kryminalbl.blogspotblog.info/

poniedziałek, 22 sierpnia 2022

Alek Rogoziński "Bardzo cichy rozwód"

Alek Rogoziński "Bardzo cichy rozwód"

Wydawnictwo: FILIA 

Liczba stron 344

ISBN: 9788381959902



"Bardzo cichy rozwód" to najnowsza powieść Alka Rogozińskiego. Przyznam, że to druga pozycja tego autora, po którą zdecydowałem się sięgnąć. Nie da się nie zauważyć, że stworzył swój niepowtarzalny styl oparty o czarny humor ze sporą dawką sarkazmu o tym jak zwykle w dalszej części postu. Tu spróbuję przybliżyć zarys fabuły. Zanim to zrobię zwrócę uwagę na fakt, który szczególnie mnie zainteresował. Mam tu na myśli wykaz bohaterów powieści wraz z nich najważniejszymi cechami charakteru. Zabieg ten jest o tyle ciekawy iż dowiadujemy się o nich wszystkiego od razu i mamy możliwość zagłębienia się w fabułę nie tracąc czasu na rozmyślania na temat powiązań rodzinnych bohaterów,albo hierarchizacji organizacji przestępczych. Wracając do meritum czyli fabuły. Tytułowy "Cichy rozwód" można w tym przypadku zrozumieć dość opacznie. Z jednej strony Zuzanna i Kacper po krótkim małżeństwie, gdzie początkowo świata poza sobą niewidzieli. Wszystko drastycznie się zmienia i zaczynają mieć siebie dosyć. Niestety nic nie jest takie proste jakby się mogło wydawać. Prawdopodobny rozwód oddala się w momencie, gdy w łóżku Zuzanny pojawia się trup. Co ciekawe martwy osobnik znany jest obydwojgu małżonków. Dla podniesienia napięcia dodam, że denat był kochankiem Zuzanny i prawdopodobną kochanką Kacpra. Wstrząśnięci małżonkowie za wszelką cenę będą usiłowali pozbyć się zwłok co oczywiście nie pozostanie niezauważone ponieważ w wyniku prowadzonych działań uszkodzone zostaną kluczowe budynki Stolicy. Zuzanna i Kacper będą zmuszeni do ucieczki przed gangsterami i policją.
"Bardzo cichy rozwód" za sprawą ogromnej dawki humoru momentami doprowadzał mnie do płaczu spowodowanego przez salwy smiechu. Książka zawiera mnóstwo fantastycznych dialogów. W tym przypadku powiedzenie,że jest przegadana to istne bluźnierstwo. Powieść to istny rollercoaster czytelnik za żadne skarby nie jest wstanie niczego się domyślić. Tak nieoczekiwanych zwrotów akcji nie spotkałem jeszcze w żadnej innej komedii kryminalnej. Z czystym sumieniem mogę "Bardzo cichy rozwód" zaliczyć do tego gatunku. Jedno co mogę dodać od siebie to to, że nie jest to książka dla alergików ponieważ gwałtowne napady śmiechu mogą powodować silne ataki duszności, które bez leków kontaktu z lekarzem lub farmaceutą mogą dla czytelnika skończyć się tragicznie. 
Znalazłem jeszcze jeden minus. Mianowicie nie jest to część żadnej serii. W sumie może to i dobrze bo po kolejnej dawce śmiechu mógłbym skończyć pod respiratorem. A jak wiadomo w wyniku działań pewnego pana z pewnej partii z tymi urządzeniami jest u nas krucho.
Podsumowując powiem, że jest to fantastyczna pozycja na każdą pogodę na mnie czekała od maja do połowy sierpnia na szczęście skończyłem ją przed zimą. Jak zwykle swoim zwyczajem z całą stanowczością polecam, a sam zabieram się za coś nowego.

poniedziałek, 8 sierpnia 2022

Przemysław Żarski "Gabinet luster"

Przemysław Żarski "Gabinet luster" 

Wydawnictwo: Czwarta Strona Kryminału 
Liczba stron: 400 
ISBN: 9788367176750




W ramach moich wakacyjnych podróży kryminalnych przyszła pora, aby sięgnąć po thriller psychologiczny Przemysława Żarskiego "Gabinet luster". Jest to książka, która wdziera się w umysł niczym walec drogowy pozostawiający po sobie same zgliszcza. Nie można przejść obok niej obojętnie jest to najlepsza pozycja w dorobku autora. Szerzej postaram się rozwinąć ten wątek w dalszej części postu. W tym miejscu spróbuję się przyjrzeć fabule powieści.
Dzień otwierający akcję powieści przypomina prawdziwą sielankę. Nikt nie przypuszczał, że to początek strasznej historii. Czteroletnia Ada Rezler, oddala się  od rodziców, żeby pobawić się w chowanego z nastoletnim bratem. W pewnym momencie okazuje, się że chłopaka nigdzie nie ma. Tajemnica jego zniknięcia pozostaje nieodkryta przez długie lata. Wspomnienia tego zdarzenia ożywają po dwudziestu latach za sprawą koperty, którą Ada znajduje w drzwiach swojego mieszkania. Po poznaniu zawartości listu dziewczyna postanawia wrócić w rodzinne strony, po to by ponownie zmierzyć się z trudną przeszłością i poznać prawdę o śmierci brata. Przystępując do śledztwa kobieta staje się świadkiem wielu przypadkowych zdarzeń. Pojawia się pytanie o to czy jest ktoś komu zależy, na tym żeby prawda nie wyszła na jaw? W rozwiązaniu sprawy Adzie pomaga emerytowany dziennikarz, który przed laty pisał artykuł o zaginięciu chłopaka.
Tak jak pisałem na wstępie "Gabinet luster" nie jest tak oczywisty jakby się mogło wydawać. Autor prowadzi fabułę używając niesamowitej ilości nieoczekiwanych zwrotów akcji. Przemysław Żarski z niezwykłą starannością przemieszcza się w  miejscu i czasie co powoduje istny zawrót głowy. Bohaterowie, a za ich pomocą czytelnicy karmieni są na każdym kroku kłamstwami i półprawdami. Mimo ciągłego oszustwa powolnego prowadzenia akcji autor buduje czytelnikom furtkę do samodzielnego rozwiązania zagadki.
Zabieg, która szczególnie przypadł mi do gustu to prowadzenie narracji z punktu widzenia zaginionego Igora. Dzięki temu zabiegowi poznajemy motywy jakimi chłopak kierował się w swoim postępowaniu. Z drugiej strony Ada ma swój głos dzięki czemu możemy się dowiedzieć co sądzi o całej sprawie.
Jeżeli chodzi o bohaterów dostajemy tu postaci o dość złożonych i bardzo skrzywionych cechach charakteru. Nie są to osoby, które można rozgryźć już na samym początku i do samego końca podążać przy pomocy jednego wstępnie obranego klucza zachowań.
Podsumowując powiem tylko tyle, że wielowątkowa fabuła z ciekawymi bohaterami doprowadziła mnie do finału, którego nie spodziewałbym się nawet w najstraszniejszych koszmarach sennych. Jest to pozycja wprost wybitna, pozostawiającą na długo ślad w pamięci, więc nie mam, żadnych oporów, przed tym, aby ją polecić.  

środa, 3 sierpnia 2022

Max Czornyj "Pacjent"

Max Czornyj "Pacjent" 

Wydawnictwo: FILIA 
Seria: Komisarz Eryk Deryło (Tom9) 
Liczba stron: 336
ISBN: 9788381957946




Od wspomnianego przy okazji "Bestii" "Piekła" dzieli mnie już tylko jeden krok. Tym razem zamierzam go bez wahania pokonać i szerzej przyjrzeć się powieści "Pacjent" i podzielić się z wami swoimi spostrzeżeniami.
Tym razem Komisarz Eryk Deryło zostaje ściągnięty z przymusowego urlopu. Powodem tego stanu rzeczy staje się dziwny telefon ze szpitala. Informacja, którą otrzymał policjant dotyczy Tamary Haler. Kobieta w tajemniczych okolicznościach znika z oddziału przed otrzymaniem wyników badań, których wstępna analiza staje się jedną z przesłanek do zatrzymania jej na dłuższej obserwacji. Po tym niepokojącym telefonie Eryk zaczyna na poważnie się stanem zdrowia dziewczyny. W tym miejscu pojawia się pytanie dlaczego nie powiedziała nic na temat swojej choroby?. Motywem przewodnim fabuły jest nie tylko  stan zdrowia Tamary, ale jak to zwykle u Czornyja bywa brutalne morderstwo z ukrytym podtekstem. Z czasem Komisarz dowiaduje się, że Tamara została porwana, żeby ją uratować Deryło musi wyświadczyć przysługę porywaczowi. Na wykonanie zadania ma dwanaście godzin. Niestety nic nie jest takie proste na jakie wygląda. W tym przypadku Eryk musi przejść pewnego rodzaju test. Ciekawe czy da radę?. Komisarz, gdy dowiaduje się na czym polega wspomniane zadanie za wszelką cenę próbuje wykonać je zgodnie z literą prawa, ale czy to przyniesie oczekiwane skutki?. Deryło w tej sprawie nie może liczyć na niczyją pomoc, a ilość pozostawionych zwłok ciągle rośnie.
Akcja książki nieustająco przyspiesza. Autor osiągnął ten efekt między innymi przy pomocy spektakularnych pościgów samochodów z udziałem komisarza. Poza tym jak zwykle podnosi napięcie poprzez szczegółowe opisy dokonywanych zbrodni w określonych miejscach i okolicznościach. Czornyj element edukacyjny łączy jak zawsze ze zbrodnia. Dzieje się tak również tutaj. Autor ukazuje sposób mumifikacji zwłok w różnych kulturach powstałych w różnym okresie czasu. Rozdziały kończą się niesamowicie mocnymi cliffhangerami, na których rozwinięcie trzeba czekać w napięciu. Przyznam, że cierpliwość się opłaca. Nie mogę zapomnieć o znaku rozpoznawczym, czyli narracji pierwszoosobowej czasu teraźniejszego. Liczba krótkich rozdziałów jak zawsze oscyluje w okolicach stu. W tym poście nie będę rozpisywał się na temat bohaterów ponieważ uważam to za zbędne. Na tym etapie czytelnik otrzymuje pełną wiedzę na ich temat. Nawet sami bohaterowie przestają ukrywać swoje sekrety między sobą. 
"Pacjent" do pewnego momentu był ostatnim tomem serii. Jego zakończenie świadczy o tym, że nie jest to takie oczywiste, ale spodziewałem się czegoś bardziej spektakularnego zgodnie z tym do czego przyzwyczaił mnie autor. 
Podsumowując muszę przyznać, że ta powieści to istny rollercoster. Można tu znaleźć wszystkie cechy charakterystyczne dla świetnego thrillera. Nic tu nie jest proste ani oczywiste. Jest to enicjonujaca opowieść o zabijaniu podsycanym przez ciekawość. Sprawca nie cofnie się przed niczym, aby zrealizować swój motyw operandi. A Eryk Deryło przeciwstawi się swoim ideałom, żeby odnaleźć i uratować Tamarę. Książkę oczywiście polecam i zaczynam szukać "Piekła". Podobno Komisarz Eryk Deryło już tam jest. 

wtorek, 26 lipca 2022

Max Czornyj "Krew"

Max Czornyj "Krew" 

Wydawnictwo: FILIA
Seria: Komisarz Eryk Deryło (Tom8)
Liczba stron: 350
ISBN:9788381954587



Za każdym razem kiedy sięgam po kolejny tom serii z Komisarzem Erykiem Deryło zastanawiam się w jakim kierunku autor poprowadzi zakończenie poprzedniej części, aby stworzyć punkt wyjścia do kolejnej opowieści mrożącej krew w żyłach. Ósmy tom serii, czyli "Krew" rozpoczyna brutalne morderstwo, którego dokonano na młodej kobiecie. Co ciekawe sprawca na miejscu zbrodni pozostawia wiadomość. Na jej podstawie możemy się zacząć zastanawiać do kogo została skierowana?. W przypadku tej sprawy grono podejrzanych rozrasta się w zastraszającym tempie. Podejrzanymi stają się również funkcjonariusze lubelskiej komendy. Najgorsze jest to, że sprawca przygotowuje się do kolejnej zbrodni. Ciekawe czy komisarze Deryło i Haler odkryją modus operandi i prawidłowo odczytają jego przesłanie?.
Jeżeli chodzi o konstrukcję postaci tak jak wspominałem w poprzednich postach za każdym razem poznajemy interesujące szczegóły z ich życiorysu. Tutaj poznajemy szczegóły związane ze stanem zdrowia Tamary Haler. W momencie, gdy czytałem fragment dotyczący zdrowia Pani Komisarz zacząłem się zastanawiać, czy przypadkiem autor nie zaczerpnął pomysłu oglądając amerykański serial medyczny "Dr. House", gdzie jedna z głównych bohaterek cierpi na tą samą przypadłość co Tamara.
Natomiast Komisarz Eryk Deryło nie może się pogodzić ze śmiercią brata mimo tego, że jego życie było od wielu lat podtrzymywane za pomocą aparatury medycznej. Policjant podczas pracy nad sprawą dostrzega symptomy pogarszającego się stanu zdrowia Tamary. Kobieta nawet jemu nie chce zdradzić tajemnicy związanej ze zdrowiem.
Tytułowa "Krew" jak to u Czornyja bywa leje się strumieniami. Autor nie stroni tu od szczegółowych opisów dokonywanych zbrodni. Czyni to w taki, sposób że nawet najtwardszy czytelnik odczuje chwilę słabości. Co ciekawe zbrodni zawsze towarzyszy szczegółowy opis miejsca, w którym jej dokonano.
W tym przypadku akcja jest niezwykle wartka. Każdy nowy wątek przynosi że sobą kolejnego podejrzanego. Śledztwo prowadzone jest na wielu początkowo nie powiązanych ze sobą frontach. Z czasem i one znajdują wyjątkowo wstrząsający punkt wspólny, który stanowi rozwiązanie zagadki kryminalnej. Może on wywoływać u czytelnika mieszane emocje. U większości może budzić sprzeciw. Z drugiej jednak strony możemy sobie postawić pytanie w jaki sposób zachowalibyśmy się w podobnej sytuacji?. 
"Krew" została napisana w sposób charakterystyczny dla całej serii. Mam tu na myśli lekko ponad sto krótkich rozdziałów zakończonych wyjątkowymi cliffhangerami. Autor i tym razem unika zbędnych, niczego nie wnoszących dialogów co w całokształcie stanowi duży plus powieści.
Podsumowując muszę przyznać, że Max Czornyj to chyba jedyny autor, który potrafi tak doskonale grać na emocjach. I zsynchronizować to z elementem edukacyjnym. Dokladajac do tego niesamowicie skrojone zakończenie, które na długo nie pozwoli zapomnieć o świeżo przeczytanej pozycji. "Krew" jak każdą poprzednią książkę z serii o Komisarzu Eryku Deryle oczywiście polecam i biorę się za kolejny tom bo zakończenie "Krwi" sprawiło, że nie mogę spać. 

piątek, 22 lipca 2022

Max Czornyj "Bestia"

Max Czornyj "Bestia" 

Wydawnictwo: FILIA
Seria: Komisarz Eryk Deryło (Tom7) 
Liczba stron: 368
ISBN: 9788381953580



"Bestia" to siódmy krok zbliżający mnie do "Piekła". Spokojnie jak na razie nie wybieram się na ciemną stronę mocy. A dla  nie wtajemniczonych "Piekło" to na dzień dzisiejszy ostani tom serii o Komisarzu Eryku Deryle, ale o tym innym razem. W tym poście przyjrzę się bliżej właśnie "Bestii" Maxa Czornyja. Można powiedzieć, że jest to powieść, wykład, którego tematem jest udany kryminał.
Po powrocie do zdrowia Komisarz wspólnie z Tamarą Haler muszą rozwiązać nietypową sprawę. Z początku nic nie wygląda podejrzanie. Igor Lubow, autor powieści kryminalnych zostaje skazany na karę dożywotniego pozbawienia wolności za dokonanie serii zabójstw, które stały się motywem przewodnim jego powieści. Problem pojawia się w momencie, gdy Lubow popełnia samobójstwo w więziennej celi. Niestety śmierć pisarza nie kończy szeregu zbrodni. Po jego pogrzebie dochodzi do kolejnego zabójstwa. Sposób jego dokonania został ukazany w ostatniej książce. Problem polega na tym, że ta powieść nigdy nie została wydana. W tym miejscu rozpoczyna się żmudne śledztwo prowadzone przez Komisarza Eryka Deryło i Podkomisarz Tamarę Haler. Książka uznawana za ostatnią, która wyszła z pod ręki Lubowa jest za wybitnie krwawą, a zabójca traktuje ją niczym podręcznik.
Max Czornyj kolejny raz przemyca walor edukacyjny pisząc wybitnie brutalny kryminał, czyli "Bestie". Tym razem autor daje przepis na udany kryminał. Stanowi on przerywnik od wyjątkowo wciągającej akcji. Problem pojawia, sie gdy zastanawiamy się nad tym co dzieje się w głowie autora, który w specyficzny sposób obrazuje proces twórczy. Mimo skłonności do ukazywania przemocy w najczystszej postaci. Po spotkaniu go przy okazji różnych imprez literackich i przeczytaniu kilku wywiadów z jego udziałem uważam, że jest całkiem normalny.
Wracając do książki kolejny raz otrzymujemy ogromną dawkę przemocy przedstawioną w najdrobniejszych szczegółach. Odkrywamy je w toku skrupulatnie prowadzonego dochodzenia. Dzięki temu zabiegowi poznajemy wiele kluczowych faktów istotnych dla sprawy. Autor prowadzi akcję powieści niespiesznie. Czasami ilość szczegółów bywa przytłaczająca. Mam tu głównie na myśli sceny zbrodni. Jeżeli chodzi o narrację autor używa jej w trzeciej osobie czasu teraźniejszego. Jest to już raczej cecha charakterystyczna , zaraz po wielostronnicowych opisach wspomnianych wyżej. Kolejną cechą książki są krótkie, treściwe zakończone cliffhangerami rozdziały. Jedno czego nie można powiedzieć o "Bestii", to to że jest przegadana. Ilość dialogów jest za każdym razem wystarczająca. Skupiają się one wyłącznie na konkretach. Jeśli chodzi o język autor nawet w najbardziej brutalnych momentach unika wkładania w usta czarnych charakterów wulgagaryzmow. Jest to dość interesująca forma posługiwania się językiem.
O bohaterach dowiadujemy się za każdym razem nowych rzeczy. Komisarz Eryk Deryło po wyjściu ze śpiączki farmakologicznej wraca do pracy. Początkowo odczuwa dyskonfort zdrowotny, który powodują przytępione zmysły oraz nadmierne zainteresowanie jego osobą. Z czasem te problemy przestają mu doskwierać. W najtrudniejszych momentach może zawsze liczyć na podkomisarz Tamarę Haler, która sama nie cieszy się dobrym zdrowiem i swój stan chce ukryć przed całym światem i samą sobą.
Podsumowując muszę przyznać, że autor pisząc "Bestie" zaspokoił moją ciekawość dotyczącą interesującego mnie zjawiska określonego jako "proces twórczy". Siódmy tom serii stanowi praktyczny przykład tego zjawiska wraz z komentarzem, który określiłem we wstępie jako wykład na temat sztuki pisania dobrego kryminału. Max Czornyj tworząc zakończenie pozostawia sobie punkt wyjścia do kolejnej historii. Tym razem jest on blisko związany z Komisarzem. Według mnie książka jest wybitna ponieważ nigdy nie możemy mieć pewności, czy fikcja nie stanie się rzeczywistością. Powieść oczywiście polecam, a sam zabieram się za kolejny tom. 

poniedziałek, 11 lipca 2022

Max Czornyj "Zjawa"

Max Czornyj "Zjawa" 

Wydawnictwo: FILIA
Seria: Komisarz Eryk Deryło (Tom6)
Liczba stron: 418
ISBN: 9788381951739



Post na temat "Zjawy" Maxa Czornyja można zacząć od liczb. Po pierwsze 6, czyli tyle razy Eryk Deryło wpadł mi w ręce. Po drugie 7 tyle dni trzeba, aby rozwiązać kolejną zagadkę, poza tym książka również została podzielona na siedem części, ale o tym jak zawsze w dalej.
Powieść zaczyna się od porwania młodej matki z dwumiesięcznym niemowlęciem. Kilka godzin później policja zostaje zadysponowana do pustostanu, skąd dochodzą niepokojące odgłosy płaczącego dziecka. Funkcjonariusze, czyli komisarz Tamara Haler i aspirant Brzeski po dotarciu na miejsce zdarzenia znajdują zbeszczeszczone zwłoki dziecka i kasetę z nagraniem płaczu. Pierwszą podejrzaną staje się matka, po której nie ma śladu. W wyniku prowadzonego dochodzenia okazuje się, że za zbrodnie odpowiada mężczyzna określany jako Fotograf. Wraz z postępami w śledztwie o sprawie robi się coraz głośniej, a policja ma problem ze znalezieniem punktów wspólnych niezbędnych do jej rozwiązania.
"Zjawa" została podzielona na 110 krótkich rozdziałów, które tak jak wspomniałem wcześniej tworzą siedmiodniowe śledztwo. Akcja powieści przerywana jest nawiązaniami do historii fotografii, a konkretnie do problemu manipulacji fotografią w celu uzyskania jednego, idealnego ujęcia. Autor uważa, że najsłynniejsze zdjęcia to głównie fotomontaż.
Narracja jak zawsze prowadzona jest w trzeciej osobie czasu teraźniejszego. Dzięki temu zabiegowi uzyskujemy możliwość przyjrzenia się wszystkim bohaterom w podobnych proporcjach. Czornyj w dalszym ciągu pozostaje wierny swojemu stylowi, który od pierwszego tomu przyciąga rzesze czytelników. Akcja jest jak zawsze wartka i wielowątkowa. A opisywane zbrodnie wyjątkowo brutalne balansujące na granicy trupizmu. I chyba tylko dlatego między "Klątwa", a "Zjawa" zdecydowałem się na coś nieco lżejszego, ale w podobnym klimacie. Ta przerwa okazała się zbawienna i pozwoliła mi na nowo wejść w klimat powieści. W tym miejscu warto wspomnieć, że główny bohater Eryk Deryło w wyniku niefortunnych zdarzeń odchodzi na drugi plan, a jego miejsce zajmuje komisarz Tamara Haler. Dzięki temu poznajemy ją bliżej. Dowiadujemy się dlaczego rozpoczęła pracę w Lublinie. Oprócz tego otrzymujemy szerszą wiedzę na temat jej stylu życia i powodów, które ukształtowały charakter policjantki. Sporo dowiadujemy się na temat Brzeskiego, podwładnego Tamary. Jego zaangażowanie w śledztwo jest tak samo silne jak u przełożonej. Jego główną cechą jest rozsądek w pracy czego czasem brakuje Tamarze.
Mimo, że akcja powieści jest wartka to wątek kryminalny niestety schodzi na drugi plan. Istotne znaczenie zyskują wielostronnicowe opisy brutalnych zbrodni. Przez co ciężko się było połapać czym w swoim działaniu kieruję się morderca. Jedno czego nie mogę zarzucić autorowi to próba przemycenia w kolejnej powieści jakiś ciekawych informacji.
Z mojego punktu widzenia "Zjawa" to całkiem dobra powieść trzymającą określony poziom. Ma swoje dobre i słabsze strony. Jej dogłębna lektura wymaga jednak specyficznego nastroju. Podsumowując powiem tylko tyle, że warto do niej zajrzeć z powodu zakończenia, które pozostawia punkt wyjścia do kontynuacji. Poza tym przydałoby się wiedzieć co dalej może spotkać komisarza. Osobiście zamierzam się przekonać w najbliższym czasie. 

środa, 6 lipca 2022

Ryszard Ćwirlej "Śmierci ulotny woal"

Ryszard Ćwirlej "Śmierci ulotny woal" 

Wydawnictwo: Czwarta Strona Kryminału 
Seria: Antoni Fisher (Tom7) 
Liczba stron: 472
ISBN: 9878367176804



29 czerwca 2022 roku ukazał się drukiem najnowszy kryminał retro Ryszarda Ćwirleja "Śmierci ulotny woal". Prace nad tekstem zakończyły się 29 lutego 2022 roku, czyli piątego dnia Wojny na Ukrainie. Autor zamieszcza wzmiankę o tym wydarzeniu, aby podkreślić jego znaczenie dla współczesnego świata. Dobrze jest po długiej przerwie wrócić do przedwojennego Posen. Piszę to nie przypadkowo ponieważ powieść rozpoczyna się w  kwietniu 1930 roku. Jak wiadomo z historii Druga Wojna Światowa zbliża się coraz szybciej. Mimo to inteligencja dawnego Poznania żyje tak jakby nic miało się nie wydarzyć. W domu należącym do hrabiny Elizy Kossobudzkiej von Zanthier ma rozpocząć się seans spirytystyczny. Podczas, którego zostaje przywołany duch zmarłego męża hrabiny. Przepowiada on śmierć jednego z uczestników spotkania. Wydawać by się mogło, że to tylko niewinna zabawa. Niestety wskazany przez ducha wicekonsul Albrecht von Pieskow znika w tajemniczych okolicznościach. Jedyną osobą, która jest w stanie rozwiązać sprawę zaginięcia konsula jest nie zastąpiony Antoni Fisher. Jak zawsze autor nie ogranicza fabuły tylko do jednej zbrodni. A tragedie dotykają nie tylko ludzi zamorznych. Stróż gospody Pod Świńskim Uchem zostaje znaleziony martwy we własnym łóżku. Sposób w jaki dokonano zabójstwa świadczy, o tym że sprawca wiedział co robi. Niestety motyw pozostaje nie znany. Niekwestionowany król poznańskiego półświadka Tolek Grubiński otrzymuje zlecenie, które wymaga wyjazdu za granicę. Miejscem docelowym jest Stettin, gdzie znajduje się sejf, który musi otworzyć. Miejsce położenia kasy ogniotrwałej nie jest proste do opanowania. Zadanie nie jest łatwe, ale korzyści ogromne.
Jak wspomniałem na wstępie dobrze jest wrócić wspólnie z autorem do Poznania. Kolejny raz otrzymujemy kilka na pierwszy rzut oka nie związanych ze sobą zagadek kryminalnych. Łączy je ze sobą miasto, sprawca oraz śledczy. Miasto to jak zawsze   Poznań lat dwudziestych minionego stulecia. Potraktowany zostaje z niezwykłą starannością ponieważ kluczowym aspektem fabuły oprócz zagadki kryminalnej jest życie społeczne mieszkańców miasta. Otrzymujemy tu wiele informacji na temat tego czym zajmowano się w tamtym okresie, co najczęściej pojawiało się na domowych stołach, a także w jaki sposób spędzano wolny czas.
Na temat osoby Antoniego Fishera nie będę się zbyt szeroko rozpisywał ponieważ ten temat wyczerpałem dość obszernie w poprzednich postach dotyczących serii.Na szczęście główni bohaterowie to również Tolek Grubiński i jego wierni kompani. Specjaliści w złodziejskim fachu. 
Osobę sprawcy pominę bo nie chce zostać posądzony o spojler. 
Jeśli chodzi o samą książkę za każdym razem znajduje coś na co czekam z utęsknieniem. Mam tu na myśli wartką akcję. Nieoczekiwane zwroty akcji. Sporą dawkę humoru gęsto okraszoną poznańską gwarą, której tłumaczenie znajdziemy na końcu każdego z dziesięciu rozdziałów. "Śmierci ulotny woal" spełnia wszelkie kryteria dające możliwość uzna nią jej za rasowy kryminał retro. Autor poraz kolejny udowodnił, że jest mistrzem gatunku. Każdą książkę, która wyszła z pod jego pióra bardzo polecam, w tym przypadku nie mam innego wyjścia jak życzyć przyjemnej lektury, a sam będę z niecierpliwością czekał na kolejną powieść autora szukając czegoś ciekawego do czytania. 

czwartek, 30 czerwca 2022

Max Czornyj "Klątwa"

Max Czornyj "Klątwa"

Wydawnictwo: FILIA
Seria: Komisarz Eryk Deryło (Tom5)
Liczba stron: 368
ISBN: 9788380759138



Za każdym razem kiedy sięgam po kolejny tom serii z Komisarzem Erykiem Deryło mam nadzieję, że autor zaskoczy mnie czymś nowym. "Klątwa" jak wiadomo to piąta część, gdzie teoretycznie powinniśmy znaleźć wyjaśnienie zakończenia "Traumy", ale czy tak się stanie przekonamy się dopiero teraz?.
Książka zaczyna się dość spokojnie. Na wstępie dostajemy sielankowy obrazek rodziny z trzyletnim dzieckiem zamieszkałej gdzieś na odludziu. Ten stan rzeczy zostaje zaburzony przez zamaskowaną postać, która ze znanych tylko sobie powodów porywa dziecko. Od tego momentu przez dłuższy czas nie dzieje się nic na czym można by zbudować fabułę kryminału. Sytuacja zmienia się w momencie, gdy komisarz Eryk Deryło decyduje się na krótkie wakacje w górach. Miejsce wyjazdu nie jest przypadkowe. Mężczyzna decyduje się na hotel Tatra Elegance, w którym ma dojść do ważnego spotkania. Niestety nic nie jest takie oczywiste jakby się mogło wydawać. Policjant przyjeżdża na miejsce dosłownie w ostatniej chwili. Jak wiadomo pogoda w górach bywa zmienna tak jest też w tym przypadku. Porwisty wiatr, ulewny deszcz całkowicie odcinają hotel od świata. Na miejscu oprócz Deryły znalazło się sześcioro gości oraz personel. Warunkiem zakwaterowania gości jest przybycie wszystkich zaproszonych osób. Ciekawe jest to, że wszyscy goście oprócz komisarza otrzymali jednakowo brzmiące listy. Recepcjonistka jest w posiadaniu informacji, że jest to wyjazd sponsorowany. Podczas kolacji właściciel odczytuje list od sponsora, jest w nim mowa o śmierci. Budzi to niepokój wśród uczestników. Tym samym pojawia się pytanie kto pierwszy zginie?
Schemat jakim posługuje się Max Czornyj jest doskonale znany fanom twórczości. Zawsze dostajemy szczegółowe opisy miejsc akcji, bogate charakterystyki postaci. I to co uważam za znak rozpoznawczy autora umiłowanie zbrodni ze szczególnym okrucieństwem. Myślałem, że po tym czego doświadczyłem czytając "Grzech" żadna inna zbrodnia nie zrobi na mnie wrażenia. Niestety po lekturze "Klątwy" zmieniłem zdanie. Jedno co sprawiło mi przyjemność to nakreślonym motyw literacki w powieści. Autor stworzył na potrzeby fabuły postać dramaturga specjalizującego się w kontrowersyjnych dziełach budzących ogromne zainteresowanie dzięki swojemu nietypowemu stylowi opartemu na ekstremalnych emocjach, przyciągających uwagę widza.
"Klątwa" została napisana w kilkudziesięciu  krótkich rozdziałach. Narracja jest jak zawsze trzecioosobowa skupia się na głównych bohaterach. Moją uwagę szczególnie zwróciło miejsce akcji. Rzadko przywiązuje do niego wagę. W tym przypadku robię wyjątek. Hotel w górach odcięty od świata sam w sobie budzi uczucie grozy, gdy dochodzi do tego morderca i potencjalne ofiary atmosfera robi się wyjątkowo napięta.
Podsumowując powiem tyle, że autor poraz kolejny mnie zaskoczył. Miejscami odniosłem wrażenie, że to będzie koniec serii. Ostatecznie okazało się, że pojawił się punkt wyjścia do kontynuacji. Mam co do niego mieszane uczucia, ale czas pokaże czy miałem rację. W sumie "Klątwa" okazała się doskonałą pozycją na początek nadchodzących wakacji. Pozycję polecam wszystkim, tym którzy chcieli się spocić nie tylko z powodu upału, ale i ze strachu. Życzę przyjemnej lektury, a sam ruszam na poszukiwania czegoś nowego, czy to będzie Czornyj sam jeszcze nie wiem. 

niedziela, 26 czerwca 2022

Max Czornyj "Trauma"

Max Czornyj "Trauma" 

Wydawnictwo: FILIA 
Seria: Eryk Deryło (Tom4) 
Liczba stron: 400 
ISBN:9788380757066



Czwarty raz wspólnie z Komisarzem Erykiem Deryło wracamy do Lublina. Po zamknięciu sprawy dotyczącej tajemniczego Cztery Iksa. Policjant rozpoczyna nowe śledztwo. Tym razem początkiem akcji powieści jest tajemniczy mail, który trafia do lubelskiej gazety. Dziwne jest to, że wiadomość pojawia się na skrzynce mailowej zmarłego dziennikarza. W treści zawarta została informacja o "Grze w szczęście", w której stawką jest ludzkie życie. W rozwiązaniu zagadki komisarzowi będzie pomagać nowa psycholożka policyjna odpowiedzialna za stworzenie profilu sprawcy. Problem polega na tym, że ofiar przybywa w zastraszającym tempie. "Mistrz gry" wymyśla za każdym razem nowe sposoby na przyciągnięcie kolejnych uczestników, a czasu na jego powstrzymanie jest coraz mniej.
"Trauma" składa się z 96 rozdziałów zakończonych trzymającymi w napięciu cliffhangerami. Całość napisana została w narracji trzecioosobowej, gdzie głównym przewodnikiem jest Komisarz Eryk Deryło. Oprócz niego śledzimy mordercę, ofiary i dziennikarkę. Max Czornyj posługuje się w powieści prostym językiem, mimo wartkiej akcji skupionej na śledztwie, wplata w nią wiele interesujących informacji dzięki czemu całość staje się ciekawsza. Cechą charakterystyczną powieści są dokładne opisy otoczenia. Poza tym sporo miejsca poświęca upiornym opisom zwłok na różnym etapie rozkładu. Interesujący wydaje się fakt wykorzystania wirtualnej rzeczywistości i mobilnej aplikacji do ukazania morderczych zapędów sprawcy. 
Jak wspomniałem wcześniej głównym bohaterem w dalszym ciągu pozostaje Eryk Deryło. Nie młody mężczyzna, który od dłuższego czasu mógłby być na emeryturze dzięki swojemu stylowi życia cały czas pozostaje aktywny. Praca pomaga mu zapomnieć o tragedii jakiej doświadczył. Nałogowo składa origami, a jedynym źródłem relaksu jest muzyka klasyczna. Osobą, którą spotykamy pierwszy raz jest przeniesiona do Lublina psycholożka Tamara Haler. Z racji wieku mogłaby być córką komisarza. Deryło w taki właśnie sposób ją traktuje. Dziewczyna jest bystra, spostrzegawcza, nałogowo pochłania draże. Nacodzień przemierza Lublin i okolice na ogromnym motocyklu co nie specjalnie podoba się komisarzowi. Kolejny raz pojawia się Brzeski, młody, ambitny ojciec, który odgrywa swoją rolę w prowadzonym śledztwie.
Autor na kartach powieści porusza dwa niezwykle ważne społecznie tematy. Po pierwsze stosunek do przemocy pokazywanej w sieci. Dla wielu osób to co dzieje się w świecie wirtualnym nie znajduje przełożenia w rzeczywistości. Tym samym narrator zamieszcza komentarze internautów pod filmem zamieszczonym w sieci. Zawierają one opinie obserwatorów na temat tego co pojawia się przed nimi na ekranie komputera dla nich to tylko "Gra w szczęście".
Po drugie autor porusza problem związany z transplantacjami narządów wewnętrznych. W posłowiu powołuje się na konkretny artykuł wynikający z katechizmu podkreślający znaczenie tej metody leczenia. Jednocześnie piętnuje wielu fanatycznych katolików, którzy dostosowują chrześcijańskie wartości do swoich poglądów. Jednocześnie daje powszechnie znać, że na oddawanie narządów po śmierci w dalszym ciągu decyduje się znikoma ilość osób.
Na zakończenie powiem tylko tyle, że jest to przyjemna, momentami brutalna, poruszająca istotne problemy lektura. Po długiej przerwie warto było wrócić do serii z Komisarzem Erykiem Deryło i spojrzeć na nią z innej strony. Powieść oczywiście polecam, a sam ruszam na poszukiwania kolejnego tomu. 

sobota, 18 czerwca 2022

Izabela Janiszewska "Amok"

Izabela Janiszewska "Amok"

Wydawnictwo: Czwarta Strona Kryminału
Seria: Larysa Luboń i Buno Wilczyński (Tom3)
Liczba stron: 408 
ISBN:9788366736290



Wszystko co dobre musi się kiedyś skończyć. "Amok" to ostatni tom serii perypetii Larysy Luboń i Brunona Wilczyńskiego. Co do tego, że to świetna książka nie mam wątpliwości, czy jest w stanie dorównać dwóm poprzednim to zupełnie inna para kaloszy. Tak jak pisałem w poprzednich postach w pierwszych tomach autorka zajmowała się problemami społecznymi. Tym razem motywem przewodnim staje się cos zupełnie innego,ale o tym w dalszej części. Teraz spróbuję nakreślić podstawowy zarys fabuły. Książka zaczyna się od tajemniczego zaginięcia Sylwii Konopackiej. Policjantka widziana była w jednym z Warszawskich klubów, od tamtej pory wszelki slad po niej zaginął. Poszukiwania dziewczyny Bruno Wilczyński rozpoczyna od jej domu rodzinnego. Pierwszym podejrzanym od razu staje się chłopak zaginionej. Jacek Lewicki to mężczyzna, który nie raz wszedł w drogę komisarzowi. Jak w każdym przypadku tak i teraz bezwzględny morderca zrobi wszystko, by ukryć swoją winę. Bruno, aby odnaleźć kobietę zostanie zmuszony do wydobycia drzemiących w nim pokładów bezwzględnej agresji. Tym czasem Larysa Luboń rozpoczyna pogoń tropem przesyłki, którą nie dawno otrzymała. Dzięki niej dziennikarka zdobywa pewność, że jej bliski przyjaciel i szef jednak żyje.
Jeśli chodzi o budowę "Amoku" autorka nie bawi się podział na rozdziały. Dostajemy tylko prolog i część właściwą. Jak każda książka kryminalna została napisana w narracji trzecioosobowej czasu przeszłego. Zmianie ulega tylko punkt widzenia  bohaterów. Jak dla mnie najbardziej interesujące w tym wszystkim okazała się sytuacja Sylwii przedstawiana przez nią samą w narracji pierwszoosobowej. W kwestii stylu w dalszym ciągu nie jestem w stanie autorce niczego zarzucić. Jest on spokojny, rozważny i skupiony na bohaterach. Czyta się przyzwoicie, ale brakuje mi momentów trzymających czytelnika za gardło. Akcja powieści mimo wszystko jest dość dynamiczna i nie ma tu czasu na nudę. 
Po samych bohaterach widać upływ czasu. Nie uważam tego za coś złego. Wręcz przeciwnie przeżycia jakich doświadczyli odcisnęły na nich pewne nie odwracalne piętno. Sami ostatecznie poczuli, że łączy ich coś więcej niż tylko i wyłącznie praca. Larysa przechodzi tu ogromną przemianę z osoby twardej, która pod wpływem kiełkującego uczucia staje się krucha i delikatną osobą. (w jednym z wywiadów autorka sama podkreśla, że był to początkowy zamysł na charakter tej postaci). Postać Brunona w dalszym ciągu bazuje na skrajnościach. Bezwzględny morderca doprowadza go do granic obłędu. Ale czy Komisarz przekroczy tę cienką granicę i z oddanego pracy policjanta stanie się przestępca tego już nie zdradzę.
Na koniec winny jestem wyjaśnienie czego tak naprawdę dotyczy "Amok". Według mnie jest to książka o relacjach rodzinnych. Głównym celem autorki w tym przypadku stało się ukazanie trudnych relacji ojca i syna. Mam tu stosunku Brunona do ojca, a także to co z synem potrafi zrobić ojciec na przykładzie Jacka Lewickiego, który stał się tym kim jest przez to co go spotkało że strony ojca w dzieciństwie. Podsumowując powiem tyle, że nie uważam "Amoku" za książkę wybitną w porównaniu do poprzednich, ale przyznam się szczerze do tego, że zrobiło mi się trochę szkoda kiedy dotarłem do końca i poznałem zakończenie. Całą trylogia jako autorski debiut wypada świetnie więc polecam wszystkim, którzy chcą zacząć swoją przygodę z autorką 

poniedziałek, 13 czerwca 2022

Izabela Janiszewska "Histeria"

Izabela Janiszewska "Histeria" 


Wydawnictwo: Czwarta Strona Kryminału 

Seria: Larysa Luboń i Buno Wilczyński  (Tom2) 

Liczba stron: 400 

ISBN: 9788366570276


Czy "Histeria" Izabeli Janiszewskiej jest w stanie dorównać lub przebić debiut literacki autorki jakim jest "Wrzask"?. Jak wiadomo z kontynuacjami różnie bywa raz jest świetnie, innym razem druga część to totalna porażka. Jedno co można dostrzec na wstępie to narastający potencjał. Jej fenomenem zajmę się w dalszej części, gdzie postaram się wskazać elementy, które zrobiły na mnie ogromne wrażenie. W tym miejscu przedstawię zarys fabuły powieści, żeby w dalszej części zająć się tym co najistotniejsze dla całej historii.

Jak wiemy Bruno Wilczyński doskonale zdaje sobie sprawę, kto jest tajemniczym mordercą, który jest odpowiedzialny za śmierć jego matki. Problem polega na tym, iż śledczy nie jest w stanie tego udowodnić. Mimo nie odstępującej obsesji na punkcie sprawcy musi się zmierzyć ze zbrodnią popełnioną na młodej kobiecie, której zmasakrowane zwłoki znaleziono na Ursynowie. Z drugiej strony nasza druga, kluczowa bohaterka, reporterka Larysa Luboń po stracie pracy w "Magazynie" zaczyna zbierać materiały do artykułu na temat tajemniczej postaci w masce, która sieje postrachem wśród mieszkańców Stolicy. Od tego tekstu zależy kariera dziennikarki. W tym miejscu nasuwa się pytanie czy istnieje związek pomiędzy tajemniczym mężczyzną w masce,a zamordowaną kobietą?.

Styl prowadzenia fabuły charakteryzujący Izabelę Janiszewska jest naprawdę interesujący. Autorka wszystko co robi, czyni stopniowo bez zbędnego pośpiechu. Nie zwracam zwykle uwagi na tępo akcji, ale w tym przypadku tempo to zaleta. Dlatego, że tu najistotniejszy jest problem społeczny. Intrygą kryminalna stanowi tło dla zjawiska, któremu autorka poświęca ten tekst. Postawiła sobie za cel ukazanie zjawiska przemocy psychicznej, której ofiarami są nieletni. Janiszewska stawia tezę, że problem ten nie dotyczy wyłącznie środowisk patologicznych. Występuje również grupach społecznych zaliczanych do tak zwanej klasy średniej, czyli osób wykształconych, którym na pierwszy rzut oka niczego nie brakuje. Te braki dotyczą głównie sfery psychicznej, a ofiarami stają się bezbronne dzieci. Ich psychika w wyniku syndromu odrzucenia zostaje nieodwracalnie uszkodzona. Jedyną metodą radzenia sobie z tą chorobą jest stała opieka psychologa. Niestety wspomniany przeze mnie syndrom odrzucenia jest w dalszym ciągu bagatelizowany, a potencjalne ofiary powielają wzorce społeczne, których doświadczyły w domu. 

Wątek kryminalny jak wspomniałem stanowił swego rodzaju tło dla problemów społecznych. Mimo, to spełnił wszystkie kryteria charakteryzujące tego typu formę literacką. W każdej powieści kryminalnej prędzej czy później można się domyślić kto jest sprawcą. Tak dzieje się i tu, ale nie odbiera to przyjemności z lektury. Autorka decyduje się pewne wątki zakończyć nie oznacza to końca serii. W postaci furtki do kontynuacji przygód Brunona Wilczyńskiego i Larysy Luboń pozostawia kilka nie wyjaśnionych spraw, którym zapewne zostanie poświęcony kolejny tom. Już nie mogę się doczekać na to co tam znajdę ponieważ zakończenie "Histerii" po prostu wbiło mnie w fotel. Książka dorównuje w każdym calu swojej poprzedniczce. Tym samym kolejny tom zostanie postawiony przed nielada wyzwaniem, aby dorównać poprzednikom, a czas pokaże czy cel został osiągnięty. Po lekturze dwóch tomów jestem pod ogromnym wrażeniem ilości pracy włożonej przez autorkę i uzyskanie tak piorunującego efektu końcowego. Na koniec nie pozostało mi nic więcej do dodania jak tylko to, że książkę z całą stanowczością polecam i zabieram się za kolejny tom. 

piątek, 3 czerwca 2022

Izabela Janiszewska "Wrzask"

Izabela Janiszewska "Wrzask" 

Wydawnictwo: Czwarta Strona Kryminału 

Seria: Larysa Luboń i Buno Wilczyński (Tom1) 

Liczba stron: 400

ISBN: 9788366517622


Minęły już lekko ponad dwa lata od debiutu literackiego Izabeli Janiszewskiej. Pierwszą powieścią jaka wyszła z pod jej pióra był "Wrzask", któremu poświęcę ten post. Do sięgnięcia po tę pozycję zdecydowałem się po niedawnej wycieczce na Warszawskie Targi Książki połączone z Warszawskim Festiwalem Kryminału. Podczas festiwalu, którego gościem między innymi była właśnie autorka "Wrzasku". Po spotkaniu można było uzyskać autograf autorki. Postanowiłem skorzystać z okazji i od tamtej pory jestem szczęśliwym posiadaczem debiutanckiej powieści z autografem. To tyle tytułem wstępu teraz sprobuje nakreślić rys fabularny powieści.

Detektyw Wydziału Kryminalnego Bruno Wilczyński zostaje zadysponowany do jednego z warszawskich apartamentowców, gdzie została znaleziona martwa młoda dziewczyna. Początkowo wszystko wskazywało na samobójstwo spowodowane mieszanką leków i alkoholu. Niestety w mieszkaniu nie ma śladów obecności osób postronnych ani wspomnianych substancji. Na podstawie informacji zdobytych na miejscu zdarzenia Wilczyński dochodzi do wniosku, iż motywu należy szukać głębiej. W innej części miasta dziennikarka Larysa Luboń rozpoczyna dziennikarskie śledztwo dotyczące brutalnego sponsora wykorzystującego młode studentki. Wszystko wskazuję na to, że jest to osoba zamożna posiadająca władzę i znajomości. Może to oczywiście utrudnić jej odnalezienie. Dziennikarka ma na to swoje sposoby, których urzyje do napisania dużego artykułu.

Wrzask" to doskonały kryminał psychologiczny. Pisany w narracji trzecioosobowej czasu przeszłego. Nie ma tu wyraźnego podziału na rozdziały. Kluczową rolę odgrywa podział na sceny z przeszłości i współczesne. Styl pisarski jaki reprezentuje autorka jest lekki, przyjemny i niezwykle wciągający. Fabuła przedstawiona z punktu widzenia bohaterów jest świetnym pomysłem. Sami bohaterowie są mocną stroną kryminału. Dziennikarka Larysa Luboń za wszelką cenę chroni przed światem swoją prywatność. To osoba z bagażem przemocowych doświadczeń. Jej celem staje się walka o prawa krzywdzonych kobiet i ujawnienie win sprawców przemocy. W swoich dążeniach nie idzie na kompromis, nie boi się konsekwencji czynów jest opryskliwa i nie należy do najprzyjemniejszych. Jej wygląd zewnętrzny również świadczy o tym, że jest to osoba o radykalnych poglądach. Natomiast detektyw Bruno Wilczyński w wyniku ciężkiej traumy, której doznał jako dziecko stworzył wizerunek twardego macho, którego cechą charakterystyczną stały się głupie i sarkastyczne komentarze. Jest to osoba, której wydaje, się że wszystko najlepiej wie na każdy temat. Jako kontrast pojawia się tu również Emilia. Żona, matka, blogerką, której dotychczasowe niczym nie zmącone życie zaczynają zakłócać obsesję. Kobieta ma nieustające wrażenie, że jest pod stałą obserwacją. Oprócz Wilczyńskiego, którego rys emocjonalny jest niezwykle fascynujący. Postać Emilii jest również zagadkowa. Jej postać daje wiele powodów do rozmyślań. Najciekawszy jest jej niejasny związek z pozostałą dwójką bohaterów.

Przedstawiając rys fabularny napisałem, że akcja powieści poprowadzona została w dwóch kierunkach. Każdy ma swoje tempo nie ma tu miejsca na zbędny pośpiech. Tu liczy się logiczne myślenie, analiza materiałów źródłowych, dedukcja i co najistotniejsze łączenie ze sobą niespójnych faktów.

Jak już wspominałem jest to typowy kryminał psychologiczny, więc nie ma w tym nic dziwnego, że znajdziemy tu wszystkie cechy charakterystyczne dla tego gatunku. Fabuła jest prowadzona niespiesznie, porusza ważne aspekty społeczne mające wpływ na kształtowanie od najmłodszych lat określonych zachowań, które będą miały wpływ na to kim staniemy się w przyszłości.

Podsumowując powiem, tak że jest to książka o krzywdzie. Krzywdzie nie tylko fizycznej, ale tej psychicznej, która nie leczona boli bardziej niż fizyczna. Gromadzone w jej wyniku negatywne emocje rodzą w człowieku tytułowy "Wrzask", który skierowany w złą stronę może prowadzić do kolejnych zbrodni tak jak w tym przypadku.

Osobiście uważam pozycję za udaną, relacji jakie wytworzyły się pomiędzy głównym bohaterami nie uważam za przeszkodę do ukazania sedna poruszanego problemu. Najważniejsze jest w całej historii zakończenie zapadające na długo w pamięć i stanowiące doskonały punkt wyjścia do kontynuacji serii. Tak jak miało to miejsce w tym przypadku. Książkę jak zawsze polecam i biorę się za kolejny tom.

wtorek, 31 maja 2022

Robert Galiński "Konkurenci się Pani pozbyli"

Jacek Galiński "Konkurenci się Pani  pozbyli" 

Wydawnictwo: W.A.B. 
Seria: Zofia Wilkońska (Tom4) 
Liczba stron: 334
ISBN: 9788328091283



Książka Jacka Galińskiego "Konkurenci się Pani pozbyli" zbierała kurz przynajmniej rok czekając na swoją kolej. Teraz już wiem, że nie warto było czekać, jako przykład podam zdanie otwierające powieść "Życie jest jak salceson. Liczysz, że trafi ci się coś dobrego, tymczasem piętrzą się przed tobą kolejne przeszkody. I tak do samego końca." Na tej podstawie można domniemywać, że będzie dobrze. Dalej jest tylko lepiej ponieważ Zofia Wilkońska dzięki swojej wrodzonej charyzmie staje się twarzą Polskiej Partii Emerytów, która stawia sobie za cel obronę najliczniejszej grupy społecznej. Płomienne wystąpienia liderki i związane z nimi spontaniczne zgromadzenia nie pozostają bez echa. Pani Zofia swoją osobą zwraca uwagę konkurentów politycznych, którym zależy na poparciu głównie przed wyborami. W tym miejscu nasuwa się pytanie czy sympatyczna staruszka da się wciągnąć w wir polityki?. Czy podoła stawianym przed nią zadaniom? Czy uda jej się rozwiązać sprawę tajemniczej śmierci jednego z członków Polskiej Partii Emerytów?.
Zofia Wilkońska to przebojowa charyzmatyczna, przebojowa osoba w podeszłym wieku. Posiada bogate doświadczenie życiowe. I wyrafinowany smaku przejawiającym się w uwielbieniu dla krajowych wyrobów wędliniarskich. Filozofia jaką się kieruję bywa irytująca, potrafi doprowadzić drugiego człowieka do szału. Mimo to nie da się jej nie lubić. 
Z doświadczenia wiem, że aby rozpocząć poważne podejście do polityki należy rozpocząć od analizy humoru politycznego, w okresie który odcisnął największe piętno na określonym narodzie. Dopiero później dowiadujemy się czym jest polityka. Z praktycznego punktu widzenia jest to dziedzina stawiająca sobie za cel grę na emocjach. Problem pojawia się, gdy one przesłaniają racjonalne myślenie. Odpowiednie wywieranie wpływu na elektorat przekłada się na frekwencję w czasie wyborów. Problem pojawia sie w momencie przekroczenia granic absurdu. Ten właśnie aspekt autor wykorzystał konstruując fabułę powieści. W niektórych momentach odnosiłem wrażenie, że oglądam Wiadomości w jedynie słusznej państwowej telewizji. Wszechobecne odniesienia do współczesnej sytuacji społeczno-politycznej dodają smaczku zawiłej fabułę, pełnej nieoczekiwanych zwrotów akcji. Autor nie zwraca się wprost do określonych przedstawicieli sceny politycznej, ale dzięki przerysowaniu ich cech charakterystycznych nawet laik będzie w stanie domyślić się kogo autor ma na myśli. Trzeba przyznać jest to ciekawa historia napisana z humorem. Autor stara się przedstawić karykaturę naszej sceny politycznej, ale sami rządzący nie ułatwiają tego zadania. Postawy, zachowania i podejmowane przez nich decyzję w najlepszym lub najgorszym przypadku budzą uśmiech na twarzach potencjalnych wyborców. Gdyby nie to książka raczej by nie powstała bo nie byłoby o czym pisać.
Książka została napisana przyjemnym, prostym w odbiorze językiem.
Podsumowując powiem, że jest to pozycja obowiązkowa dla przyszłych studentów Nauk Politycznych, którzy będą analizować  Polską cenę polityczną lat XX dwudziestego pierwszego wieku poprzez studiowanie wydarzeń politycznych mających wpływ na bujny rozkwit scen kabaretowych. Jak wspomniałem wyżej autor stworzył doskonałe podwaliny karykaturalne do dalszych obserwacji zachowań publicznych, które dla dobra konkretnej społeczności nie powinny się powtórzyć. Książka to istny fenomen, pióro autora potrafi doprowadzić czytelnika do łez. Jedyne czego odradzam to czytanie jej w miejscach publicznych bo nagle, niespodziewane, tłumione ataki śmiechu przypominają z zewnątrz złożony atak epilepsji co nie jest akceptowane w naszym ksenofobicznym społeczeństwie. Zalecam lekturę w zaciszu własnych czterech ścian i życzę jak najczęstrzych drgawek wywołanych napadami śmiechu. 

poniedziałek, 30 maja 2022

Robert Małecki "Wstyd"

Robert Małecki "Wstyd" 

Wydawnictwo: Czwarta Strona Kryminału 
Liczba stron: 408
ISBN: 9788367054966



Robert Małecki to jedna wielka zagadka, każdy kolejny kontakt budzi nowe doznania i zmusza do myślenia. Tym razem autor zmusza nas do przepracowania tytułowego "Wstydu". Samo pojęcie posiada dość szerokie znaczenie. Autor dogłębnie porusza tu jeden jego aspekt związany z określeniem własnej tożsamości, który nie rozwiązany może prowadzić do tragedii. Z taką sytuacją mamy do czynienia w warstwie fabularnej, którą spróbuję nie co przybliżyć.
Czterdziestodziewiecioletnia Julia Karlińska była policjantka, która postanowiła rzucić pracę po tragicznej śmierci męża, również policjanta. Rozpoczyna pracę jako nauczycielka historii w liceum. Jest matką dwójki bliźniaków, z którymi pozostaje całkiem sama. Śmierć męża to początek tragicznych zdarzeń jakie dotykają kobietę. Pewnego wieczoru ginie jeden z bliźniaków, okazuje się że został zabity. W tym samym czasie w innym miejscu znaleziono zwłoki kolegi Julii, nauczyciela matematyki. W związku z zaistniałą sytuacją Karlińska jako była policjantka rozpoczyna śledztwo w sprawie na własną rękę. Z biegiem czasu kobieta odkrywa, że aktualne wydarzenia mają związek z tragedią z przeszłości. 
Wstępny zarys fabuły teoretycznie wskazuje na brak miejsca dla tytułowego "Wstydu". Niestety jest on punktem wyjścia dla całej historii. Powoduje strach przed akceptacją. Staje się źródłem kłamstw, na temat własnej tożsamości. Zachowania te mogą w konsekwencji prowadzić do rozbijania na pozór zgranych rodzin, gdzie zazwyczaj jedna ze stron nie ma pojęcia, w którym miejscu leży sedno problemu. Z taką sytuacją mamy do czynienia w tym przypadku. Bohaterka u siebie doszukuje się źródła problemów, z biegiem czasu okazuje się, że to nie ona jest ich powodem. Mimo to musi się z nimi zmierzyć, aby ostatecznie rozwiązać sprawę tajemniczych zgonów. 
Książka z jednej strony to dobry kryminał grający na uczuciach. Z drugiej strony porusza ważny problem społeczny z jakim mamy doczynienia obecnie w Polsce. Specjalnie nie piszę w prost czego problem dotyczy ponieważ nie chcę spojlerowac i odbierać przyjemności z lektury. Jedno co mogę powiedzieć, to to że ten aspekt dotyczy pewnej grupy społecznej uznawanej w naszym "tolerancyjnym" kraju za chorych. A przedstawicieli i ich postulaty za ideologię. 
Postawa jaką opisuje autor na kartach "Wstydu" ukazuje negatywny, ksenofobiczny obraz polskiego społeczeństwa, gdzie w żaden sposób nie można odbiegać od norm przyjętych społecznie ponieważ budzi to negatywne emocje w stosunku do osób stanowiących określoną mniejszość. 
Jest to książka, w której nie możemy być do końca niczego pewni. Istnieje przekonanie, prawda na określony temat jest tylko jedna. Niestety w tym przypadku tak nie jest, każdy z bohaterów ma swoją prawdę, która chce zachować wyłącznie dla siebie. Julia ze wspomnianych półprawd musi złożyć jedną, która pozwoli jej osiągnąć wewnętrzny spokój i pogodzić się ze stratą. 
Podsumowując muszę przyznać, że autor pisze doskonałe, mroczne kryminały z ważnym przesłaniem. Czytelnik nigdy nie może mieć pewności, czy domyśla się zakończenia. Osobiście byłem przekonany, że znam sprawcę przynajmniej od połowy tekstu jak się ostatecznie okazało zostałem  skutecznie wystawiony do wiatru. A zakończenie okazało się niezwykle zaskakujące. Książkę oczywiście polecam i życzę autorowi wielu nagród za ten tytuł na przyszłorocznych festiwalach literackich. 

czwartek, 26 maja 2022

Przemysław Żarski "Cierń"

Przemysław Żarski "Cierń"

Wydawnictwo: Czwarta Strona Kryminału
Seria: Robert Kreft (Tom3)
Liczba stron: 464
ISBN: 9788366736214



Przyszła pora, żeby ostatecznie zakończyć przygodę z Robertem Kreftem za sprawą powieści "Cierń". Mimo ciężkiego początku serii fabuła powiesci z każdym tomem co raz bardziej się rozkręcała, aby osiągnąć końcowy etap, któremu poświęcę ten post. Rozważania na temat powieści jak zawsze zacznę od przedstawienia głównych wątków fabuły. Jak wiadomo Kreft nie dopiął ostatecznie sprawy związanej z uwięzionymi kobietami na posesji należącej do Błażeja Urygi. A nieuchwytny sprawca dokonuje kolejnych zbrodni. Z niewyjaśnionych przyczyn młoda kobieta popełnia samobójstwo, a klika dni przed tym zdarzeniem zostaje znaleziony dół, a w nim ludzkie szczątki. Robert Kreft poraz kolejny musi się zderzyć z drastycznymi wydarzeniami, które, zbliżyły go do rozwiązania sprawy dotyczącej tragicznej śmierci matki. W toku prowadzonego śledztwa wychodzi na jaw fakt, że na drodze kobiety pojawił się pewien tajemniczy mężczyzna, którego obecność wbiła "Cierń" w ustabilizowane życie kobiety doprowadzając ją na skraj wytrzymałości psychicznej, która doprowadziła do tragedii. W tym miejscu możemy postawić sobie szereg pytań, na które odpowiedź znajdziemy na kartach powieści. Po pierwsze musimy zadać sobie pytanie kim jest lub był tajemniczy mężczyzna?. Po drugie, czy kilkudniowe zniknięcia kobiet mają związek z ich samobójstwami?. Czy przeszłość ma związek z teraźniejszością?.
"Cierń" to książka, na którą ciężko spojrzeć jak na jeden z wielu tomów serii. Jest to zwienczenie nierozerwalnej całości. Wynika to z faktu, iż kolejne wątki przenikają się ze  sobą w taki sposób, że bez znajomości poprzednich części nie jesteśmy w stanie odnaleźć się w zawiłosciach fabuły. Bohaterowie ewoluują w niespodziewanych kierunkach w wyniku skrajności jakie ich dotykają. Niestety życie Krefta w dalszym ciągu pozostaje naznaczonego ogromnym cierpieniem. Największą przegraną okazuje się jednak Olga Krynicka. Kobieta mimo prób nie jest w stanie wyrwać się z przemocowego kręgu. Były mąż jest daleko, ale kreuje własną rzeczywistość manipulując dzieckiem co doprowadza kobietę do skrajności, która prowadzi do tragedii. Oprócz wspomnianej dwójki kolejny raz spotkamy tu wszystkich bohaterów znanych z poprzednich części.
 Co charakterystyczne dla tego gatunku narracją prowadzona jest w trzeciej osobie. Autor nazywa rozdziały nazwiskami bohaterów określa również czas i miejsce akcji. Udaje mu się uniknąć błędów, które pojawiły się w pierwszym tomie, gdzie autor wyraźnie pogubił się przypisując postać do rozdziału. Kluczowym aspektem serii pozostają retrospekcje z życia głównego bohatera. Muszę przyznać, że autor zwraca uwagę na najdrobniejsze szczegóły istotne dla konstruowanych scen. Wątek kryminalny, mimo że prowadzony niespiesznie jest niesamowicie wciągający i trzymający w napięciu. Jest to opowieść, gdzie nie ma miejsca na przypadek, każdy fakt jest dogłębnie przemyślany.
Podsumowując całą serię powiem, że początkowo nie byłem do niej przekonany. Z biegiem czasu wywierała ona na mnie coraz większe wrażenie. Punkt kulminacyjny nastąpił w momencie, gdy w moje ręce trafił ostatni tom serii, czyli "Cierń". Po jego lekturze zyskałem absolutną pewność, że poświęcony czas nie poszedł na marne. Stało się to również za sprawą niesamowitego zakończenia, które na długo pozostanie w mojej pamięci. Polecam serię wszystkim, tym którzy nie znają twórczości.
Przy okazji chcę podziękować Wydawnictwu Czwarta Strona Kryminału oraz autorowi za polubienie  mojego komentarza pod postem na fb dotyczącym serii z Robertem Kreftem.