kryminalbl.blogspotblog.info/: maja 2024

piątek, 31 maja 2024

Weronika Mathia „Żar”

 Weronika Mathia „Żar”


Wydawnictwo: Czwarta Strona

Liczba stron: 336

ISBN: 9788367815789



Nadszedł czas, aby zaprezentować wam głośny, zeszłoroczny debiut kryminalny. Mam tu na myśli powieść Weroniki Mathii „Żar”. Po lekturze tej pozycji odnoszę wrażenie, że lokalny rynek gatunkowy ma jeszcze sporo do zaoferowania. Autorka stosując sprawdzone schematy jest w stanie zbudować trzymającą w napięciu od pierwszych stron fabułę. kończy ją w równie zaskakujący sposób  dając pewność, że jest to gotowy przepis na sukces.

Główna bohaterka powieści przybywa w czasie upalnego lata wspólnie z nastoletnim synem do rodzinnej wsi. Jest świeżo po rozwodzie. Kobieta ze względu na trudne wspomnienia niechętnie decyduje się na powrót. Nic w tym dziwnego skoro w nadpalonym pustostanie, miejscu podobno nawiedzonym, w którym często spotyka się okoliczna młodzież.  Z niewyjaśnionych przyczyn dwadzieścia lat wcześniej samobójstwo popełnia nastoletni Rafał wielka miłość Leny. Współcześnie w podobnych okolicznościach w tym samym miejscu ginie siostrzenica aspiranta Jakuba Zommera. Ostatnią osobą, która widziała dziewczynę żywą był jej chłopak będący jednocześnie synem Leny. Niestety nastolatek w tym samym czasie znika w tajemniczych okolicznościach. Matka na własną rękę rozpoczyna poszukiwania syna nie wierząc w to, że miałby coś wspólnego ze śmiercią dziewczyny. Aspirant Zommer również rusza jego śladem upatrując w nim jedynego podejrzanego w sprawie o zabójstwo. Lena i Jakub, aby poznać przyczynę pozornie niczym nie związanych samobójstw będą musieli cofnąć się głęboko w przeszłość i może to pozwoli im odnaleźć zaginionego syna kobiety.  

Tak jak wspomniałem wyżej to co już dobrze znamy podoba nam się najbardziej. Parafrazując klasyka  nie może nam podobać się cos co czytamy pierwszy raz. Autorka daje nam na wstępie niewielką społeczność skrywającą tajemnicę oraz przeszłość skrywającą wydarzenia, które nie mogą ujrzeć światła dziennego. Nawet tytuł ma tutaj znaczenie wielowymiarowe. „Żar” w tym przypadku to określenie upalnego letniego dnia. To również uczucie drzemiące w sercach młodych ludzi. Jest on także zarzewiem pożaru, który pochłania wszystko to co stanie na jego drodze.

Powieść została napisana w narracji trzecioosobowej zarówno w wydarzeniach z przeszłości jak i tych współczesnych. Składa się z czterdziestu siedmiu rozdziałów. Ozdobę stanowi okładka z symbolicznym czarnym motylem

Na koniec powiem, że „Żar” to książka o niespełnionej miłości. Jest to również pozycja o tym, iż człowieczeństwo to ciągły, nieustający proces rozpoczynający się w dniu narodzin, półmetek stanowi okres dojrzałości, natomiast metą jest starość , gdzie możemy mówić o pełni człowieczeństwa. Książę oczywiście z całą stanowczością polecam i nie mogę się doczekać kolejnej powieści która wyszła z pod pióra autorki.

czwartek, 30 maja 2024

Ryszard Ćwirlej „Ostatnia droga”

 Ryszard Ćwirlej „Ostatnia droga”


Wydawnictwo: Muza

Seria:  Aneta Nowak (Tom 5)

Liczba stron: 352

ISBN: 9788328728141



Zawsze z ogromną przyjemnością wracam do książek Ryszarda Ćwirleja. Tym razem  mam potrzebę zaprezentowania wam piątego tomu serii, której bohaterką jest dobrze znana Aneta Nowak. Autor kolejny raz buduje fabułę w oparciu o autentyczne wydarzenia, których skutki odczuwamy do dziś. Przyczynkiem do powstania tej książki  stała się  zbrojna agresja Rosyjska skierowana przeciwko Ukrainie w lutym 2022 roku. Jak powszechnie wiadomo to wydarzenie wprawiło w ruch falę emigrantów masowo uciekających do Polski przed tragicznymi wydarzeniami  jakie ich dotknęły. Poruszona losem uchodźców Aneta Nowak postanawia wspólnie ze swoim kolegą aspirantem Szymonem Turkiem wyruszyć na granicę, aby nieść pomoc potrzebującym, przywożą zebrane przez policjantów dary. W drodze powrotnej starają się zabrać ze sobą jak największą ilość matek z dziećmi. Jedna z rodzin oczywiście trafia do domu rodziców policjantki. Natomiast druga znajduje schronienie w mieszkaniu aspiranta.

Jakiś czas później na autostradzie niedaleko Buku w wyniku potrącenia przez nadjeżdżający z ogromną prędkością pojazd traci życie młoda kobieta. Do zdarzenia doszło nocą, zwłoki denatki odnaleziono zupełnym przypadkiem, rankiem następnego dnia na poboczu drogi. Przy ofierze nie znaleziono żadnych dokumentów potwierdzających jej tożsamość. Największe podejrzenia policjantów budzi to, że nikt nie zgłosił zaginięcia dziewczyny. W tym samym czasie do Poznania przyjeżdża Sonia młodsza siostra Ukrainki, która znalazła schronienie w domu Turka. W drodze do Polski poznaje koleżankę, która towarzyszy jej w dalszej podróży. Po przybyciu na dworzec spotykają tajemniczą parę, która oferuje im pomoc. Z czasem okaże się, że mogła to być najgorsza decyzja w ich życiu. Dziewczyna nie stawia się w umówionym miejscu. Okazuje się, że znika bez śladu. Staje się to początkiem poszukiwań, w których aktywnie uczestniczą Aneta i Szymon. W czasie akcji w jednym z poznańskich mieszkań trafiają na ślad zaginionej.

„Ostatnia droga” to kolejny świetnie napisany tom serii. Odbiega nie co od tego do czego autor przyzwyczaił  nas do tej pory. Dzięki czemu książka jest nie co łatwiejsza w odbiorze. Ćwirlej zasłynął umiejętnym łączeniem bohaterów znanych z innych serii dając im  możliwość rozwiązania wspólnie z Anetą Nowak pasjonującej intrygi kryminalnej związanej z handlem żywym towarem odbywającym się w cieniu wojny za wschodnią granicą. Należy również zwrócić uwagę na konsekwentne łączenie wątków w celu ciągłego budowania napięcia. Akcja powieści pędzi niczym pendolino nakręcana przez kolejne odkrycia jakie przynosi śledztwo. Aneta kolejny razy toczy podwójną walkę. Z jednej strony musi zrobić wszystko, aby prowadzone dochodzenie zakończyło się sukcesem. Z drugiej stron toczy wewnętrzną walkę o szczęśliwą miłość. Niestety i  tym razem jej życie prywatne u boku ukochanego mężczyzny odchodzi na drugi plan w sposób wyjątkowo brutalny.

Autor udowadnia kolejny raz, iż połączone siły policji są w stanie doprowadzić każde, nawet najtrudniejsze śledztwo do upragnionego celu. Nawet wtedy, gdy przestępcy do osiągnięcia korzyści żerują na ludzkim dramacie. Fabuła powieści jak zawsze została zbudowana w oparciu o silne emocje. Poza tym autor stosuje w swojej powieści wiele niekonwencjonalnych rozwiązań, które zawsze przynoszą pożądany skutek.  Tym razem każdy z bohaterów został postawiony na pierwszej linii. Wszyscy tworzyli spójną całość. Jeśli chodzi o charakterystykę postaci wchodzących w skład przestępczego światka są to osoby wyjątkowo brutalne i prymitywne niezależnie od ich miejsca w grupie przestępczej. W każdej recenzji książek Ćwirleja zwracam  uwagę na siłę dialogów w powieści doskonale budujących fabułę. Innym istotnym aspektem na jaki warto zwrócić uwagę jest szeroko zakrojona ironia charakterystyczna dla autora. Zakończenie po prostu wciska w fotel.

Książkę jako najwierniejszy fan autora jak zawsze z całą stanowczością polecam i ruszam w kolejną kryminalną  podróż. 


poniedziałek, 27 maja 2024

Jan B. Bełkowski „Krew w piach”

 Jan B. Bełkowski „Krew w piach”





On Komisarz Jakub Laskowski (Laska) wiek czterdzieści cztery lata dwukrotnie rozwiedziony, stan rodzinny dwoje dzieci. Wady: skłonność do jedzenia słodyczy, często myli nazwiska. Zalety: cięty język i błyskotliwy umysł. Ona Podkomisarz Aleksandra Bereszyn  wiek trzydzieści cztery lata młoda, wysoka, ładna, wysportowana, harda i inteligentna kobieta, policjantka z wysokimi aspiracjami . Chętnie korzysta z dobrodziejstw technologii (tablet niezastąpiony atrybut zaraz obok broni służbowej). Tak w skrócie można scharakteryzować dwójkę głównych bohaterów debiutanckiej powieści Jana B. Bełkowskiego  „Krew w piach”. Jest to fantastycznie napisana, trzymająca w napięciu komedia kryminalna z doskonale rozbudowanym tłem historycznym.

Akcja powieści  rozgrywa się w Toruniu dokąd przyjeżdżają prosto z Komendy Głównej Policji w Warszawie Komisarz Laskowski i Podkomisarz Bereszyn, aby rozwiązać zagadkę tajemniczego morderstwa, którego dokonano na dyrektorze Gotyckiego Muzeum  Regionalnego Mateusza Maltyckiego.  Początkowo wszystko wskazuje, na to że zbrodnia ma charakter rabunkowy. Dziwnym wydaje się znalezione na miejscu zdarzenia narzędzie zbrodni, którym jest buzdygan, a obrażenia wskazują iż mężczyzna otrzymał kilka śmiertelnych ciosów. W wyniku prowadzonego śledztwa wychodzą na jaw nowe zaskakujące wątki. Dzięki, którym możemy sobie postawić pytanie o to co łączy kopie zdjęć znalezionych w domu denata ze średniowiecznym, dawno nieistniejącym zakonem, niemieckimi grabieżami dzieł sztuki w czasie II Wojny Światowej, Funkcjonariuszami Służby Bezpieczeństwa PRL, przedstawicielami kleru oraz współczesnym środowiskiem akademickim Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Jak w każdym rasowym kryminale tak i tu pierwsza zbrodni a niesie za sobą kolejne.

Powieść jest pełna nieoczekiwanych zwrotów akcji. Napisana została przyjemnym językiem. Znajdziemy tu trochę zapożyczeń z  języka niemieckiego, których dokładne tłumaczenie autor zamieścił w przypisach do tekstu. Ponadto  w humorystyczny sposób w treść zostały wplecione między wydarzenia historyczne współczesne absurdy  prosto z krajowej sceny politycznej. Dzięki tym zabiegom „Krew w piach” czyta się łatwo lekko i przyjemnie. Ważny aspekt na jaki muszę koniecznie zwrócić uwagę to furtka jaką autor pozostawił sobie do kontynuacji serii, której bohaterami są Komisarz Jakub Laskowski i Podkomisarz Aleksandra Bereszyn. I choćby z tego powodu chcę z całą stanowczością polecić debiut literacki Jana B. Bełkowskiego wszystkim pasjonatom historii oraz inteligentnych komedii kryminalnych. 

środa, 22 maja 2024

Maciej Lewandowski „Grzechót”

 Maciej Lewandowski „Grzechót”


Wydawnictwo: Mięta

Liczba stron: 336

Data premiery: 24/04/2024

Cena: 54,99zł


Tym razem chcę podzielić się z wami moim najnowszym odkryciem literackim. W ostatnim czasie wpadła mi w ręce książka Macieja Lewandowskiego „Grzechót”. Gdy rozpakowałem paczkę zachwyciłem się niezmiernie. Pierwszy raz w życiu spotkałem się z tak dopracowaną szatą graficzną oraz pięknie barwionymi brzegami. Książka została wydrukowana na dość grubym papierze oraz oprawiona w twarde okładki. Składa się z czternastu rozdziałów oraz wstępu. Na jednej z pierwszych stron autor zamieszcza tłumaczenie z gwary kaszubskiej słowa Grzechót będącego jednocześnie tytułem. Wspomniany Grzechót to człowiek, zwierzę, przedmiot wydający grzechot, stuk czyniący hałas. Po drugie jest to wydawanie lub powodowanie wydawania odgłosu strzałów lub uderzających o coś twardych przedmiotów.

Akcja powieści została zbudowana wokół grupy przyjaciół  Kuby, Mai i Sławka mieszkających w miejscowości Czartyże na Kaszubach. Młodzi spędzają lato na zabawach, grach i przeżywaniu  przygód. Nie wiedzą jeszcze, że gdzieś w pobliżu czai się mroczna, miejska legenda, z którą przyjdzie im się zmierzyć. Mam tu na myśli kultową legendę o słynnej czarnej Wołdze porywającej małe dzieci. Czasy świetności tej legendy datowano na lata sześćdziesiąte, siedemdziesiąte, osiemdziesiąte, aż do połowy lat dziewięćdziesiątych dwudziestego wieku w Polsce. Kuba szukając zgubionej piłki na posesji nieco szalonego byłego policjanta Pana Winnickiego natrafia w starej szopie na wspomniane wyżej auto znajdujące się w częściowym rozpadzie. Pod pojazdem natrafia na tajemniczy przedmiot, który postanawia zdobyć. Podczas akcji wydobywczej delikatnie rani sobie skórę. Wydawałoby się, że jedno zadrapanie to niewielka cena za zdobycie skarbu. Chłopak nie spodziewa się, że jedna kropla krwi stanowi początek kłopotów które dotkna jego oraz Maję i Sławka. Za jej sprawą zostanie przebudzona bestia spoczywająca w pojeździe

Maciej Lewandowski buduje zapierający dech w piersiach sposób, historię opartą na ludowych wierzeniach oraz podaniach, pełną upiorów. Akcja powieści rozwija się wyjątkowo dynamicznie. Z jednej strony zaczyna się dość niewinnie jako typowa, baśniowa historyjka dla dzieci. Z czasem przeistacza się w baśniowy horror pełen napięcia i nieoczekiwanych zwrotów akcji. Mocną stronę powieści stanowi użyty lekki, obrazowy język przeplatany gwarą kaszubską świetnie oddziałując na wyobraźnię.

Ponadto autor doskonale oddał klimat małej miejscowości, gdzie opinia publiczna funkcjonuje w oparciu o szeroko idące plotki. A te jak powszechnie wiadomo mają one niszcząca moc. Łata przypisana komuś pozostaje z nim już na zawsze. Wspomniany czas dziecięcych wakacji został przez niego doskonale przedstawiony. Według autora dzieciństwo to czas na ciekawość brawurę. Nikt w tym okresie życia w podejmowaniu decyzji nie kieruje się rozumem przynosi to ze sobą opłakane konsekwencje, ale takie są uroki dzieciństwa.

Podsumowując powiem, że „Grzechót” otrzymał łatkę horroru pewnie dla tego, że znajdziemy tam sporo porównań do stylu Stephen’a Kinga. Dla mnie to przede wszystkim pasjonująca baśń z elementami grozy. Cechą przybliżająca ją bardziej do baśni niż horroru jest istotne przesłanie z morałem skłaniające do refleksji. Mimo, że nie jestem wielkim fanem horroru ta książka wciągnęła mnie bezgranicznie i choćby z tego powodu swoim zwyczajem z całą stanowczością polecam ją każdemu odbiorcy.


Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki Macieja Lewandowskiego składam serdeczne podziękowania wydawnictwu Mięta.


czwartek, 16 maja 2024

Agnieszka Kaźmierczyk „Głosy z lasu”

 Agnieszka Kaźmierczyk „Głosy z lasu”


Wydawnictwo: WasPos

Liczba stron: 270

Data premiery: 19/04/2024

Cena: 46,90 zł



„Głosy z lasu” to moje pierwsze spotkanie z twórczością Agnieszki Kaźmierczyk, polonistką i dziennikarką, absolwentką Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie. W swojej twórczości koncentruje się głównie na literaturze pięknej, romansach powieściach fantasy, science fiction, powieściach obyczajowych, sensacji, kryminałach oraz thrillerach. Temu ostatniemu gatunkowi postanowiłem się szerzej przyjrzeć za sprawą wspomnianego wcześniej tytułu. Autorka koncentruje się tutaj na trudnym lecz satysfakcjonującym etapie małżeństwa jakim jest rodzicielstwo.

Tak jak wspomniałem wyżej głównymi bohaterami są Anka i Nikodem Lisiccy, młode małżeństwo trwające od kilku lat w spokojnym, poukładanym i stabilnym związku. Ich sielankowe życie z czasem zaczęła zakłócać jedna uciążliwa myśl dotycząca założenia rodziny. Głównym orędownikiem jak to bywa w takich sytuacjach stał się Nikodem. Anka podchodziła do tego pomysłu z dystansem. Z jednej strony chce zostać matką natomiast z drugiej nie jest pewna czy to właściwy moment. Jej wątpliwości stają się silniejsze w momencie, gdy mąż zaczyna na nią wywierać coraz większą presję. Kobieta wreszcie żyje życiem o jakim marzyła od dziecka i nie ma zamiaru z tego rezygnować. Anka ma dopiero trzydzieści lat więc na macierzyństwo jest jeszcze sporo czasu. Pewnego dnia Nikodem umawia wizytę w elitarnej klinice, gdzie mają zostać przeprowadzone badania dające pewność temu co stanowi przeszkodę w zajściu w ciążę. Sama procedura medyczna rodzi serię pytań bez odpowiedzi, która doprowadza do kłótni między małżonkami. Anka, aby odpocząć od męża wybiera się do baru. W tym konkretnym miejscu pracuje barman, którego kobieta zna od kilku lat. Anka po wypiciu kilku mocnych drinków następnego dnia rano budzi się w łóżku z barmanem nie pamiętając co wydarzyło się poprzedniego wieczora. Kiedy wraca do domu w drzwiach czeka na nią mąż ona nie mówi, gdzie była i z kim. Natomiast Nikodem przeprasza ją za swoje ostatnie zachowanie oraz obiecuje, że nie będzie na nią wywierał presji. Małżonkowie wyjeżdżają w odwiedziny do rodziców mężczyzny, gdzie przyjdzie im zmierzyć się z trudną sytuacją, która na zawsze może zmienić ich życie. Anka po tym czego dowiedziała się w  czasie wizyty u teściów postanawia odpocząć i przemyśleć kilka spraw. Zwraca się z prośba do przyjaciół o użyczenie na pewien czas ich domku letniskowego znajdującego się w kompletnej głuszy. Niestety po przyjeździe na miejsce nie udaje jej się dojść do obranego celu. Ponieważ dowiaduje się o tym, że jednak jest w ciąży, a miejsce do którego trafia kryje mroczną tajemnicę ukrytą  w odmętach przeszłości. W tym miejscu rodzi się nowy, kluczowy dla fabuły wątek. Pewnego dnia główna bohaterka spotyka w lesie Wandzię, małą dziewczynkę, która z innymi dziećmi przebywa w leśnym przedszkolu poszukując brata. Anka czuje że coś jest nie tak. Kobieta spotyka na swojej drodze dziennikarkę, która pomaga jej rozwikłać tajemnicę ukazujących jej się dzieci oraz pomaga poznać bolesną prawdę sięgającą II Wojny Światowej i roli pobliskiego szpitala psychiatrycznego.

Początkowo myślałem, że jako fan ciężkiej literatury nie znajdę dla siebie nic ciekawego. Mylący okazał się wstęp przedstawiający powszechny problem społeczny. Z czasem okazało się jak bardzo się myliłem. Im głębiej zanurzałem się w fabułę powieści tym bardziej atmosfera stawała się gorętsza. Po kilku godzinach nie byłem w stanie się od niej oderwać. Jest to pozycja, w której zostały fantastycznie zestawione w jedną całość element społeczny oraz powrót do czasów wojny. Jeśli miałbym „Głosy z lasu” przyporządkować do jakiegoś gatunku literackiego to najbliższy byłby w tym przypadku thriller psychologiczny z elementami historycznymi. Książka zbudowana została z trzydziestu czterech krótkich rozdziałów. Znajdziemy tu również wiele nieoczekiwanych zwrotów akcji. Należy w tym miejscu nadmienić iż została napisana w narracji trzecioosobowej dość przyjemnym językiem jedyny problem jaki miałem to duże nagromadzenie na niewielkiej przestrzeni wielu skomplikowanych terminów medycznych. Jako ciekawostkę dodam, że w dość ciekawy sposób został wpleciony wiersz Noblistki Wisławy Szymborskiej, a jaki i gdzie dowiecie się sami po lekturze książki

Jak zwykle swoim zwyczajem z całą stanowczością polecam „Głosy z lasu” wszystkim, tym którzy pasjonują się nietypowymi połączeniami wątków społecznego, historycznego oraz zjawisk nadprzyrodzonych.


Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki Agnieszki Kaźmierczak „ Głosy z lasu” serdecznie dziękuje Wydawnictwu WasPos