czwartek, 7 kwietnia 2022
Marek Stelar "Sekta"
środa, 16 marca 2022
Katarzyna Bonda "Czerwony Pająk"
Katarzyna Bonda "Czerwony Pająk"
Seria: Cztery Żywioły Saszy Załuskiej (Tom4)
Liczba stron: 816
ISBN: 9788328709607
Napisanie czegoś poważnego na temat książki Katarzyny Bondy "Czerwony Pająk" jest tak samo trudne jak jej przeczytanie. Wniosek do jakiego doszedłem na samym początku książki jest taki, że spokojnie zetknięcie z nią można porównać do walki bokserskiej pomiędzy czytelnikiem, a fabułą.
Mimo to spróbuję zacząć od początku. Już na samym końcu "Lampionów", czyli trzeciej serii Żywiołów Saszy dowiadujemy się o porwaniu córki głównej bohaterki przez nieznanych sprawców. Po mimo szeroko zakrojonych działań Policji nie udaje się odnaleźć zaginionego dziecka. Zdesperowana matka rozpoczyna śledztwo na własną rękę. W wyniku prowadzonego dochodzenia wszelkie dowody w sprawie wskazują, na to że porwanie łączy się z tajemniczym samobójstwem byłego oficera wywiadu o pseudonimie "Dziadek", dawnego przełożonego Saszy. Okazuje, sie że to on zebrał i opracował archiwum kompromitujące najważniejszych polityków. Niestety dokumenty zniknęły w tajemniczych okolicznościach. Ich odnalezieniem są zainteresowane wszystkie strony, czyli politycy, mafia oraz służby specjalne. W tym całym zamieszaniu szczególnie jednej osobie zależy, żeby to właśnie Sasza odnalazła te dokumenty.
Jeśli chodzi o samą książkę jest ona niezwykle wymagająca, stąd moje porównanie jej do walki bokserskiej. Co prawda przeżyłem te kilka rund nazywanych rozdziałami ale przyszło mi to z nie małym trudem. Zostało tu poruszonych tak wiele nie związanych wątków, że nawet najwytrwalsi czytelnicy mogą mięć poważne problemy z przyjęciem tyłu ciosów atakujących ze wszystkich stron. Sprawy nie ułatwia mnogość bohaterów i ich zawiłe relacje, w których sam poplątałem się wielokrotnie. Męczące są również dialogi nie wnoszące niczego nowego do fabuły książki, ale rozciągnięte nawet po kilkanaście stron, bo w końcu czymś trzeba było zagospodarować te 816 stron. Na temat konstrukcji postaci nie będę się rozpisywał z tego względu, że większą ich część poznaliśmy w poprzednich tomach serii. Są to w osoby o bardzo skrzywionej psychice na skutek doznanych przeżyć.
Jedynym pozytywnym aspektem książki jest budowa fabuły w oparciu o autentyczne teksty źródłowe dotyczące przemian ustrojowych, które miały miejsce w latach dziewięćdziesiątych w Polsce. Autorka na kartach powieści zmieniając imiona, nazwiska bohaterów oraz zmieniając bieg wydarzeń przedstawiła wydarzenia, które odbiły się szerokim echem na naszej historii mają swoje konsekwencje po dziś dzień.
Podsumowując powiem tyle, że porwanie dziecka w tym przypadku stało się początkiem wielkiej afery politycznej. Jest to pozycja niezwykle trudna w odbiorze z bardzo skomplikowaną fabułą. Mimo, że przeczytałem ją i zajęło mi to więcej czasu niż żadna inna książka o podobnej objętości to nie zdecyduje się na jej ponowną lekturę, a całą serię przeczytałem od początku do końca. Jeśli autorka zdecyduje się na kolejną część to boję się po lekturze tej książki tego co tam mogę zastać. Samo zakończenie nie wskazuje na ewentualną kontynuację, sama jego konstrukcja pozostawia również wiele do życzenia.
wtorek, 1 marca 2022
Ewa Przydryga "Miała umrzeć"
sobota, 12 lutego 2022
Max Czornyj "Drugi Sezon"
sobota, 29 stycznia 2022
Remigiusz Mróz "Osiedle Żniw"
Remigiusz Mróz "Osiedle Żniw"
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Liczba stron: 400
ISBN: 9788366553798
Remigiusza Mroza można kochać albo nienawidzić ja podchodzę do niego okazjonalnie. Tym razem zdecydowałem się na niego za sprawą powieści, którą nie dawno skończyłem, mam na myśli" Osiedle Żniw". Początkowo do sięgnięcia po tą pozycję skusił mnie czas akcji czyli początek XXI wieku i muzyka, ale o tym w dalszej części postu. Ostatecznie okazało się, że akcja powieści zbudowana została wokół siedemnastoletniego hip-hopowca Deso, który pewnej nocy otrzymuje dziwnego smsa z nieznanego numeru. Treść wiadomości wskazuje na to, że jej nadawca jest śledzony. Następnego dnia, gdy chłopak pojawia się w szkole okazuje się, że nadawcą wspomnianej wiadomości jest dziewczyna z tej samej szkoły, Iza która zaginęła w tajemniczych okolicznościach. Za sprawą wyżej wspomnianego smsa Deso staje się głównym podejrzanym w sprawie, mimo że nie ma z nią nic wspólnego. Chłopak chcąc oczyścić się z podejrzeń postanawia na własną rękę odnaleźć dziewczynę mając wiele problemów osobistych. W poszukiwaniach Darkowi towarzyszy przyjaciółka Izy Wika. Dwójka różnych osób staje przed arcytrudnym zadaniem. Problem polega na tym czy sobie poradzą?
"Osiedle Żniw" Remigiusza Mroza to książka łącząca elementy powieści kryminalnej i thrillera. Mocną stroną tej pozycji jest język jakim posługują się główni bohaterowie. Z jednej strony mamy doczynienia ze slangiem charakterystycznym dla subkultury hip-hopowej reprezentowanej przez Desa. Natomiast z drugiej strony mamy kontrast w postaci klasycznej polszczyzny typowej dla Wiki.
Jeśli chodzi o charakterystykę bohaterów to mamy tu dwie skrajne osobowości, które połączyła wspólna sprawa. Darek "Deso" to nastolatek zafascynowany muzyką hip-hopowa, towarzyszy mu ona w każdej sytuacji. W szkole uchodzi za osobę sprawiającą problemy (bijatyki, alkohol miękkie narkotyki, przeklina) zmienia dziewczyny jak rękawiczki, ma powiązania w lokalnym świecie przestępczym. Jest podziwiany przez kolegów za styl bycia, natomiast dziewczynom nie pozostaje obojętny ze względu na warunki fizyczne. W przeciwieństwie do niego Wiki jest przykładem córki idealnej. Dobrze się uczy, jest wyjątkowo grzeczna i ułożona. Rodzice mogą na nią liczyć w każdej sytuacji. Pod względem wyglądu zewnętrznego nie stanowi może ideału, ale mimo to ma grono przyjaciółek, w których zawsze znajduje oparcie.
Książka pod względem stylistycznym napisana została fenomenalnie. Za pomocą dwóch różnych narratorów posługujących się odmienną formą przekazywanych emocji. Widać to najlepiej obserwując poczynania bohaterów. Wiki jest emocjonalna po jej zachowaniu widać, że boi się sytuacji w jakiej się znalazła. Deso w każdej sytuacji stara się być twardy, ale staje się również dla oparciem dla dziewczyny w krytycznych momentach.
W przypadku tej książki nie fizycznym bohaterem jest Polska muzyka hip-hopowa typowa dla tamtej epoki. Autor cytuje teksty piosenek twórców, którzy odcisnęli znaczące piętno na rozwoju tego stylu muzyki w naszym kraju.
Na zakończenie muszę powiedzieć, że autor świetnie zbudował napięcie mylił tropy, komplikował fabułę, oddał klimat epoki za pomocą doskonale znanej mi muzyki, świetnego języka, konstrukcji postaci. To wszystko sprawiło, że czytałem ją z zapartym tchem wspominając swoje lata licealne na początku XXI w. Niestety jest jedna rzecz, która mnie niesamowicie rozczarowała. Jest nią zakończenie spodziewałem się czegoś zupełnie innego, ale mimo to wzbudziła mój podziw. Zakończenie budzi mieszane uczucia, ale całość jest warta uwagi zwłaszcza dla osób pamiętających czasy licealne na początku XXI w.
niedziela, 16 stycznia 2022
Paulina Świst "Sitwa"
Paulina Świst "Sitwa"
Seria: Karuzela (Tom2)
Liczba stron: 319
ISBN: 9788328711945
Ciężko jest wejść w historię, która już istnieje i żyje własnym życiem. Mam tu na myśli "Sitwe" Pauliny Świst i mój pierwszy kontakt z twórczością autorki. Mimo to postaram się wyciągnąć z tego wszystko co najlepsze. Książka w dużym stopniu łączy się ze swoją poprzedniczką. Tutaj na pierwszy plan wychodzą młoda prawniczka Liliana Płonka i podinspektor CBŚP Michał Grosicki. Ich wspólnym celem jest pomoc przyjaciołom, którzy stworzyli prężnie działająca piramidę finansową, a sami muszą ukrywać się przed wymiarem sprawiedliwości. Michał wyrusza na Śląsk, gdzie rozpoczyna pracę pod przykrywką stając się jednym z żołnierzy dużej grupy przestępczej. Pani mecenas prowadzi sprawę kobiety oskarżonej o zabójstwo męża. Mimo otaczającego ich zagrożenia będą musieli współdziałać, aby rozwiązać zagadkę sitwy i poznać jej cel.
Genialną stroną książki są dialogi. W przeciwieństwie do innych powieści jest to istny majstersztyk. Ostry jezyk pełen wulgaryzmów, ciętych ripost stanowił domenę obojga głównych bohaterów. Niespodziewalem się tego typu języka w powieści sensacyjnej skierowanej do kobiet. Dzięki temu zostałem już na samym początku pozytywnie zaskoczony tym faktem. Kolejnym elementem, na który warto zwrócić uwagę jest sposób prowadzenia narracji, gdzie potencjalny czytelnik ma możliwość głębszego wejścia w to co dzieje się w głowach poszczególnych bohaterów. Autorka daje możliwość poznania indywidualnych sądów każdego z bohaterów w tej samej sprawie co jest bardzo interesujące.
Książkę ciężko zakwalifikować jednoznacznie do określonego gatunku. Znajdziemy tu elementy powieści sensacyjnej, kryminału, komedii oraz romansu. Jedno co łączy w całość tę pozycję to wartka nie skomplikowana, przyjemna w odbiorze akcja podejmujaca problematykę powiązań świata przestępczego polityki i kościoła. Warto również uważniej przyjrzeć się ciekawie nakreślonym uzupełniającymi się w każdym calu bohaterami z ich wadami i zaletami.
Teraz stawiam sobie za cel dotarcie wszelkimi sposobami do pierwszego tomu serii i nadrobienie braków w fabule. Mimo mojego błędu ta książka jest świetnym sposobem na uprzyjemnienie sobie kilku wolnych godzin bo tylko tyle czasu potrzeba na jej lekturę.
piątek, 7 stycznia 2022
Bernadeta Prandzioch "Terapeutka"
Bernadeta Prandzioch "Terapeutka"
Liczba stron: 312
ISBN: 9878380621831
Jestem od kilkanastu minut po lekturze powieści Bernadety Prandzioch "Terapeutka". Książka miała swoją premierę już kilka ładnych lat temu i od tamtej pory jest debiutem kryminalnym autorki. W moje ręce trafiła dość późno i jak zwykle przez przypadek. W sumie lepiej późno niż wcale.
Akcja książki toczy się wokół doktorantki psychologii Marty Szaryckiej. Pewnego jesiennego poranka w ogrodzie znajdującym się nieopodal budynku, w którym znajduje się gabinet terapeutyczny, gdzie pracuje nasza bohaterka, zostają odnalezione zwłoki dziecka. Mimo, że kobieta stara się trzymać od całego zdarzenia zdaleka, wbrew swojej woli zostaje wciągnięta w wir wydarzeń za sprawą dziwnych wiadomości, które nieoczekiwanie otrzymuje oraz dzięki znajomości z policjantem prowadzącym śledztwo. Żeby uratować życie kolejnych, potencjalnych ofiar zostanie zmuszona do zmierzenia się z wciąż dręczącymi ją demonami z przeszłości.
Główna bohaterka to osoba, o której ciężko wypowiedzieć się jednoznacznie. Swoją postawą budzi niesamowicie sprzeczne uczucia. Z jednej strony to świetnie zapowiadająca się absolwentka psychologii. Natomiast z drugiej strony to postać skłonna do przygodnego seksu, co może wydawać się dziwne biorąc pod uwagę wydarzenia z przeszłości oraz zdolna do angażowania się w związki nie mające racji bytu. Pozostali bohaterowie, książki zostali wykreowani tak na prawdę na potrzeby chwili ich obecność nie wnosi nic odkrywczego dla fabuły powieści, mają za zadanie podkreślenie znaczenia roli Marty Szaryckiej.
Jezeli chodzi o samą książkę muszę powiedzieć na samym początku, że jest to dość lekki w miarę przyjemny kryminał skierowany głównie do kobiet. Chociaż nazwanie tej pozycji "kryminałem" to już dużo, a określenie go jako "kryminał psychologiczny" lekką przesada. Głównie ze względu na rozterki życiowe bohaterki, które towarzyszą czytelnikowi przez większą część książki. Jeśli chodzi o wątek kryminalny związany z zabójstwami i porwaniami zostaje mu poswiecone niewiele miejsca. Kwestia wątku, który możemy spróbować podciągnąć pod kryminał psychologiczny została odsunięta w czasie naprawdę daleko i też nie budzi zbyt wielu zachwytów.
Autorka posługuje się przyjemnym językiem, mimo że z zawodu jest psychologiem udaje jej się uniknąć tak zwanej mowy branżowej polegającej na stosowaniu zwrotów i wyrażeń charakteryzujących tą dziedzne nauki. Mimo pozytywnych cech zastosowanego języka w pewnych momentach odnosiłem wrażenie, że czytam scenariusz romansu, a nie typowy kryminał, mimo to pozycja i tak się broni. Na plus w przypadku tej właśnie książki wysuwa się narracja pierwszoosobowa zastosowana w czasie teraźniejszym, dzięki czemu czytelnik zyskuje pełny obraz wydarzeń oraz myśli i spostrzeżeń Marty.
Podsumowując powiem, tyle że mimo małej zawartości kryminału w kryminale książka wypada całkiem przyzwoicie. Co prawda zakończenie również nie do końca przypadło mi do gustu, z powodu na swoją przewidywalność. Uważam jednak, że książkę da się przeczytać mimo braku emocjonujących wątków niezbędnych w tego gatunku. Ta pozycja nie zrobiła na mnie wrażenia, ale nie zraziła mnie do stylu autorki to znaczy, że coś w niej jest. Sami znajdźcie to coś.
niedziela, 2 stycznia 2022
Bartosz Szczygielski "Nie chcesz wiedzieć"
Bartosz Szczygielski "Nie chcesz wiedzieć"
Liczba stron: 384
ISBN:9788366981324
"Nie chcesz wiedzieć" to pierwsza książka Bartosza Szczygielskiego. W przeciwieństwie do innych osób nie znałem jego twórczości z żadnej strony. Może to i lepiej, bo nie miałem wobec niego sprecyzowanych oczekiwań. Ku mojej wielkiej radości zostałem pozytywnie zaskoczony od samego początku.
Sama fabuła powieści jest wyjątkowo oryginalna i nie oczywista. W przeciwieństwie do zdecydowanej większości kryminałów w tym przypadku główną bohaterką jest Agata kobieta lekko przed czterdziestką. Jest to osoba nieco wyalienowana na stałe mieszkająca poza miastem, na skraju nie dużej wsi. Kobieta zawodowo zajmuje się wróżeniem z kart. Zdolności do wykonywania tej profesji odziedziczyła wraz z domem, w którym mieszka po zmarłej matce. Wiedzie spokojne niczym nie zmącone życie. Niestety ta sielskość bytu pewnego dnia zostaje zakłócona przez pewnego nie co starszego, dość przystojnego, pewnego siebie, wyglądającego na zamożnego klienta, nie zadającego żadnych pytań, które mogłyby Agacie ułatwić pracę. W momencie, gdy kobieta zaczyna sesje mężczyzna niespodziewanie wstaje, kładzie przed nią na stole tajemniczą fotografię, a następnie popełnia samobójstwo. Od tego momentu pytania dotyczące zaistniałego zdarzenia zaczynają się mnożyć. Niestety to jest dopiero początek problemów z jakimi przyjdzie się zmierzyć głównej bohaterce.
Jeśli chodzi o samą książkę została napisana w dość nietypowy sposób. Każdy rozdział to inna karta tarota, zostały one podzielone na krótkie podrozdziały. Jest to pozycja przyjemna w odbiorze ze względu na przystępny język pozbawiony zbędnych porównań, opisów, oraz niczego nie wnoszących odwołań. Autor zastosował tu narrację trzecioosobową czasu przeszłego, która doskonale ukazuje myśli i uczucia jakimi kieruję się Agata w swoim postępowaniu. Dzięki temu możemy jako odbiorcy uważniej przyjrzeć się następującym po sobie wydarzeniom.
Wracając do głównej bohaterki już sam jej zawód stanowi przyjemną odmianę od tego co serwują nam twórcy kryminałów. Mimo tego czym się zajmuje na codzień nie jest osobą oderwaną od rzeczywistości. Stara się żyć jak każda kobieta w XXI wieku. Nie stroni od mediów społecznościowych, ale nie przejawia objawów silnego uzależnienia od ich obecności w jej życiu codziennym. Jest osobą otwartą na otaczający swiat, ale jest przekonana o istnieniu sił mających wpływ na ludzki los.
Agata zawodowo zajmuje się przyszłością, ale żeby ona mogła zaistnieć potrzebna jest jakaś przeszłość nawet w jej przypadku. Elementem łączącym jej przyszłość z przeszłością jest tajemniczy mężczyzna, który znikąd pojawia się w jej domu. Żeby dowiedzieć się co łączy te dwie postaci trzeba najpierw poznać odległa przeszłość. W drodze do poznania prawdy towarzyszy Agacie pewna dziennikarka, dla której jej historia to możliwość na napisanie najważniejszego artykułu w życiu.
Akcja powieści jest bardzo dynamiczna, pełna niespodziewanych zwrotów, które stanowią wypadkową podejmowanych przez Agatę decyzji na podstawie docierających do niej strzępków informacji. Negatywną cechą Agaty jest to, że w latwy sposób daje sobą manipulować.
W tej książce nie znajdziemy nic co mogłoby nawet na pierwszy rzut oka wydawać się oczywiste, dlatego tak bardzo przyciąga uwagę i trzyma w napięciu od pierwszej do ostatniej strony.
Na koniec powiem, tyle, że aby poznać swoją przyszłość musimy doskonale znać swoją przeszłość, gdy nie mamy wiedzy w tym zakresie nie będziemy mieć kontroli nad tym co przyniesie nam los.
A "Nie Chcesz wiedzieć" uważam za jedną z lepszych pozycji jaką przeczytałem w minionym 2021 roku.
wtorek, 28 grudnia 2021
Max Czornyj "Terror"
Max Czornyj "Terror"
Liczba stron: 415
ISBN: 9788381953924
Książkę "Terror" Maxa Czornyja można określić jednym zdaniem "jaki kraj taki terroryzm" i na tym zakończyć ten post, ale nie o to chodzi.
Autor na miejsce akcji swojej nowej sensacyjnej powieści wybrał Warszawę. Czas akcji to Święta Wielkanocne, a konkretnie Wielki Piątek, dzień kiedy każdy Polak katolik ma pełne ręce roboty związanej z ostatnimi przygotowaniami do zbliżających się Świąt. Nikomu nie przyjdzie do głowy, że ten dzień zostanie utrwalony w ludzkiej pamięci nie ze względu na swój religijny charakter. O 5.00 nad ranem w ręce Policji trafia nagranie terrorystów państwa Islamskiego z żądaniem uwolnienia trzech muzułmańskich więźniów. Polscy stróże prawa mają na to trzy godziny. Jeśli postulatynie zostaną spełnione ma dojść do masakry. Policja do pertraktacji z terrorystami wysyła swojego najlepszego człowieka Inspektora Adama Knapa. Początkowo jest to dość ciekawa postać, gorliwy katolik, samotny ojciec dorastającego nastolatka, mężczyzna nie może pogodzić się ze stratą żony do tego wszystkiego dochodzi wymagający całodobowej opieki ojciec.
Wśród mieszkańców stolicy panuje panika.
Politycy za wszelką cenę próbują pomnożyć kapitał polityczny na zaistniałej sytuacji. W momencie, gdy dochodzi do pierwszych zamachów wszyscy wiedzieli, że sytuacja robi się poważna.
Po opisie znajdującym się na okładce można byłoby się spodziewać, kolejnego hitu, który wyszedł z pod pióra Maxa Czornyja. Niby pojawiło się wszystko to doczego autor nas przyzwyczaił, mam tu na myśli świetnych bohaterów, ciekawą fabułę oraz nawiązania do religii.
Niestety to co sprawdzało się w powieściach kryminalnych w tym przypadku skończyło się całkowitą katastrofą. Wartka akcja, ciągły wzrost emocji sprawia, że narracja zaczyna się strasznie rozjeżdżać w związku każdy czytelnik rozpoczynający przygodę z autorem może się strasznie pogubić. Dodatkowo sprawy nie ułatwiają przegadane dialogi wzbogacone wyspecjalizowanym językiem. Irytację wzbudzają również zbyt częste odwania do religii, które nie mają zadnego związku z akcją powieści. Nawet konstrukcja wątków pobocznych bardzo mnie rozczarowała. Zamiast uzupełniać główny wątek powodują, że myślami jestem w zupełnie innym miejscu niż powinienem.
Podsumowując powiem tyle, że na żadnej książce Maxa Czornyja nie zawiodłem się tak bardzo jak na tej. Moją złość potęguje fakt, że właśnie tą pozycję kupiłem podczas spotkania autorskiego mając do wyboru inne powieści tego autora. Mimo wszystko, że chcę powiedzieć "książka podobała mi się i z całą stanowczością polecam" niestety w tym przypadku nie mogę, ale mam nadzieję, że komuś przypadnie do gustu.
poniedziałek, 27 grudnia 2021
Robert Małecki "Najsłabsze Ogniwo"
Robert Małecki "Najsłabsze Ogniwo"
Liczba stron: 384
ISBN: 9788366981058
Minione Święta Bożego Narodzenia upłynęły mi pod znakiem twórczości Roberta Małeckiego. Tym razem postawiłem na najnowszy thriller "Najsłabsze Ogniwo". Muszę przyznać, że dokonałem dobrego wyboru.
Autor jak to ma w zwyczaju nie zawiódł moich oczekiwań konstruując postać głównego bohatera, na którego perypetiach oparł akcję powieści.
Piotr Warot, pisarz poczytnych powieści skierowanych do kobiet mieszkający w pod Toruńskiej wsi z żoną Karoliną i dwójką dzieci, nastoletnim synem i kilkuletnią córką. Idylliczne życie rodziny zaburza tajemnicze zaginięcie młodszego brata Warota Aleksa następnego dnia po rodzinnym grillu, na którym miał pojawić się ze swoją dziewczyną. Kobieta z niewyjaśnionych przyczyn nie pojawia się na rodzinnym spotkaniu. Wszystko wskazuje, na to że ona również znika w tajemniczych okolicznościach. Sytuacja staje się nietypowa, gdy do grona zaginionych dołącza nastoletni syn sąsiadów. Teoretycznie nic nie wskazuje, na to że te zdarzenia coś łączy.
Piotr Warot w związku z bezczynnością policji i prokuratury rozpoczyna własne dość nieudolne śledztwo w sprawie. Jego poczynania są pod stałą kontrolą i obserwacją policji i prokuratury. Pojawia się pytanie, o to czy kontrola ma pomóc w śledztwie czy przeszkodzić?. Ciekawe jest to lub co w całej sprawie okaże się tytułowym "Najsłabszym ogniwem"?
Mocną stroną powieść jest wartka akcja okraszoną świetnie skonstruowanymi wątkami opisującymi przebieg akcji poszukiwawczej. Na uwagę również zasługują trudne relacje głównego bohatera z rodziną. Związek małżeński, obciążony nic nie znacząca zdradą. Skomplikowane relacje z dorastającym synem, który niby jest w domu, ale cały czas spędza przed komputerem. Każda próba ojca zbliżenia się ojca do syna kończy się obojętność ze strony nastolatka. Jedyną osobą, którą łączą bliskie więzi to młodszy brat pozornie inny, ale zawsze bezwarunkowo oddany. Tą paletę osobowości dopełnia teść, wpływowy adwokat kontrolujący w każdy możliwy sposób życie córki i jej rodziny.
Podoba mi się sposób w jaki autor podszedł do przedstawienia całej historii. Jest to książka napisana w postaci dziesięciu krótkich, interesujących odcinkach w narracji trzecioosobowej. Mocną stronę stanowi tu również język jakim posłużył się autor. Czytelnik otrzymuje cięte riposty, anegdoty oraz rozbudowane dialogi i opisy. Dostaniemy tu wiele odniesień do przeszłość.
Uważam "Najsłabsze Ogniwo" uważam za niezwykle udaną i wartą uwagi mi osobiście bardzo podobała.
sobota, 4 grudnia 2021
Wojciech Chmielarz "Dług honorowy"
Wojciech Chmielarz "Dług honorowy"
Seria: Bezimienny (Tom2)
Liczba stron: 396
ISBN:9788366863880
Sięgnąłem po "Dług honorowy" Wojciecha Chmielarza z kilku powodów. Po pierwsze musiałem dowiedzieć się w jaki sposób Bezimienny spłaci dług zaciągnięty u Czarnego. Po drugie autor podczas jednego z wywiadów stwierdził, że można książkę przeczytać bez znajomości poprzedniej części serii. Teraz mogę powiedzieć, iż to faktycznie prawda ponieważ Bezimienny streszcza fabułę pierwszej części, robi to w narracji pierwszoosobowej. Jeśli chodzi o narrację, powieść została napisana w narracji pierwszoosobowej (Bezimienny opowiada o swoich dokonaniach) oraz w narracji trzecioosobowej (gdzie poznajemy fakty nie związane z głównym bohaterem).
Jeśli chodzi o o bohaterów to w dalszym ciągu nie wiele wiemy na temat Bezimiennego. Nie wiadomo skąd pochodzi ile ma lat, jak wygląda. Jedno co jest pewne to to, że nie ma dzieci ani rodziny, zna się na broni palnej umie się nią posługiwać, bije się niczym Chuck Norris. Mimo że do Wilków w Województwie Lubuskim przyjeżdża w towarzystwie gangstera Czarnego z przyczyn psychologicznych sam nie jest gangsterem. Osobą, którą można przyrównać do bossa mafi jest pani sołtys wsi. Kobieta twardą ręką trzyma całą miejscowość, a do tego czerpie zyski z działalności przestępczej. Po drugie stronie barykady mamy rozczarowanego swoim życiem szefa posterunku, który obwinia głównie siebie za złe życiowe decyzję. Całą gamę osobliwości dopelni młody, zakompleksiony student Mateusz, którego słabości ujawnia się w najmniej spodziewany sposób.
Wspomniany przyjazd Czarnego z Bezimiennym do mrocznej miejscowości położonej na uboczu Województwa Lubuskiego Wilki, na której ciążą niewyjaśnione tajemnice to początek akcji Książki. Fabuła powieści początkowo związana jest z zagadkowym morderstwem dokonanym na młodej dziewczynie, której zweglone zwłoki znaleziono na dryfującej po jeziorze łodzi należącej do lokalnego, agresywnego odludka. Mężczyzna automatycznie staje się pierwszym podejrzanym w sprawie i praktycznie od razu trafia za kratki. Jedyną osobą, którą nie wierzy w winę mężczyzny jest czarny. Poza tym wieś ukrywa inną śmiertelnie niebezpieczną tajemnicę pilnie strzeżoną przez miejscową społeczność od wielu lat.
Skoro wspomniałem o lokalnej społeczności to warto pociągnąć ten wątek. Autor ukazuje w powieści podział społeczny na miejscowych i obcych. Mieszkańcy wsi od samego początku dają do zrozumienia głównemu bohaterowi, że jego obecność nie jest im na rękę. Wilki Chmielarza to idealny przykład współczesnego polskiego społeczeństwa, gdzie każdy kto odważy się myśleć, postępować, wyglądać inaczej niż wszyscy zostaje już na starcie odrzucony przez grupę.
Wilki to również stan umysłu ludzie mieszkający tam od zawsze starają się stamtąd wydostać. Mimo, że udaje im się to niestety po jakimś czasie wracają ponieważ stanowią nierozerwalną więź z tym miejscem.
"Dług honorowy" to książka, której znajdziemy wszystko co doskonale charakteryzuje powieść sensacyjną. Mam tu na myśli wartką akcję, gdzie nie dostajemy wszystkiego od razu podanego na tacy. Autor z wrodzoną wprawą stopniuje napięcie dzięki temu powieść jest bardzo przyjemna w odbiorze mimo skomplikowanej i trudnej tematyki. Oprócz tego mamy tu groźnych gangsterów, lokalną pseudo mafię oraz okrutną zbrodnie, a także doskonałego głównego bohatera.
Na szczególną uwagę zasługuje fakt wynikający z samego tytułu, iż każde długi trzeba spłacać zwłaszcza honorowe
czwartek, 25 listopada 2021
Katarzyna Bonda "Lampiony"
Katarzyna Bonda "Lampiony"
Wydawnictwo: MUZA
Seria: Cztery Żywioły Saszy (Tom3)
Liczba stron: 640
ISBN: 9788328707054
Dość długo zwlekałem z tym, aby zabrać się za powieść Katarzyny Bondy "Lampiony". Z perspektywy czasu sam nie wiem dlaczego. Podejrzewam, że jedynym powodem tego faktu jest jej objętość. Autorka w końcu słynie z pisania dość obszernych pozycji. W tym przypadku mamy do czynienia z 640 stronami.
Mogę się pokusić o stwierdzenie, że głównym bohaterem książki jest miasto Łódź położone w centralnej Polsce. Siedziba Województwa i Powiatu Łódzkiego. Miasto powstałe z połączenia trzech kultur Muzułmańskiej, Żydowskiej i Słowian. Powszechnie znane jako centrum przemysłu filmowego i włókienniczego. Jest ono również miejscem akcji powieści. Bohaterka serii Sasza Załuska po nie udanej akcji a Hajnówce otrzymuje kolejną szansę utrzymania posady profilera policyjnego. Po przyjeździe do Łodzi kobieta zostaje rzucona na głęboką wodę. Jej praca ma polegać na stworzeniu profilu geograficznego na podstawie, którego policji uda się schwytać seryjnego podpalacza. Zadanie początkowo nie skomplikowane z biegiem czasu przysparza coraz więcej kłopotów. Pożary zaczynają paraliżować funkcjonowanie miasta. Grono podejrzanych stale rośnie. Na celowniku stróżów prawa pojawiają się bojownicy ISIS. Jakby tego było mało sprawy komplikują się bardziej za sprawą legend dotyczących skarbów mniejszości Żydowskiej z czasów II Wojny Światowej. Do tego dochodzi sprawa czyścicieli kamienic, którzy za każdą cenę chcą pozbyć się niechcianych lokatorów i przejąć ich nieruchomości. Sytuacja, do której dochodzi w mieście to istny armagedon, straż pożarna pracująca bez ustanku w ciągłej gotowości bojowej, brak prądu, bójki kradzierze korki na ulicach kolejki w sklepach. To wszystko z czym będzie zmierzyć się Sasza Załuska.
Autorka buduje swoje powieści na bohaterach. Przyzwyczaiła, nas do tego że zawsze jest ich niesamowicie dużo. Pojawiają się znikają w ich miejsce pojawiają się nowi. Ten zabieg ma na celu rozbudowanie fabuły o dodatkowe wątki poboczne, które ostatecznie w jakiś nie jasny sposób mają związek z całością. Tak jak wspomniałem wcześnie jest tu dużo ciekawie nakreślonych postaci, ale to miasto i jego klimat odgrywa tu pierwsze skrzypce. Nawet postać Saszy Załuskiej będącej w poprzednich częściach serii postacią pierwszoplanową schodzi tu na drugi plan.
"Lampiony" ciężko jest zakwalifikować do konkretnego typu kryminału. Wynika to z faktu iż znajdziemy tu wszystko co charakteryzuje klasyczny kryminał, czyli wartką rozbudowaną akcję, zbrodnię, barwnych bohaterów, sprawcę, narracje trzecioosobową oraz zawieszenie akcji kończące każdy rozdział. Z drugiej strony dostajemy możliwość wejrzenia wgłąb postaci, a to jest charakterystyczne dla kryminału psychologicznego. Ze względu na ilość miejsca, które w powieści zajmuje miasto mogę pokusić się o porównanie "Lampionów" do kryminalnego przewodnika turystycznego, przy pomocy którego zwiedzamy miasto trafiając na kolejne zbrodnie.
Jest to pozycja ze względu na mnogość występujących wątków bardzo wymagająca. Sam przyłapałem, się na tym podczas lektury, że odrobina nieuwagi może doprowadzić do całkowitej klęski czytelniczej.
Autorka w posłowiu opowiada szczegółowo pracy włożonej w zdobywanie informacji niezbędnych do napisania powieści.
Mimo, że zabrakło mi trochę samej Saszy w trzeciej części Żywiołów Saszy to uważam tą pozycję za godną polecenia.
czwartek, 18 listopada 2021
Ryszard Ćwirlej "Mordercza rozgrywka"
Ryszard Ćwirlej "Mordercza rozgrywka"
Seria: Milicjanci z Poznania (Tom10)
Liczba stron: 304
ISBN: 9788328718630
"Mordercza rozgrywka" to najnowsza powieść Ryszarda Ćwirleja z serii Milicjanci z Poznania. Przyznam, że od momentu gdy dowiedziałem się o jej premierze zapowiadanej na październik tego roku z ogromnym zniecierpliwieniem oczekiwałem jej na księgarnianych półkach. Na wstępie powiem tyle, że opłaciło się.
Akcja powieści przenosi nas kolejny raz do PRL. W tym przypadku nasi ulubieni bohaterowie zostaną postawieni przed arcytrudnym zadaniem polegającym na rozwiązaniu trzech tajemniczych, teoretycznie nie związanych ze sobą spraw kryminalnych. Pierwsza zagadka dotyczy młodej studentki, która po opuszczeniu pociagu ma trafić do akademika, ale z niewyjaśnionych przyczyn nie trafia na miejsce. Druga sprawa dotyczy zabójstwa młodej kobiety w hotelu Polonez podczas rozpoczynających się Międzynarodowych Targów Poznańskich. Na szczęście i jak zwykle przypadkiem na miejscu zdarzenia pojawia się niezastąpiony Porucznik Teofil Olkiewicz, któremu udaje się wytypować ewentualnego podejrzanego. Natomiast trzecia sprawa dotyczy partii pokera, w której bierze udział Ryszard Grubiński szef poznańskiego cinkciarskiego półświadka, oficjalnie biznesmen działający w branży motoryzacyjnej oraz jego zamożni znajomi. W momencie kiedy rozpoczyna się rozgrywka o naprawdę dużą stawkę dochodzi do napadu rabunkowego z udziałem zamaskowanych sprawców, których łupem pada główna wygrana w pokerowej rozgrywce.
Rabusie nie zdają sobie sprawy z tego, że Gruby Ruchu nie pozostanie obojętny wobec tego co się wydarzyło. W wyjaśnieniu sprawy pomogą mu bliscy współpracownicy oraz stary przyjaciel kapitan Mirosław Brodziak. To właśnie on przejmuje dochodzenie od porucznika Olkiewicza rozpoczęte w hotelu Polonez. W toku prowadzonego śledztwa wychodzi na jaw fakt iż każda z tych spraw posiada przynajmniej jeden wspólny element. Im więcej faktów tym więcej elementów. Ich połączenie w całość zaczyna z czasem przypominać pajęczą sieć, której odnóża prowadzą do Służby Bezpieczeństwa.
"Mordercza rozgrywka" to jak wszystkie powieści wchodzące w skład tej serii rewelacyjna komedia kryminalna. Efekt ten został osiągnięty jak zwykle dzięki świetnym dialogom i monologom włożonym w usta Porucznika Teofila Olkiewicza. Jeżeli chodzi o język utrzyty w powieści w dalszym ciągu znajdziemy tu zaporzyczenia z poznańskiej gwary i języka niemieckiego. Niestety w tym przypadku jest ich nie co mniej niż w poprzednich tomach. Za to otrzymujemy rekompensatę w postaci inteligentnego wyjaśnienia pochodzenia i znaczenia wulgaryzmu "pi...ć" oznaczjacego mówienie bez sensu. Autor poświęca sporo miejsca opisom ówczesnego Poznania oraz aktualnych miejsc akcji. Ponadto nie pozostają mu obce stosunki społeczno-polityczne tamtego okresu. Jako ciekawostkę muszę zaznaczyć nawiązanie do czasów współczesnych poprzez wprowadzenie w powieści pewnego prokuratora, którego nazwisko kojarzone jest jednoznacznie z minionym ustrojem. Jeżeli chodzi o akcje powieści zbudowana została z wielu ściśle powiązanych ze sobą wątków wzbogaconych sporą dawką humoru. Autor cały czas podkręca napięcie zawieszając akcję w najbardziej emocjonujących momentach. Dzięki temu czytelnikowi może być naprawdę trudno oderwać się od serwowanej dawki doznań . W powieści została zastosowana narracja trzecioosobową.
Podsumowując muszę napisać, że warto było czekać na najlepszy kryminał neomilicyjny tego roku. Autor dziesiąty raz udowadnia, iż potrafi doskonale łączyć ze sobą elementy, których na pierwszy rzut oka nic ze sobą nie łączy. Powieść zasługuje na uwagę również ze względu na styl pisania jakim posługuje się autor. Jednym słowem jest to jeden z lepszych kryminałów jaki pojawił się ostatnio na polskim rynku wydawniczym, więc tym bardziej polecam.
piątek, 12 listopada 2021
Wojciech Chmielarz "Prosta sprawa"
Wojciech Chmielarz "Prosta sprawa"
Seria: Bezimienny (Tom1)
Liczba stron: 383
ISBN: 9788366500853
Po tym jak zakończyłem czytać "Pokutę" Maxa Czornyja postanowiłem poszukać czegoś lżejszego w odbiorze. Z pomocą przyszedł jak zawsze niezawodny Wojciech Chmielarz z książką "Prosta sprawa", czyli pierwszym tomem serii Bezimienny. Pozycja ukazała się w wersji odcinkowej dostępnej na mediach społecznościowych autora. Na wersję papierową trzeba było poczekać do października 2020 roku. Jest to typowa powieść sensacyjna, czyli spełnia moje podstawowe kryterium. Kolejnym była fabuła. Akcja toczy się w Jeleniej Górze dokąd przyjeżdża młody mężczyzna, który obiecał oddać przyjacielowi porzyczone kilka lat wczesniej pieniądze. Niestety mężczyzna nie zastaje kolegi w mieszkaniu. Na jego nieszczęście na miejscu spotyka bandytów, którzy chcą wiedzieć co dzieje się z Prostym, czyli właścicielem mieszkania. Mężczyźnie udaje się przemówić do rozsądku za pomocą środków przymusu bezpośredniego. Zamiast ratować własną skórę przed czychajacym na niego gangiem postanawia odnaleźć przyjaciela i dowiedzieć się co przeskrobał. Mężczyzna po wstępnych oględzinach mieszkania dochodzi do wniosku iż przyjaciel znajduje się w poważnych tarapatach. Bohater, aby odnaleźć przyjaciela rozpoczyna własne śledztwo, zaczyna obserwować lokalny gang, który szczególnie interesuje się Prostym. W toku prowadzonego śledztwa stopniowo zdobywa informacje jakimi prawami rządzi się nie znane mu do tej pory miasto.
Fabuła powieści prowadzona jest dwotorowo. Z jednej strony to szeroko zakrojone poszukiwania prostego. Z drugiej strony to portret typowego polskiego gangu działającego na terytorium jednego miasta, ale mającego aspiracje, aby poszerzyć swoją strefę wpływów. Jest to organizacja o typowym składzie, mam tu na myśli bezwzględnego bossa i jego żołnierzy. Organizacja jak zawsze w tym przypadku utrzymuje bliski kontakt z lokalnymi stróżami prawa, budzą postrach wśród mieszkańców. Ponadto pojawia się tu pseudolegalny interes. Najważniejsza jest jednak współpraca międzynarodowa z zagranicznym gangiem z dużo szerszym zakresem działania.
Książka w części dotyczącej działalności organizacji przestępczej prowadzona jest w narracji trzecioosobowej. Natomiast w części, gdzie pojawia się główny bohater autor z powodzeniem stosuje narracje pierwszoosobową.
Na szczególną uwagę zasługuje główny bohater, o którym początkowo nie wiemy absolutnie nic nie znamy jego imienia nazwiska, pseudonimu (ten element nie daje nam spokoju do samego końca), książka się kończy, a bohater w dalszym ciągu pozostaje bezimienny. Jedno co o nim wiemy to to, że świetnie posługuje się bronią umie się dobrze bić oraz posiada rozległą wiedzę z zakresu funkcjonowania służb specjalnych.
W poszukiwaniach Prostego towarzyszy mu również młoda kobieta, która okazuje się analityczką ABW, której pierwszym zadaniem w terenie jest rozpracowanie gangu działającego na terenie Jeleniej Góry.
Muszę przyznać, że fabuła została skrojona bardzo dobrze, akcja toczy się bardzo szybko. Znajdziemy tu widowiskowe pościgi, kilka ciekawych bójek, szybkich ucieczek przed zbliżającym się zagrożeniem. Jest to książka przy, której nie można się nudzić.
Ciekawe zakończenie może stanowić dobry punkt wyjścia do kontynuacji serii. Po lekturze "Prostej sprawy" czuję się pozytywnie zaskoczony. Powieść spełniła moje oczekiwania w 100% nie tylko te, o których wspomniałem na początku posta, ale w czasie lektury wyszło jeszcze sporo atrakcji, więc chętnie sięgnę po drugi tom.
czwartek, 4 listopada 2021
Max Czornyj "Pokuta"
Max Czornyj "Pokuta"
Seria: Komisarz Eryk Deryło (Tom3)
Liczba stron: 448
ISBN: 9788380755413
Co prawda od premiery "Pokuty", czyli trzeciego tomu serii, której bohaterem jest Komisarz Eryk Deryło minęło już trzy lata. Z tej okazji doszedłem do wniosku iż wypadałoby coś napisać na temat tej pozycji. Nie da się zauważyć, że wpadła mi w ręce dość późno, ale jak mawia stare porzekadło lepiej późno niż wcale.
Autor trzeci raz zaprasza nas do Lublina, gdzie dochodzi do schwytania seryjnego, psychopatycznego mordercy znanego szerzej jako 4 iks. Mężczyzna zostaje osadzony w szpitalu psychiatrycznym na oddziale przeznaczonym dla szczególnie niebezpiecznych przestępców, gdzie zostaje poddany szczegółowym badaniom. Tym samym wszystko wskazywałoby na pozytywny koniec śledztwa. Niestety okazuje się, że w brutalny sposób została zamordowana kobieta. Zdarzenie to staje się powodem ponownego otwarcia zamkniętego już dochodzenia w sprawie 4x. W toku prowadzonego postepowania śledczy znajdują kolejne zmasakrowane zwłoki. Dziwne jest to, że szczegółowy opis zdarzeń zna przebywający na oddziale psychiatrycznym cztery iks. Tym razem Komisarz Eryk Deryło ma szczególnie trudną sprawę przed sobą, której rozwiązania nie ułatwiają mu wspomnienia, które odcisnęły trwałe piętno w jego psychice.
Nie da się nie zauważyć, że "Pokuta" jest nierozerwalnie związana z poprzednimi częściami serii. Czytanie ich w dowolnej kolejności całkowicie mija się z celem. Tutaj dowolność może negatywnie wpłynąć na odbiór powieści i całkowicie zniechęcić czytelnika do twórczości autora. Jak już wspominałem pisząc posty dotyczące poprzednich części styl Czornyj jest specyficzny ze względu na szczegóły opisywanych zbrodni.
Mogłoby się wydawać, że na temat bohaterów zdobywamy od razu pełną wiedzę, niestety to nie jest takie oczywiste. Pewnych informacji możemy się domyślić. Natomiast inne zostają nam przedstawione jako przerywnik, głównego wątku dotyczącego prowadzonego śledztwa.
Akcja powieści jak zawcze u Czornyja jest niezwykle dynamiczna. Mnogość wątków zawartych w krótkich, kilkustronnicowych rozbawić może przyprawić czytelnika o niezły zawrót głowy, ale uważny obserwator powinien sobie z tym poradzić bez problemu.
Autor sporo miejsca w powieści poświęca kwestiom psychologicznym. Szczegółowo opisuje zjawisko hipnozy jako jedną z metod leczenia zaburzeń psychcznych. U 4x zostaje zdiagnozowane jedno z ciekawszych zaburzeń jakim jest rozdwojenie jaźni określane fachowo jako osobowość wieloraka (kilka niezależnych osobowości występujących w jednej postaci).
Podsumowując muszę powiedzieć, że zakończenie przerosło moje najszczersze oczekiwania. Takiego zwrotu spraw nigdy bym się spodziewał. Zabieg zastosowany przez autora wymusza powrót głównego w kolejnych odsłonach serii. Pociesza mnie fakt, że na powrót nie będę musiał długo czekać bo jestem na początku drogi, którą podąża Komisarz Eryk Deryło i z każdym tomem chce więcej.