Remigiusz Mróz „Deniwelacja”
Wydawnictwo: Filia
Seria:
Komisarz Forst (Tom 4)
Liczba stron:
496
ISBN:
9788380752511
Minęło już
kilka ładnych tygodni od kiedy skończyłem czytać „ Deniwelację” Remigiusza
Mroza, czyli czwarty tom serii z
Komisarzem Forstem w roli głównej. W związku z tym ostałem zmuszony do
zagłębienia się w odmęty Internetu w celu przypomnienia sobie najważniejszych
wątków dotyczących akcji powieści. Dowiedziałem się mniej więcej tyle, że
zdania na temat tej pozycji są podzielone. Jedni uważają ją za udaną według
innych jest to powieść kompletnie oderwana od rzeczywistości i ma niewielki
związek z tym co autor zaprezentował w poprzednich częściach serii. Tak
naprawdę specjalnie nie interesuje mnie opinia innych na temat pozycji. Ważne
jest to co sam wywnioskowałem z tej lektury. Na początku mojej analizy tej
książki pokuszę się o nakreślenie kilku podstawowych wątków, na których opiera
się akcja powieści. Mija rok od wydarzeń kończących „Trawers” i wyjazdu
Komisarza Forsta z Zakopanego. Do miasta wraca spokój, słuch po seryjnym
mordercy zaginął, jedynymi osobami, które beztrosko grasują w Tatrach są turyści
uzbrojeni w japonki i nowiutkie adidasy oraz niezbędne do życia smartfony.
Niestety wszystko co dobre musi się kiedyś
skończyć. Okazuje się, że na zboczu Giewontu zostają znalezione zwłoki
młodych kobiet. Początkowo mogłoby się wydawać, że te morderstwa nie są ze sobą
związane. Sytuacja się zmienia, gdy przy jednej z kobiet zostają znalezione
rzeczy osobiste należące do Komisarza Wiktora Forsta. Tym samym służby
rozpoczynają kolejny raz polowanie na mężczyznę dając wolną rękę mordercy do
popełniania kolejnych zbrodni. Problem polega na tym, że nikt nie ma pojęcia o
tym, gdzie przebywa Komisarz i czym się zajmuje. Z czasem wychodzi na jaw
informacja o prowadzonym przez Forsta prywatnym śledztwie poza granicami kraju.
Podczas wspomnianej nieobecności Komisarza prokurator Dominika Wadryś- Hansen i
świeżo mianowany komendant Edmund Osica będą zmuszeni do współpracy, której
celem jest odnalezienie i schwytanie mordercy dysponującego imponującą wiedzą z
zakresu kryminalistyki co nie ułatwia sprawy. Dodatkową trudność stanowi piętno
jakie odcisnęła na prawniczce sprawa Bestii z Giewontu i związane z nią
wątpliwości w istnienie instynktu macierzyńskiego.
Na temat
samej książki można powiedzieć również to, że porusza ważny społecznie problem
jakim jest handel żywym towarem, który dotyczy wszystkich krajów nie tylko tych
uważanych za słabo rozwinięte. Autor obok fikcyjnej historii kryminalnej opisuje
w jaki sposób tego typu działalność przestępcza funkcjonuje, przynosi ogromne
zyski finansowe i jest trudna do rozpracowania przez pojedyncze organy
ścigania. W przypadku tego typu zjawisk niezbędna jest międzynarodowa
współpraca organów ścigania ze względu na częste zmiany lokalizacji, w celu
zachowania anonimowości grup przestępczych i pozornie legalnych interesów jak
również tożsamości potencjalnych „klientów”
Jest to
pozycja interesująca ze względu na zawirowania dotyczące czasu akcji.
Początkowo mamy wrażenie, że wydarzenia, do których dochodzi w Polsce i w
Hiszpanii się przeplatają. Niestety jest to błędne myślenie. Między
wydarzeniami z Polski, a tymi z Hiszpanii została umieszczona półroczna
przerwa, o której dowiadujemy się analizując wydarzenia z Polski będące
konsekwencją tego co wydarzyło się w Hiszpanii. Oprócz czasu akcji moją uwagę
zwróciły cliff-hangery zastosowane na końcu każdego z kilkunastu rozdziałów książki
w celu zwiększenia napięcia i zmuszenia czytelnika do uważniejszej lektury.
Pozycja mimo swojej dość obszernej objętości oscylującej w granicach niecałych
500 stron została podzielona na trzy części złożone z kilkunastu krótkich
rozdziałów, które mimo kilku drobnych błędów nie dostrzegalnych na pierwszy
rzut oka dają sporą frajdę podczas czytania. Autorowi należą się podziękowania
za to, że w posłowiu pozostawia otwartą furtkę umożliwiającą dalszą podróżą z
Komisarzem Forstem, prokurator Wadryś-Hansen oraz inspektorem Osicą.
Podsumowując jest to moja ulubiona część, więc tym bardziej zapraszam do
lektury.