kryminalbl.blogspotblog.info/: listopada 2020

niedziela, 29 listopada 2020

Mariusz Czubaj, Marek Krajewski „Róże cmentarne”

Mariusz Czubaj, Marek Krajewski „Róże cmentarne”


 

Wydawnictwo: W.A.B.

Seria: Jarosław Pater (Tom 2)

Liczba stron: 320

ISBN: 9788374145510

 

Jarosław Pater negatywnie doświadczony przez życie ( skłonność do hazardu, rozpad małżeństwa w wyniku nadmiernego zaangażowania w pracę) nadkomisarz policji wchodzi w skład grupy, złażonej  z psychologa policyjnego, komisarza znającego wszystkie sprawy dotyczące zabójstw z przed lat oraz językoznawcy. Zadaniem grupy jest znalezienie i rozpracowanie mordercy wzorującego się na znanych zabójcach. Sprawa jest o tyle trudna, że nie można przewidzieć w jaki sposób i gdzie dojdzie do kolejnej zbrodni. Jedno co wiadomo, to to że będzie kolejna ofiara na ciele której zostaną pozostawione wskazówki, których zadaniem jest pomoc w zidentyfikowaniu „idola” z przeszłości. Tymi wskazówkami są tatuaże przedstawiające ukrzyżowane róże lub odciśnięte krwawe usta. Mężczyzna morduje głównie kobiety, co utrudnia Paterowi pracę ze względu na dręczące go wspomnienia o zamordowanych dwóch kobietach w taki sam sposób z jakim ma do czynienia w tym przypadku.  Wśród ofiar znajdują się wysuszone zwłoki mężczyzny znalezione w tartaku. pojawia  się pytanie o to czy to zabójstwo ma jakiś związek z poprzednimi. Problem polegał także na tym, że wtedy nie udało mu się uratować kobiet i ująć sprawcy ze względu na gnębiące go problemy rodzinne. Cała ta sytuacja odcisnęła znaczące piętno na jego psychice i sprawiła, że stał się samotnikiem, który stroni za wszelką cenę od pracy w grupie. Niestety w tym przypadku będzie zmuszony skorzystać  pomocy innych. Poza tym ilość potencjalnych sprawców jest odwrotnie proporcjonalna do ilości metod jakimi posługuje się sprawca.  Dlatego nie można w żaden prosty sposób ustalić sprawcy, a jednak taka osoba istnieje.

Autorom udało się stworzyć doskonały kryminał trzymający w napięciu. Dokonali tego za sprawą ściśle powiązanych ze sobą wątków nie dających wytchnienia czytelnikowi. Jedynym odstępstwem od tej reguły jest wątek romansowy stanowiący swoistego rodzaju hamulec bezpieczeństwa, którego zadaniem jest zmniejszenie i tak ogromnej dawki napięcia. Elementem wartym uwagi są dobrze ukształtowane sylwetki bohaterów pierwszo i drugo planowych. Nie byłbym sobą, gdybym nie doszukał się elementów humorystycznych, dzięki którym będę miał przyjemne wspomnienia związane z lekturą tej pozycji.

Robert Małecki „Żałobnica”

Robert Małecki „Żałobnica”


Wydawnictwo: Czwarta Strona

Liczba stron: 384

ISBN: 9788366553248

 


Przyznam, że to mój debiut jeżeli chodzi o twórczość Roberta Małeckiego ( ur. 1977). Z wykształcenia politolog, filozof i dziennikarz, autor 16 książek, laureat najważniejszych polskich nagród literackich. Swoją przygodę z autorem  rozpocząłem od jego eksperymentu z thrillerem psychologicznym, mam tu na myśli powieść „Żałobnica”.

Tytułowa „Żałobnica” to kobieta po trzydziestce, której nie udane małżeństwo zakończyła  nagła, tragiczna śmierć męża i pasierbicy. Wspomniana bohaterka, Anna już podczas małżeństwa nie była idealną żoną i macochą. Nastoletnia pasierbica traktowała ją jak powietrze. Żądała, aby ojciec tylko ją obdarzał uwagą, starała się za wszelką cenę odsunąć ojca od macochy. Trzeba powiedzieć, o tym że kobieta pojawiła się w życiu mężczyzny jako osoba bez przeszłości, którą zatrudnił w firmie deweloperskiej, pokochał, a następnie  poślubił. Wdowa po śmierci męża  odziedziczyła ogromną fortunę oraz świetnie funkcjonujące przedsiębiorstwo. Wszystko wydawałoby się w porządku, ale ukrywana przeszłość zaczyna dawać o sobie znać. Anna dowiaduje się, że ktoś zaczyna szukać  o niej informacji. Pojawia się pytanie kim jest ta osoba?. Czy pracuje na czyjeś zlecenie, czy jest to śledztwo prowadzone na własną rękę?. Kobieta zanim popadnie w obłęd będzie musiała przeciwstawić się ukrywanej przeszłości. Poza tym istnieje jeszcze jeden sekret. Jaki?

Mimo, że nie jest to klasyczny kryminał tylko thriller psychologiczny napisany został w bardzo interesujący sposób. Dzieje się, tak dlatego że fabuła i wątek kryminalny odchodzą tu na drugi plan, a czasem przestają być istotne. Najważniejsze jest przedstawienie postaci od strony emocjonalnej, ukazanie jej lęków, skrywanych tajemnic. Dzięki temu zabiegowi czytelnik zagłębiając się w historię bohatera zaczyna czuć, myśleć i czuć to samo co opisywana postać. Tym powstaje między nimi niepisana wieź, która łączy ich do końca. Z jednej strony książka jest łatwa i przyjemna, ale z drugiej strony pojawiają się fragmenty zbyt przegadane, które dają poczucie znużenia. W tym aspekcie jest to typowa kolejka górska. Plusem całej książki jest mroczny klimat. Jest też element, którym jestem mocno rozczarowany, manie mam tu na myśli zakończenie, niczego nie zdradzę doczytajcie do końca i wyciągnijcie wnioski. Podsumowując powiem, tyle że jest to specyficzna książka budząca we mnie mieszane uczucia, ale godna polecenia.

niedziela, 15 listopada 2020

Grzegorz Głuszak „25 Lat Niewinności Historia Tomasza Komendy”

 Grzegorz Głuszak „25 Lat Niewinności Historia Tomasza Komendy”

 

Wydawnictwo:  Znak

Liczba stron: 320

ISBN: 9788324048717

 

To kolejny raz kiedy sięgam po książkę, która nie jest kryminałem. „25 Lat Niewinności Historia Tomasza Komendy” autorstwa Grzegorza Głuszaka (ur . 1977). Dziennikarz zajmujący się przestępczością zorganizowaną oraz polskim wymiarem sprawiedliwości. Historia przedstawiona w tej pozycji wydarzyła się naprawdę. W ostatnim czasie została przeniesiona na ekrany polskich kin. Film spotkał się z pozytywnym przyjęciem recenzentów jak i samej publiczności. Sam chciałem się na niego wybrać, ale zainteresowanie było tak ogromne, że miałem problem z terminem. Czas oczekiwania na wolny termin w kinie postanowiłem poświęcić lekturze, żeby wyrobić sobie zdanie na temat filmu. Książka opisuje historię, którą przez prawie 20 lat żyła cała Polska. Chodzi tu o tak zwaną „Sprawę Miłoszycką”, czyli sprawę brutalnego gwałtu i zabójstwa dokonanego na piętnastoletniej dziewczynie. Do zdarzenia doszło w noc sylwestrową na przełomie 1996/1997 na dyskotece w Miłoszycach. To było pierwsze i ostatnie samodzielne wyjście dziewczyny.  Za winnego uznano młodego wówczas dwudziestotrzyletniego chłopaka Tomasza Komędę (ur. 1976), który w wyniku nieudolnie prowadzonego śledztwa odsiedział za kratami łącznie osiemnaście lat za przestępstwo, którego nie popełnił. Śledczy za wszelką cenę chcieli wyników w tej drastycznej sprawie. Nie ważne były środki dochodzenia do prawdy. Chodziło oto, żeby kogoś oskarżyć i osadzić na długie lata w więzieniu. Oskarżony w czasie odsiadki kilkukrotnie próbował bezskutecznie popełnić samobójstwo. Przed współwięźniami musiał ukrywać prawdziwy powód swojej obecności w zakładzie karnym. Więźniowie z takimi paragrafami jakie dostał Tomasz Komenda nie mają życia w zakładach karnych, wiec zdecydował się na stworzenie „legendy” dzięki ,której przetrwał ten trudny czas w zamknięciu. Mężczyzna w nieszczęściu, które go spotkało miał też wiele szczęścia stało się to za sprawą Grzegorza Głuszaka, który ponownie postanowił przyjrzeć się sprawie Komendy. początkowo założył sobie, że jest to jeden z wielu zwyrodniałych przestępców z długim wyrokiem. Podczas studiowania akt sprawy na każdym etapie wychodziły ukrywane przez lata niejasności, które nie dawały mu spokoju. Dziennikarz skontaktował się z funkcjonariuszem CBŚP oraz dwoma prokuratorami, przedstawił im swoje odkrycia dotyczące sprawy, fakt ten jednocześnie stanowił przełom. Od tej pory wspólnie rozpoczęli długą drogę, której celem było uwolnienie niesłusznie oskarżonego. Jak wiadomo Tomasz Komenda został oczyszczony z zarzutów i wyszedł na wolność, natomiast postępowania wyjaśniające nadal trwają.

Jeżeli chodzi o samą książkę stanowi ona zbiór dokumentów udostępnionych autorowi. Została wzbogacona o wywiady, których udzielili „bohaterowie” tamtych wydarzeń. Grzegorz Głuszak jest jedynym dziennikarzem, któremu udało się przeprowadzić wywiad w całości zamieszczony w książce. Mężczyzna nie jest w dalszym ciągu opowiedzieć o traumie jaką przeżył i pewnie na długo to w nim pozostanie. Poza aspektem dokumentalnym, reporterskim można tu wyodrębnić trzy inne wątki spajające książkę w całość. Mam tu na myśli życie chłopaka przed zdarzeniem, które odebrało mu połowę życia, wsparcie psychiczne matki podczas jego pobytu w więzieniu oraz wiara w osobę Papieża. Tak jak wspomniałem wcześniej połączenie tych czynników z przekonaniem o własnej niewinności dało Tomaszowi Komendzie siłę do przetrwania 6570 dni za kratami.

sobota, 7 listopada 2020

Igor Brejdygant „ Szadź”

 Igor Brejdygant „ Szadź”


Wydawnictwo: Marginesy

Liczba stron: 416

ISBN: 9788365780652

 

Swoją przygodę z twórczością literacką Igora Brejdyganta (ur. 1971) zacząłem dość późno od kryminału „szadź” na temat, którego postaram się napisać kilka zdań. Zanim zacznę zagłębiać się w akcję powieści postaram się krótko przybliżyć sylwetkę autora. Z zawodu scenarzysta, fotograf, reżyser, pisarz. Studiował na Wydziale Produkcji Filmowej i Telewizyjnej PWSFTViT w Łodzi.

W lesie zostały znalezione zwłoki młodej kobiety. Sprawę tajemniczej zbrodni powierzono komisarz Agnieszce Polkowskiej. Policjantka wyróżnia się spośród kolegów po fachu ogromną inteligencją, w pracy wymaga od siebie wiele i tego samego oczekuje od innych poza tym podąża w myśl zasady co w myśli to na języku, więc wszyscy podchodzą do niej z dystansem. Z drugiej strony jest osobą bardzo skrytą, która ma kilka tajemnic i wolałaby się nimi nie dzielić. Czytelnik wyjątkowo szybko dowiaduje się kim jest morderca i poznaje jego modus operandi. Dowiadujemy się również wszystkiego o jego o życiu codziennym. Dla policji jego osoba stanowi zagadkę. Służby nie potrafią jego osoby przypisać do żadnej grupy społecznej. Sprawca na miejscu zbrodni nie pozostawia żadnych wyraźnych śladów. Pozostawia po sobie precyzyjnie rozczłonkowane zwłoki, które dokładnie balsamuje. Wytrawny śledczy jakim jest komisarz Polkowska jest wstanie szczegółowo ustalić kryteria doboru potencjalnych ofiar i odnaleźć ślady niedostrzegalne dla mniej wprawionych oczu. Autor przedstawia nam funkcjonariusza policji zajmującego się sprawą, poznajemy osobę sprawcy, więc teraz pasowałoby dowiedzieć się czegoś więcej o kolejnej potencjalnej ofierze. Jest to młoda dziewiętnastoletnia dziewczyna pochodząca z małej miejscowości, studiująca religioznawstwo w czasie wolnym dorabiająca w kawiarni. Właśnie tam dochodzi do spotkania sprawcy i ofiary.  Kolejnym etapem ich znajomości jest przeniesienie spotkań do wirtualnej rzeczywistości. Problem tej sytuacji polega na, tym że dziewczyna jest na tyle naiwna iż uważa osobę po drugiej stronie za kogoś komu można zaufać oraz obdarzyć uczuciem. Godzi się na ukrycie ich związku przed światem, jedyny logiczny pomysł na jaki wpada to zdjęcie własnoręcznie wykonana fotografia sprawcy. W tym miejscu możemy sobie postawić sobie pytanie kiedy i gdzie znowu morderca zaatakuje?. Czy komisarz Polkowska wie, że jest częścią planu?. Czy wie kto jest ostatecznym celem sprawcy?. Odpowiedź na ostatnie pytanie niech pozostanie słodką tajemnicą.

Jest to świetnie skrojony kryminał z wyraźnymi sylwetkami postaci. Wartka akcja trzyma w napięciu. Przeplatające się ze sobą wątki nie dają czasu na nudę. Książka w odbiorze przypomina świetnie nakręcony film. Jak dla mnie jest to książka o wyborach, które daje nam  los. Z jednej strony trudne dzieciństwo może odbić się negatywnie na całym naszym życiu. Z drugiej strony pustka po utracie kogoś bliskiego i przeżycia odciskające na nas piętno potrafią wyzwolić ogromne pokłady siły i determinacji w dążeniu do heroicznych czynów. Na koniec dodam tylko, tyle że jeszcze nie czytałem tak doskonałej książki w tak krótkim czasie.   

wtorek, 3 listopada 2020

Ryszard Ćwirlej „Szybki Szmal”

 Ryszard Ćwirlej „Szybki Szmal”


Wydawnictwo: Muza

Seria: Aneta Nowak (Tom 3)

Liczba stron: 512

ISBN: 9788328706361

 

„Szybki szmal” to najnowsza powieść Ryszarda Ćwirleja. Akcja kryminału została rozciągnięta na przestrzeni trzydziestu pięciu lat. Zimą 1984 roku w domu dziecka znajdującym się we Wronkach dochodzi do pożaru. W wyniku zdarzenia śmierć na miejscu  poniosło ośmioro dzieci oraz dyrektor placówki. Dochodzenie dotyczące pożaru prowadzi lokalny odział milicji. Ze strony Komendy Wojewódzkiej MO na miejsce zdarzenia zostali oddelegowani najlepsi funkcjonariusze Wydziału Dochodzeniowo Śledczego, czyli porucznik Mirosław Brodziak oraz chorąży Teofil Olkiewicz. Przeprowadzone z zawrotną prędkością śledztwo wskazuje, że przyczyną pożaru było zwarcie instalacji elektrycznej. W tym miejscu możemy sobie zadać pytanie czy dochodzenie zostało przeprowadzone wystarczająco rzetelnie?. Czy wszystkie fakty w sprawie ujrzały światło dzienne?. Może przyczyną pożaru było coś innego?.

Tak jak wspomniałem na początku wydarzenia stanowiące akcję powieści rozciągnięte zostały szeroko w czasie. Tym samym autor przenosi nas do roku 2019. Kiedy to świeżo upieczona podkomisarz Aneta Nowak wraca ponownie do Szamotuł prosto ze studiów w Szczytnie. Dziewczyna z marszu zostaje przydzielona do zespołu dochodzeniowo śledczego zajmującego się rozwiązaniem zagadkowej śmierci starszego mężczyzny. Oficjalną przyczyną zgonu było powieszenie, do którego doszło w jego własnym mieszkaniu. Wstępne oględziny wskazują na samobójstwo, ale ekspertyza policyjnych techników nie wyklucza działania osób trzecich. Tu nasuwa się pytanie czy tajemnicza śmierć nie miała nic wspólnego z wydarzeniami z 1984 roku?. Jeżeli tak to jaką rolę odegrał w nich zmarły?. Czy był jedyną ofiarą ewentualnego napastnika?. I najważniejsze pytanie czy mężczyzna miał bliskich krewnych?

Tym czasem Poznańskie CBŚP, do którego zostaje wcielony dobrze nam znany Mariusz Blaszkowski współpracuje z niemiecką policją. Ich działania polegają na udaremnieniu przemytu ogromnej ilości narkotyków, a miejscem dostawy ładunku jest nowo pobudowany magazyn zlokalizowany w zaniedbanym gospodarstwie w pobliżu Szamotuł. Czy istnieje jakiś związek przyczynowo skutkowy łączący pożar we Wronkach, śmierć starszego mężczyzny i przemyt narkotyków?. Kto jest odpowiedzialny za wysłanie narkotyków z Niemiec do Polski ?. Czy jest ktoś komu zależałoby na przejęciu ładunku i wprowadzeniu go do obiegu?. I najważniejsze czy podkomisarz Aneta Nowak rozwiąże sprawę, odkryje prawdę, udaremni przemyt i czy uda jej się tego dokonać  w granicach i z poszanowaniem prawa

Od siebie dodam tyko tyle, że autor stanął jak zwykle na wysokości zadania. Udało mu się skonstruować wartką, wielowymiarową fabułę trzymającą  w napięciu od pierwszej do ostatniej strony. Łączy poboczne wątki serii i na ich podstawie buduje nowe, które rozwija w dobrym kierunku. Nie zapomina o dobrze nam znanych bohaterach, oni również zyskują nowe życie. Nie chcę się zbyt szeroko na ten temat rozpisywać żeby przypadkiem czegoś nie zdradzić. Elementem, który szczególnie zwrócił moją uwagę to połączenie rozpadającego się Stanu Wojennego w 1984 roku z sytuacją polityczną po 2019 roku. Wnikliwy obserwator w książce znajdzie wiele  na wiązań do aktualnych wydarzeń politycznych mających wpływ na życie społeczne w kraju, a także działania policji. Autor stosując ten zabieg nie zapomina o sporej dawce humoru, do której zdążył przyzwyczaić swoich czytelników. Jest to pozycja bardzo udana, przy której można przyjemnie spędzić czas. Jako fan tego typu książek uważam ją za godną polecenia.