kryminalbl.blogspotblog.info/: stycznia 2021

wtorek, 26 stycznia 2021

Katarzyna Puzyńska „Łaskun”

 Katarzyna Puzyńska „Łaskun”



Wydawnictwo: Prószyński i S-ka

Seria: Lipowo (Tom 6)

Liczba stron: 832

ISBN: 9788380975736

 

Łaskun- gatunek drapieżnego ssaka z rodziny wiewiórkowatych. Występuje od Indii po Filipiny i południowe Chiny. Zasiedla tropikalne lasy. Gatunek nadrzewny, aktywny nocą. Prowadzi samotniczy tryb życia. Wykazuje zachowania terytorialne. Jest gatunkiem wszystkożernym. Żywi się głównie owocami, gryzoniami (głównie myszy i szczury) i innymi drobnymi kręgowcami, owadami, a także zielonymi częściami roślin. Zagrożony wydziela cuchnącą substancję gruczołów przy odbytowych. Gruczoły te są dobrze rozwinięte u przedstawicieli obu płci. Łaskun niszczy plantacje owocowe. Ziarna ze zjadanych przez niego owoców kawowca są po wydaleniu wykorzystywane do produkcji kawy kopi luwak, najdroższej kawy świata.[1]

„Łaskun” to również tytuł szóstej części serii Lipowo. Tym razem policjanci wydziału kryminalnego z Komendy w Brodnicy zostali wezwani do rozwiązania sprawy związanej z zabójstwem pewnego bezrobotnego sędziego. Na miejscu zdarzenia znaleziono mrożącą krew w żyłach inscenizację. Złożoną z dwóch rozczłonkowanych i połączonych ze sobą ciał. Makabryczna postać odziana była w suknię i korale wykonane z pereł. Jedną z ofiar był wspomniany sędzia. Drugie ciało należało do młodej kobiety. W toku prowadzonego śledztwa na miejscu zdarzenia znaleziono dowód przez, który aspirant Daniel Podgórski zostaje uznany za głównego podejrzanego. Czy to on jest sprawcą?.

Przyznam się od razu do tego, że to moje drugie podejście do tej części serii. Za pierwszym razem zabrałem się do niej bez znajomości poprzednich pięciu tomów. Wtedy przebrnięcie przez książkę mającą 832 strony podzieloną na 11 części i złożoną ze 125 rozdziałów stanowiło istną drogę przez mękę. Natomiast drugie zetknięcie z tą pozycją to sama przyjemność. Udało mi się dotrzeć do poprzednich części poznać bohaterów i zrozumieć łączące ich relacje co ułatwiło mi czytanie tej książki kolejny raz. Autorka dba o każdy najdrobniejszy szczegół . Poświęca sporo miejsca opisom otaczającej przyrody, która staje się nie jako jednym z bohaterów. Drobiazgowo opisuje również pomieszczenia, w których rozgrywa się akcja. Każdy bohater poza tymi których dobrze znamy i zdążyliśmy polubić posiada swoją wewnętrzną tajemnicę, która ma zasadniczy wpływ na ich późniejsze postępowanie. Luźne wątki między, którymi początkowo nie znajdziemy żadnego związku (dlatego miałem z tą książka trudności przy pierwszym podejściu) łączą się w spójną całość. W tym przypadku żadnego z wątków nie dałoby się pominąć ponieważ doprowadziłoby to powstania  rażących niespójności. Występują tu jak zawsze świetnie skonstruowane dwa elementy, czyli element obyczajowy oraz psychologiczny. Ten drugi jest szczególnie interesujący ponieważ autorka sporo miejsca poświęca zawiłościom ludzkiej psychiki w oparciu o przykłady mające oparcie w literaturze naukowej.

 Jak dla mnie książka od strony stylistycznej ma jeden drobny defekt w  postaci trudnych w odbiorze zdań. Ich konstrukcja  gramatyczna pozostawia wiele do życzenia. Fabuła powieści trzyma czytelnika w ciągłym napięciu nie pozwalając mu na chwilę wytchnienia. Nie ma co się rozpisywać książka z całą pewnością jest fantastyczna, żałuję tylko że do tego wniosku doszedłem dopiero po dwukrotnej lekturze.



[1] https://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%81askun_palmowy

niedziela, 10 stycznia 2021

Jacek Łukawski „Odmęt”

 Jacek Łukawski „Odmęt”


Wydawnictwo: Czwarta Strona

Seria: Krąg Painera (Tom 1)

Liczba stron: 496

ISBN: 9788366553200

 

 

Jacek Łukawski (ur. 1980) do tej jako znany jako twórca powieści fantastycznych. W 2020 roku zadebiutował powieścią kryminalną „Odmęt”, której spróbuję poświęcić ten wpis. Główny bohater Damian Wolczuk z zawodu dziennikarz, któremu życie osobiste i zawodowe (zostaje zdradzony przez dziewczynę oraz przegrywa proces o zniesławienie) kładzie kłody pod nogi. Postanawia opuścić Warszawę i przenieść się do Krakowa. Jego celem jest chęć zerwania z dotychczasowym życiem, znalezienie pracy i nowego miejsca na ziemi. Niestety i ten plan spala na panewce. Jego auto zostaje uszkodzone w wyniku kolizji, której sprawca zbiegł z miejsca zdarzenia. Samochód nie nadaje się do dalszej eksploatacji, więc dziennikarz postanawia przenocować na zamku w Chęcinach. Wraz z pojawieniem się Damiana w miasteczku dochodzi tam do serii niewyjaśnionych morderstwa. Jak to w takich sytuacjach bywa miejscowi zaczynają tworzyć tajemnicze legendy dotyczące wszechobecnego zła, które mogło stać się powodem tych zdarzeń. Damian w pogoni za intersującym tematem, który pomógłby mu w nowym miejscu pracy oraz dzięki wrodzonej intuicji i swoistych metodach pozyskiwania informacji rozpoczyna dochodzenie na własną rękę. W tym miejscu możemy sobie postawić pytanie czy uda mu się znaleźć sprawcę?. Czy uda mu się napisać upragniony artykuł? Czy uda mu się wyprzedzić działania policji?.

Z dochodzenia prowadzonego przez policję i ekscentrycznego prokuratora dowiadujemy się tylko tyle, że morderca działa według ściśle określonego schematu. Jedynym elementem wspólnym dla wszystkich zdarzeń jest pozostawiony stary koralik, kształtem przypominający paciorki różańca.

Doskonałym zabiegiem jest umieszczenie akcji powieści w małej miejscowości położonej nieopodal  średniowiecznego zamku w Chęcinach wzniesionego najprawdopodobniej na przełomie XIII i XIV wieku, z inicjatywy Wacława II, króla Czech i Polski. Warownia była obiektem wysokiej rangi, ośrodkiem życia politycznego. Twierdza była też jednym z miejsc koncentracji wojsk polskich udających się na wojnę z Krzyżakami, której apogeum stanowiła bitwa pod Płowcami z 27 września 1331 r.[1] spowodowało, to że przedstawiona historia nabrała mrocznego charakteru. Dodatkowo mocną stroną książki są przedstawione sylwetki bohaterów, z których każda nosi za sobą jakąś mroczną przeszłość mającą odbicie w teraźniejszości. Szukając informacji do tego posta trafiłem na dość interesującą wzmiankę dotyczącą autora i jego pasją do motocykli. Od razu nasunęła mi się myśl, o tym że sam autor na podstawie swoich zainteresowań budował sylwetkę prokuratora Arkadiusza Painera oraz nadał jej ekscentryczny charakter. Kolejna ciekawa postać to młodszy aspirant Dariusz Kryński. Na jego temat  z kart powieści nie dowiadujemy się zbyt wiele, jedyne co możemy uznać za pewnik to fakt, że został przeniesiony z Kielc i za wszelką cenę chce się odciąć od opinii jaką postawił po sobie jego ojciec służąc w MO. Jest osobą ufną i tym samym dającą się wykorzystywać.

Jeśli chodzi ilość powiązanych ze sobą wątków to jest ich na tyle dużo, że akcja powieści zaczyna galopować w zastraszającym tempie. Zdarzenia następują po sobie zawrotną prędkością. Akcja rozpoczyna się stopniowo, a  im bliżej końca rozpoczyna się istne apogeum, którego koniec znajdziemy na ostatnich stronach. Rzeczą, która za bardzo rozciąga akcję, a tym samym nadaje objętości książce są zbyt długie opisy samego miasta jak i pobliskiego zamku.  Na koniec dodam tylko, tyle że jak na początek z tak trudnym gatunkiem literackim jakim jest powieść kryminalna autor dał sobie znakomicie radę. Sam z niecierpliwością czekam na kolejne części serii Krąg Painera.



[1] https://zamek.checiny.pl/pl/historia-zamku

piątek, 8 stycznia 2021

Marek Krajewski Mariusz Czubaj „Aleja Samobójców”

Marek Krajewski Mariusz Czubaj „Aleja Samobójców”


Wydawnictwo: W.A.B.

Seria: Jarosław Pater (Tom1)

Liczba stron: 272

ISBN: 9788328020559

 

Trójmiasto, czerwiec 2006 rok, początek upalnego lata w czasie, którego dość silnie dał o sobie znać strajk śmieciarzy. W tych trudnych do zniesienia okolicznościach poznajemy komisarza Jarosława Patera. Mężczyzna rozpoczął pracę na początku lat dziewięćdziesiątych dwudziestego wieku wraz z powstaniem dobrze nam dziś znanych jednostek policji. Pater to antypatyczny,  rozwiedziony magister filologii polskiej ze skłonnością do hazardu. W tej dziedzinie ma szczególną okazję na wykazanie się ze względu na trwające Mistrzostwa Europy w Piłce Nożnej.

Wspomniany komisarz Pater zostaje przydzielony do nietypowej sprawy związanej z domem spokojnej starości Eden, znajdującym się nieopodal Rewalu. W tym miejscu zamordowano i oskalpowano jednego z pensjonariuszy.  Inny mieszkaniec tego ośrodka, znany profesor specjalista od ran symbolicznych znika bez śladu. Sprawa od samego początku spędzała sen z powiek komisarza, mimo to z charakterystycznym dla niego uporem rusza do ściśle określonego  celu. Niestety na jego drodze pojawia się przełożony odbierając mu tą sprawę. Jednocześnie informuje go, o tym że została ona przejęta przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego. W tym miejscu pojawia się pytanie o to dlaczego słynne ABW bierze pod lupę sprawę dotyczącą wydarzeń, do których doszło w domu spokojnej starości?. Pater został wysłany na przymusowy urlop, ale nie przeszkodziło mu to w prowadzeniu dochodzenia na własną rękę. Nasz bohater może liczyć na pomoc kolegów,  wspólnie z którymi nie waha się sięgać po niedozwolone metody w celu ujawnienia prawdy.

Akcja kryminału rozwija  się bardzo powoli. Nie przytłacza ilością niepotrzebnych wątków. Takie podejście sprawia, że czyta się go przyjemnie. Mimo to pojawiają się wielostronne opisy gier hazardowych, które odciągają uwagę czytelnika od głównego wątku. To samo tyczy się wtrąceń dotyczących meczów w piłce nożnej. Na uwagę zasługuje również atmosfera jaka panuje w rozgrzanym przez  słońce Gdańsku oraz otaczające go z każdej strony opary nieusuwanych śmieci. Ten zabieg sprawia, że miasto uważane za piękne staje się mroczne  i tajemnicze. Oprócz tego autorom udało się stworzyć  ciekawe sylwetki bohaterów. Przy czym znacząca ich część nie darzy sympatią Patera. Z drugiej strony niema się czemu dziwić, gdyż komisarz z uporem maniaka wypomina każdemu błędy językowe. Jest to książka bardzo udana, mimo że niektórym wątkom poświęcono zbyt mało miejsca. Jako fan twórczości Czubaja uważam tą pozycję za  godną polecenia

 

sobota, 2 stycznia 2021

Zygmunt Miłoszewski „Gniew”

Zygmunt Miłoszewski „Gniew”


Wydawnictwo: W.A.B.

Seria: Teodor Szacki (Tom 3)

Liczba stron: 478

ISBN: 9788328016354

 

Wpis dotyczący powieści Zygmunta Miłoszewskiego „Gniew” należy zacząć od próby zdefiniowania  kluczowych pojęć, wokół których toczy się fabuła książki. Mam tu na myśli emocję jaką jest tytułowy gniew oraz stan obojętności. Gniew definiowany jest jako reakcja emocjonalna na niepowodzenie lub wzburzenie, czasami z nastawieniem agresywnym, będąca reakcją na działanie interpretowane jako reakcja skierowana negatywnie akcja zaczepna[1]. Natomiast stan obojętności definiowany jest jako termin cechujący się brakiem zainteresowania[2].

Miejscem akcji ostatniej części serii, której główny bohater to prokurator Teodor Szacki jest Olsztyn, stolica Województwa Warmińsko-Mazurskiego. Jeśli to miasto wygląda jak większość miast w tamtym rejonie kraju to nie specjalnie mam ochotę je oglądać. Całe województwo poza sezonem turystycznym nadaje się na miejsce fabuły różnego rodzaju powieści z dreszczykiem. Dzieje się tak za sprawą ponurej pogody oraz niezbyt urozmaiconej architektury. Dlatego autor wkomponował się tu idealnie. W ten mroczny obrazek został świetnie wpisany skomplikowany charakter prokuratora Szackiego, który jest bombardowany z każdej strony przez nastoletnią córkę Helenę oraz dziewczynę  Żenię. W pracy trafia na same nie ciekawe przypadki, które jego obowiązki ograniczają wyłącznie do rutynowych działań. Przełom w jego pracy stanowi dzień 25 listopada 2013 roku. Właśnie wtedy  został wezwany do starego bunkra położonego nieopodal poniemieckiego szpitala. Podczas prowadzonych robót drogowych znaleziono stary szkielet.  Jak za każdym razem prokurator zleca przeprowadzenie rutynowych czynności charakterystycznych dla szczątków stanowiących pozostałość po wojnie. Ostatecznie decyduje się przekazać zwłoki do uczelni medycznej, gdzie mają służyć jako pomoc dydaktyczna. Ta ostatnia decyzja jest początkiem najtrudniejszej sprawy z jaką do tej pory miał do czynienia. Sama sekcja ujawni fakt świadczący o ,tym że szkielet jest młodszy niż by się mogło wydawać, a denat zginał w dość nietypowy sposób. Dziwne jest również to że znaleziono kilka kości, które są zupełnie inne niż reszta. Świadczy to o tym, że musiały należeć do kogoś innego. Tylko do kogo?. Interesujące jest również to czyj szkielet został wykopany?. Kto był sprawcą zabójstwa?. O ile było to zabójstwo? Jeśli tak?. To jaki miał motyw? I czy chciał zwrócić na siebie uwagę?. Trudności  z jakimi przyjdzie się zmierzyć prokuratorowi sprawią, że zacznie stopniowo tracić prawniczy dystans, który go charakteryzował. Zostanie zmuszony do podążania ścieżkami, którymi nigdy nie zdecydowałby się iść ze względu na przyświecające mu zasady moralne.

Mocnym atutem książki obok doskonale skrojonej historii kryminalnej są idealnie stworzone sylwetki bohaterów. To połączenie dobitnie ukazuje problem zjawiska narastającego w człowieku gniewu na otaczający nas świat z problemem obojętności na krzywdę innych. Powieść stanowi przede wszystkim o tym, że źle skierowany gniew może doprowadzić do nieodwracalnej tragedii, a obojętność z jaką coraz częściej przychodzi nam się spotykać stwarza szerszą możliwość do powstawania zjawisk nieakceptowalnych społecznie. W konsekwencji prowadzi to do powstania pewnego rodzaju pętli jaką sami sobie zakładamy.  Podsumowując dodam, że jest to pozycja warta uwagi nie tylko ze względu na podejmowane problemy, ale również ze względu na swój niepowtarzalny styl. Akcja trzyma w napięciu od pierwszej do ostatniej strony. Odnośnie zakończenia powiem tylko tyle, że każdy jest zdolny do wszystkiego tylko dowiaduje się o tym zdecydowanie za późno.



[2] Obojętność www.wikipedia.org