Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Cykl: Milicjanci z Poznania
Liczba stron: 432
ISBN: 9788377853429
Kolejny raz spotykamy się z bohaterami serii Milicjanci z Poznania. Staje się to za
sprawą ukazania się na rynku czytelniczym drugiej części przygód naszych
dzielnych milicjantów z Komendy MO w Poznaniu. W książce „ Trzynasty dzień
tygodnia” autor po raz kolejny przenosi nas do czasów PRL. Tym razem akcja
powieści zostaje osadzona 13 grudnia
1981 roku, czyli w dniu wprowadzenia przez pewnego „smutnego pana” stanu
wojennego na terenie całego kraju. Zostają ograniczone prawa obywatelskie, zaczyna obowiązywać
godzina milicyjna, zamknięto ośrodki
kultury, milkną telefony i przestają działać rozgłośnie radiowe . Jakby tego
było mało na ulice wyjeżdżają czołgi i transportery opancerzone. Oprócz wojska
na ulicach nie tylko Poznania, ale wielu innych miast pojawiają się kordony
milicji.
Nie wdając się w szczegóły można powiedzieć, że
celem władz komunistycznych było całkowite zlikwidowanie ruchu jakim była „Solidarność”
oraz jej przedstawicieli.
W tej całej sytuacji politycznej milicjanci z
wydziału kryminalnego Poznańskiej MO począwszy
od porucznika Marcinkowskiego, na zakale wydziału chorążym Teofilu
Olkiewiczu skończywszy. Stają przed trudnym zadaniem jakim jest rozwiązanie
zagadki dotyczącej serii powiązanych ze sobą morderstw. Pojawia się tu pytanie
kim byli zamordowani?. Czy mieli ze sobą jakiś
związek? Czy był to zwykły napad rabunkowy połączony z morderstwem? Cała
sytuacja ma jeden punkt wspólny, oczywiście nie zdradzę jaki. Powiem tylko tyle,
że nasi bohaterowie nie mają łatwo w tej sprawie ponieważ równolegle z nimi
dochodzenie prowadzi Służba Bezpieczeństwa, więc milicja musi działać szybko i
sprawnie.
Lekki, napisany z humorem kryminał. Podlany niesamowitą ilością alkoholu (przykład:
chorąży Teofil Olkiewicz, człowiek który nigdy nie chodzi trzeźwy dzień zaczyna
od zrobienia flaszki, butelkę zabiera do pracy zamiast kanapek wiedząc ,że w biurku
czeka kolejna) i wypalonych papierosów nawet tych dostępnych w PEWEX-ie. Sam wątek kryminalny został trochę bardziej
rozbudowany w porównaniu z pierwszą częścią. Nadal stanowi on tło dla naszych boaterów oraz ich stylu
bycia, podejścia do pracy i życia codziennego. Książka ta nie jest pozbawiona
wad nie ma też samych zalet. Każdy znajdzie tu coś dobrego i coś do czego można
się przyczepić. Ja znalazłem odpowiedź na wymienione wcześniej pytania, a teraz
wam życzę owocnych poszukiwań. Jestem pod dużym wrażeniem kunsztu autora, który
włożył ogromną ilość pracy w ukazanie smutnych dni 1981 roku z przymrużeniem oka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz