Igor Brejdygant „ Szadź”
Wydawnictwo: Marginesy
Liczba stron: 416
ISBN: 9788365780652
Swoją przygodę z twórczością literacką Igora
Brejdyganta (ur. 1971) zacząłem dość późno od kryminału „szadź” na temat,
którego postaram się napisać kilka zdań. Zanim zacznę zagłębiać się w akcję
powieści postaram się krótko przybliżyć sylwetkę autora. Z zawodu scenarzysta,
fotograf, reżyser, pisarz. Studiował na Wydziale Produkcji Filmowej i
Telewizyjnej PWSFTViT w Łodzi.
W lesie zostały znalezione zwłoki młodej kobiety.
Sprawę tajemniczej zbrodni powierzono komisarz Agnieszce Polkowskiej.
Policjantka wyróżnia się spośród kolegów po fachu ogromną inteligencją, w pracy
wymaga od siebie wiele i tego samego oczekuje od innych poza tym podąża w myśl
zasady co w myśli to na języku, więc wszyscy podchodzą do niej z dystansem. Z
drugiej strony jest osobą bardzo skrytą, która ma kilka tajemnic i wolałaby się
nimi nie dzielić. Czytelnik wyjątkowo szybko dowiaduje się kim jest morderca i
poznaje jego modus operandi. Dowiadujemy się również wszystkiego o jego o życiu
codziennym. Dla policji jego osoba stanowi zagadkę. Służby nie potrafią jego
osoby przypisać do żadnej grupy społecznej. Sprawca na miejscu zbrodni nie
pozostawia żadnych wyraźnych śladów. Pozostawia po sobie precyzyjnie rozczłonkowane
zwłoki, które dokładnie balsamuje. Wytrawny śledczy jakim jest komisarz Polkowska
jest wstanie szczegółowo ustalić kryteria doboru potencjalnych ofiar i odnaleźć
ślady niedostrzegalne dla mniej wprawionych oczu. Autor przedstawia nam funkcjonariusza
policji zajmującego się sprawą, poznajemy osobę sprawcy, więc teraz pasowałoby
dowiedzieć się czegoś więcej o kolejnej potencjalnej ofierze. Jest to młoda
dziewiętnastoletnia dziewczyna pochodząca z małej miejscowości, studiująca religioznawstwo
w czasie wolnym dorabiająca w kawiarni. Właśnie tam dochodzi do spotkania
sprawcy i ofiary. Kolejnym etapem ich
znajomości jest przeniesienie spotkań do wirtualnej rzeczywistości. Problem tej
sytuacji polega na, tym że dziewczyna jest na tyle naiwna iż uważa osobę po
drugiej stronie za kogoś komu można zaufać oraz obdarzyć uczuciem. Godzi się na
ukrycie ich związku przed światem, jedyny logiczny pomysł na jaki wpada to
zdjęcie własnoręcznie wykonana fotografia sprawcy. W tym miejscu możemy sobie
postawić sobie pytanie kiedy i gdzie znowu morderca zaatakuje?. Czy komisarz Polkowska
wie, że jest częścią planu?. Czy wie kto jest ostatecznym celem sprawcy?. Odpowiedź
na ostatnie pytanie niech pozostanie słodką tajemnicą.
Jest to świetnie skrojony kryminał z wyraźnymi
sylwetkami postaci. Wartka akcja trzyma w napięciu. Przeplatające się ze sobą
wątki nie dają czasu na nudę. Książka w odbiorze przypomina świetnie nakręcony
film. Jak dla mnie jest to książka o wyborach, które daje nam los. Z jednej strony trudne dzieciństwo może
odbić się negatywnie na całym naszym życiu. Z drugiej strony pustka po utracie
kogoś bliskiego i przeżycia odciskające na nas piętno potrafią wyzwolić ogromne
pokłady siły i determinacji w dążeniu do heroicznych czynów. Na koniec dodam
tylko, tyle że jeszcze nie czytałem tak doskonałej książki w tak krótkim
czasie.