji pierwszoosobowej. W kwestii stylu w dalszym ciągu nie jestem w stanie autorce niczego zarzucić. Jest on spokojny, rozważny i skupiony na bohaterach. Czyta się przyzwoicie, ale brakuje mi momentów trzymających czytelnika za gardło. Akcja powieści mimo wszystko jest dość dynamiczna i nie ma tu czasu na nudę. 
Po samych bohaterach widać upływ czasu. Nie uważam tego za coś złego. Wręcz przeciwnie przeżycia jakich doświadczyli odcisnęły na nich pewne nie odwracalne piętno. Sami ostatecznie poczuli, że łączy ich coś więcej niż tylko i wyłącznie praca. Larysa przechodzi tu ogromną przemianę z osoby twardej, która pod wpływem kiełkującego uczucia staje się krucha i delikatną osobą. (w jednym z wywiadów autorka sama podkreśla, że był to początkowy zamysł na charakter tej postaci). Postać Brunona w dalszym ciągu bazuje na skrajnościach. Bezwzględny morderca doprowadza go do granic obłędu. Ale czy Komisarz przekroczy tę cienką granicę i z oddanego pracy policjanta stanie się przestępca tego już nie zdradzę.
Na koniec winny jestem wyjaśnienie czego tak naprawdę dotyczy "Amok". Według mnie jest to książka o relacjach rodzinnych. Głównym celem autorki w tym przypadku stało się ukazanie trudnych relacji ojca i syna. Mam tu stosunku Brunona do ojca, a także to co z synem potrafi zrobić ojciec na przykładzie Jacka Lewickiego, który stał się tym kim jest przez to co go spotkało że strony ojca w dzieciństwie. Podsumowując powiem tyle, że nie uważam "Amoku" za książkę wybitną w porównaniu do poprzednich, ale przyznam się szczerze do tego, że zrobiło mi się trochę szkoda kiedy dotarłem do końca i poznałem zakończenie. Całą trylogia jako autorski debiut wypada świetnie więc polecam wszystkim, którzy chcą zacząć swoją przygodę z autorką 

poniedziałek, 13 czerwca 2022

Izabela Janiszewska "Histeria"

Izabela Janiszewska "Histeria" 


Wydawnictwo: Czwarta Strona Kryminału 

Seria: Larysa Luboń i Buno Wilczyński  (Tom2) 

Liczba stron: 400 

ISBN: 9788366570276


Czy "Histeria" Izabeli Janiszewskiej jest w stanie dorównać lub przebić debiut literacki autorki jakim jest "Wrzask"?. Jak wiadomo z kontynuacjami różnie bywa raz jest świetnie, innym razem druga część to totalna porażka. Jedno co można dostrzec na wstępie to narastający potencjał. Jej fenomenem zajmę się w dalszej części, gdzie postaram się wskazać elementy, które zrobiły na mnie ogromne wrażenie. W tym miejscu przedstawię zarys fabuły powieści, żeby w dalszej części zająć się tym co najistotniejsze dla całej historii.

Jak wiemy Bruno Wilczyński doskonale zdaje sobie sprawę, kto jest tajemniczym mordercą, który jest odpowiedzialny za śmierć jego matki. Problem polega na tym, iż śledczy nie jest w stanie tego udowodnić. Mimo nie odstępującej obsesji na punkcie sprawcy musi się zmierzyć ze zbrodnią popełnioną na młodej kobiecie, której zmasakrowane zwłoki znaleziono na Ursynowie. Z drugiej strony nasza druga, kluczowa bohaterka, reporterka Larysa Luboń po stracie pracy w "Magazynie" zaczyna zbierać materiały do artykułu na temat tajemniczej postaci w masce, która sieje postrachem wśród mieszkańców Stolicy. Od tego tekstu zależy kariera dziennikarki. W tym miejscu nasuwa się pytanie czy istnieje związek pomiędzy tajemniczym mężczyzną w masce,a zamordowaną kobietą?.

Styl prowadzenia fabuły charakteryzujący Izabelę Janiszewska jest naprawdę interesujący. Autorka wszystko co robi, czyni stopniowo bez zbędnego pośpiechu. Nie zwracam zwykle uwagi na tępo akcji, ale w tym przypadku tempo to zaleta. Dlatego, że tu najistotniejszy jest problem społeczny. Intrygą kryminalna stanowi tło dla zjawiska, któremu autorka poświęca ten tekst. Postawiła sobie za cel ukazanie zjawiska przemocy psychicznej, której ofiarami są nieletni. Janiszewska stawia tezę, że problem ten nie dotyczy wyłącznie środowisk patologicznych. Występuje również grupach społecznych zaliczanych do tak zwanej klasy średniej, czyli osób wykształconych, którym na pierwszy rzut oka niczego nie brakuje. Te braki dotyczą głównie sfery psychicznej, a ofiarami stają się bezbronne dzieci. Ich psychika w wyniku syndromu odrzucenia zostaje nieodwracalnie uszkodzona. Jedyną metodą radzenia sobie z tą chorobą jest stała opieka psychologa. Niestety wspomniany przeze mnie syndrom odrzucenia jest w dalszym ciągu bagatelizowany, a potencjalne ofiary powielają wzorce społeczne, których doświadczyły w domu. 

Wątek kryminalny jak wspomniałem stanowił swego rodzaju tło dla problemów społecznych. Mimo, to spełnił wszystkie kryteria charakteryzujące tego typu formę literacką. W każdej powieści kryminalnej prędzej czy później można się domyślić kto jest sprawcą. Tak dzieje się i tu, ale nie odbiera to przyjemności z lektury. Autorka decyduje się pewne wątki zakończyć nie oznacza to końca serii. W postaci furtki do kontynuacji przygód Brunona Wilczyńskiego i Larysy Luboń pozostawia kilka nie wyjaśnionych spraw, którym zapewne zostanie poświęcony kolejny tom. Już nie mogę się doczekać na to co tam znajdę ponieważ zakończenie "Histerii" po prostu wbiło mnie w fotel. Książka dorównuje w każdym calu swojej poprzedniczce. Tym samym kolejny tom zostanie postawiony przed nielada wyzwaniem, aby dorównać poprzednikom, a czas pokaże czy cel został osiągnięty. Po lekturze dwóch tomów jestem pod ogromnym wrażeniem ilości pracy włożonej przez autorkę i uzyskanie tak piorunującego efektu końcowego. Na koniec nie pozostało mi nic więcej do dodania jak tylko to, że książkę z całą stanowczością polecam i zabieram się za kolejny tom. 

piątek, 3 czerwca 2022

Izabela Janiszewska "Wrzask"

Izabela Janiszewska "Wrzask" 

Wydawnictwo: Czwarta Strona Kryminału 

Seria: Larysa Luboń i Buno Wilczyński (Tom1) 

Liczba stron: 400

ISBN: 9788366517622


Minęły już lekko ponad dwa lata od debiutu literackiego Izabeli Janiszewskiej. Pierwszą powieścią jaka wyszła z pod jej pióra był "Wrzask", któremu poświęcę ten post. Do sięgnięcia po tę pozycję zdecydowałem się po niedawnej wycieczce na Warszawskie Targi Książki połączone z Warszawskim Festiwalem Kryminału. Podczas festiwalu, którego gościem między innymi była właśnie autorka "Wrzasku". Po spotkaniu można było uzyskać autograf autorki. Postanowiłem skorzystać z okazji i od tamtej pory jestem szczęśliwym posiadaczem debiutanckiej powieści z autografem. To tyle tytułem wstępu teraz sprobuje nakreślić rys fabularny powieści.

Detektyw Wydziału Kryminalnego Bruno Wilczyński zostaje zadysponowany do jednego z warszawskich apartamentowców, gdzie została znaleziona martwa młoda dziewczyna. Początkowo wszystko wskazywało na samobójstwo spowodowane mieszanką leków i alkoholu. Niestety w mieszkaniu nie ma śladów obecności osób postronnych ani wspomnianych substancji. Na podstawie informacji zdobytych na miejscu zdarzenia Wilczyński dochodzi do wniosku, iż motywu należy szukać głębiej. W innej części miasta dziennikarka Larysa Luboń rozpoczyna dziennikarskie śledztwo dotyczące brutalnego sponsora wykorzystującego młode studentki. Wszystko wskazuję na to, że jest to osoba zamożna posiadająca władzę i znajomości. Może to oczywiście utrudnić jej odnalezienie. Dziennikarka ma na to swoje sposoby, których urzyje do napisania dużego artykułu.

Wrzask" to doskonały kryminał psychologiczny. Pisany w narracji trzecioosobowej czasu przeszłego. Nie ma tu wyraźnego podziału na rozdziały. Kluczową rolę odgrywa podział na sceny z przeszłości i współczesne. Styl pisarski jaki reprezentuje autorka jest lekki, przyjemny i niezwykle wciągający. Fabuła przedstawiona z punktu widzenia bohaterów jest świetnym pomysłem. Sami bohaterowie są mocną stroną kryminału. Dziennikarka Larysa Luboń za wszelką cenę chroni przed światem swoją prywatność. To osoba z bagażem przemocowych doświadczeń. Jej celem staje się walka o prawa krzywdzonych kobiet i ujawnienie win sprawców przemocy. W swoich dążeniach nie idzie na kompromis, nie boi się konsekwencji czynów jest opryskliwa i nie należy do najprzyjemniejszych. Jej wygląd zewnętrzny również świadczy o tym, że jest to osoba o radykalnych poglądach. Natomiast detektyw Bruno Wilczyński w wyniku ciężkiej traumy, której doznał jako dziecko stworzył wizerunek twardego macho, którego cechą charakterystyczną stały się głupie i sarkastyczne komentarze. Jest to osoba, której wydaje, się że wszystko najlepiej wie na każdy temat. Jako kontrast pojawia się tu również Emilia. Żona, matka, blogerką, której dotychczasowe niczym nie zmącone życie zaczynają zakłócać obsesję. Kobieta ma nieustające wrażenie, że jest pod stałą obserwacją. Oprócz Wilczyńskiego, którego rys emocjonalny jest niezwykle fascynujący. Postać Emilii jest również zagadkowa. Jej postać daje wiele powodów do rozmyślań. Najciekawszy jest jej niejasny związek z pozostałą dwójką bohaterów.

Przedstawiając rys fabularny napisałem, że akcja powieści poprowadzona została w dwóch kierunkach. Każdy ma swoje tempo nie ma tu miejsca na zbędny pośpiech. Tu liczy się logiczne myślenie, analiza materiałów źródłowych, dedukcja i co najistotniejsze łączenie ze sobą niespójnych faktów.

Jak już wspominałem jest to typowy kryminał psychologiczny, więc nie ma w tym nic dziwnego, że znajdziemy tu wszystkie cechy charakterystyczne dla tego gatunku. Fabuła jest prowadzona niespiesznie, porusza ważne aspekty społeczne mające wpływ na kształtowanie od najmłodszych lat określonych zachowań, które będą miały wpływ na to kim staniemy się w przyszłości.

Podsumowując powiem, tak że jest to książka o krzywdzie. Krzywdzie nie tylko fizycznej, ale tej psychicznej, która nie leczona boli bardziej niż fizyczna. Gromadzone w jej wyniku negatywne emocje rodzą w człowieku tytułowy "Wrzask", który skierowany w złą stronę może prowadzić do kolejnych zbrodni tak jak w tym przypadku.

Osobiście uważam pozycję za udaną, relacji jakie wytworzyły się pomiędzy głównym bohaterami nie uważam za przeszkodę do ukazania sedna poruszanego problemu. Najważniejsze jest w całej historii zakończenie zapadające na długo w pamięć i stanowiące doskonały punkt wyjścia do kontynuacji serii. Tak jak miało to miejsce w tym przypadku. Książkę jak zawsze polecam i biorę się za kolejny tom.