kryminalbl.blogspotblog.info/: Remigiusz Mróz „Świt, który nie nadejdzie”

czwartek, 13 sierpnia 2020

Remigiusz Mróz „Świt, który nie nadejdzie”

 

 Remigiusz Mróz „Świt, który nie nadejdzie”

 

Wydawnictwo: Czwarta Strona

Liczba stron: 528

ISBN: 9788379765362

 

 

Przypadkiem  kiedy szukałem jakiegoś nowego kryminału Remigiusza Mroza. Udało mi się trafić na tytuł, albo raczej klimat powieści jakiego bym się po autorze nie spodziewał. Mam tu na myśli kryminał w stylu retro. Książka, której chcę poświęcić ten post to „Świt, który nigdy nie nadejdzie”. Miejscem akcji jest przedwojenna Warszawa w raz z jej zabytkami oraz miejscami stanowiącymi atrakcję kulturalną towarzyską. Nie zabrakło tu również miejsca dla tak zwanego półświatka stolicy i charakterystycznej dla niego gwary (slangu jak to się teraz mawia). W poszukiwaniu pracy do miasta przyjeżdża prosto z Wileńszczyzny pewien nietypowy jegomość. Jak się później okaże  to Ernest Wilmański, były pięściarz o dość nie jasnej przeszłości, który w nowym miejscu postanawia rozpocząć miejmy nadzieję lepszy rozdział swojego życia. Niestety los bywa przewrotny nasz bohater zamiast uciec od problemów popada w jeszcze większe tarapaty. Postanawia pomóc bitej dziewczynie i w ten sposób nieświadomie zadziera z jednym z przedstawicieli lokalnego gangu. Pobity mężczyzna wspólnie ze swoimi towarzyszami stara się zemścić na Wilmańskim. Przed Ernestem stają dwie możliwości wyjścia z opresji. Jedna to prośba o skierowana przez niego do policji. Druga możliwość wiąże się z przyłączeniem do konkurencyjnego gangu. Nasz bohater nie zdecydował się na żadną z powyższych opcji. Postanowił się  wybrać się z wizytą do przywódcy gangu, z którym zadarł i zaproponował mu wyjście z sytuacji. Jakie to wyjście dowiecie się sami po przeczytaniu książki. Ciekawym organem w okresie przed wojennym była policja. W tamtym okresie po raz pierwszy w szeregach tej formacji zaczęły pojawiać się kobiety. Dziś kobieta w mundurze policyjnym to żadna nowość. W dawnej Polsce istniał stereotyp kobiety zajmującej się dziećmi i dbającej o dom i męża. Wspominam o tym nie przypadkowo, ponieważ autor na potrzeby  powieści stworzył postać Elizy Zarzecznej. Młodej kobiety, która po ukończeniu kursu w szkole policyjnej trafia w szeregi tej zmilitaryzowanej jednostki zarezerwowanej wyłącznie dla mężczyzn. Nasza przedstawicielka służb mundurowych spotyka na swojej drodze Ernesta Wilmańskiego. Co wyniknie z tego spotkania okaże się po zapoznaniu się z fabułą.

Książka moim zdaniem zasługuję na miano klasycznego kryminału retro. Dzieje się tak za sprawą świetnie skonstruowanej, wartkiej akcji i dzięki wyrazistym bohaterom. Osadzona jest we właściwej epoce miejscu i czasie. Od siebie dodam tylko, tyle że nie mogłem się od niej oderwać przez kilka ładnych nocy. Całe szczęście miałem ich pod dostatkiem (ci, którzy mnie znają wiedzą co mam na myśli), żeby móc rozkoszować się tą idealnie napisaną pod każdym względem pozycją.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz