kryminalbl.blogspotblog.info/

czwartek, 25 listopada 2021

Katarzyna Bonda "Lampiony"

Katarzyna Bonda "Lampiony" 


Wydawnictwo: MUZA 

Seria: Cztery Żywioły Saszy (Tom3) 

Liczba stron: 640

ISBN: 9788328707054



Dość długo zwlekałem z tym, aby zabrać się  za powieść Katarzyny Bondy "Lampiony". Z perspektywy czasu sam nie wiem dlaczego. Podejrzewam, że jedynym powodem tego faktu jest jej objętość. Autorka w końcu słynie z pisania dość obszernych pozycji. W tym przypadku mamy do czynienia z 640 stronami.

Mogę się pokusić o stwierdzenie, że głównym bohaterem książki jest miasto Łódź położone w centralnej Polsce. Siedziba Województwa i Powiatu Łódzkiego. Miasto powstałe z połączenia trzech kultur Muzułmańskiej, Żydowskiej i Słowian. Powszechnie znane jako centrum przemysłu filmowego i włókienniczego. Jest ono również miejscem akcji powieści. Bohaterka serii Sasza Załuska po nie udanej akcji a Hajnówce otrzymuje kolejną szansę utrzymania posady profilera policyjnego. Po przyjeździe do Łodzi kobieta zostaje rzucona na głęboką wodę. Jej praca ma polegać na stworzeniu profilu geograficznego na podstawie, którego policji uda się schwytać seryjnego podpalacza. Zadanie początkowo nie skomplikowane z biegiem czasu przysparza coraz więcej kłopotów. Pożary zaczynają paraliżować funkcjonowanie miasta. Grono podejrzanych stale rośnie. Na celowniku stróżów prawa pojawiają się bojownicy ISIS. Jakby tego było mało sprawy komplikują się bardziej za sprawą legend dotyczących skarbów mniejszości Żydowskiej z czasów II Wojny Światowej. Do tego dochodzi sprawa czyścicieli kamienic, którzy za każdą cenę chcą pozbyć się niechcianych lokatorów i przejąć ich nieruchomości. Sytuacja, do której dochodzi w mieście to istny armagedon, straż pożarna pracująca bez ustanku w ciągłej gotowości bojowej, brak prądu, bójki kradzierze korki na ulicach kolejki w sklepach. To wszystko z czym będzie zmierzyć się Sasza Załuska.

Autorka buduje swoje powieści na bohaterach. Przyzwyczaiła, nas do tego że zawsze jest ich niesamowicie dużo. Pojawiają się znikają w ich miejsce pojawiają się nowi. Ten zabieg ma na celu rozbudowanie fabuły o dodatkowe wątki poboczne, które ostatecznie w jakiś nie jasny sposób mają związek z całością. Tak jak wspomniałem wcześnie jest tu dużo ciekawie nakreślonych postaci, ale to miasto i jego klimat odgrywa tu pierwsze skrzypce. Nawet postać Saszy Załuskiej będącej w poprzednich częściach serii postacią pierwszoplanową schodzi tu na drugi plan.

"Lampiony" ciężko jest zakwalifikować do konkretnego typu kryminału. Wynika to z faktu iż znajdziemy tu wszystko co charakteryzuje klasyczny kryminał, czyli wartką rozbudowaną akcję, zbrodnię, barwnych bohaterów, sprawcę, narracje trzecioosobową oraz zawieszenie akcji kończące każdy rozdział. Z drugiej strony dostajemy możliwość wejrzenia wgłąb postaci, a to jest charakterystyczne dla kryminału psychologicznego. Ze względu na ilość miejsca, które w powieści zajmuje miasto mogę pokusić się  o porównanie "Lampionów" do kryminalnego przewodnika turystycznego, przy pomocy którego zwiedzamy miasto trafiając na kolejne zbrodnie. 

Jest to pozycja ze względu na mnogość występujących wątków bardzo wymagająca. Sam przyłapałem, się na tym podczas lektury, że odrobina nieuwagi może doprowadzić do całkowitej klęski czytelniczej.

Autorka w posłowiu opowiada szczegółowo pracy włożonej w zdobywanie informacji niezbędnych do napisania powieści.

Mimo, że zabrakło mi  trochę samej Saszy w trzeciej części Żywiołów Saszy to uważam tą pozycję za godną polecenia. 

czwartek, 18 listopada 2021

Ryszard Ćwirlej "Mordercza rozgrywka"

Ryszard Ćwirlej "Mordercza rozgrywka" 


Wydawnictwo: MUZA

Seria: Milicjanci z Poznania (Tom10)

Liczba stron: 304 

ISBN: 9788328718630



"Mordercza rozgrywka" to najnowsza powieść Ryszarda Ćwirleja z serii Milicjanci z Poznania. Przyznam, że od momentu gdy dowiedziałem się o jej premierze zapowiadanej na październik tego roku z ogromnym zniecierpliwieniem oczekiwałem jej na księgarnianych półkach. Na wstępie powiem tyle, że opłaciło się.

Akcja powieści przenosi nas kolejny raz do PRL. W tym przypadku nasi ulubieni bohaterowie zostaną postawieni przed arcytrudnym zadaniem polegającym na rozwiązaniu trzech tajemniczych, teoretycznie nie związanych ze sobą spraw kryminalnych. Pierwsza zagadka dotyczy młodej studentki, która po opuszczeniu pociagu ma trafić do akademika, ale z niewyjaśnionych przyczyn nie trafia na miejsce. Druga sprawa dotyczy zabójstwa młodej kobiety w hotelu Polonez podczas rozpoczynających się Międzynarodowych Targów Poznańskich. Na szczęście i jak zwykle przypadkiem na miejscu zdarzenia pojawia się niezastąpiony Porucznik Teofil Olkiewicz, któremu udaje się wytypować ewentualnego podejrzanego. Natomiast trzecia sprawa dotyczy partii pokera, w której bierze udział Ryszard Grubiński szef poznańskiego cinkciarskiego półświadka, oficjalnie biznesmen działający w branży motoryzacyjnej oraz jego zamożni znajomi. W momencie kiedy rozpoczyna się rozgrywka o naprawdę dużą stawkę dochodzi do napadu rabunkowego z udziałem zamaskowanych sprawców, których łupem pada główna wygrana w pokerowej rozgrywce.

Rabusie nie zdają sobie sprawy z tego, że Gruby Ruchu nie pozostanie obojętny wobec tego co się wydarzyło. W wyjaśnieniu sprawy pomogą mu bliscy współpracownicy oraz stary przyjaciel kapitan Mirosław Brodziak. To właśnie on przejmuje dochodzenie od porucznika Olkiewicza rozpoczęte w hotelu Polonez. W toku prowadzonego śledztwa wychodzi na jaw fakt iż każda z tych spraw posiada przynajmniej jeden wspólny element. Im więcej faktów tym więcej elementów. Ich połączenie w całość zaczyna z czasem przypominać pajęczą sieć, której odnóża prowadzą do Służby Bezpieczeństwa.

"Mordercza rozgrywka" to jak wszystkie powieści wchodzące w skład tej serii rewelacyjna komedia kryminalna. Efekt ten został osiągnięty jak zwykle dzięki świetnym dialogom i monologom włożonym w usta Porucznika Teofila Olkiewicza. Jeżeli chodzi o język utrzyty w powieści w dalszym ciągu znajdziemy tu zaporzyczenia z poznańskiej gwary i języka niemieckiego. Niestety w tym przypadku jest ich nie co mniej niż w poprzednich tomach. Za to otrzymujemy rekompensatę w postaci inteligentnego wyjaśnienia pochodzenia i znaczenia wulgaryzmu "pi...ć" oznaczjacego mówienie bez sensu. Autor poświęca sporo miejsca opisom ówczesnego Poznania oraz aktualnych miejsc akcji. Ponadto nie pozostają mu obce stosunki społeczno-polityczne tamtego okresu. Jako ciekawostkę muszę zaznaczyć nawiązanie do czasów współczesnych poprzez wprowadzenie w powieści pewnego prokuratora, którego nazwisko kojarzone jest jednoznacznie z minionym ustrojem. Jeżeli chodzi o akcje powieści zbudowana została z wielu ściśle powiązanych ze sobą wątków wzbogaconych sporą dawką humoru. Autor cały czas podkręca napięcie zawieszając akcję w najbardziej emocjonujących momentach. Dzięki temu czytelnikowi może być naprawdę trudno oderwać się od serwowanej dawki doznań . W powieści została zastosowana narracja trzecioosobową.

Podsumowując muszę napisać, że warto było czekać na najlepszy kryminał neomilicyjny tego roku. Autor dziesiąty raz udowadnia, iż potrafi doskonale łączyć ze sobą elementy, których na pierwszy rzut oka nic ze sobą nie łączy. Powieść zasługuje na uwagę również ze względu na styl pisania jakim posługuje się autor. Jednym słowem jest to jeden z lepszych kryminałów jaki pojawił się ostatnio na polskim rynku wydawniczym, więc tym bardziej polecam. 

piątek, 12 listopada 2021

Wojciech Chmielarz "Prosta sprawa"

Wojciech Chmielarz "Prosta sprawa"


Wydawnictwo: Marginesy 

Seria: Bezimienny (Tom1) 

Liczba stron: 383

ISBN: 9788366500853



Po tym jak zakończyłem czytać "Pokutę" Maxa Czornyja postanowiłem poszukać czegoś lżejszego w odbiorze. Z pomocą przyszedł jak zawsze niezawodny Wojciech Chmielarz z książką "Prosta sprawa", czyli pierwszym tomem serii Bezimienny. Pozycja ukazała się w wersji odcinkowej dostępnej na mediach społecznościowych autora. Na wersję papierową trzeba było poczekać do października 2020 roku. Jest to typowa powieść sensacyjna, czyli spełnia moje podstawowe kryterium. Kolejnym była fabuła. Akcja toczy się w Jeleniej Górze dokąd przyjeżdża młody mężczyzna, który obiecał oddać przyjacielowi porzyczone kilka lat wczesniej pieniądze. Niestety mężczyzna nie zastaje kolegi w mieszkaniu. Na jego nieszczęście na miejscu spotyka bandytów, którzy chcą wiedzieć co dzieje się z Prostym, czyli właścicielem mieszkania. Mężczyźnie udaje się przemówić do rozsądku za pomocą środków przymusu bezpośredniego. Zamiast ratować własną skórę przed czychajacym na niego gangiem postanawia odnaleźć przyjaciela i dowiedzieć się co przeskrobał. Mężczyzna po wstępnych oględzinach mieszkania dochodzi do wniosku iż przyjaciel znajduje się w poważnych tarapatach. Bohater, aby odnaleźć przyjaciela rozpoczyna własne śledztwo, zaczyna obserwować lokalny gang, który szczególnie interesuje się Prostym. W toku prowadzonego śledztwa stopniowo zdobywa informacje jakimi prawami rządzi się nie znane mu do tej pory miasto.

Fabuła powieści prowadzona jest dwotorowo. Z jednej strony to szeroko zakrojone poszukiwania prostego. Z drugiej strony to portret typowego polskiego gangu działającego na terytorium jednego miasta, ale mającego aspiracje, aby poszerzyć swoją strefę wpływów. Jest to organizacja o typowym składzie, mam tu na myśli bezwzględnego bossa i jego żołnierzy. Organizacja jak zawsze w tym przypadku utrzymuje bliski kontakt z lokalnymi stróżami prawa, budzą postrach wśród mieszkańców. Ponadto pojawia się tu pseudolegalny interes. Najważniejsza jest jednak współpraca międzynarodowa z zagranicznym gangiem z dużo szerszym zakresem działania.

Książka w części dotyczącej działalności organizacji przestępczej prowadzona jest w narracji trzecioosobowej. Natomiast w części, gdzie pojawia się główny bohater autor z powodzeniem stosuje narracje pierwszoosobową.

Na szczególną uwagę zasługuje główny bohater, o którym początkowo nie wiemy absolutnie nic nie znamy jego imienia nazwiska, pseudonimu (ten element nie daje nam spokoju do samego końca), książka się kończy, a bohater w dalszym ciągu pozostaje bezimienny. Jedno co o nim wiemy to to, że świetnie posługuje się bronią umie się dobrze bić oraz posiada rozległą wiedzę z zakresu funkcjonowania służb specjalnych.

W poszukiwaniach Prostego towarzyszy mu również młoda kobieta, która okazuje się analityczką ABW, której pierwszym zadaniem w terenie jest rozpracowanie gangu działającego na terenie Jeleniej Góry.

Muszę przyznać, że fabuła została skrojona bardzo dobrze, akcja toczy się bardzo szybko. Znajdziemy tu widowiskowe pościgi, kilka ciekawych bójek, szybkich ucieczek przed zbliżającym się zagrożeniem. Jest to książka przy, której nie można się nudzić. 

Ciekawe zakończenie może stanowić dobry punkt wyjścia do kontynuacji serii. Po lekturze "Prostej sprawy" czuję się pozytywnie zaskoczony. Powieść spełniła moje oczekiwania w 100% nie tylko te, o których wspomniałem na początku posta, ale w czasie lektury wyszło jeszcze sporo atrakcji, więc chętnie sięgnę po drugi tom. 


czwartek, 4 listopada 2021

Max Czornyj "Pokuta"

Max Czornyj "Pokuta"


Wydawnictwo: FILIA 

Seria: Komisarz Eryk Deryło (Tom3) 

Liczba stron: 448

ISBN: 9788380755413



Co prawda od premiery "Pokuty", czyli trzeciego tomu serii, której bohaterem jest Komisarz Eryk Deryło minęło już trzy lata. Z tej okazji doszedłem do wniosku iż wypadałoby coś napisać na temat tej pozycji. Nie da się zauważyć, że wpadła mi w ręce dość późno, ale jak mawia stare porzekadło lepiej późno niż wcale.

Autor trzeci raz zaprasza nas do Lublina, gdzie dochodzi do schwytania seryjnego, psychopatycznego mordercy znanego szerzej jako 4 iks. Mężczyzna zostaje osadzony w szpitalu psychiatrycznym na oddziale przeznaczonym dla szczególnie niebezpiecznych przestępców, gdzie zostaje poddany szczegółowym badaniom. Tym samym wszystko wskazywałoby na pozytywny koniec śledztwa. Niestety okazuje się, że w brutalny sposób została zamordowana kobieta. Zdarzenie to staje się powodem ponownego otwarcia zamkniętego już dochodzenia w sprawie 4x. W toku prowadzonego postepowania śledczy znajdują kolejne zmasakrowane zwłoki. Dziwne jest to, że szczegółowy opis zdarzeń zna przebywający na oddziale psychiatrycznym cztery iks. Tym razem Komisarz Eryk Deryło ma szczególnie trudną sprawę przed sobą, której rozwiązania nie ułatwiają mu wspomnienia, które odcisnęły trwałe piętno w jego psychice.

Nie da się nie zauważyć, że "Pokuta" jest nierozerwalnie związana z poprzednimi częściami serii. Czytanie ich w dowolnej kolejności całkowicie mija się z celem. Tutaj dowolność może negatywnie wpłynąć na odbiór powieści i całkowicie zniechęcić czytelnika do twórczości autora. Jak już wspominałem pisząc posty dotyczące poprzednich części styl Czornyj jest specyficzny ze względu na szczegóły opisywanych zbrodni.

Mogłoby się wydawać, że na temat bohaterów zdobywamy od razu pełną wiedzę, niestety to nie jest takie oczywiste. Pewnych informacji możemy się domyślić. Natomiast inne zostają nam przedstawione jako przerywnik, głównego wątku dotyczącego prowadzonego śledztwa.

Akcja powieści jak zawcze u Czornyja jest niezwykle dynamiczna. Mnogość wątków zawartych w krótkich, kilkustronnicowych rozbawić może przyprawić czytelnika o niezły zawrót głowy, ale uważny obserwator powinien sobie z tym poradzić bez problemu.

Autor sporo miejsca w powieści poświęca kwestiom psychologicznym. Szczegółowo opisuje zjawisko hipnozy jako jedną z metod leczenia zaburzeń psychcznych. U 4x zostaje zdiagnozowane jedno z ciekawszych zaburzeń jakim jest rozdwojenie jaźni określane fachowo jako osobowość wieloraka (kilka niezależnych osobowości występujących w jednej postaci).

Podsumowując muszę powiedzieć, że zakończenie przerosło moje najszczersze oczekiwania. Takiego zwrotu spraw nigdy bym się spodziewał. Zabieg zastosowany przez autora wymusza powrót głównego w kolejnych odsłonach serii. Pociesza mnie fakt, że na powrót nie będę musiał długo czekać bo jestem na początku drogi, którą podąża Komisarz Eryk Deryło i z każdym tomem chce więcej. 

środa, 27 października 2021

Marek Stelar "Blizny"

Marek Stelar "Blizny"


Wydawnictwo: FILIA 

Seria: Nadkomisarz Tomasz Rędzia (Tom1) 

Liczba stron: 400

ISBN: 9788381952125



Zanim zacząłem podróż kryminalną z Markiem Stelarem wybrałem się na spotkanie autorskie podczas Festiwalu Kryminału Granda, gdzie autor był jedenym z gości. Ze swojej strony jako ciekawostkę mogę dodać, że w czasie Festiwalu autor świętował swoje czterdzieste piąte urodziny. Po tym spotkaniu postanowiłem rozpocząć eksperyment z jego twórczością literacką. Tym samym wpadła mi w ręce powieść "Blizny", której spróbuję w tym poście przyjrzeć się trochę bliżej. Od razu powiem, że nie będzie to proste zadanie, dlatego że na ten temat napisano już chyba wszystko. Jedno co przyszło mi do głowy i nie dawało spać to określenie "Kryminał Covidowy". Pojęcie można to definiować biorąc pod uwagę czas akcji. Z racji tego, że przyszło nam żyć w dobie pandemii Covid 19 to uważam umieszczenie akcji powieści w tym trudnym dla wszystkich okresie za świetny pomysł marketingowy.

Jeśli chodzi o fabułę powieści toczy się ona w dwóch przestrzeniach czasowych to znaczy w 2020 i 1994 roku. W Szczecinie na placu budowy zostają odnalezione przez robotników podczas prac ziemnych zmumifikowane zwłoki mężczyzny. Sprawa zostaje powierzona nadkomisarzowi Tomaszowi Rędzi oraz Pani prokurator Agnieszce Rybarczyk, którą przeniesiono do szczecińskiej prokuratury. Kiedy dochodzi do ich spotkania na miejscu zdarzenia okazuje, się że łączy ich wspólną licealna przeszłość. W toku prowadzonego śledztwa wychodzi na jaw fakt, świadczący o tym że zamordowany mężczyzna to szkolny kolega śledczych. Od tego momentu Nadkomisarz Rędzia zaczyna nabierać podejrzeń, że ta śmierć musi mieć coś wspólnego z wydarzeniami, do których doszło podczas wycieczki szkolnej w 1994 roku. 

Jeżeli chodzi o samą książkę mamy tu do czynienia z rasowym kryminałem o typowej dla tego gatunku objętości pisanym w narracji trzecioosobowej czasu przeszłego. Jak już wspomniałem wątek śledztwa dotyczący znalezionych zwłok osadzony został w realiach Covidowych co stanowi przyjemną odmianę od tego do czego jesteśmy jako czytelnicy przyzwyczajeni przez innych autorów. Sama fabułą powieści koncentruje się wokół szczegółowo prowadzonego śledztwa dotyczącego popełnionej zbrodni. Autor zadbał o to, żeby w pracy śledczych został dopracowany najdrobniejszy detal. Podczas dochodzenia podążamy za nad komisarzem Tomaszem Rędzią mężczyzną, o którym wiemy wyjątkowo dużo. Poznajemy go jako dziewietnastoletniego ucznia Liceum podążającego własnymi ścieżkami, niezbyt lubianego przez kolegów, nie pozostającego obojętnym koleżankom z klasy. W drodze do rozwiązania zagadki kryminalnej nadkomisarzowi towarzyszy szkolna koleżanka prokuratorka Agnieszka Rybarczyk, na jej temat z kart powieści dowiadujemy się dość sporo. Te informacje dotyczą ważnych aspektów spolecznych, które niczego ważnego nie wnoszą do akcji powieści. Istotne dla całości są relacje prokuratorki i nadkomisarza z okresu liceum znajdujące przełożenie na ich aktualne stosunki osobiste.

Jak w każdym kryminale najważniejsza jest zbrodnia, z taką sytuacją mamy do czynienia również tutaj. Różnica polega na tym, aby rozwiązać sprawę odnalezionych zwłok śledczy muszą rozwiązania szukać w odległej, ale nie obcej im przeszłości. 

Podsumowując rozważania na temat książki muszę podkreślić, że sama osobowość autora przypadła mi do gustu i to między innymi stało się powodem, tego aby sprawdzić styl pisania jakim się posługuje. W przypadku powieści "Blizny" zostałem wielokrotnie, pozytywnie zaskoczony konstrukcją fabuły. Nie będę wymieniał kolejno elementów, które odcisnęły piętno w mojej pamięci ograniczę się tylko do tych, o których wspomniałem wyżej. W tym miejscu mogę tylko zwrócić uwagę na wieloznaczny tytuł, który tutaj symbolizuje piętno przeszłości. Poza tym mam to szczęście, że nie muszę długo czekać na pojawienie się kolejnych części serii, mam je na wyciągnięcie ręki, natomiast tą pozycję z całą stanowczością polecam. 





czwartek, 21 października 2021

Robert Małecki "Najgorsze dopiero nadejdzie"

Robert Małecki "Najgorsze dopiero nadejdzie"


Wydawnictwo: Czwarta Strona Kryminału 

Seria: Marek Bener (Tom1) 

Liczba stron: 406

ISBN:978836639403



Po bardzo długiej przerwie od twórczości Roberta Małeckiego za sprawą książki "Najgorsze dopiero nadejdzie" postanowiłem dać mu jeszcze jedną szansę. Na moją decyzję miało wpływ również zdanie wygłoszone przez autora podczas Festiwalu Kryminału Granda na temat powieści "Żałobnica",która sprawiła mi sporo problemów w odbiorze treści w niej zawartych. Autor wyjaśnił co kierowało nim przy konstrukcji tego typu fabuły. Jak wiadomo, rzadko zaczynam swoje przygody literackie z autorami od ich debiutów tak też było i w tym przypadku. Po przeczytaniu "Żałobnicy" potrzebowałem chwili wytchnienia od twórczości autora, aby po jakimś czasie trafić na jego literacki debiut jakim jest książka "Najgorsze dopiero nadejdzie", której postaram się w tym miejscu dokładniej przyjrzeć. 

Zacznę standardowo od przybliżenia fabuły. Główny bohater, dziennikarz Marek Bener wraca do Torunia z Berlina, gdzie bezowocnie poszukuje zaginionej żony, która w momencie zaginięcia okazuje się być z nim w ciąży. Po powrocie do pracy dowiaduje się, że może to być jego ostatni dzień w gazecie, jeśli nie znajdzie naprawdę interesującego tematu na artykuł. Postanawia wziąć się za sprawę spalonego domu. W momencie przyjazdu na miejsce zdarzenia odnosi wrażenie, że będzie to zlecenie jak każde inne. Okazuje się, że ta sprawa ma znaczący związek z jego własną przeszłością. W spalonym domu zginął jego dawny przyjaciel, który uwiódł, a potem ożenił się z jego dawną narzeczoną. Kobieta po latach nieobecności pojawia się w życiu Benera i prosi go o pomoc. Sama po jakimś czasie również znika bez śladu. A dziennikarz zostaje sam w środku kryminalnej zagadki sięgającej lokalnych elit, której stawką jest życie Benera

Dziennikarz Marek Bener to osoba, która prowadzi czytelnika przez całą fabułę powieści. Z kart książki możemy uzyskać pełnię informacji o nim samym i o jego życiu osobistym jak i zawodowym. Jest osobą zdeterminowaną, za wszelką cenę dąży do osiągnięcia postawinego celu. Metody jakimi się posługuje mogą budzić w czytelnikach kontrowersje. Taka konstrukcja bohatera sprawia, że na długo nie możemy pozostać wobec niego obojętni. Z jednej strony utrzymuje dobre relacje z matką zaginionej żony, a z drugiej podejmuje bliską współpracę z żoną kolegi. 

"Najgorsze dopiero nadejdzie" to jak na debiut literacki Roberta Małeckiego całkiem dobrze skrojony kryminał z elementami powieści sensacyjnej. Pisany e narracji pierwszoosobowej. Co prawda nie znajdziemy tu mocno rozbudowanych opisów brutalnych zbrodni dokonywanych przez seryjnego mordercę. Natomiast otrzymujemy od autora rekompensatę w postaci głęboko skrywanej tajemnicy sięgającej najbardziej wpływowych osób w Toruniu. Akcja za sprawą spektakularnych pościgów samochodowych oraz sposobów odbijania zakładników przywodzących na myśl działania komandosów nie pozwalają czytelnikowi na chwilę wytchnienia. Taki zabieg może okazać się zbyt spektakularny, ale moim zdaniem w tego typu powieściach o to właśnie chodzi, żeby czytelnik był bombardowany z kazdej strony nowymi doznaniami czasem zupełnie oderwanymi od rzeczywistości inaczej taka powieść mogłaby okazać się po prostu nudna. 

W tym przypadku można próbować przyczepić się do wszystkiego, bo w końcu każdy ma do tego prawo, ale na nudę nie ma co narzekać. Osobiście mogę się przyczepić do nierozwinięcia kilku interesujących wątków, ale w związku z tym że jest to pierwszy tom serii nie będę dalej ciągnął dalej tego tematu tylko zabiorę się od razu za kolejny tom, a ten z całą stanowczością polecam. 




środa, 13 października 2021

Max Czornyj "Ofiara"

Max Czornyj "Ofiara"


Wydawnictwo: FILIA 

Seria: Komisarz Eryk Deryło (Tom2) 

Liczba stron: 420

ISBN: 9788380754119



Po interesującym zakończeniu pierwszej części serii, której bohaterem jest Komisarz Eryk Deryło zostałem zmuszony do sięgnięcia w stronę kolejnego tomu. W tym poście postaram się przyjrzeć bliżej powieści Maxa Czornyja "Ofiara", a co mi z tego wyszło zobaczymy na końcu. Nie będę poraz kolejny rozpisywał się o tym, że Max Czornyj wielkim pisarzem jest bo to akurat wiadomo nie od dziś.

Wracając do fabuły "Ofiary", autor znów serwuje nam powrót do Lublina. Dzieje się tak za sprawą seryjnego mordercy działającego w sposób analogiczny do znanego cztery iksa, którego poznaliśmy w pierwszej części pozostającego w dalszym ciągu nie uchwytnym. Sprawca poprzez serię porwań kobiet stawia sobie za cel wciągnięcie Komisarza Deryły do gry, gdzie najwyższą stawką staje się ludzkie życie. Policjant mimo kłopotów zdrowotnych powstałych w wyniku starcia z cztery iksem i wrodzonej impulsywności postanawia ruszyć w pogoń za sprawcą. Poza rozwiązaniem sprawy ważne staje się bezpieczeństwo rodziny Komisarza, które jak wiadomo zostało już w pewien sposób zagrożone.

Psychopatyczna przemoc to motyw przewodni tej książki. Sam sposób pieczołowitego opisywania przez autora brutalnych czynów dokonywanych przez sprawcę budził we mnie obrzydzenie. Uczucie to było tak silne, że już w trakcie pierwszego rozdziału miałem ochotę rzucić książka w ścianę i nigdy do niej nie wrócić. Teraz kiedy jestem po lekturze uważam, że byłby to spory błąd z mojej strony. Jest to specyficzna powieść czyta się ją błyskawicznie, mimo że do najcieńszych nie należy w końcu ponad 400 stron o czymś świadczy. Akcja jest dość wartka, kartki przewracają się same z zastraszającą prędkością. Autor pozwala czytelnikowi na chwilę wytchnienia od wszechobecnej brutalności i przemocy wprowadzając go w życie codzienne głównych bohaterów. Robi to trochę kosztem elementów samego śledztwa, ale udaje mu się to ostatecznie połączyć w spójną całość. Można byłoby się przyczepić do takiego połączenia wątków fabuły, ale mi osobiście to w niczym nie przeszkadzało. Uważam ten zabieg za plus, dzięki któremu książka już na samym początku o mały włos nie wyleciała przez okno. 

Autor kolejny raz stworzył pełnowymiarowy kryminał z wyraźnie rozbudowanymi bohaterami, których pojedyncze historie serwowane są stopniowo. Pojawiają się również postacie nie wiadomo skąd i nie wiadomo po co, ale najwyraźniej tak już musi być więc nie ma się do czego czepiać. Narracja jak zawsze w najlepszych książkach tego gatunku prowadzona jest w narracji trzecioosobowej dzięki temu czytelnik ma możliwość szerszego spojrzenia na przebieg fabuły oraz wejrzenia w głąb umysłów bohaterów. Ważnym elementem, o którym nie można zapomnieć są cliffhangery na końcu każdego rozdziału mające na celu podtrzymywanie napięcia na i tak wysokim poziomie.

Muszę przyznać na koniec, że Max Czornyj po fenomenalnej książce jaką jest "Grzech" tworząc "Ofiarę" utrzymał poziom literacki z jakim przyszło nam się zmierzyć w pierwszej części. Można go uznać za jednego z lepszych twórców powieści kryminalnych, a jego największą zaletą jest, to że poza spotkaniami autorskimi nie jest osobą nadmiernie medialna. Mogę się mylić w tej kwestii.

Wracając jeszcze do samej książki autor zamiast pozostawić sobie otwartą furtke do kolejnej części serii otwiera całe wrota pozostawiając mnóstwo nie zamkniętych wątków co sprawia, że kolejna pozycja może być ciekawsza od poprzedniej. 

wtorek, 5 października 2021

Małgorzata Rogala "Nic o tobie nie wiem"

 Małgorzata Rogala "Nic o tobie nie wiem"


Wydawnictwo: Skarpa Warszawska

Seria: Weronika Nowakowska (Tom2) 

Liczba stron: 304

ISBN: 9788366644526



Jak wiadomo obszarem moich zainteresowań są polskie thrillery i kryminały, a ich wybór jest zupełnie przypadkowy. Tym razem w ramach kolejnego eksperymentu wpadła mi ręce powieść Małgorzaty Rogali "Nic o tobie nie wiem". Jest to drugi tom perypetii Weroniki Nowakowskiej, nie znajomość pierwszego tomu nie stanowi w tu żadnego problemu ponieważ jego treść została pokrótce streszczona. 

Spróbuję w kilku zdaniach przybliżyć główne wątki "Nic o tobie nie wiem". Weronika Nowakowska pracuje jako pedagog szkolny w jednej z prestiżowych szkół. Momentem przełomowym w jej karierze była sprawa zabójstwa jednej z uczennic, której matka jest wpływową blogerką. Wspomniane morderstwo budzi konflikt między uczniami, a Weronika Nowakowska postanawia zostać mediatorem w sprawie pomiędzy ich rodzinami. Do śledztwa dotyczącego morderstwa zostali zadysponowani Szymon Pawelec i Krystyna Szuba. W wyniku toczonego postępowania wyszły na jaw głęboko ukrywane relacje między uczniami. Poznanie szkolnych tajemnic stanowi klucz do rozwiazania wstrząsającego śledztwa. 

Przyznam, że "Nic o tobie nie wiem" to mój pierwszy kontakt z prozą Małgorzaty Rogali i od razu spotyka mnie pozytywne zaskoczenie. Mam tu na myśli połączenie wątków kryminalnych z aktualnymi problemami społecznymi. Jeżeli chodzi o element kryminalny mamy tu wszystkie cechy charakterystyczne dla tego gatunku, czyli wartką akcję, doskonale skrojonych bohaterów i wszystko okraszone narracją trzecioosobową. W przypadku wątków społecznych został tu poruszony problem przemocy fizycznej i psychicznej wśród dzieci i młodzieży, który znany był od zawsze. Osoba wyglądająca zachowująca sie inaczej lub w jakikolwiek inny sposób odstająca od grupy była przez nią zaszczuta i odstawiona na boczny tor. W szkołach od zawsze wśród dzieci i młodzieży znany był podział "swój obcy" mimo, że żadne z nich nie było w stanie go zdefiniować to stosowano go bezbłędnie. W miarę rozwoju nowych technologii młodzież zyskała narzędzia w postaci mediów społecznościowych umożliwiające im w szerszym zakresie prześladowanie swoich ofiar. Obecność internetu w życiu dzieci ma wpływ na to jakimi ludźmi stają się pod jego wpływem. W czasach, w których przychodzi nam żyć rodzice nie wiele wiedzą na temat swojego dziecka, nie interesują się tym co ich pociechy robią w sieci ani jakim językiem się tam posługują. 

Autorka porusza tu również problem jakim jest styl życia. Wszechobecne media społecznościowe dają nam możliwość stworzenia sobie idealnego wizerunku, na który w prawdziwym życiu nie mamy szans. Ludzie handlują w sieci swoją prywatnością. W celach zarobkowych są w stanie poświęć nawet życie i zdrowie swoich najbliższych, ich jedynym osiągnięciem staje się zdobycie jak największej liczby obserwujących, których opinia na każdy temat jest najważniejsza. Dla osób, których sensem życia jest ekran ich własnego smartfona lub komputera nie liczy się już ich życie prywatne życie, a najbardziej zatrważające jest to że ten problem dotyka coraz młodszych osób. 

Na koniec powiem, że nie spodziewałem się tego typu problematyki w powieści kryminalnej, ale zostałem pozytywnie zaskoczony podejściem autorki do tematu. Zwykle w swoich recenzjach celowo nie wypowiadam się w kwestii niedociągnięć w książkach. W tym przypadku mimo najszczerszych chęci znalezienia czegoś co można byłoby ukryć nie znalazłem nic. Tym bardziej książka zasługuje w moim odczuciu na uwagę. 



piątek, 1 października 2021

Max Czornyj "Grzech"

 Max Czornyj "Grzech"


Wydawnictwo: FILIA 

Seria: Komisarz Eryk Deryło (Tom1) 

Liczba stron: 400

ISBN: 9788328073


Od pewnego czasu przymierzałem się do sięgnięcia po powieść "Grzech", której autorem jest Max Czornyj. Decydującym momentem mającym wpływ na moją decyzję, aby zacząć lekturę tej pozycji był wyjazd do Poznania na Festiwal Kryminału GRANDA, gdzie pojawił się sam autor promując kolejny tom serii, której głównym bohaterem jest komisarz Eryk Deryło. Pisarz  został okrzyknięty najlepiej ubranym autorem polskich powieści kryminalnych ze względu na swój nienaganny czarny garnitur z  doskonale dobranymi dodatkami. Okładki serii począwszy od pierwszego tomu, którym jest właśnie "Grzech" budzą wśród czytelników zachwyt jaki udało się uzyskać za pomocą zwykłego czarnego tla, krótkiego sześciolitrowego tytułu oraz mrożącej krew żyłach grafiki. Jako ciekawostkę mogę podać, że w przypadku tej właśnie książki autor chciał, aby została ona wydana w czarnej okładce pozbawionej grafiki, ale za namową wydawnictwa zmienił zdanie co jak widać wyszło mu na dobre.

Skoro historię szaty graficznej udało mi się mniej więcej przedstawić to postaram się w tym miejscu zmieścić krótki opis fabuły. Mianowicie w Lublinie (rodzinne miasto autora) dochodzi do porwań kobiet, a ich rodziny otrzymują listy z tajeminiczym przesłaniem. Za rozwiązanie sprawy zostaje odpowiedzialny 52-letni niezwykle inteligentny wykształcony, ale wybuchowy komisarz Eryk Deryło. W momencie odnalezienia pierwszych zwłok na miasto jak zawsze w takich sytuacjach pada paraliżujący strach. Natomiast Policja staje się ofiarą presji wywieranej przez zwierzchników i społeczeństwo. W toku prowadzonego śledztwa pojawiają się nowe tropy, które z upływem czasu zaczynają się plątać w zastraszającym tępie. A krąg podejrzanych w dalszym ciągu rośnie. Mimo szerzących się trudności odnaleziono   ciało kobiety okrutnie zbeszczeszczone upozowane i porzucone na jednym z lubelskich cmentarzy. Niestety sprawca cały czas pozostaje nieuchwytny, a policja ciągle depcze mu po piętach. Z czasem do sprawy zostaje również przydzielony profiler policyjny, którego zadaniem będzie sporządzenie profilu psychologicznego sprawcy. Mającego na celu ustalenie czym w swoim działaniu kieruję się morderca ponieważ sposób postępowania ze zwłokami przywodzi na myśl bluźniercze nawiązania do symboliki religijnej.

"Grzech" został napisany w narracji trzecioosobowej dzięki temu zabiegowi autor dał możliwość czytelnikowi śledzenia fabuły z szerszej perspektywy. Autor poświęca tu sporo miejsca głównemu bohaterowi, czyli komisarzowi Deryle. Robi, to żeby jak najdokładniej przedstawić jego sylwetkę. Ten zabieg zajmuje sporo miejsca w powieści, ale dzięki temu możemy dowiedzieć się co wpływa na podejmowane przez niego decyzje nie zawsze trafne. W kontrze do komisarza pozostaje postać sprawcy, której autor nadał przydomek Cztery Iks. Jest to chyba najbardziej brutalny psychopata, z którym się zetknąłem czytając powieści kryminalne. Powiedzieć, że opisy dokonywanych przez niego zbrodni mrożą krew w żyłach to jakby nic nie powiedzieć. Jest to okrucieństwo w najczystszej postaci. W powieści doskonałym zabiegiem są nagłe i niespodziewane zmiany miejsca akcji. Dzięki temu czytelnik nie ma czasu na nudę jest stale zaskakiwany nowymi doznaniami.

Autor każdym napisanym przez siebie słowem trafia w czytelnika celnie niczym nożem wywołując w nim niespodziewane emocje. Czyni to za pomocą prostych czasem wulgarnych dialogów nadających przedstawionej fabule odpowiedniego kolorytu.

Kończąc rozważania na temat tej powieści muszę przyznać, że jest to powieść niezwykle brutalna z wartką, zapierająca dech w piersiach akcją fascynującymi bohaterami. A sam autor to niezwykle sympatyczny człowiek, którego miałem okazję poznać osobiście. Z całą stanowczością polecam "Grzech" tym wszystkim, którzy chcą właśnie od tej pozycji rozpocząć przygodę z twórczością autora. 

wtorek, 28 września 2021

FESTIWAL KRYMINAŁU GRANDA 17-19-09-2021

FESTIWAL KRYMINAŁU GRANDA 17-19-2021




GRANDA 17-19-09-2021 (Galeria)


W Poznaniu  w dniach 17-19 odbyła się siódma edycja Festiwalu Kryminału Granda. Była to jak zawsze impreza bezpłatna. Tym razem tematem przewodnim był "przypadek". Gośćmi festiwalu byli czołowi polscy pisarze powieści kryminalnych Robert Małecki, Katarzyna Bonda, Ryszard Ćwirlej, Marek Krajewski, Hanna Greń, Marcel Moss, Izabela Janiszewska, Adrian Bednarek, Katarzyna Puzyńska, Max Czornyj, Anna  Kańtoch, Mikołaj Kołyszko, Przemysław Żarski, Wojciech Chmielarz, Igor Brejdygant, Olga Rudnicka, Joanna Opiat-Bojarska, Marta Obuch, Joanna Jodełka, Bartosz Szczygielski.

Tematy wykładów z udziałem wyżej wymienionych autorów poruszane na tegorocznym festiwalu to: Przypadek pewnej blondynki w ;Tutaj nie ma przypadków, tutaj rządzą  twarde dowody? ;Przypadek, fortuna, los, fatum; Kapryśny los i niefortunne zbiegi okoliczności. O zmaganiach detektywów i detektywek. Sponsorami imprezy byli Chocolissimo oraz Ahmad Tea natomiast patronat nad festiwalem objęli: miasto Poznań, Samorząd Województwa Wielkopolskiego, Uniwersytet Medyczny im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu, Collegium Medicum Uniwersytetu Zielonogórskiego,Biblioteka Raczyńskich, LABA LAND, DECO_CULTURE. Patronami medialnymi festiwalu byli: Radio 357, TenPoznań.pl, zupelnieinnaopowiesc.com. Podczas festiwalu można było zaopatrzyć się w książki festiwalowych gości oraz pozycje znajdujące się w ofercie innych wydawnictw. Wśród nich zaprezentowały się takie wydawnictwa jak: Czwarta Strona Kryminału, Marginesy, FILIA, MUZA, ZNAK, Prószyński i S-ka, ZAKAMARKI. W Bibliotece Raczyńskich odbyła się wystawa zatytuowana "Czarownica oskarżona. Procesy czarownic w dawnej Wielkopolsce". Podczas festiwalu można było podziwiać miniatury graficzne wykonane przez uczniów Liceum Plastycznego w Poznaniu specjalnie na GRAND. W teatrze Asz Teatr można było zobaczyć sztukę "Sex, zioło & stara szafa" autorstwa Tatiany Voroniny. Podczas imprezy miłośnicy powieści kryminalnych mieli możliwość wymiany przeczytanych powieści na inne. W trakcie imprezy nie zabrakło wielu gier rodzinnych o charakterze kryminalnym. Można było również wysłuchać podcastów kryminalnych z wybranych nowości literackich. Na GRANDZIE zorganizowano między innymi wiele warsztatów tematycznych mam tu na myśli zajęcia ze storytellingu oraz warsztaty detektywistyczne dla dzieci. Policjanci z Komendy Wojewódzkiej w Poznaniu zorganizowali pokaz technik kryminalistycznych oraz pracy psów policyjnych. 

Mimo, że była to siódma odsłona GRANDY to pojawiłem się tam pierwszy raz i zapewniam nie będzie to moja ostatnia wizyta na tej imprezie. Niesamowite wrażenie wywarł na mnie klimat tego wydarzenia i możliwość obcowania z autorami, których znałem z okładek książek ich autorstwa. 


wtorek, 21 września 2021

Igor Brejdygant „Układ”

Igor Brejdygant „Układ”


Wydawnictwo: W.A.B. 

Seria: Monika Brzozowska (Tom2)

Liczba stron: 384

ISBN: 9788328092297



Do sięgnięcia po „Układ”, który wyszedł z pod pióra Igora Breidyganta zmusiło mnie uczucie niedosytu zrodzone po przeczytaniu pierwszej części serii, czyli „Rysę”.  Gdzie poznajemy główną bohaterkę oraz jej historię natomiast „Układ” to konsekwencja zakończenia pierwszego tomu. Jest to thriller polityczno-psychologiczny ukazujący dalsze losy komisarz Moniki Brzozowskiej, która znajduje się w rozsypce psychicznej po tym jak została zmuszona do zabicia męża w obronie własnej. Mężczyzna okazał się seryjnym mordercą działającym na  zlecenie wpływowej organizacji. Jej kondycji psychicznej nie poprawia przymusowy urlop. Staje się on jedynie powodem do głębszego pogrążenia w marazmie, a tym samym zbliża ją do ponownego sięgnięcia po narkotyki. Gdyby nie przyjaciele i ich propozycja powrotu do pracy i pomoc w śledztwie ponowne zetknięcie z dobrze znanym nałogiem dla Moniki Brzozowskiej skończyłoby się tragicznie. Prośba o pomoc znalazła uzasadnienie w tym, że zaczęli ginąć w zastraszającym tempie potencjalni świadkowie, których zeznania mogłyby ostatecznie doprowadzić na ławę oskarżonych grupę pedofilską. Poszlaki znalezione na miejscach zabójstw wskazywały na to, że członkowie organizacji są odpowiedzialni za wszystkie morderstwa. Okazuje się, że zabójstwa to początek góry lodowej. A zmiana ról z kata na ofiarę staje się nieunikniona.

„Układ” to nie tylko świetnie napisany thriller polityczno-psychologiczny to również podstawa scenariusza serialu w reżyserii Macieja Migasa. Serial otrzymał również nagrodę Orła jako najlepszy serial fabularny. Wracając do książki należy wspomnieć, że jest to doskonale napisana kontynuacja fenomenalnej pozycji jaką jest „Rysa”. Poza tym na uwagę zasługują perfekcyjnie naświetlone sylwetki bohaterów z ich wadami zaletami oraz otaczającą rzeczywistością. Książka jak większość pozycji tego gatunku jest pisana w narracji trzecioosobowej. Posiada wartką, trzymającą w napięciu akcję powodującą to że można jej w całości poświecić kilka nocy albo tak jak w moim przypadku dni.

 Tytułowy „Układ” to również to sposób na udowodnienie czytelnikowi, że wiedza wpajana na temat władzy to tylko niewielki procent tego czym jest to zjawisko i w jakim celu powstało. Można powiedzieć, że władza jest terminem wieloznacznym, ale w kontekście tej książki władza to zasady i sposób działania określonego „Układu” osób, którego celem jest wyegzekwowanie określonego rodzaju zachowań bądź podporządkowanie określonej grupy lub konkretnej osoby, aby zniszczyć jej życie osobiste i zawodowe, a także  działania zmierzające do ukrycia faktycznych celów „Układu” ludzi trzymających władzę. Można w tej powieści dostrzec wiele odniesień do życia współczesnego,  które zawsze pozostaną aktualne.

Na koniec muszę wspomnieć o genialnym zakończeniu, które nie dało mi spokoju przez kilka dni po skończeniu lektury. Ze swojej strony pragnę wszystkim polecić książkę a sam spróbuję znaleźć czas, żeby obejrzeć serial i przekonać, czy dorównuje pomysłowi Igora Breidyganta.

czwartek, 26 sierpnia 2021

Marcel Moss "Wszyscy muszą zginąć"

Marcel Moss "Wszyscy muszą zginąć"


Wydawnictwo: Filia

Liczba stron: 350

ISBN: 9788381953863



Eksperyment z twórczością Marcela Mossa zacząłem zupełnie przez przypadek od wyprzedaży w jednym z dyskontów, gdzie znalazłem thriller autora "Wszyscy muszą zginąć". Mniej więcej w ten sposób rozpocząłem przygodę z autorem. 

Akcja powieści rozpoczyna się mocnym akcentem, czyli atakiem terrorystycznym skierowanym w stronę jednego z elitarnych warszawskich liceów. Z jednej strony może nam się wydawać, że skoro autor już na samym wstępie zaczyna od sedna sprawy to w miarę upływu stron nic ciekawego nas już nie czeka. W tym przypadku atak terrorystyczny jest konsekwencją zdarzeń, o których istnieniu dowiadujemy się zagłębiając się w lekturze. Fabuła rozgrywa się w dwóch zależnych od siebie planach czasowych. Z jednej strony autor przedstawia wydarzenia z przeszłości bohaterów. Z drugiej strony zestawia je z teraźniejszą sytuacją w jakiej znajdują się wspomniani bohaterowie i tym jakie decyzje podejmują.

Głównymi bohaterami powieści są Kaja i Błażej młodzi ludzie, licealiści z punktu widzenia i przeżyć przychodzi nam obserwować całą drogę wiodącą do tragedii.

Ponadto autor serwuje nam kilka rozdziałów pisanych w zupełnie odmienny sposób niż ten, z którym mamy do czynienia od początku. Nie jesteśmy w stanie z nich niczego wydedukować co mogłoby mieć jakikolwiek związek z dramatycznym zdarzeniem. Niestety na samym końcu dowiadujemy się co łączy wspomniane rozdziały z zamachem w liceum.

Wracając do bohaterów Błażej to jeden ze współsprawców zdarzenia. Jest podatny na manipulacje ze strony otoczenia. Pochodzi z zamożnej rodziny, gdzie nie obce są zjawiska patologiczne (ojciec uzależniony od alkoholu i narkotyków znęcający się fizycznie i psychicznie nad żoną). Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze brat o nacjonalistycznych poglądach, który nie cofnie się przed niczym, aby osiągnąć zamierzone cele. Błażej z czasem zaczyna odkrywać w sobie skłonności homoseksualne co sprawia, że dotychczasowy świat upada w posadach. W konsekwencji czego Błażej postanawia zrezygnować z siebie budując alternatywną wizję idealnego życia za pomocą wirtualnej rzeczywistości, w której również staje się ofiarą.

Kaja zagubiona nastolatka. Jako jedna z nielicznych przeżyła masakrę w liceum. Mogła zginąć z rąk Błażeja, chłopak jednak postanowił ją oszczędzić, ale nie obyło się bez niegroźnego postrzału. Jej przyjaźń z Błażejem przechodzi kryzys ze względu na to, że chłopak wstydzi się powiedzieć jej o swojej orientacji seksualnej. Dziewczyna jest dzieckiem adoptowanym, które w oczach przybranych rodziców nie budzi ich oczekiwań. Prowadzi to obopólnej nienawiści. Sytuacji nie ułatwia opinia mediów na temat roli dziewczyny w całym zdarzeniu. Kaja atakowana z każdej strony musi sobie radzić sama. Nie przychodzi jej to łatwo potrzebuje sporo czasu, który bez wsparcia z zewnątrz ciągnie się w nieskończoność.

Książka porusza wiele ważnych społecznie aspektów, z którymi przychodzi nam się mierzyć każdego dnia. Autor wyróżnia tu między innymi, alkoholizm, narkomanię, skrajny nacjonalizm, przemoc domową, negatywny stosunek społeczny do mniejszości LGBT, adopcja, wpływ wirtualnej rzeczywistości na młodzież. "Wszyscy muszą zginąć" to thriller ukazujący w brutalny sposób wymuszoną rolę społecznych zachowań podporządkowaną woli większości w celu osiągnięcia własnych korzyści lub zaspokojenia potrzeb.

Na koniec mogę powiedzieć, że mam na swoim koncie wiele trudnych thrillerów z genialnymi zakończeniami. Natomiast pomysł na taką jego konstrukcję przerósł moje najśmielsze oczekiwanie. Nic nie wskazywało na to, że akcja zakończy się w tak nieoczywisty sposób, a wyjaśnienie motywów jakimi kierowała się bohaterka zajmie tyle miejsca. Jest to pozycja warta uwagi zwłaszcza w ostatnim czasie, gdzie młodzi ludzie w związku z panującą pandemią zostają zostawieni sami z własnymi problemami, a jedyny ich kontakt ze światem to Internet, który niesie ze sobą wiele zagrożeń. Mimo, że jest to pozycja skierowana do pelnoletnich czytelników warto, żeby sięgnęła po nią również młodzież licealna, ponieważ to właśnie ich dotykają problemy przedstawione w książce. Życzę przyjemnej, acz trudnej lektury. 

środa, 25 sierpnia 2021

Ryszard Ćwirlej "Niebiańskie Osiedle"

Ryszard Ćwirlej "Niebiańskie Osiedle" 


Wydawnictwo: Czwarta Strona 

Seria: Marcin Engel (Tom1) 

Liczba stron: 277

ISBN:9788366657885



Kilka dni temu skończyłem czytać najnowszą książkę Ryszarda Ćwirleja "Niebiańskie Osiedle". Jako znawca stylu autora ( nie chwaląc się przeczytałem już wszystko co wyszło z pod jego pióra) kolejny raz zostałem utwierdzony w przekonaniu, o tym że jego sposób pisania jest nie do podrobienia, a każda historia to fenomen. 

Tym razem autor próbuje ukazać związek przyczynowo skutkowy zaistniały pomiędzy dwoma podwójnymi samobójstwami, do których doszło w Pile i Warszawie, a powstaniem nowego ośrodka opieki seniorów "Niebiańskie Osiedle". Sama nazwa ośrodka budzi podejrzane skojarzenia. Wszystko co kojarzone jest z niebem dziwnym trafem utożsamiane jest z religią tak też jest w tym przypadku. Religia jako opium dla mas gwarantująca wieczne szczęście, do którego dążą za wszelką cenę osoby starsze. Stają się ofiarami duchownych, nie dostrzegają z ich strony zagrożenia, którego stają się nieświadomymi ofiarami. W imię wiecznego szczęścia są wstanie poświęcić wszystkie dobra doczesne. Oszustwo to najmniej szkodliwa forma przemocy zastosowana w imię religii. Najgorsi są ludzie, którzy żerując na osobach starszych nie cofną się przed niczym, skłonne są do najgorszego, czyli do zabójstwa w celu osiągnięcia zamierzonych celów. 

Do sprawy zabójstw został przydzielony młody śledczy Franciszek Kaczmarek. Ważną rolę odegra tu również siedemdziesięcioletnia babcia śledczego Matylda, emerytowana śledcza MO, wdowa po generale milicji, miłośniczka dobrej whisky, oraz tytoniu, sportem zajmująca się tylko biernie. Babcia to zdeklarowana ateistką o ściśle określonych poglądach antyklerykalnych. Obdarzona ogromną wiedzą z zakresu Religi zdobytą w celu udowodnienia przeciętnemu proboszczowi niewiedzy zakresu jego obowiązków służbowych. Oczkiem w głowie jest jednak wnuk, którego kariera w policji rozwija się nawet bez jego wiedzy, ponieważ babcia z tylnego siedzenia pociąga za odpowiednie sznurki w taki sposób, aby wnuk skorzystał na tym jak najwięcej. Mimo starań babci chłopak okazuje się bardzo zdolnym śledczym. 

Do akcji wkracza również młody adept dziennikarstwa śledczego Marcin Engel. Jego pojawienie się w tym miejscu jest nie przypadkowe. W czasie studiów wynajmował pokój od babci Matyldy, która od samego początku obdarzyła go sympatią i przy okazji przedstawiła mu wspomnianego wyżej wnuka Franciszka. Smaczku całej historii dodaje fakt, iż jedna z popełnionych zbrodni bezpośrednio dotyka przyjaciółki Marcina Engela. 

Jeśli chodzi o samą książkę i autora to znajdziemy tu wszystko do czego nas przyzwyczaił w każdej serii, która wyszła z pod jego pióra. Po pierwsze autor fenomenalnie portretuje polskie społeczeństwo, w którym żyjemy obecnie, przy pomocy babci Matyldy znajduje punkty wspólne że społeczeństwem PRL. Wartka akcja trzyma czytelnika od pierwszej do ostatniej strony. Autor nie daje czytelnikowi chwili wytchnienia zasypując go wieloma wątkami dotyczącymi prowadzonego śledztwa oraz przeżyciami bohaterów. Zostali oni świetnie nakreśleni, ich cechy charakterystyczne zostały z humorem przerysowane. Jeśli chodzi o humor to można go wylewać ze stron książki wiadrami. Uwidacznia się zawsze, gdy autor w powieści w zawoalowany sposób nawiązuje do aktualnych wydarzeń politycznych. Inteligentny czytelnik i obserwator życia politycznego na pewno znajdzie coś dla siebie w ironicznym podejściu do polityki i religii w wykonaniu autora. 

Na koniec pozostaje mi tylko powiedzieć, że kolejny raz nie zawiodłem się na twórczości Ryszarda Ćwirleja. "Niebiańskie Osiedle" to przyjemna, dobrze napisana historia poruszająca ważny problem wykorzystywania zaufania osób starszych do celów zarobkowych. Książka ma charakter nie tylko rozrywkowy, ale przede wszystkim edukacyjny. Tym bardziej polecam ją wszystkim, tym którzy mają jeszcze jakieś obawy przed lekturą. 


czwartek, 12 sierpnia 2021

Igor Brejdygant "Rysa"

 Igor Brejdygant "Rysa"


Wydawnictwo: W.A.B 

Seria: Monika Brzozowska (Tom1) 

Liczba stron: 384

ISBN: 9788328087644



Po książkę Igora Brejdyganta "Rysa" sięgnąłem, aby sprawdzić, czy okaże się lepsza niż "Szadź", która wywarła na mnie ogromne wrażenie. Okazuje się, że akcja powieści została nakreślona w bardziej zaskakujący sposób niż się tego spodziewałem.

Policjantka Monika Brzozowska otrzymuje do rozwiązania nietypową sprawę zabójstw dokonywanych na osobach, których status społeczny nie wskazuje na jakiekolwiek powiązania, a mimo to coś je łączy. W toku prowadzonego śledztwa policjantka podejmie próbę odnalezienia punktów wspólnych, dla każdej ze zbrodni. W tym celu znacząca rolę odegrają cechy charakteru Moniki, czyli zaradność spostrzegawczość oraz najważniejsza w tej sprawie pewność siebie. Ponadto podczas śledztwa policjantka odkrywa, że ktoś próbuje wmieszać ją w morderstwo. Dodatkowo smaczku dodaje fakt świadczący o tym, że sprawa dotyka Moniki bardziej niż mogłaby przypuszczać. Wychodzi na jaw mroczny okres jej przeszłości. Mam tu na myśli czas uzależnienia od narkotyków i związana z nim roczna dziura w życiorysie. Policjantka, aby udowodnić swoją niewinność staje przed arcytrudnym zadaniem polegającym na odnalezieniu osób lub strzępków wspomnień, które pozwoliłyby jej skleić zagubiony okres w jedną całość. Tylko w ten sposób uda jej się zakończyć śledztwo i osiągnąć wewnętrzny spokój.

"Rysa" książka pisana w narracji trzecioosobowej. Jej pozytywną stronę stanowi wciągająca akcja, która rozpoczyna się dość spokojnie czytelnik nie jest zalewany przez ogrom informacji przez co powieść może wydawać się mało interesująca. W miarę upływu stron ten stan rzeczy ulega diametralnej zmianie, akcja przyspiesza i coraz więcej dowiadujemy się na temat skomplikowanego życiorysu bohaterki.

"Rysa" to również doskonały thriller psychologiczny ukazujący zawiłości umysłu osoby uzależnionej od wszelkiego rodzaju środków psychoaktywnych zmieniających drastycznie sposób postrzegania świata. Autor na przykładzie matki głównej bohaterki zwraca uwagę na zmiany zachodzące w umysłach osób starszych uniemożliwiające im samodzielną egzystencję w społeczeństwie. A gdy do tego wszystkiego dojdzie organizacja przestępcza, która nie cofnie się przed niczym, aby ukryć przed światem swoją działalność. To w ten sposób znajdziemy idealny przepis na doskonały thriller psychologiczny ze świetnie napisanym zakonczeniem. Mimo tego, że zostałem zmuszony przez autora do nie małego wysiłku umysłowego, aby poskładać wszystkie wątki w jedną całość to gdzieś wgłębi odczuwam pewien niedosyt. Z całą stanowczością muszę stwierdzić iż "Rysa" to doskonale skrojony kryminał, w którym każdy na pewno znajdzie coś dla siebie. 

czwartek, 5 sierpnia 2021

Joanna Opiat-Bojarska "Winny"

Joanna Opiat-Bojarska "Winny" 


Wydawnictwo: Burda Media Polska

Liczba stron: 375

ISBN: 9788328073 



"Winny" to mój pierwszy kontakt z prozą Joanny Opiat-Bojarskiej. Przyznam, że początek książki to była dla mnie istna droga przez mękę. To pewnie z powodu mojej niecierpliwości, dla mnie akcja musi być wartka i dynamiczna od samego początku. W tym przypadku autorka prowadzi nas przez meandry fabuły niespiesznie, odkrywając powoli przed czytelnikiem opisywaną historię. W pewnym momencie nie byłem pewien, czy jest to na pewno thriller psychologiczny, czy może jednak powieść obyczajowa. Muszę przyznać z perspektywy czasu, że zbyt dużo go poświęciłem na przeczytanie "Winnego". Gdybym na początku wiedział to co teraz wiem na temat opisanej historii na pewno, aż tak bardzo bym nie zwlekał z dotarciem do końca. 

Całą historię przedstawioną w powieści obserwujemy z punktu widzenia głównego bohatera Marcina Rybackiego. Nie dostajemy wszystkiego od razu podanego na tacy. Ważne informacje otrzymujemy z rozmów i strzępków wspomnień przez co odbiór książki staje się irytujący. Mimo to można było się bez problemu domyślić kilku znaczących kwestii.

Akcja opisywana jest w narracji trzecioosobowej, a główny bohater nie opuszcza czytelnika na krok. 

Marcin kiedy go poznajemy jest dorosłym mężczyzna, który po rozstaniu z żoną przenosi się do Inowrocławia, gdzie postanawia się ostatecznie rozliczyć z mroczną przeszłością. O pomoc prosi starego przyjaciela, ale zanim dochodzi do spotkania okazuje się, że ten nie żyje. Jako młody człowiek (nieletni) w wyniku zaniedbań i błędów organów ścigania oraz własnej niewiedzy trafia do zakładu poprawczego, a potem za kratki za zbrodnię, której nie popełnił. Osoba odpowiedzialna za popełnione przestępstwo zrobi wszystko, aby prawda nie ujrzała światła dziennego. Marcin podczas odsiadki nie mógł liczyć nawet na wsparcie rodziny. Jego kontakt z matką ograniczał się głównie do przekazywania niezbędnych rzeczy potrzebnych, żeby przetrwać w relacjach ze współosadzonymi. Na dobrą sprawę kobieta całą swoją uwagę kierowała w stronę jego starszego brata poświęcając mu się bez reszty. 

Książka porusza ważny problem społeczny jakim są w dalszym ciągu przestępstwa seksualne dokonywane przez dorosłych na niewinnych dzieciach. Porusza ona również kwestię manipulacji ofiar, a także otoczenia w celu osiągnięcia osobistych korzyści. Odpowiednio dobrane i skierowane słowa są w stanie wyrządzić krzywdę, której konsekwencje mogą przynieść skutki podobne do najokrutniejszej zbrodni. A sytuację w jakiej znalazł się Marcin Rybacki najlepiej ukazuje cytat z książki Zofii Naukowskiej "To ludzie ludziom zgotowali ten los. 

Na koniec muszę przyznać, że "Winny" zrobił na mnie duże wrażenie. Autorce udało się wykreować prawdziwe wyraziste postacie z głównym bohaterem na czele. Przedstawiona fikcyjna opowieść ukazuje niestety wciąż aktualny problem, którym mimo rozlicznych programów edukacyjnych nie jesteśmy w stanie sobie poradzić. Dzieje się też, dlatego że większość społeczeństwa wychodzi z założenia, że problem molestowania nieletnich ich nigdy nie dotknie. Jedynym mankamentem powieści jest jej zbyt rozciągnięty wstęp. Autorka rekompensuje nam męki jakie przezywamy na wstępie fenomenalnym nie oczywistym zakonczeniem. Rzadko w swoich postach wspominam o szacie graficznej, ale w tym przypadku zrobię wyjątek ponieważ sama okładka zwraca uwagę swoją kolorystyka, a grafika przedstawiająca wyrastające z każdej strony drzewa pozbawione liści nadawałaby się na całkiem ciekawy tatuaż. Dzięki zgrabnie skonstruowanemu zakończeniu uważam "Winnego" za godnego uwagi i życzę powodzenia w drodze do końca.