kryminalbl.blogspotblog.info/

niedziela, 22 maja 2022

Magda Stachula "Ekipa na Tropie-Tajemnica starej mapy"

Magda Stachula "Ekipa na Tropie  Tajemnica starej mapy"


Wydawnictwo: Skarpa Warszawska 

Liczba stron: 180

ISBN: 9788366939608




Inspiracją do eksperymentu z twórczością Magdy Stachuli jest dwójka dzieci, którą postanowiłem wprowadzić w świat książek przygodowych. Tym samym stopniowo przekazywać im w posiadanie praw do tego bloga.

Do tej pory nie miałem styczności z powieściami autorki uznawanej za mistrzynię thrillera psychologicznego w stylu domestic noir. Zamierzam to oczywiście nadrobić, ale w tym miejscu mimo że jestem fanem tego gatunku to postanowiłem poznać autorkę z innej strony. Wziąłem na warsztat książkę przygodową dla dzieci, czyli "Ekipę na Tropie-Tajemnicę starej mapy".

Nadszedł moment, by przedstawić zarys fabuły. Ulubiony czas każdego dziecka, czyli wakacje. Główny bohater dziesięcioletni Kuba z rodzicami, młodszym bratem i psem wyjeżdżają na wakacje do domku na wsi położonego nad jeziorem. Stary dom w nocy zaczyna żyć własnym życiem, a wyobraźnia dziecka zaczyna pracować na wysokich obrotach. Rodzi się w niej mnóstwo nieprawdopodobnych, zagadkowych teorii. To jest dopiero początek wciągającej historii. Kuba znajduje pod podłogą tarasu skarb!. Jak na każdego szczęśliwego znalace przystało zależy mu na tym, aby jak najmniej osób o nim wiedziało. Najważniejsze, żeby znalezisko nie trafiło w ręce rodziców zanim on nie zbada jego zawartości. Niestety pewne okoliczności zmusiły go do znalezienia wspólników, którym zdecydował się pokazać ozdobną skrzynię. Pierwszym z nich został jego młodszy brat Filip. Natomiast kolejną wspólniczką została sąsiadka Oliwka. Jak to ze skarbami bywa wewnątrz skrzyni znajduje się mnóstwo ciekawych przedmiotów. Jeżeli jest jakiś skarb to musi być jakaś mapa! . W tym miejscu nasuwa się pytanie czy naszym bohaterom uda się rozszyfrować dziwne znaki na mapie?. I uda im się zrozumieć legendę?.

Jako osoba bez wyrobionego zdania na temat twórczości autora nie patrzącą na niego przez pryzmat dotychczasowych dokonań uważam, że Magda Stachula wypełniła zamierzony cel w 100 procentach. Udało jej się stworzyć książkę wciągającą nie tylko dla dzieci, ale i dorosłych. Jako zaawansowany dorosły razem z bohaterami przeniosłem się w ich świat. Dowiedziałem się co oznaczają znaczki na mapie, zastanawiałem się jak złamać szyfr. Obserwowałem bohaterów podczas zbierania informacji, których źródłem byli dziadkowie na temat starego domu i jego poprzedniego właściciela. Istniało podejrzenie, iż poprzedni właściciel domu był w posiadaniu wiedzy niezbędnej do rozwiązania zagadki. Natomiast dziecięcy bohaterowie mieli okazję poznać świat dorosłych za sprawą wyrażeń i przenośni pochodzących z tego świata, które autorką na bieżąco wyjaśnia. Młodzi czytelnicy mogą w przystępny sposób dowiedzieć się kim jest człowiek renesansu, co to jest atrament sympatyczny, czym jest numizmatyka, kim byli Juliusz Cezar i Jozeph Conrad, albo co oznacza przenośnia "mieć trupa w szafie. Podsumowując powiem tylko tyle, że" Ekipa na Topie" to doskonała opowieść przygodowa o charakterze edukacyjnym. Duża czcionka, proste dialogi, krótkie wypowiedzi nie sprawią problemu nawet najmłodszym czytelnikom. Liczę na to, że ta pozycja przypadnie do gustu pewnej dwójce dzieciaków, o których wspomniałem na wstępie, a sam wracam do świata literatury dla dorosłych. 

czwartek, 19 maja 2022

Przemysław Żarski "Blizna"

Przemysław Żarski "Blizna"

Wydawnictwo: Czwarta Strona 
Seria: Robert Kreft (Tom2) 
Liczba stron: 464
ISBN: 9788366553255



Nie dawno skończyłem drugi tom serii z Robertem Kreftem, czyli "Blizny". Postaram się w tym poście podzielić swoimi spostrzeżeniami na temat tej pozycji. Na wstępie powiem że jest potencjał. Glebsze rozważania zamieszczę w dalszej części. W tym miejscu spróbuję pokrótce nakreślić rys fabularny.
Książka rozpoczyna się mocnym akcentem, czyli od znalezienia zwłok martwej kobiety. "Na szczescie to nie koniec atrakcji", kilkadziesiąt kilometrów dalej inna dziewczyna odzyskuje przytomność w rozbitym samochodzie należącym do znanego nam policjanta Błażeja Urygi. To nie jest jedyny kłopot jaki dotyka policjanta. Okazuje, się że w stode będącej częścią składową gospodarstwa, którego właścicielem jest Uryga zostają znalezione zwłoki zamordowanej kobiety. Tym samym policjant staje się głównym podejrzanym w sprawie. Policja z Robertem Kreftem na czele próbuje rozwiązać sprawę i oczyścić kolegę ze stawianych zarzutów. Niestety śledztwo nie należy do najłatwiejszych odwiedzamy różne zakątki Śląska i Zagłębia. Poza tym autor prowadzi nas do ekskluzywnych miejsc, gdzie odbywają się imprezy z udziałem lokalnych celebrytow oraz członków Śląskiego półświadka. Zatarg mordercy z Kreftem staje się coraz bardziej widoczny, gdy zostają zamordowani jego koledzy z dzieciństwa. Poznajemy ich dzięki retrospekcjom ukazującym bliskie relacje  występujące między nimi oraz fakty z przeszłości rzutujące na teraźniejszość. W tym miejscu nasuwa się pytanie jak długo Kreft będzie w stanie ukrywać fakt, świadczący o tym że to on jest celem mordercy?.
Jeżeli chodzi o bohaterów płci pięknej. Można zauważyć zdecydowany przełom w stosunku do tego co autor zaserwował czytelnikom w pierwszym tomie serii. Mamy tu partnerkę Roberta Krefta Ige, samotną matkę, o której trochę pisałem w poprzednim poście. Pojawia się również komendantka Olga Krynicka, którą pobierznie poznaliśmy wcześniej. Tutaj jej osobie kibicowałem szczególnie z tego względu, że mimo zajmowanego stanowiska i wypracowanej pozycji stała się ofiarą domowej przemocy psychicznej. Do momentu, w którym znalazła w sobie wewnętrzną siłę, aby wyrwać się z tego błędnego kręgu. Jest również młoda policjantka Marta, która dołącza do zespołu Krefta, drzemie w niej ogromny potencjał i mam nadzieję, że w kolejnej części zostanie w pełni wykorzystany. Jeżeli chodzi o Krefta, autor sporo miejsca poświęca na ukazanie życia młodego Roberta po śmierci matki oraz jego relacje z ojcem i z rówieśnikami.
Jeżeli chodzi o samą książkę muszę przyznać, że wciąga już od pierwszych stron. Fabuła nie jest tak zagmatwana jak miało to miejsce w pierwszej części. Wątki poruszone poprzednio zostają rozwinięte w interesujący sposób. Akcja prowadzona jest nie spiesznie, wszystkie niezbędne informacje otrzymujemy zawsze we właściwym momencie z niezwykłą dbałością o szczegóły. Tak jak wspomniałem wyżej dostajemy tu bohaterów z krwi i kości co dodaje smaczku przedstawionej historii. Szczególną uwagę muszę zwrócić na zastosowanie podwójnej narracji. Wydarzenia z przeszłości Krefta zostały przedstawione w narracji pierwszoosobowej. Natomiast całą akcja obejmująca współczesne wydarzenia ukazana została w narracji trzecioosobowej. Dzięki temu zabiegowi czytelnik zyskuje pełny wgląd w sytuację. Dodatkowo autor zostawia sobie punkt wyjścia do kontynuowania serii z Robertem Kreftem
Podsumowując im bardziej zagłębiam się w twórczość Przemysława Żarskiego tym mocniej utwierdzam się w przekonaniu, iż kolejną część zapewni nie tylko mi niezapomniane wrażenia. Tym samym polecam tę powieść i zabieram się za ciąg dalszy. 

poniedziałek, 16 maja 2022

Przemysław Żarski "Ślad"

Przemysław Żarski "Ślad"

Wydawnictwo:Czwarta Strona 
Seria: Robert Kreft (Tom1) 
Liczba stron: 512
ISBN: 9788366517202



Przemysław Żarski to absolwent Wydziału Nauk Społecznych Uniwersytetu Śląskiego. Reporter TVP Katowice, dziennikarz, od 9 lat pracownik Biura Prasowego Urzędu Marszalkowskiego Województwa Śląskiego i co dla mnie najważniejsze pisarz. Dotychczas jego postać znana mi była z licznych wywiadów i spotkań autorskich. W końcu przyszła pora, aby zmierzyć się z jego twórczością. Nie byłbym sobą, gdybym rozpoczął przygodę z autorem od jego debiutanckiej powieści. Tak będzie i tym razem, ten post postaram się w całości poświęcić powieści "Ślad", czyli drugiej książki Przemysława Żarskiego. Jej akcja rozpoczyna się w 1993 roku podczas studniówkowego wieczoru młoda dziewczyna Sylwia Nowicka po kłutni z chłopakiem opuszcza jego samochód i decyduje się na samodzielny powrót do domu. Okazuje się, że dziewczyna nigdy nie trafia do domu, a następnego dnia matka zgłasza na policji zaginięcie dziecka. Sylwia Nowicka zapada się pod ziemię z czasem pojawiają się plotki mówiące, o tym że dziewczyna wyjechała do Niemiec. Fakt ten doprowadził do szybszego zamknięcia śledztwa przez policję.
Mija 25 lat akcja powieści przenosi się do 2017 roku. Konkretnie do jednego z mieszkań znajdującego się w Sosnowcu. W tym miejscu zostaje odkryta kaseta VHS z zapisem przedstawiającym moment zabójstwa. Na potencjalnym miejscu zdarzenia nie ma żadnych śladów świadczących o dokonaniu przestępstwa. Pojawia się pytanie czy ciało uwiecznione na nagraniu należy do Sylwii Nowickiej?. Do znalezienia odpowiedzi na to pytanie został zadysponowany Robert Kreft z zespołem kryminalnym. Zabójstwo to dopiero początek trudnego, niebezpiecznego i skomplikowanego śledztwa.
Powiem tak, że już dawno nie spotkałem tak skomplikowanej książki jak "Ślad". Mnogość wątków, postaci, faktów potrafi przyprawić nie jednego czytelnika o zawrót głowy. Do tego częste przeskoki w czasie nie pomagają w dogonieniu procesu myślowego autora. Przyznaję że w pewnym momencie pogubiłem się w tym wszystkim na amen. Gdyby autor potoku słów nie przerywał tytułami rozdziałów, które teoretycznie miały wskazywać konkretną postać, tu również doszukałem się niewielkiej nieścisłości to pewnie książkę spisałbym na straty.
Kiedy jako tako udało mi się się ogarnąć o co tu chodzi i dowiedziałem się kto jest kim. Całą historia zaczęła się stopniowo układać w jakąś całość to autor ponownie zaczął ją komplikować wprowadzając nowe wątki, które niczego konkretnego nie wniosły.
Zagmatwane, a czasami nudne rozdziały dotyczące śledztwa przeplatają się z interesujacymi wątkami obyczajowymi. Moją uwagę zwróciła kreacja męskich bohaterów powieści. Za pozytywną postać uważam Roberta Krefta, który jako dziecko był świadkiem samobójczej śmierci matki, z czego się nigdy nie otrząsnął. Poznajemy go jako dorosłego czterdziestoletniego mężczyznę, którego ciało zdobią liczne blizny i tatuaże. Mężczyzna jest fanem komiksów, kawy i koszykówki. Najdziwniejsze jest to, że mimo drastycznych przeżyć nie uzależnił się od środków psychoaktywnych. Dodatkowo mimo nieudanego poprzedniego związku udaje mu się trwać przy nowej kobiecie będącej po rozwodzie mającej ośmioletniego syna, z którym musiał zbudować określone relacje.
Autor rekompensuje czytelnikowi schemat pogrążonego w destrukcyjnych nałogach policjanta tworząc postać Urygi, współpracownika Krefta. Jak każdy tego typu mężczyzna Uryga odchodzi od żony i dziecka zamieszkuje z kochanką i topi smutki w alkoholu.
Na uwagę również zasługuje sposób posługiwania się narracją trzecioosobową dzięki czemu czytelnik zyskuje głębszy ogląd sytuacji,ma możliwość wejścia do głowy bohatera i dogłębnie przeanalizować motywy, którymi się kieruję.
Natomiast śledztwo po uporządkowaniu pewnego haosu tworzy zgrabnie skonstruowaną fabułę, której finał ostatecznie nie pozwala odłożyć książki. Dzięki wartkiej akcji i wyrazistym bohaterom. Jedno do czego mogę się przyczepić to mało dopracowane postaci kobiece. Może to niedociągnięcie wynika z faktu, że autor jest mężczyzna, ale mam nadzieję na poprawę i tego elementu.
Podsumowując powiem tylko tyle, że mimo lekkich niedociągnięć książka ma określony poziom i trzyma w napięciu. Polecam tę pozycję bo wiem, że epilog zawiera punkt wyjścia do kontynuacji serii, ale o tym w następnym poście. 


piątek, 29 kwietnia 2022

Katarzyna Bonda "O Włos"

Katarzyna Bonda "O Włos"


Wydawnictwo: MUZA

Seria: Detektyw Robert Sobieski (Tom1)

Liczba stron: 354

ISBN:9788328720114



Na każdego przychodzi pora, żeby zacząć coś nowego. Tym razem ze swoją nową serią z Detektywem Robertem Sobieskim na rynku wydawniczym pojawiła się Katarzyna Bonda prezentując książkę "O Włos". Uważam, że jest to krok we właściwym kierunku. Autorka panteon stworzonych przez siebie bohaterów poszerza o nową postać. Mam tu na myśli Detektywa Roberta Sobieskiego. Poznajemy go już od pierwszych stron powieści. Pracował na stanowisku starszego aspiranta w Policji. Niestety został usunięty dyscyplinarnie ze stanowiska i tym samym z "firmy" za narażenie życia świadka. Gdy schwytany zaczął się agresywnie zachowywać potraktowano go paralizatorem. Konsekwencją tego zdarzenia była nagła śmierć zatrzymanego na komisariacie. Od czasu tego zdarzenia zrobiło się głośno i jak wspomniałem został zmuszony do opuszczenia szeregów Policji. Zanim do tego doszło obiektem drwin stały się relacje Sobieskiego z żoną, która zdradzała go przy każdej możliwej okazji. A miała ich nie mało z okazji wykonywanego zawodu (żołnierz zawodowy w specjalności pilot śmigłowców). W momencie, gdy pierwszy raz spotykamy detektywa mieszka on na ogródkach działkowych w należącej do teścia przyczepie kempingowej. Jego źródło utrzymania to taksówka, której używa czasem do rozworzenia po mieście narkotyków.

To tyle, jeśli chodzi o rys biograficzny głównego bohatera, któremu będziemy towarzyszyć przes 354 strony powieści. Jak na możliwości autorki nie należy do najobszerniejszych.

Teraz postaram się skupić na najistotniejszych wątkach fabuły. W Lesie Kabackim zostają znalezione zwłoki dwóch młodych kobiet, które zostały zamordowane ze szczególnym okrucieństwem. Cechą wspólną tych zbrodni jest fizyczne podobieństwo ofiar. Ślady pozostawione na ciałach świadczą o psychopatycznym charakterze zdarzenia. Zastanawiający pozostaje fakt pozostawienia przez sprawcę kosmyka blond włosów przewiązanego zieloną wstążką co symbolizowało jego fascynację damskimi włosami. Przez jego modus operandi zyskuje przydomek "Kosiarz z Kabat". W wyniku prowadzonych działań operacyjnych wychodzi na jaw fakt, że jego celem są głównie prostytutki.

Wracając do Sobieskiego i jego aktualnego zajęcia, pewnego wieczoru do jego samochodu wsiada młoda kobieta, która po opuszczeniu taksówki w miejscu docelowym znika w tajemniczych okolicznościach. Okazuje się, że jest on ostatnią osobą, która widziała zaginioną dziewczynę. Następnego dnia rano Sobieski zostaje obudzony przez nieznaną mu kobietę w towarzystwie dwóch mężczyzn. Kobieta to młoda policjantka Ada Kowalczyk, a zaginiona to jej przyrodnia siostra. Policjantka obwinia Sobieskiego o sytuację z siostrą i straszy go konsekwencjami. Ale, gdy mężczyzna proponuje pomoc w rozwiązaniu sprawy przystaje na jego propozycję współpracy.

Podsumowując nie zawaham się powiedzieć, że już dawno nie spotkałem tak wciągającego początku serii kryminalnej. Na uwagę zasługują świetnie skonstruowane sylwetki bohaterów, odmienne od tego do czego przyzwyczaiła nas autorka. Dochodzi do tego dobrze zarysowana akcja oraz nieoczekiwane  zakończenie. Jak widać czasem potrzeba odrobiny świeżości i dlatego polecam tą pozycję 

poniedziałek, 25 kwietnia 2022

Remigiusz Mróz "Projekt Riese"

Remigiusz Mróz "Projekt Riese" 

Wydawnictwo: FILIA 
Liczba stron: 448
ISBN:9788381958103



" Czasem trzeba wyjść ze swojej strefy komfortu". Przynajmniej tak twierdzi Katarzyna Puzyńska. Dla mnie takim wyjściem była lektura książki Remigiusza Mroza "Projekt Riese". Mimo, że tematem mojego bloga są różne powieści kryminalne, tym razem sięgnąłem zupełnie przypadkiem po fantastykę. Zdecydowałem się na ten krok ze względu na przyciągający uwagę układ graficzny okładki. Kto widział ten wie, że na tej podstawie można było spodziewać się wielu interesujących rzeczy. Niestety w tym przypadku dało sobie znać określenie mówiące, że nie można oceniać książki po okładce. Za przykład podam streszczenie fabuły, która mogła mieć potencjał, ale wyszło jak wyszło. 
Miejscem akcji jest słynne podziemne nazistowskie miasto znajdujące się po dziś dzień w Górach Sowich określane jako Projekt Riese i będące atrakcją turystyczną. Pewnego dnia w tym obiekcie dochodzi do trzęsienia ziemi. Skutkuje ono  potężnym wstrząsem w wyniku, którego zniszczona zostaje podziemna konstrukcja.  W momencie zdarzenia w obiekcie znajduje się kilkuosobowa grupa turystów. Zostają oni odcięci od świata zewnętrznego i w tym samym czasie zaczynają poszukiwania drogi ucieczki. Po pewnym czasie turyści spotykają niejakiego Parkera. Tajemniczy nieznajomy będzie miał więcej wspólnego z zaistniałą sytuacją niż mogłoby się wydawać jego towarzyszom. A to dopiero początek historii, która zmieni diametralnie sposób w jaki patrzą na otaczający świat. 
Moim zdaniem, żeby przebrnąć w miarę cało przez "Projekt Riese" Remigiusza Mroza należy rozpocząć lekturę od końca, czyli od posłowia ponieważ umieszczenie akcji powieści w znanym miejscu to jeszcze nie wszystko. Autor podkreśla, że pomysł na powieść kiełkować mu w głowie dość długo, aż w końcu zaczął przypominać tekst, który trafił w nasze ręce. I w tym miejscu zaczęły się schody. Jeżeli początek dało się jakoś przeżyć to im dalej tym gorzej. Remigiusz Mróz tak bardzo puścił wodze fantazji, że czasami ciężko było stwierdzić o co mu tak naprawdę chodzi. W książce znajdziemy mieszankę wszystkich form literackich w jakich próbował swoich sił. Znajdziemy tu wątek political fiction z elementami fantazy poza tym jest jeszcze element historyczny, czyli streszczenie historii powszechnej RP, jakby tego było mało dochodzi tu wątek przemieszczania się w czasie. A kiedy Panu Remigiuszowi zabrakło pomysłu na jeszcze bardziej skomplikowaną akcję to postanowił wcisnąć pandemie Covid-19.
Taka mnogość wątków jest wstanie zmęczyć nawet najwytrwalszego czytelnika. A wytrwałość to ważna cecha, aby dobrnąć do końca powieści, którą liczy sobie prawie 500 stron.
Autor tworząc poszczególne wątki nie wiele miejsca poświęcił na budowanie postaci. Ich charakterystyka została ograniczona tak na prawdę do kilku zdań. Większość miejsca zajmują tu rozbudowane dialogi przeplatane z opisami odwiedzanych światów równoległych, o których nie dowiemy się zbyt dużo, gdyby nie gazety odnalezione w opuszczonych domach. 
Co ciekawe mimo tylu wad można tu znaleźć odrobinę humoru przejawiająca się głównie w odwołaniach do współczesnej sceny politycznej. I na tym można zakończyć pozytywne strony powieści. 
Podsumowując powiem tyle, że Projekt Riese" Pana Remigiusza powinien być zadawany przez księży w ramach pokuty za ciężkie grzechy, albo przestępcom wobec, których orzeczono karę śmierci z racji tego, że ta forma wymierzania sprawiedliwości w większości krajów została zakazana. Osobiście czytając tą książkę zmęczyłem się niemiłosiernie. Skończyłem ją chyba tylko dlatego, że potraktowałem ją jako Pokutę przed minionymi Świętami Wielkanocnymi. Mam głęboką nadzieję, że tak doskonały autor powieści kryminalnych nie popełni więcej tak tragicznej książki o tematyce fantasy. Jak zawsze staram się polecić przeczytaną pozycję to w tym przypadku tego nie zrobię bo szczerze mówiąc nie wiem do kogo ta książka została skierowana. 

wtorek, 19 kwietnia 2022

Ryszard Ćwirlej "Naga Prawda"

Ryszard Ćwirlej "Naga Prawda"

Wydawnictwo: MUZA 
Seria: Aneta Nowak (Tom4)
Liczba stron: 448
ISBN: 9788328721500



Na czwartą część serii Anetą Nowak pod tytułem "Naga Prawda" nie trzeba było zbyt długo czekać od kiedy autor zapowiedział jej pojawienie na rynku literackim podczas zeszłorocznego Festiwalu Kryminału Granda. Oficjalnie książka drukiem ukazała się 06/04/2022, ale w przedsprzedaży pojawiła się dużo wcześniej. Przyznam, że z niecierpliwością czekałem na ten tytuł i jak zawsze się nie zawiodłem, ale na temat tego co zwróciło moją uwagę poświęcę więcej miejsca w dalszej części postu. W tym miejscu przybliżę najważniejsze wątki fabuły powieści. Jak zawsze autor łączy ze sobą różne, pozornie niczym nie związane zdarzenia. Z takim stanem rzeczy mamy doczynienia również tutaj. Podkomisarz Aneta Nowak rozpoczyna sprawę dotyczącą śmierci trzech osób, dwóch dorosłych i dziecka, których zwłoki odnaleziono w zatopionym wraku samochodu. Okazuje się, że ta sprawa ma związek z tajemniczym zniknieciem kelnerki zatrudnionej w słynnej pijalni "Świat Wódek" założonej przez  emerytowanego milicjanta Teofila Olkiewicza, a prowadzoną przez synową i syna również policjanta Przemysława Drążkowskiego. Gdyby tego było mało w sprawie pojawia się wątek dotyczący poszatkowanych zwłok znalezionych w chaudzie gruzu rozbiórkowego. W tym miejscu nasuwa się pytanie, czy wspomniane zwłoki należą do zamordowanej dwa miesiące wcześniej kobiety?. W podobnym czasie po mocno zakrapianej imprezie Dyrektor Wydziału Gospodarki Nieruchomościami Urzędu Miejskiego Adam Włodarczyk odkrył w zwłoki kobiety w swoim łóżku. 
Jak już wspomniałem, pozornie tych spraw nic nie łączy. Niestety u autora zawsze jest punkt wspólny. W tym przypadku to tajemniczy tatuaż. 
"Naga Prawda" to kolejna świetnie napisana powieść neomilicyjna, która wyszła z pod pióra Ryszarda Ćwirleja. Tym razem oprócz wątków kryminalnych autor porusza istotne kwestie społeczne związane z nielegalnym przejmowaniem zabytkowych kamienic, oszustwem dotyczącym niesprawdzonych funduszy inwestycyjnych oraz fauszywymi bioenergoterapeutami. Te elementy życia są z jednej strony doskonale znane, a mimo to w dalszym ciągu są osoby, które dają się na to nabrać. Autor zawsze osadza akcję powieści w dobrze znanych miejscach, tutaj poraz kolejny wracamy do Poznania, Szamotuł i Piły. Autor oprócz tego ukazuje uroki pracy w Policji zdominowanej przez mężczyzn wśród, których podkomisarz Aneta Nowak wybija się ponad przeciętną dzięki swojej inteligencji i umiejętnościom. Skoro poruszyłem kwestię bohaterów należałoby wspomnieć o Przemysławie Drążkowskim, który pod każdym względem przypomina własnego ojca Teofila Olkiewicza, nawet podejście do otaczającego świata mają identyczne. Niech potwierdzeniem tej tezy stanie się cytat będący fragmentem rozmowy Przemka z żoną 
"-Jak ktoś pije to jest pijakiem, a jak ktoś nie pije, to jest niepijakiem. To znaczy, że można go nazwać niepijącym, który gdyby pił, mógłby być pijakiem, czyli alkoholikiem, ale nie pije, więc jest alkohorianinem. Sam to wymyśliłem. Dobre, nie uważasz?"
Jak widać nie trzeba być wielkim fanem twórczości Ćwirleja, żeby zobaczyć podobieństwo Przemka do znanego z poprzedniej serii ojca . Oprócz wspomnianego Teofila w powieści pojawiają się również bohaterowie serii Milicjanci z Poznania i tu również będą musieli odegrać ważną rolę w sprawie. 
Poza tym autor nie byłby sobą gdyby w powieści nie znalazły się nawiązania do współczesnej sytuacji politycznej potraktowane w taki sposób, aby budziły uśmiech na ustach czytelników. I nie umieścił akcji w czasach współczesnych, czyli w roku 2020. Nie zapomniał wspomnieć w całej historii o sytuacji epidemiologicznej związanej z Covid-19 i zmyslonymi teoriami spiskowymi. I tu cytat : "...Chińczycy zrobili w laboratorium tego wirusa i wysłali do nas...Podobno na dworze, jak się wychodzi z domu, to najlepszą ochroną jest czapeczka.Może być nawet zwykła bejsbolówka, tylko że trzeba ją od środka wyłożyć folią aluminiową.Taką kuchenną, srebrną folią..."
Podsumowując powiem tyle, że "Naga Prawda" to doskonały sposób na spędzenie wolnego czasu w dobrym znanym towarzystwem oraz ciekawą fabułą bogatą w nieoczekiwane zwroty akcją i nieoczywistym zakończeniem. Jest to świetna pozycja, bez której nie wyobrażam sobie kilku ostatnich dni, a oczekiwanie na nią to istna droga przez mękę. Zamówienie złożone, przelew poszedł, a człowiek siedzi i czeka na upragniony złoty gral i po czasie oczekiwań otrzymuje informacje, o tym że książka czeka na odbiór. Tym samym dzień odbioru staje się najszczęśliwszym dniem w życiu. Z całą stanowczością polecam i życzę pozytywnych wrażeń podczas lektury. 

piątek, 8 kwietnia 2022

Marek Stelar "Głębia"

Marek Stelar "Głębia"

Wydawnictwo: FILIA 
Seria: Nadkomisarz Rędzia (Tom3) 
Liczba stron: 316
ISBN: 9788381956086



Nie potrzebowałem zbyt wiele czasu na to, żeby zabrać się za trzecią część serii z Nadkomisarzem Rędzią. Zrobiłem to praktycznie od razu po skończeniu poprzedniej części, która jak wspomniałem w poprzednim poście nie do końca przypadła mi ona do gustu. Natomiast "Głębia" to zupełnie inna para kaloszy, udało mi się zagłębić w nią praktycznie od pierwszych stron. Sama fabuła, którą postaram się w tym miejscu odrobinę przybliżyć zrobiła na mnie duże wrażenie.
Nadkomisarz Tomasz Rędzia w chwili słabości popełnia niewybaczalny błąd, który może go drogo kosztować. Skutki tego zdarzenia mogą sprowadzić na jego bliskich poważne niebezpieczeństwo. Nadkomisarz i prokurator Agnieszka Rybarczyk mają za wszelką cenę uniemożliwić rozwiązanie sprawy zabójstwa pewnego biznesmena. Zawsze istnieje osoba, której zależy na tym żeby prawda nie wyszła na jaw. Tak jest i w tym przypadku. Rędzia i Agnieszka stają przed zawodowym dylematem, a troską o zdrowie, życie swoje i bliskich. W pewnym momencie sprawy przybierają nieoczekiwany obrót, obydwoje trafiają na informacje dotyczące przeszłości ofiary. W wyniku niekorzystnego zbiegu wydarzeń Rędzia z łowcy staje się zwierzyną, mimo to stawia sobie za cel rozwiązanie sprawy i odnalezienie sprawcy.
Książka ze względu na warsztat autora i konstrukcję fabuły została doskonale napisana. Do tej pory myślałem, że na temat bohaterów nie dowiem się niczego więcej ponad to co zostało już powiedziane. Okazało się to nie prawdą, fabula została wzbogacona o dodatkowe fakty z życia Nadkomisarza i pani Prokurator na podstawie, których została zbudowana historia. Znajdziemy tu również zgrabnie wplecione nawiązania do klasyków sensacji. Co najistotniejsze autor w dalszym ciągu osadza fabułę we współczesnym Szczecinie i Warszawie ogarniętymi galopującą pandemią Covid, który niestety dopada również Nadkomisarza. Jak wiemy jest to osoba, która radzi sobie świetnie w każdej sytuacji, więc i teraz uda mu się wyjść z tego cało, aby osiągnąć założony cel. Poza tym znajdziemy tu nawiązanie do poprzedniej części, które da nowe spojrzenie na sprawy dotyczące "Sekty".
Jest to pozycja bogata w nieoczekiwane zwroty akcji. Zostaje ona również zawieszona w odpowiednich momentach, tak aby w czytelniku pozostawić pewien niedosyt i zmusić go do przewrócenia następnych stron. Ciężko jest pisać bez spojlerowania, ale po tą pozycję warto sięgnąć dlatego, żeby dowiedzieć się że do popełnienia zbrodni zdolne osoby, po których nikt by się tego nie spodziewał. W tym przypadku nawet ja zostałem pozytywnie zaskoczony.
Podsumowując "Głębie" muszę przyznać, że spełniła wszelkie moje oczekiwania jakie  w niej pokładałem. Znalazłem tu wartką wciągającą pełną napięcia historię osadzoną we współczesnych realiach z doskonale nakreślonym sylwetkami bohaterów. Na uwagę zasługuje również perfekcyjne zakończenie i nie oczywista osoba sprawcy. Książkę uważam za wprost idealną. Wszystko wskazuje na to, że prędzej czy później może pojawić się kolejna część serii ponieważ autor pozostawia sobie pewnego rodzaju furtke, aby dalej móc opowiadać o losach dobrze nam znanych bohaterów. A książka jest po prostu świetna. Polecam. 

czwartek, 7 kwietnia 2022

Marek Stelar "Sekta"

Marek Stelar "Sekta"

Wydawnictwo: FILIA 
Seria: Nadkomisarz Rędzia (Tom2) 
Liczba stron: 299
ISBN: 9788381954709



Musiał minąć jakiś czas od poprzedniej części zanim zabrałem się za "Sektę". Nie dla tego, że poprzednia część była zła. Wprost przeciwnie dawno nie trafiłem na coś tak dobrego. Przynajmniej czegoś podobnego oczekiwałem od kontynuacji serii. Niestety książka okazała się zupełnie inna od poprzedniej co znacznie wydłużyło czas jaki sobie na nią przeznaczyłem, ale szczegółami moich rozważań na temat książki zajmę się w dalszej części. W tym miejscu postaram się pokrótce przybliżyć fabułę powieści. 
Akcja "Sekty" nie zaczyna się zbyt obiecująco. Mąż opiekujący się chorą żoną  włącza jej film dokumentalny na kanale przyrodniczym dotyczący pewnej grupy artystycznej. Mężczyzna podczas projekcji filmu zauważa fragmenty, które go szokują i przywołują negatywne wspomnienia. Natomiast w tym samym czasie Nadkomisarz Tomasz Rędzia rozpoczyna śledztwo w sprawie pobitego bezdomnego o nieustalonej tożsamości. Postępowanie ujawnia dodatkowe fakty w sprawie świadczące o tym, że pobicie może mieć związek ze znalezionymi zwłokami salowego pracującego w miejskim szpitalu.  Sposób działania sprawcy przypomina inną sprawę prowadzoną przez szczecińską policję. Gdyby tego było mało w całą historię został wpleciony pewien nietypowy związek wyznaniowy. Wspomniana "Sekta" początkowo nie budzi negatywnych skojarzeń. Jej członkowie, mimo tego że żyją w zamkniętej wspólnocie pracują na rzecz osób znajdujących się na zewnątrz wykonując zadania, które sprawiłyby nie mały problem innym ludziom. Niestety i takie miejsca jak wspólnota mogą stać się zarzewiem zła. Co ciekawe mamy tu również wątek miłosny, mający miejsce we wspomnianym związku wyznaniowym zakończony uczuciem rozpaczy, która doprowadziła do poważnych zaburzeń psychicznych. Natomiast wątek dotyczący przeszłości Nadkomisarza zaczyna tu kiełkować w dobrym kierunku, wszystko wskazuje na to, że i on prędzej czy później doczeka się rozwiązania. 
Wracając do moich oczekiwań odnośnie książki, o których wspomniałem na początku muszę powiedzieć, że znalazłem tu wszystko czego oczekuje od prawdziwego kryminału to jednak czegoś mi tu zabrakło. Z jednej strony były dobrze skonstruowane sylwetki bohaterów (niektórym bohaterom muszę przyjrzeć się dokładniej nadrabiając zaległości w lekturze innych serii, które wyszły z pod ręki autora). Z drugiej strony przyzwoicie zbudowana w sposób nie oczywisty fabuła o czym możemy dowiedzieć się z posłowia, gdzie autor opowiada czym kierował się przy jej tworzeniu. Niestety książka w niektórych momentach wydaje się przegadana, zbyt długie wywody przewodnika duchowego "Sekty" stają się w pewnym momencie dość męczące.
Rzecz, o której należy wspomnieć to czas akcji rozgrywającej się w październiku 2020, czyli w okresie gdzie jednym z bohaterów staje się pandemia i jej skutki, mimo że to dopiero początek daje ona o sobie znać w tej serii dość wyraźnie. Znajdziemy tu również nieoczekiwane zwroty akcji, ale nie wszystkie idą w takim kierunku w jakim byśmy sobie życzyli.
Na koniec muszę przyznać, że czekałem z niecierpliwością na coś innego. Mimo to muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem stylu jakim posługuje się autor. Najdziwniejsze jest to że udało mu się stworzyć bardzo dobre zakończenie chociaż miałem co do tego wątpliwości w związku z lekko przekombinowaną fabułą Jest to pozycja, która może mieć zwolenników i przeciwników u mnie budzi mieszane uczucia, mimo to polecam. 

środa, 16 marca 2022

Katarzyna Bonda "Czerwony Pająk"

Katarzyna Bonda "Czerwony Pająk"


Wydawnictwo: MUZA 

Seria: Cztery Żywioły Saszy Załuskiej (Tom4) 

Liczba stron: 816

ISBN: 9788328709607



Napisanie czegoś poważnego na temat książki Katarzyny Bondy "Czerwony Pająk" jest tak samo trudne jak jej przeczytanie. Wniosek do jakiego doszedłem na samym początku książki jest taki, że spokojnie zetknięcie z nią można porównać do walki bokserskiej pomiędzy czytelnikiem, a fabułą.

Mimo to spróbuję zacząć od początku. Już na samym końcu "Lampionów", czyli trzeciej serii Żywiołów Saszy dowiadujemy się o porwaniu córki głównej bohaterki przez nieznanych sprawców. Po mimo szeroko zakrojonych działań Policji nie udaje się odnaleźć zaginionego dziecka. Zdesperowana matka rozpoczyna śledztwo na własną rękę. W wyniku prowadzonego dochodzenia wszelkie dowody w sprawie wskazują, na to że porwanie łączy się z tajemniczym samobójstwem byłego oficera wywiadu o pseudonimie "Dziadek", dawnego przełożonego Saszy. Okazuje, sie że to on zebrał i opracował archiwum kompromitujące najważniejszych polityków. Niestety dokumenty zniknęły w tajemniczych okolicznościach. Ich odnalezieniem są zainteresowane wszystkie strony, czyli politycy, mafia oraz służby specjalne. W tym całym zamieszaniu szczególnie jednej osobie zależy, żeby to właśnie Sasza odnalazła te dokumenty.

Jeśli chodzi o samą książkę jest ona niezwykle wymagająca, stąd moje porównanie jej do walki bokserskiej. Co prawda przeżyłem te kilka rund nazywanych rozdziałami ale przyszło mi to z nie małym trudem. Zostało tu poruszonych tak wiele nie związanych wątków, że nawet najwytrwalsi czytelnicy mogą mięć poważne problemy z przyjęciem tyłu ciosów atakujących ze wszystkich stron. Sprawy nie ułatwia mnogość bohaterów i ich zawiłe relacje, w których sam poplątałem się wielokrotnie. Męczące są również dialogi nie wnoszące niczego nowego do fabuły książki, ale rozciągnięte nawet po kilkanaście stron, bo w końcu czymś trzeba było zagospodarować te 816 stron. Na temat konstrukcji postaci nie będę się rozpisywał z tego względu, że większą ich część poznaliśmy w poprzednich tomach serii. Są to w osoby o bardzo skrzywionej psychice na skutek doznanych przeżyć.

Jedynym pozytywnym aspektem książki jest budowa fabuły w oparciu o autentyczne teksty źródłowe dotyczące przemian ustrojowych, które miały miejsce w latach dziewięćdziesiątych w Polsce. Autorka na kartach powieści zmieniając imiona, nazwiska bohaterów oraz zmieniając bieg wydarzeń przedstawiła wydarzenia, które odbiły się szerokim echem na naszej historii mają swoje konsekwencje po dziś dzień.

Podsumowując powiem tyle, że porwanie dziecka w tym przypadku stało się początkiem wielkiej afery politycznej. Jest to pozycja niezwykle trudna w odbiorze z bardzo skomplikowaną fabułą. Mimo, że przeczytałem ją i zajęło mi to więcej czasu niż żadna inna książka o podobnej objętości to nie zdecyduje się na jej ponowną lekturę, a całą serię przeczytałem od początku do końca. Jeśli autorka zdecyduje się na kolejną część to boję się po lekturze tej książki tego co tam mogę zastać. Samo zakończenie nie wskazuje na ewentualną kontynuację, sama jego konstrukcja pozostawia również wiele do życzenia. 


wtorek, 1 marca 2022

Ewa Przydryga "Miała umrzeć"

Ewa Przydryga "Miała umrzeć" 


Wydawnictwo: MUZA 
Liczba stron: 320
ISBN: 9788328712553




Przyszła pora, aby nadrobić zaległości w pisaniu wynikające z różnych przyczyn w większości nie zależnych ode mnie. Mimo wspomnianych trudności nadeszła pora, żeby wziąć na warsztat książkę Ewy Przydrygi "Miała umrzeć. Autorce udało się stworzyć bardzo dobry thriller psychologiczny, gdzie dorastająca dziewczyna musiała zmagać się z trudną sytuacją rodzinną (matką uzależnioną od alkoholu, a finansowo od męża uwikłanego w niezbyt legalne interesy). Jakby tego było mało pod opieką dziewczyny pozostawała kilkuletnią siostra, dla której nastolatka musiała być jednocześnie matką i ojcem. Wspomniana dziewczyna Ada znajduje odskocznię od trudnej sytuacji rodzinnej wśród grupy rówieśniczej, żyjącej szybko i mocno. Biorą oni udział w grze w ekstremalne wyzwania. Ich głównym celem jest sprawdzenie własnych granic wytrzymałości fizycznej i psychicznej. Niestety jedno z takich zadań kończy się tragicznie dla niewinnego i nie związanego z grupą człowieka. To zdarzenie pociąga za sobą serię niewyjaśnionych przypadków. Od tamtej pory mija dwadzieścia, Lena jako osierocone dziecko nękane koszmarami z przeszłości zostaje przygarnięta przez ciotkę, która nie darzy jej żadnymi ludzkimi uczuciami, mimo to kobieta próbuje dowiedzieć się kim naprawdę jest. Podczas wystawy jej prac w pewnym momencie podchodzi do niej mężczyzna, który twierdzi, że ją zna z przeszłości. Tym samym Lena coraz głębiej angażuje się w poszukiwanie prawdy o swojej przeszłości. Dziewczyna odkrywa kolejne karty związane z zawiłą przeszłością własnej rodziny. W tym momencie śmiało można postawić sobie pytanie, kto w tej całej sytuacji pociąga za sznurki?. Kto jeszcze musi zginąć aby prawda ujrzała światło dzienne?.
Zadziwiające jak autorce w powieści o tak niewielkiej objętości udało się stworzyć niesamowicie mroczny i niepowtarzalny klimat. Mimo, że poszczególne wątki dość szybko znajdują element wspólny to całość czyta się z zapartym tchem. Na szczególną uwagę zasługują relacje łączące głównych bohaterów. Mam tu głównie na myśli siostrzaną miłość głównych bohaterek mimo występującej między nimi znacznej różnicy wieku. 
"Miała umrzeć" poza tym, że jest to doskonale napisany kryminał, gdzie dominującą rolę odgrywają niewyjaśnione morderstwa i sprawy, które nie znalazły rozwiazania, to także doskonałe studium ludzkiej psychiki, której granice możemy zaobserwować podczas wspomnianej wyżej "zabawy". 
Autorka całą fabułę powieści układa w taki sposób, aby na samym końcu dać szansę czytelnikowi na poznanie samego siebie poprzez to co łączy go z jego przodkami. 
Podsumowując muszę się przyznać, że to moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki. Mimo, sposobu w jaki postanowiła zakończyć tak dobrą książkę postaram się nadrobić zaległości czytelnicze sięgając po inne tytuły, które wyszły z pod jej pióra. 

sobota, 12 lutego 2022

Max Czornyj "Drugi Sezon"

Max Czornyj "Drugi Sezon" 


Wydawnictwo: FILIA 
Liczba stron: 408
ISBN: 9788381953849



Przyznam, się że lekturę "Drugiego Sezonu" autorstwa Maxa Czornyja odsuwałem w czasie ile się dało. Na szczęście dla mnie na każdego przychodzi odpowiedni moment, aby wziąć się za lekturę. Nie spodziewałem, że autor osadzi akcję thrillera psychologicznego w realiach reality show. Początkowa gra o duże korzyści finansowe, z czasem stanie się walką o dużo większą stawkę. Teoretycznie zasady zabawy są bardzo proste. Para uczestników   dobrana według określonego kryterium ma zdobywać sympatię widzów i spędzić rok w domu zdala od cywili pod stałą obserwacją kamer. Pierwszy sezon okazał się ogromnym hitem. Sara i Adam zapewnili widzom niezapomniane wrażenia niestety sezon zakończył się tragedią Sara zaginęła w tajemniczych okolicznościach.
Drugi Sezon przynosi w porównaniu z pierwszym ogromne zmiany. Nowi uczestnicy Ewa i Michał nie mają nic do stracenia w prywatnym życiu. Tym samym nie ma żadnych przeciwskazań, aby poprawili swój los za pomocą wygranej w popularnym reality show. Jednak od początku nic nie wygląda tak jak powinno.
Fenomen powieści Czornyja polega głównie na tym, że nie można z góry przewidzieć, która stronę zostanie poprowadzona akcja powieści. Fabuła przewija się jako porównanie dwóch sezonów tego samego programu różniących się uczestnikami. Jedynym punktem wspólnym dla obydwu par jest dom i dobiegający głos z ukrytych w ścianach głośników. Każdy rozdział to streszczenie kolejnego odcinka show. Atmosfera między uczestnikami z upływem czasu robi się coraz gęstsza, a emocje z każdym dniem stają się intensywniejsze. Najgorszyw tym wszystkim jest udział niemych uczestników jakimi są potencjalni widzowie. Ich zdanie ma największe znaczenie w jakim kierunku potoczą się losy uczestników. To właśnie ich wola jest w stanie zmusić uczestników programu do rzeczy, na które w życiu codziennym by się nie zdecydowali, a to tylko po to aby zyskać wygraną w programie i tymczasową popularność.
Mimo początkowych oporów przed lekturą "Drugiego Sezonu" jestem pozytywnie zaskoczony, tym w jaki sposób autor ukazał bez rozlewu krwi tylko za pomocą emocji okrucieństwo, do którego są zdolni ludzie aby zdobyć oglądalność, popularność i wielkie pieniądze. Przyznam, że książkę przeczytałem z zapartym tchem. 

sobota, 29 stycznia 2022

Remigiusz Mróz "Osiedle Żniw"

Remigiusz Mróz "Osiedle Żniw" 


Wydawnictwo: Czwarta Strona 

Liczba stron: 400 

ISBN: 9788366553798


Remigiusza Mroza można kochać albo nienawidzić ja podchodzę do niego okazjonalnie. Tym razem zdecydowałem się na niego za sprawą powieści, którą nie dawno skończyłem, mam na myśli" Osiedle Żniw". Początkowo do sięgnięcia po tą pozycję skusił mnie czas akcji czyli początek XXI wieku i muzyka, ale o tym w dalszej części postu. Ostatecznie okazało się, że akcja powieści zbudowana została wokół siedemnastoletniego hip-hopowca Deso, który pewnej nocy otrzymuje dziwnego smsa z nieznanego numeru. Treść wiadomości wskazuje na to, że jej nadawca jest śledzony. Następnego dnia, gdy chłopak pojawia się w szkole okazuje się, że nadawcą wspomnianej wiadomości jest dziewczyna z tej samej szkoły, Iza która zaginęła w tajemniczych okolicznościach. Za sprawą wyżej wspomnianego smsa Deso staje się głównym podejrzanym w sprawie, mimo że nie ma z nią nic wspólnego. Chłopak chcąc oczyścić się z podejrzeń postanawia na własną rękę odnaleźć dziewczynę mając wiele problemów osobistych. W poszukiwaniach Darkowi towarzyszy przyjaciółka Izy Wika. Dwójka różnych osób staje przed arcytrudnym zadaniem. Problem polega na tym czy sobie poradzą?

"Osiedle Żniw" Remigiusza Mroza to książka łącząca elementy powieści kryminalnej i thrillera. Mocną stroną tej pozycji jest język jakim posługują się główni bohaterowie. Z jednej strony mamy doczynienia ze slangiem charakterystycznym dla subkultury hip-hopowej reprezentowanej przez Desa. Natomiast z drugiej strony mamy kontrast w postaci klasycznej polszczyzny typowej dla Wiki.

Jeśli chodzi o charakterystykę bohaterów to  mamy tu dwie skrajne osobowości, które połączyła wspólna sprawa. Darek "Deso" to nastolatek zafascynowany muzyką hip-hopowa, towarzyszy mu ona w każdej sytuacji. W szkole uchodzi za osobę sprawiającą problemy (bijatyki, alkohol miękkie narkotyki, przeklina) zmienia dziewczyny jak rękawiczki, ma powiązania w lokalnym świecie przestępczym. Jest podziwiany przez kolegów za styl bycia, natomiast dziewczynom nie pozostaje obojętny ze względu na warunki fizyczne. W  przeciwieństwie do niego Wiki jest przykładem córki idealnej. Dobrze się uczy, jest wyjątkowo grzeczna i ułożona. Rodzice mogą na nią liczyć w każdej sytuacji. Pod względem wyglądu zewnętrznego nie stanowi może ideału, ale mimo to ma grono przyjaciółek, w których zawsze znajduje oparcie.

Książka pod względem stylistycznym napisana została fenomenalnie. Za pomocą dwóch różnych narratorów posługujących się odmienną formą przekazywanych emocji. Widać to najlepiej obserwując poczynania bohaterów. Wiki jest emocjonalna po jej zachowaniu widać, że boi się sytuacji w jakiej się znalazła. Deso w każdej sytuacji stara się być twardy, ale staje się również dla oparciem dla dziewczyny w krytycznych momentach.

W przypadku tej książki nie fizycznym bohaterem jest Polska muzyka hip-hopowa typowa dla tamtej epoki. Autor cytuje teksty piosenek twórców, którzy odcisnęli znaczące piętno na rozwoju tego stylu muzyki w naszym kraju.

Na zakończenie muszę powiedzieć, że autor świetnie zbudował napięcie mylił tropy, komplikował fabułę, oddał klimat epoki za pomocą doskonale znanej mi muzyki, świetnego języka, konstrukcji postaci. To wszystko sprawiło, że czytałem ją z zapartym tchem wspominając swoje lata licealne na początku XXI w. Niestety jest jedna rzecz, która mnie niesamowicie rozczarowała. Jest nią zakończenie spodziewałem się czegoś zupełnie innego, ale mimo to wzbudziła mój podziw. Zakończenie budzi mieszane uczucia, ale całość jest warta uwagi zwłaszcza dla osób pamiętających czasy licealne na początku XXI w. 

niedziela, 16 stycznia 2022

Paulina Świst "Sitwa"

Paulina Świst "Sitwa"


Wydawnictwo: Akurat 

Seria: Karuzela (Tom2) 

Liczba stron: 319

ISBN: 9788328711945



Ciężko jest wejść w historię, która już istnieje i żyje własnym życiem. Mam tu na myśli "Sitwe" Pauliny Świst i mój pierwszy kontakt z twórczością autorki. Mimo to postaram się wyciągnąć z tego wszystko co najlepsze. Książka w dużym stopniu łączy się ze swoją poprzedniczką. Tutaj na pierwszy plan wychodzą młoda prawniczka Liliana Płonka i podinspektor CBŚP Michał Grosicki. Ich wspólnym celem jest pomoc przyjaciołom, którzy stworzyli prężnie działająca piramidę finansową, a sami muszą ukrywać się przed wymiarem sprawiedliwości. Michał wyrusza na Śląsk, gdzie rozpoczyna pracę pod przykrywką stając się jednym z żołnierzy dużej grupy przestępczej. Pani mecenas prowadzi sprawę kobiety oskarżonej o zabójstwo męża. Mimo otaczającego ich zagrożenia będą musieli współdziałać, aby rozwiązać zagadkę sitwy i poznać jej cel.

Genialną stroną książki są dialogi. W przeciwieństwie do innych powieści jest to istny majstersztyk. Ostry jezyk pełen wulgaryzmów, ciętych ripost stanowił domenę obojga głównych bohaterów. Niespodziewalem się tego typu języka w powieści sensacyjnej skierowanej do kobiet. Dzięki temu zostałem już na samym początku pozytywnie zaskoczony tym faktem. Kolejnym elementem, na który warto zwrócić uwagę jest sposób prowadzenia narracji, gdzie potencjalny czytelnik ma możliwość głębszego wejścia w to co dzieje się w głowach poszczególnych bohaterów. Autorka daje możliwość poznania indywidualnych sądów każdego z bohaterów w tej samej sprawie co jest bardzo interesujące.

Książkę ciężko zakwalifikować jednoznacznie do określonego gatunku. Znajdziemy tu elementy powieści sensacyjnej, kryminału, komedii oraz romansu. Jedno co łączy w całość tę pozycję to wartka nie skomplikowana, przyjemna w odbiorze akcja podejmujaca problematykę powiązań świata przestępczego polityki i kościoła. Warto również uważniej przyjrzeć się ciekawie nakreślonym uzupełniającymi się w każdym calu bohaterami z ich wadami i zaletami.

Teraz stawiam sobie za cel dotarcie wszelkimi sposobami do pierwszego tomu serii i nadrobienie braków w fabule. Mimo mojego błędu ta książka jest świetnym sposobem na uprzyjemnienie sobie kilku wolnych godzin bo tylko tyle czasu potrzeba na jej lekturę. 

piątek, 7 stycznia 2022

Bernadeta Prandzioch "Terapeutka"

Bernadeta Prandzioch "Terapeutka"


Wydawnictwo: REBIS

Liczba stron: 312

ISBN: 9878380621831



Jestem od kilkanastu minut po lekturze powieści Bernadety Prandzioch "Terapeutka". Książka miała swoją premierę już kilka ładnych lat temu i od tamtej pory jest debiutem kryminalnym autorki. W moje ręce trafiła dość późno i jak zwykle przez przypadek. W sumie lepiej późno niż wcale.

Akcja książki toczy się wokół doktorantki psychologii Marty Szaryckiej. Pewnego jesiennego poranka w ogrodzie znajdującym się nieopodal budynku, w którym znajduje się gabinet terapeutyczny, gdzie pracuje nasza bohaterka, zostają odnalezione zwłoki dziecka. Mimo, że kobieta stara się trzymać od całego zdarzenia zdaleka, wbrew swojej woli zostaje wciągnięta w wir wydarzeń za sprawą dziwnych wiadomości, które nieoczekiwanie otrzymuje oraz dzięki znajomości z policjantem prowadzącym śledztwo. Żeby uratować życie kolejnych, potencjalnych ofiar zostanie zmuszona do zmierzenia się z wciąż dręczącymi ją demonami z przeszłości. 

Główna bohaterka to osoba, o której ciężko wypowiedzieć się jednoznacznie. Swoją postawą budzi niesamowicie sprzeczne uczucia. Z jednej strony to świetnie zapowiadająca się absolwentka psychologii. Natomiast z drugiej strony to postać skłonna do przygodnego seksu, co może wydawać się dziwne biorąc pod uwagę wydarzenia z przeszłości oraz zdolna do angażowania się w związki nie mające racji bytu. Pozostali bohaterowie, książki zostali wykreowani tak na prawdę na potrzeby chwili ich obecność nie wnosi nic odkrywczego dla fabuły powieści, mają za zadanie podkreślenie znaczenia roli Marty Szaryckiej.

Jezeli chodzi o samą książkę muszę powiedzieć na samym początku, że jest to dość lekki w miarę przyjemny kryminał skierowany głównie do kobiet. Chociaż nazwanie tej pozycji "kryminałem" to już dużo, a określenie go jako "kryminał psychologiczny" lekką przesada. Głównie ze względu na rozterki życiowe bohaterki, które towarzyszą czytelnikowi przez większą część książki. Jeśli chodzi o wątek kryminalny związany z zabójstwami i porwaniami zostaje mu poswiecone niewiele miejsca. Kwestia wątku, który możemy spróbować podciągnąć pod kryminał psychologiczny została odsunięta w czasie naprawdę daleko i też nie budzi zbyt wielu zachwytów. 

Autorka posługuje się przyjemnym językiem, mimo że z zawodu jest psychologiem udaje jej się uniknąć tak zwanej mowy branżowej polegającej na stosowaniu zwrotów i wyrażeń charakteryzujących tą dziedzne nauki. Mimo pozytywnych cech zastosowanego języka w pewnych momentach odnosiłem wrażenie, że czytam scenariusz romansu, a nie typowy kryminał, mimo to pozycja i tak się broni. Na plus w przypadku tej właśnie książki wysuwa się narracja pierwszoosobowa zastosowana w czasie teraźniejszym, dzięki czemu czytelnik zyskuje pełny obraz wydarzeń oraz myśli i spostrzeżeń Marty.

Podsumowując powiem, tyle że mimo małej zawartości kryminału w kryminale książka wypada całkiem przyzwoicie. Co prawda zakończenie również nie do końca przypadło mi do gustu, z powodu na swoją przewidywalność. Uważam jednak, że książkę da się przeczytać mimo braku emocjonujących wątków niezbędnych w tego gatunku. Ta pozycja nie zrobiła na mnie wrażenia, ale nie zraziła mnie do stylu autorki to znaczy, że coś w niej jest. Sami znajdźcie to coś. 

niedziela, 2 stycznia 2022

Bartosz Szczygielski "Nie chcesz wiedzieć"

Bartosz Szczygielski "Nie chcesz wiedzieć"


Wydawnictwo:Czwarta Strona Kryminału 

Liczba stron: 384

ISBN:9788366981324


"Nie chcesz wiedzieć" to pierwsza książka Bartosza Szczygielskiego. W przeciwieństwie do innych osób nie znałem jego twórczości z żadnej strony. Może to i lepiej, bo nie miałem wobec niego sprecyzowanych oczekiwań. Ku mojej wielkiej radości zostałem pozytywnie zaskoczony od samego początku. 

Sama fabuła powieści jest wyjątkowo oryginalna i nie oczywista. W przeciwieństwie do zdecydowanej większości kryminałów w tym przypadku główną bohaterką jest Agata kobieta lekko przed czterdziestką. Jest to osoba nieco wyalienowana na stałe mieszkająca poza miastem, na skraju nie dużej wsi. Kobieta zawodowo zajmuje się wróżeniem z kart. Zdolności do wykonywania tej profesji odziedziczyła wraz z domem, w którym mieszka po zmarłej matce. Wiedzie spokojne niczym nie zmącone życie. Niestety ta sielskość bytu pewnego dnia zostaje zakłócona przez pewnego nie co starszego, dość przystojnego, pewnego siebie, wyglądającego na zamożnego klienta, nie zadającego żadnych pytań, które mogłyby Agacie ułatwić pracę. W momencie, gdy kobieta zaczyna sesje mężczyzna niespodziewanie wstaje, kładzie przed nią na stole tajemniczą fotografię, a następnie popełnia samobójstwo. Od tego momentu pytania dotyczące zaistniałego zdarzenia zaczynają się mnożyć. Niestety to jest dopiero początek problemów z jakimi przyjdzie się zmierzyć głównej bohaterce. 

Jeśli chodzi o samą książkę została napisana w dość nietypowy sposób. Każdy rozdział to inna karta tarota, zostały one podzielone na krótkie podrozdziały. Jest to pozycja przyjemna w odbiorze ze względu na przystępny język pozbawiony zbędnych porównań, opisów, oraz niczego nie wnoszących odwołań. Autor zastosował tu narrację trzecioosobową czasu przeszłego, która doskonale ukazuje myśli i uczucia jakimi kieruję się Agata w swoim postępowaniu. Dzięki temu możemy jako odbiorcy uważniej przyjrzeć się następującym po sobie wydarzeniom. 

Wracając do głównej bohaterki już sam jej zawód stanowi przyjemną odmianę od tego co serwują nam twórcy kryminałów. Mimo tego czym się zajmuje na codzień nie jest osobą oderwaną od rzeczywistości. Stara się żyć jak każda kobieta w XXI wieku. Nie stroni od mediów społecznościowych, ale nie przejawia objawów silnego uzależnienia od ich obecności w jej życiu codziennym. Jest osobą otwartą na otaczający swiat, ale jest przekonana o istnieniu sił mających wpływ na ludzki los.

Agata zawodowo zajmuje się przyszłością, ale żeby ona mogła zaistnieć potrzebna jest jakaś przeszłość nawet w jej przypadku. Elementem łączącym jej przyszłość z przeszłością jest tajemniczy mężczyzna, który znikąd pojawia się w jej domu. Żeby dowiedzieć się co łączy te dwie postaci trzeba najpierw poznać odległa przeszłość. W drodze do poznania prawdy towarzyszy Agacie pewna dziennikarka, dla której jej historia to możliwość na napisanie najważniejszego artykułu w życiu. 

Akcja powieści jest bardzo dynamiczna, pełna niespodziewanych zwrotów, które stanowią wypadkową podejmowanych przez Agatę decyzji na podstawie docierających do niej strzępków informacji. Negatywną cechą Agaty jest to, że w latwy sposób daje sobą manipulować. 

W tej książce nie znajdziemy nic co mogłoby nawet na pierwszy rzut oka wydawać się oczywiste, dlatego tak bardzo przyciąga uwagę i trzyma w napięciu od pierwszej do ostatniej strony. 

Na koniec powiem, tyle, że aby poznać swoją przyszłość musimy doskonale znać swoją przeszłość, gdy nie mamy wiedzy w tym zakresie nie będziemy mieć kontroli nad tym co przyniesie nam los. 

A "Nie Chcesz wiedzieć" uważam za jedną z lepszych pozycji jaką przeczytałem w minionym 2021 roku.